Pytanie, które zadałam w tytule, nurtuje zapewne niejedną z Was! Sama również rozumiem konieczność stosowania filtrów UV przez cały rok i o ile dotychczas stosowałam filtr SPF 50 poza okresem letnim sporadycznie a na co dzień wybierałam filtr mineralny (SPF 15-20), to w tym sezonie postanowiłam, że będę stosować filtry SPF 50 przez cały rok. Postanowienie wcieliłam w życie w marcu, kiedy zaczęły pojawiać się pierwsze silniejsze promienie słońca. Jednocześnie postanowiłam wypróbować różne kremy z filtrami, nie tylko mojego dotychczasowego ulubieńca (Kafe Krasoty), by móc wskazać Wam różnice pomiędzy różnymi produktami. Oczywiście każda cera jest inna, jednak mam nadzieję, że dzisiejsze recenzje pomogą Wam chociaż odrobinę bliżej poznać 3 filtry, które dziś chcę Wam zaopiniować.
Zanim jednak przejdziemy do recenzji chciałabym przypomnieć bardzo ważny artykuł dotyczący filtrów:
Kafe Krasoty (La Cafe de Beaute) SPF 50
Jest to jeden z pierwszych kremów z faktorem SPF 50 i naturalnym składzie, który pojawił się na Polskim rynku. Stosuję go już trzeci sezon i jestem pewna, że wciąż będę do niego wracać! Do zalet tego kremu mogę zaliczyć dobrze wchłanialną konsystencję a także brak "bielenia" skóry. W składzie znajdziemy zarówno filtry fizyczne (nie w formie zmikronizowanej) a także chemiczne. Tutaj zaczynają się schody - pomijam fakt, że jeden z wykorzystanych filtrów chemicznych jest "przenikającym", ponieważ temat ten roztrząsałam w wyżej podlinkowanym "wstępie teoretycznym" (osobiście stosuję kosmetyki z filtrami przenikającymi, ponieważ nie udowodniono ich szkodliwości) - bardziej głowę zaprząta mi potencjalny brak lub słabsze działanie przeciwstarzeniowe filtrów chemicznych w porównaniu do filtrów fizycznych. Jednak jak już wiecie- ta kwestia wymaga dalszych badań więc dopóki teoria słabszego działania przeciwstarzeniowego nie zostanie oficjalnie potwierdzona, będę sięgać po Kafe Krasoty.
Odnoszę pewne wrażenie, że dzięki filtrom chemicznym wnikającym w skórę, ten krem wykazuje działanie ochronne na odrobinę szerszej powierzchni, niż został zaaplikowany. Zawsze kosmetyki z filtrami aplikuję dopiero po ubraniu się, by ich nie zetrzeć w trakcie czynności - i w przypadku Kremu Kafe Krasoty nigdy nie doszło do poparzenia skóry w przypadku niedokładnie posmarowanych miejsc w okolicach ramiączek, czy dekoltu. Natomiast stosując filtr fizyczny musiałam bacznie zwracać uwagę na dokładne rozprowadzenie filtra, ponieważ skóra potrafiła ulec poparzeniu w niewielkich obszarach skóry, w których filtr nie był dokładnie rozsmarowany (a więc blisko styku z ubraniami, tam zazwyczaj delikatniej nakładam filtr, żeby ich nie pobrudzić).
Posiadaczki cer problematycznych może niepokoić obecność oleju kokosowego w składzie kremu Kafe Krasoty. Jednak w ciągu tych 3 sezonów poleciłam krem wielu z Was - nawet posiadaczkom cer tłustych i trądzikowych, ponieważ:
1. Komedogenność jest kwestią indywidualną - czyli nie każdej cerze problematycznej ten olej będzie szkodził,
2. Stężenie ma znaczenie - nawet jeśli czysty olej kokosowy Ci nie służy, to zastosowany w kombinacji z innymi surowcami (jak w powyższym kremie), może być dobrze tolerowany przez Twoją skórę.
Biorąc pod uwagę powyższe wskazówki wiele z Was zdecydowało się wypróbować Kafe Krasoty na swojej problematycznej cerze i z powodzeniem go stosują! Nierzadko dostaję wiadomości, że jest to również Wasz ulubiony krem z filtrem i nie zamierzacie zmienić go na inny. Pamiętajcie, że nikt nie zna Waszej cery lepiej, niż Wy same - dlatego powinnyście najpierw spróbować kosmetyku, postosować go ok. 2-3 tygodnie a dopiero w następnej kolejności, na podstawie własnych obserwacji osądzić, czy jest to kosmetyk odpowiedni dla Was. Nie zakładajcie z góry porażki!
Kolejnym plusem tego kremu brak pozostawiania tłustego filmu na skórze. W lecie jest to bardzo istotna kwestia, ponieważ podczas upałów żadna z nas nie chce kleić się do przedmiotów wokół. Ten krem dobrze się wchłania i nie jest problematyczny podczas noszenia. O ile twarz możemy przypudrować i zmatowić, o tyle na ciele dobrze jest mieć taki preparat z filtrem, który nie będzie uciążliwy w stosowaniu.
Ponadto krem posiada wysokie stężenia substancji aktywnych, dlatego stosowanie pod niego dodatkowo kremu pielęgnującego nie jest konieczne. Dodatkowym atutem umilającym jego stosowanie jest przyjemny, świeży zapach - idealny w upalne dni!
INCI:
Aqua, Cocos Nucifera Butter, Titanium Dioxide and Aluminia and Stearic Acid, Cetearyl Alcohol, Caprylic/Capric Triglycerides, Glyceryl Monostearate, Glycerin, Mangifera Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Triticum Vulgare Oil, Octocrylene, Butyl Methoxydibenzoylmethane, D-panthenol, Allantoin, Xanthan Gum, Parfum, Citric Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol
Cena: ok. 32 zł / 100 ml
Bioderma Photoderm Mineral SPF 50+, UVA 26
Jak wspomniałam Wam wcześniej - jednym z moich postanowień na aktualny sezon letni było wypróbowanie nowych filtrów, dlatego mój wybór padł na spray z filtrem oparty jedynie o filtry mineralne. Wiele z moich Czytelniczek obawia się filtrów chemicznych, chce stosować jedynie mineralne i dlatego postanowiłam sama sprawdzić, jak taki rodzaj filtrów zachowuje się na skórze. Zgodnie z moimi podejrzeniami muszę przyznać, że jest to całkowicie inny rodzaj preparatu niż dotychczas stosowany krem Kafe Krasoty. Bioderma ma olejową formułę z niewielkim dodatkiem substancji zapobiegających opadaniu filtrów na dno opakowania. I tak samo jak oleje - pozostawia na skórze wyczuwalny film. Oczywiście filtry mineralne częściowo będą działały absorbująco dla tej tłustej konsystencji a sama wchłanialność produktu jest uzależniona od typu naszej skóry, jednak olejowa formuła daje o sobie znać. O ile stosując krem Kafe Krasoty nakładałam na niego jedynie krem BB (Couleur Caramel lub Vianek) i skóra nie wymagała matowienia, o tyle w przypadku lekko tłustej powłoce pozostawionej przez Biodermę koniecznie sięgam po puder (jeśli chcecie, to przy okazji mogę Wam zrobić porównanie kilku pudrów, które ostatnimi czasy stosowałam - dajcie znać w sekcji komentarzy).
Bioderma - jak przystało na filtr mineralny bez substancji mikronizowanych - mocno bieli skórę. Wręcz nadaje jej sino-fioletowy odcień! O ile na twarz nakładam makijaż, o tyle zdarzało mi się, że osoby trzecie pytały, czy coś mi się stało w rękę/łokieć, ponieważ mam siniaka - a to był po prostu nierównomiernie rozprowadzony filtr.
Zalety tego preparatu zapewne docenią osoby o skórach wrażliwych i alergicznych: nie posiada zapachu, ma prosty skład i same filtry fizyczne, więc ryzyko wywołania uczulenia jest zredukowane niemal całkowicie. Ten filtr z powodzeniem można stosować również u dzieci.
Podczas użytkowania tego sprayu z filtrem przytrafiło mi się kilka nieprzyjemnych sytuacji - jak wspomniałam wcześniej, jeśli nie rozprowadziłam filtra równomiernie, przytrafiały się poparzenia. Zawsze staram się nakładać filtr dokładnie, ale Bioderma wymagała bardzo dużej uwagi podczas reaplikacji. Poza tym przytrafiło mi się odparzenie skóry po aplikacji tego preparatu - będąc na wycieczce, podczas której dużo chodziłam, nałożyłam kosmetyk na całe ciało (również po wewnętrznej stronie ud). O ile moje uda zawsze się o siebie ocierają, o tyle NIGDY nie zdarzyło mi się odparzenie. Nie będąc przygotowana na taki obrót sytuacji, kupiłam jedyne opakowanie zasypki, jakie znalazłam w pobliskim sklepie - tak duże, że ledwie mieściło się do torebki (to się nazywa szalona wakacyjna przygoda!). Kolejnym przykrym wypadkiem jaki mi się zdarzył to po stosowaniu tego sprayu skóra stała się bardziej sucha. Sądzę, że odpowiada za to niewielka ilość substancji aktywnych - spray zawiera same substancje hamujące ucieczkę wody z naskórka jednak dla niektórych skór to może być zbyt mało.
Czy jest to zły filtr? Absolutnie nie - po prostu potrzebowałam czasu, by nauczyć się z nim pracować. Po zapoznaniu się z jego specyfiką przestał być dla mnie problematyczny - makijaż nie spływał, nie pojawiało się błyszczenie skóry, bielenie nie przebijało spod makijażu a równomiernie rozprowadzony na ciele nie tworzył sino-fioletowych plam.
INCI:
Decyl Oleate, Dicaprylyl Carbonate, Zinc Oxide, Caprylic/Capric Trigliceride, Cocoglycerides, Titanum Dioxide, Silica Dimethyl Silylate, Polyhydroxystaeric Acid, Tocopheryl Acetate, Hydrogenated Palm Glycerides Citrate, Stearic Acid, Alumina, Tocopherol
Cena: ok. 40 zł / 100 g
Dostępność: można zamówić w każdej aptece
EY! Wodoodporny filtr przeciwsłoneczny
Wiedząc już, czego można się spodziewać po filtrach mineralnych, zdecydowałam się na kolejny - tym razem nowość na Polskim rynku - EY!. Ten preparat pomimo podobnej formuły jak Bioderma (również jest sprayem i także posiada olejową formułę), jest lepiej wchłanialny przez moją skórę. Wciąż zostawia na twarzy film ale jest on mniej wyczuwalny niż po Biodermie. Również powoduje bielenie skóry, jednak bez efektu "sinienia" - po prostu skóra wydaje się być jaśniejsza, ale posiada zdrowy koloryt. Produkt ma przyjemny zapach umilający jego stosowanie a także nie koliduje z makijażem (gdy zostaje przypudrowany twarz się nie błyszczy, makijaż nie spływa). Dzięki większej ilości substancji odżywiających skórę nie zaobserwowałam wysuszenia cery, chociaż dla pewności zdarza mi się aplikować pod niego niewielką ilość kremu o działaniu pielęgnującym.
INCI:
Dicaprylyl Carbonate, Glycine Soja Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Titanium Dioxide, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Alumina, Canola Oil, Stearic Acid, Oryzanol, Olea Europaea Fruit Oil, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Tocopherol, Parfum, Linalool, Citronellol, Geraniol
Cena: ok. 70 zł / 100 ml
Filtry chemiczne czy fizyczne?
Który finalnie krem polecam? Każdy, przy zachowaniu specyficznych wymagań dotyczących aplikacji. Jestem pewna, że do każdego z powyższych kosmetyków jeszcze powrócę.
Co ciekawe - odnoszę wrażenie, że pomimo, iż kremy z filtrem fizycznym w teorii powinny być aplikowane jako ostatni element rutyny pielęgnacyjnej, to zastosowane pod makijaż lepiej chroniły moją skórę przed UV niż Kafe Krasoty (filtr mieszany). Jednak krem Kafe Krasoty jest mniej problematyczny do stosowania na ciało - nie bieli, nie pozostawia uczucia tłustej skóry, nigdy nie spowodował u mnie wysuszenia skóry czy odparzeń.
Do plusów filtrów mineralnych należy ich natychmiastowe działanie po aplikacji oraz brak konieczności ich zmywania przed reaplikacją. Natomiast ich wadą jest łatwa ścieralność i wymóg częstej oraz bardzo dokładnej reaplikacji (jestem osobą potrafiącą smarować się kremem z filtrem nawet będąc w samochodzie, ale wiem, że nie każdy jest takim maniakiem kosmetycznym). W mojej opinii preparaty z filtrami chemicznymi zapewniają skuteczniejszą ochronę w ciągu 2h po aplikacji ponieważ są odporne na ścieranie i pocenie się, jednak zaleca się przed ich ponowną aplikacją umyć dokładnie skórę (ryzyko pogorszenia stanu skóry pod wpływem powstawania wolnych rodników podczas rozpadu filtrów). Ponadto podczas przekształcania promieniowania UV w energię cieplną filtry chemiczne również indukują powstanie wolnych rodników. Czy to znaczy, że nie chronią przed fotostarzeniem? Odsyłam do linku przytoczonego na samym początku, ponieważ tam przedstawiłam argumenty "za" i "przeciw".
Jestem bardzo ciekawa, czy miałyście któreś z powyższych filtrów? Jak spisywały się one u Was? A może polecicie jakieś swoje ulubione filtry? Chętnie wypróbuję coś nowego!
Jeśli są wśród Was osoby mające cerę problematyczną a dobrze spisuje się u Was krem Kafe Krasoty - koniecznie dajcie o tym znać w komentarzu: niech osoby obawiające się tego kremu zobaczą, że czasem warto "chwycić byka za rogi" i na własnej skórze przekonać się, co nam służy a co szkodzi!
Pozdrawiam serdecznie!
W zeszłym sezonie skusilam się na wspomnianą bioderme, bo pojawiła się u Ciebie w zestawieniu. Byłam po zabiegach wymagających absolutnej ochrony przeciwslonecznej i ten egzamin zdaje na medal. Ale... jest tłusty na tyle mocno, ze przy obecnych upalach chyba bym umarła gdybym go dalej stosowala, głównie ze względu na oleiesta, lepka konsystencję. Fakt, ze bieli, mi nie przeszkadza, tego się spodziewam po mineralnym filtrze :) gdyby nie tlustosc i lekkość byłaby u mnie 10 bo chroni świetnie :)
OdpowiedzUsuńPodpisuję się pod Twoją opinią rękami i nogami! :D
UsuńEY mnie zaciekawił, muszę go poszukać :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam na nati-nati.pl =) Jest podlinkowany ;)
UsuńPierwszy raz kupiłam ten filtr Biodermy (wcześniej używałam filtru dla dzieci tej marki) i rzeczywiście bieli okropnie. W dodatku wszystko się do niego przylepia i mam wrażenie, że wcale nie tak łatwo go zmyć ani zetrzeć (w każdym razie jak już jakiś czas jest na skórze). Po kąpieli w morzu nadal jest na skórze, pomaga dopiero porządne szorowanie w wannie. Moim dzieciom to nie przeszkadza, ale dla siebie zdecydowanie muszę kupić inny krem.
OdpowiedzUsuńTak, to są jego minusy niestety :(
UsuńAgnieszko czy mogę Cię prosić o opinię na temat składu peelingu do twarzy? Chodzi mi głównie o taki składnik Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate :)
OdpowiedzUsuńSucrose (Sugar Powder) (puder cukrowy), Citrus Aurantium (Neroli) Extract (ekstrakt neroli), Citrus reticulata (Tangerine) extract (ekstrakt mandarynki), Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (olej ze słodkich migdałów), Glycerin, Caprylic/Capric Triglyceride, Sucrose Stearate, Polyglyceryl-3 Methylglucose Distearate, Aqua, Citrus reticulata (Tangerine) essential Oil (olej z mandarynki), Panthenol, Cinnamomum Verum (Cinnamon) essential Oil (olejek cynamonowy), Ascorbic Acid (Vitamin C) (witamina C), Tocopheryl Acetate (Vitamin E) (witamina Е), Riboflavin (Vitamin B), (witamina B), Xanthan Gum, Parfum, Benzyl Alcohol.
To substancja poprawiająca konsystencję kosmetyku, zapobiegająca rozwarstwianiu się produktu :) Ogólnie skład wzorowy, także daję zielone światło do stosowania :D
UsuńA co to za kosmetyk? :)
Witaminowy peeling do twarzy Le Cafe de beaute :))
UsuńO, dziękuję, chętnie na niego zerknę :D
UsuńJa bym chętnie przeczytała, jakie pudry do twarzy stosujesz :) wciąż szukam ideału...
OdpowiedzUsuńNo to będzie taki post :D Dziękuję za odzew! :D
UsuńJa też 😊
UsuńDobrze Dziewczyny, w takim razie zrobię :D Cieszę się, że ten temat Was zainteresował :D
UsuńA jak właściwie powinna wyglądać aplikacja w ciągu dnia filtrów? Czy trzeba skórę oczyścić tak jak to robimy rano lub wieczorem, czy wystarczy po prostu przemyć wodą i nałożyć albo nie wykonać żadnych z tych czynności?
OdpowiedzUsuńTen temat jest bardzo rozległy, dlatego pozwolę sobie odesłać Cię do konkretnych linków =) :
Usuń1.http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2018/06/529-polecane-filtry-uv-i-kwestia.html
2. http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/08/453-jak-aplikowac-filtry-w-soneczny.html
Post o pudrach koniecznie!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że interesuje Cię ten temat :D W takim razie post się pojawi :D
UsuńA mogłabyś zrobić post o tym jak poprawnie stosować hydrolaty? Czytam różne opinie i sama już nie wiem czy trzeba koniecznie rozcieńczać je z wodą czy nie, bo nie wszyscy tak robią, jaka powinna być odpowiednia woda,jak je przechowywać...Myślę, że post byłby bardzo pomocny dla wielu osób :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za propozycję - masz rację, dobrze byłoby zebrać niezbędne info w jednym miejscu :)
UsuńTymczasem odeślę Cię do dwóch linków, w których poruszałam kwestię tego, jak stosować hydrolaty:
1. http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2018/04/518-ulubiency-ostatnich-tygodni.html
2. http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/04/427-demaskujemy-skin-coach-recenzja.html
Mnie nurtuje jak reaplikujesz krem z filtrem, jeśli masz już makijaż na twarzy? Myjesz twarz i robisz makeup od nowa?
OdpowiedzUsuńI tak, i tak :) Pisałam o tym w zeszłym roku i wciąż trzymam się tych zasad: 2. http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/08/453-jak-aplikowac-filtry-w-soneczny.html :)
UsuńFaktycznie w obecne upały ciężko byłoby stosować tłuste filtry, zwłaszcza że odstawiłam nawet zwykłe kremy do twarzy, bo wszystko płynie ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle nie stosujesz kremów? Nie nawilżasz twarzy? Ojojojoj, ostrożnie, żeby nie doszło do rozregulowania pracy gruczołów łojowych ;)
UsuńAgnieszko mam to samo, roztapiam się :( mimo to stosuje lekki krem na dzień, za to na noc zrezygnowałam i nie stosuje niczego, raz na tydzień stosuje serum bezolejowe + jedna kropla olejku z pietruszki, ale Agnieszko, czy to dobre działanie, aby nie nakładać niczego na noc ? Nie mam cery tłustej, ale zauważyłam, że w kwestii zaskórników na brodzie i małych krostek hormonalnych w ciągu cyklu nie ma żadnej różnicy w kondycji cery, czyli czy stosuje krem na dzien i na noc, czy stosuję olejki częściej moja cera się nie zmienia, wciąż jest trochę zanieczyszczona . Agnieszko co może być przyczyną ? Czy mogłabym napisać Ci o swojej pielęgnacji szerzej ? może udałoby Ci się mi jakoś pomóc ? bo mi już nic nie przychodzi do głowy :( Dodam tylko, że nie wysuszam skóry podczas mycia, stosuję mleczka i emulsje nawilżające , pieniące produkty mi nie służą i bardzo wysuszają, glinka także i niestety oleje tym bardziej :( Pozdrawiam ! Alicja
UsuńNo własnie ! Agnieszko bardzo prosze Cię o pomoc ! odwodniłam sobie skórę twarzy bo nie stosowałam przez ponad miesiąc żadnego kremu na noc, właśnie ze względu na te upały..i nawet mi do głowy nie przyszło, że tak się to zakończy. Buzię mam teraz całą w małych zaskornikach,takich typowych otwartych, tworzą się też ciut większe wypryski, nie są cieliste, wręcz zaczerwienione, widzę w nich maleńką dziurkę ( ewidentnie zaskórnik otwarty tylko bardziej zapalny, czasem ropieje ), są one nawet w miejscach, w których wypryski i zaskorniki mi się nie pojawiają :( Na szczęście oprzytomniałam, ale nie wiem jak się ich teraz pozbyć ? Co byś doradziła ? niektóre z nich czasem same wychodzą, tak jakby wykruszają się podczas masowania buzi podczas mycia, skóra jest jak tarka, przetłuszcza się, mimo, że nie mam cery tłustej a peeling enzymatyczny raz w tygodniu nie przynosi rezultatów. Będę wdzięczna za wszystkie Twoje sugestie - wiem już co robić , aby w przyszłości do nich nie doprowadzić, ale co zrobić teraz kiedy już są ? Dodam, że mam 35 lat, cerę mam wrażliwą, delikatną z tendencją do odwodnienia. Każdego dnia oczyszczam twarz mleczkami albo emulsjami , które się nie pienią, bo to bardzo wysusza mi buzię ( nawet pianka eco lab nawilżająca zrobiła mi na twarzy pogrom :( ) ,Teraz używam emulsji nawilżającej Vianek, po myciu tonizuję twarz albo wodą termalną albo hydrolatem, lubię rumiankowy z Ministerstwa a na to stosuje krem do wrażliwej cery z firmy Pai skincare . Używam także dwa razy w tygodniu serum na bazie wody z Antipodes, raz w tygodniu maseczkę nawilżającą Aura i też raz w tygodniu peeling enzymatyczny z Clochee . Czasem do serum dodaję kroplę olejku z pestek malin albo z nasion pietruszki gdyż moja cera nie lubi się z czystymi olejami, nie lubi też bardzo kwasów. Co mogłabym jeszcze zrobić ? może kawitacja ? Agnieszko i musze dodać, że w przyszlym tygodniu zaczynam kolejną serię zabiegów ostrzykiwania osoczem. Dziękuję za Twoją odpowiedź - pozdrawiam, Halina
UsuńDziewczyny, przede wszystkim wróćcie do systematycznej pielęgnacji - rano i wieczorem obowiązkowo krem :) Początkowo cera może się pogorszyć, ponieważ to normalna reakcja na "nowości" w pielęgnacji, ale potem będzie coraz lepiej :) Pamiętajcie, żeby bardzo dokładnie myć twarz - miejsce w miejsce, poświęćcie tej czynności pół minuty - minutę :) Zwłaszcza dokładnie masujcie miejsca objęte niedoskonałościami. Trzymam kciuki za poprawę :)
UsuńWięcej testów filtrów :D
OdpowiedzUsuńNa pewno się pojawią :D
UsuńMiałam Biodermę i na wakacjach byłam z niej bardzo zadowolona, jednak na co dzień nie wiem czy bym mogła używać ze względu na jej konsystencję. I ja płaciłam za nią dużo mniej, ok. 30 zł za opakowanie w internetowej aptece Melissa.
OdpowiedzUsuńTa konsystencja jest wyjątkowo charakterystyczna :D
UsuńWitam! Mam pytanie dotyczące oleju z pestek malin. Dowiedziałam się, że "olej z pestek malin nie jest fotostabilny, a co za tym idzie musiałabyś nakładać go bez przerwy (dosłownie) by dawał cokolwiek, a i tak dawałby mało". Czy to prawda? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTak, olej z pestek malin nie jest fotostabilny i nie gwarantuje ochrony przed promieniowaniem UV równe SPF 50 jak niektórzy twierdzą :)
UsuńHej :) mam pytanie. Nigdy nie miałam trądziku czy krost na ramionach i plecach a od jakiegoś czasu zaczęły pokazywać się krosty, które za nic w świecie nie chcą zniknąć. Są to takie gule, które bardzo ciężko wycisnąć. Zastanawiam się skąd się to wzięło, nic z mojej pielęgnacji się nie zmieniło, to nie od upałów, bo jeszcze przed nimi to miałam i myślę czy to możliwe, że mój chłopak mnie "zaraża"? Od 1,5 roku jesteśmy razem, on ma duży trądzik mimo dorosłego wieku (29 lat) na plecach, ramionach, klatce i brzuchu (na plecach w większości już blizny ale pryszcze wulkany też są). Czy to możliwe, że od spania we wspólnej pościeli, przytulania itp u mnie pojawiają się też pryszcze? Czy znasz jakiś skuteczny sposób na ich pozbycie się (coś oprócz glinki i naparów ziołowych)? Bardzo męczący jest problem :(
OdpowiedzUsuńCzy trądzik pojawił się od czasu, od kiedy wspólnie sypiacie/mieszkacie? Jeśli tak - faktycznie problemem może być patologiczna flora bakteryjna we wspólnej pościeli. Jeśli nie - możliwe, że przyczyna zlokalizowana jest gdzieś indziej.
UsuńO tym, jak walczyć z trądzikiem na ciele pisałam tutaj: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/03/420-tradzik-na-ciele-plecy-dekolt.html - jeśli kosmetyki nie pomogą, warto byłoby przyjrzeć się bliżej diecie i trybowi życia a nawet zastanowić się nad wizytą u dermatologa.
Problem pojawił się kilka miesięcy po tym jak już sypialiśmy ze sobą, obecnie mieszkamy razem i jest nadal to samo. Jeśli chodzi o dietę, raczej to nie to, akurat oboje zajmujemy się dietetyką i regularnie trenujemy (jesteśmy trenerami personalnymi) i prowadzimy zdrowy tryb życia. Wiadomo, że czasem coś się zje "nie fit" ale nie jest to częste. To też nie problemy z hormonami (podobno przy takich problemach pryszcze są w innym miejscu- na szyi). Już skreśliłam tyle przyczyn, że już nie mam pomysłu co to może być. Dziękuję za odpowiedź i link, już czytałam ten post, na pewno będę próbować :)
UsuńW tym roku zdecydowałam się na filtr Bioderma ponieważ podejrzewam u siebie uczulenie na filtry chemiczne. Jak na razie jestem z nigo zadowolona i wysyłka się nie pojawia.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Bioderma Ci odpowiada :) To skuteczny i dobry filtr :)
UsuńAgnieszko, czy filtr mineralny Bioderma spf 50 może uczulic wrażliwą skórę? Mam tłustą skórę i niestety żadnego kremu z filtrem nie mogę stosować, bo wychodzą mi po nich wypryski :( Chciałabym spróbować filtru mineralnego Biodermy, ale ciężko dostać próbkę. A jak sprawdził się u Ciebie?
OdpowiedzUsuńPowstanie wyprysków to raczej reakcja skóry na nowy kosmetyk, ew. ciężką konsystencję :D Uczulenie powstaje ze stanem zapalnym - zaczerwienioną, gorącą skórą :)
UsuńRaczej poleciłabym Ci Kafe Krasoty, ale każda skóra jest inna - być może Bioderma spisze się u Ciebie :)
UsuńJa od lat stosuję filtry spf 50 przez cały rok :) Hitem jednak okazał się właśnie Kafe Krasoty.
OdpowiedzUsuńJuż Ty wiesz jakie ja miałam problemy z cerą a ten filtr jest fundamentem mojej pielęgnacji od przeszło 1,5 roku :)
Hej, mogłabyś podrzucić jakieś źródło informacji o tej rzekomej nieskuteczności filtrów chemicznych na fotostarzenie? Cofnęłam się do tego czerwcowego tekstu u Ciebie, ale tam też nie podałaś źródeł, a ja przez Google też nie mogę znaleźć :( Żeby nie było - rozumiem, że nie widziałaś na ten temat rzetelnych badań, ale rozumiem też że jakieś wzmianki gdzieś widziałaś... i ja chciałabym się z nimi zapoznać, a za nic w świecie nie mogę się do nich dokopać ;D
OdpowiedzUsuńHEJ :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad kupnem tego kremu : Eco Cosmetics 30 SPF ,skład : Aqua, Titanium Dioxide, Glycine Soja Oil*, Caprylic/Capric Triglyceride, Polyglyceryl-2 Dipolyhydroxystearate, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Butyrospermum Parkii Butter*, Glycerin, Olea Europaea Fruit Oil*, Olea Europaea Leaf Extract*, Punica Granatum Extract*, Glyceryl Oleate, Canola Oil, Magnesium Sulfate, Hippophae Rhamnoides Oil*, Rosa Moschata Oil*, Simmondsia Chinensis Oil*, Oryza Sativa Bran Oil, Oenothera Biennis Oil*, Macadamia Ternifolia Oil, Glycyrrhiza Glabra Extract, Mica, Soy Bean Lecithin, Tocopherol, Bisabolol, Alcohol, Tocopheryl Acetate, Stearic Acid, Alumina (Corundum), Parfum, Limonene, Linalool, Citronellol
I mam takie pytanie czy ten skład faktycznie jest taki dobry ? czy zawarte filtry są tylko mineralne? czy nie warto przepłacać ? Jeśli mogłabyś mi odpowiedzieć byłoby super :) Z góry dziękuję . Kasia
Hej! Jak się zapatrujesz na zabiegi kosmetyczne? Czy uważasz je za coś dopuszczalnego i alternatywę dla żmudnego stosowania kosmetyków, które nie zawsze przyniosą efekt, czy za coś czego powinniśmy unikać? Może udałoby Ci się napisać post odnośnie właśnie tego typu kosmetyki?
OdpowiedzUsuń