[516.] Konkurs z okazji 10tys. polubień fanpage Kosmetologia Naturalnie
Moje Drogie! Nadeszła ta wyjątkowa chwila na którą czekałam z niecierpliwością widząc coraz wyższe statystyki - fanpage Kosmetologia Naturalnie przekroczył granicę 10 000 polubień co jest dla mnie kolejnym, drobnym sukcesem! Dzięki tym liczbom widzę, że moje miejsce w sieci nie jest jedynie kroplą w oceanie blogów urodowych ale szczególnym miejscem, do którego wracacie.
Z tego miejsca chciałabym Wam podziękować - bez Was i Waszej aktywności już dawno zaprzestałabym pisać. Dostając od Was wiadomości, że rekomendowane przeze mnie kosmetyki i sposoby pielęgnacji przynoszą zadowalające rezultaty dodaje mi skrzydeł i sprawia, że mam ogromną motywację dalej pisać.
Nie mogłabym cieszyć się tą chwilą przekroczenia 10 tys. like bez Was- dlatego postanowiłam zorganizować konkurs. Jednak ze względu na to, iż jestem świadoma, że są strony zrzeszające "konkursowe hieny" - osoby zgłaszające się do wszystkich konkursów, jakie tylko są w sieci, bez znajomości nawet autora czy firmy tenże konkurs organizującego - zadanie konkursowe będzie takie, które będą w stanie wykonać tylko i wyłącznie moje Czytelniczki. Chcę, by nagroda przypadła jednej z Was a nie pierwszej lepszej konkursowej hienie. Mam jednak nadzieję, że staniecie na wysokości zadania i dla zachęty najpierw pokażę Wam, jakie kosmetyki dla Was przygotowałam a w następnej kolejności przedstawię zadanie konkursowe.
Bioferment z bambusa EcoSPA
Mój ulubiony preparat do zabezpieczania końcówek włosów. Jest równie skuteczny jak silikonowe serum ale w przeciwieństwie do nich - nie szkodzi środowisku. Wygładza, nabłyszcza i dyscyplinuje włosy, jednocześnie ich nie obciążając. Znacząco chroni końcówki włosów przed uszkodzeniami i rozdwajaniem.
Poza zastosowaniem do włosów ma także szereg innych zastosowań - można wzbogacać nim produkty do pielęgnacji twarzy, ciała i włosów nadając im tym samym większej gładkości. Stosowany jako baza pod makijaż tworzy aksamitne i całkowicie matowe wykończenie.
Cena: ok. 7 zł / 10 ml
Naturalny lekki krem na dzień oraz naturalny krem na noc z serii "Ochrona Młodości" White Agafia
Cała seria White Agafia zrobiła niemałą furorę - po opublikowaniu recenzji produktów z serii "Ochrona Młodości" dostałam od Was wiele pytań, czy zaopiniuję także kolejne serie tej marki. Dostałam od Was także wiele wiadomości, że na Was te kosmetyki również zrobiły bardzo pozytywne wrażenie - są w przystępnej cenie, zawierają peptydy zapobiegające utracie elastyczności skóry i pobudzają syntezę jej włókien a także - na co zwróciły mi szczególną uwagę osoby z cerą problematyczną - nie działają komedogennie.
Seria ta jest bardzo uniwersalna - mogą stosować ją osoby o każdym typie i podtypie cery, których celem jest opóźnianie procesów starzenia się skóry. To takie perełki kosmetyczne, które szczególnie polecam i do których z pewnością będę wracać!
Cena: ok. 16 zł / 50 ml
Cena: ok. 16 zł / 50 ml
Kosmetyki do twarzy i ciała - Sylveco oraz Vianek
Oczywiście nie mogło w tym zestawieniu zabraknąć sztandarowej i największej polskiej firmy kosmetyków naturalnych - Sylveco!
Łagodzący kremowy żel pod prysznic Vianek
Seria łagodząca do ciała Vianek wspaniale komponuje się w ten wiosenny czas ponieważ oszałamiająco pachnie bzem. Ten delikatny żel ma wzorowy skład (jak zresztą wszystkie kosmetyki wychodzące z Sylveco) - zawiera tylko łagodne substancje myjące dzięki czemu nie narusza bariery hydrolipidowej skóry a to sprawia, że staje się ona lepiej nawilżona, bardziej miękka i elastyczna. Zostaje znacznie załagodzony problem łuszczenia się skóry, trądziku w jej obrębie czy nawet rogowacenia okołomieszkowego. Tak na prawdę pielęgnacja zaczyna się już od prawidłowego oczyszczania!
Cena: ok. 20 zł / 300 ml
Łagodząco-wygładzający peeling do ciała Vianek
Podobnie jak powyższy żel, posiada piękny, kwiatowy zapach, z wyraźną nutą bzu. Jest to skuteczny peeling dokładnie złuszczający martwe komórki naskórka, jednocześnie delikatny i nie zbyt mocny. Zgodnie z obietnicami producenta nadaje się nawet dla bardzo wrażliwych i alergicznych skór. Po zastosowaniu pozostawia na powierzchni naskórka niezwykle przyjemne uczucie gładkości i nawilżenia - nie ma potrzeby sięgania dodatkowo po balsam!
Cena: ok. 25 zł / 250 ml
Lekki krem brzozowy Sylveco
Wybierając lekki krem z Sylveco wahałam się pomiędzy wersją brzozową a nagietkową - nagietkową stosowałam znacznie dłużej i w dużym stopniu ten krem przyczynił się do uspokojenia mojej - ówcześnie - tłustej i trądzikowej cery. Jednak nie każdy jest posiadaczem takiego typu cery a wersja brzozowa jest bardziej uniwersalna: nawilża, opóźnia procesy starzenia się skóry, również wpływa na poprawę gojenia zmian trądzikowych. Jeśli zastanawiacie się, który krem z Sylveco wybrać, zawsze w pierwszej kolejności łapcie za brzozowy - jest to bardzo uniwersalny i wielozadaniowy kosmetyk.
Lekki krem brzozowy nie tylko skutecznie pielęgnuje skórę ale także spisuje się wzorowo pod makijażem - pod jego wpływem makijaż nie spływa, nie roluje się. Krem nie wzmaga błyszczenia się cery i ze względu na lekką konsystencję nie powinien zapychać porów - chociaż oczywiście jest to kwestia bardzo indywidualna.
Cena: ok. 33 zł / 50 ml
Kosmetyki do włosów - Biolaven i Vianek
W nagrodzie konkursowej znajdą się także kosmetyki do włosów firmy Sylveco:
Odżywczy szampon do włosów Vianek
Ze wszystkich szamponów firmy Sylveco to właśnie wersja odżywcza najlepiej wygładza i nabłyszcza włosy. Dzięki temu szamponowi uzyskuję efekt "tafli", czyli włosów pięknie odbijających światło. Produkt również jest oparty o delikatne związki myjące dzięki czemu nie podrażnia skóry głowy, nie nasila swędzenia ani łojotoku.
Cena: ok. 18 zł / 300 ml
Odżywka do włosów Biolaven
Ta odżywka w połączeniu z powyższym szamponem daje efekt idealnie wygładzonych i lśniących włosów. Ułatwia ich rozczesywanie, wygładza, dociąża. Dzięki dodatkowi olejku lawendowego może być stosowana bezpośrednio na skórę głowy w celu łagodzenia świądu, stanów zapalnych, zaczerwienień, strupków czy zmniejszania łojotoku. Odżywka ta daje się bardzo łatwo tuningować dzięki czemu możemy wzbogacać ją o preferowane przez nasze włosy półprodukty!
Cena: ok. 20 zł / 300 ml
Wzmacniające serum do włosów Vianek
Ten kosmetyk stosowałam ostatnimi czasy, jeszcze nie miałam okazji Wam o nim wspominać jednak zrobię to niebawem - porównamy sobie to serum do biofermentu z bambusa. Serum - podobnie jak bioferment - służy do zabezpieczania końcówek włosów. Również jest to kosmetyk pozbawiony silikonów, zastąpione są one jego naturalnym, biodegradowalnym odpowiednikiem, który równie dobrze chroni włosy przed uszkodzeniami. Zdecydowanie jest to kosmetyk warty uwagi i sądzę, że spisze się szczególnie w nadchodzącym, upalnym okresie. Więcej szczegółów zdradzę Wam niebawem!
Cena: ok. 20 zł / 30 ml
Normalizujący tonik-wcierka Vianek
Kolejny produkt-hit! W historii mojego bloga były tylko 3 momenty, w których łapałam się za głowę, jak szalenie rosła jego oglądalność. Było to tuż po opublikowaniu ostatniej notki z kosmetykami Wibo i Lovely, recenzji książki Skin Coach (która- o zgrozo!- wyświetla się na pierwszym miejscu w google po wyszukiwaniu strony kosmetologia-naturalnie.pl) oraz właśnie po opublikowaniu recenzji toniku-wcierki Vianek. Wiele osób nie mogło uwierzyć w opublikowane przeze mnie zdjęcia babyhair - i się nie dziwię, bo pewnie sama bym w to nie mogła uwierzyć gdyby nie to, że wyrosły na mojej głowie! Mam więc nadzieję, że tonik-wcierka Vianek u Zwyciężczyni spisze się równie dobrze. Z pewnością będzie to pomocny produkt w nadchodzącym okresie wzmożonego wypadania włosów.
Cena: ok. 20 zł / 150 ml
Rozświetlacz "Nightlight" oraz cienie do powiek "Black Swan" i "Golden Rain" Ecolore
Każdy kosmetyk, który systematycznie nakładamy na skórę, ma na nią wpływ- zasada ta obowiązuje bez wyjątków i tyczy się również kosmetyków makijażowych. Wybrałam dla Was 3 produkty makijażowe, które niezależnie od naszego odcienia cery będą pasować, ponieważ są bardzo uniwersalne. Kosmetyki od Ecolore charakteryzują się wyjątkowo dobrze zmielonym pigmentem, dlatego ich aplikacja nie przysparza żadnych kłopotów - dają się łatwo rozcierać, nie tworzą plam. Są mocno napigmentowane i bez poprawek wytrzymują cały dzień!
Rozświetlacz "Nightlight" Ecolore tworzy piękną taflę odbijającą światło, nie posiada wyraźnych, brokatowych drobinek lecz daje efekt tafli. Natomiast cienie które wybrałam są całkowicie przeciwstawne do siebie zarówno kolorystycznie jak i efektem wykończenia: Black Swan to matowa, głęboka czerń a Golden Rain to bladozłoty kolor o satynowym, połyskującym wykończeniu.
Cena: ok. 40 zł / 4 g
Cena: ok. 30 zł / 1,7 g
Kosmetyki do twarzy Asoa
Peeling do twarzy "Naturalne Oczyszczenie" Asoa
Jest to produkt ziarnisty oparty o emolientową bazę oraz zmielone pestki moreli, aronii i porzeczki. Mocno nawilża skórę i pozostawia na niej wyczuwalny film, który zapobiega utracie wody z naskórka. Mimo, iż po zastosowaniu ten film może wydawać się aż nazbyt treściwy, po osuszeniu cery ręcznikiem papierowym dobrze się wchłania pozostawiając skórę elastyczną, gładką i przyjemną w dotyku.
Cena: ok. 35 zł / 60 ml
Serum dla Koneserów Asoa
Dzięki wyjątkowej skuteczności we wzmacnianiu naczynek pokochałam to serum i rozpoczęłam bliższe zapoznawanie się z marką. Cera na drugi dzień po zastosowaniu tego serum miała nie tylko wyciszoną grę naczyń ale także nabierała promienności. Serum ma emulsyjną formułę przypominającą krem, także również jest to kosmetyk uniwersalny, dla większości typów cer. Marka Asoa zmieniła opakowanie serum ale skład pozostał bez zmian!
Cena: ok. 40 zł / 30 ml
Serum Anti-Age pod oczy Asoa
Tego produktu nie miałam okazji jeszcze stosować (sądziłam, że uda mi się je zaopiniować jeszcze przed osiągnięciem 10 tys. like) - zamówiłam je także dla siebie ale nie jestem zwolennikiem otwierania kilku opakowań kosmetyków tego samego rodzaju. U mnie nie znajdziecie kilku rodzajów szamponów, kremów, serum, balsamów itp. Zużywam jeden kosmetyk, dopiero potem otwieram następny. Zdarzają się wyjątkowe sytuacje, gdy mam otwartych kilka serum o odmiennych formułach (np. serum olejowe i serum humektantowe), ponieważ stosuję je zamiennie albo odżywek i masek do włosów, by zapewnić im optymalną równowagę PEH - jednak ilość otwartych kosmetyków nie jest zatrważająca. Kosmetyki nie wysypują mi się z półek, nie mam w zwyczaju używać kosmetyku do połowy i rozpoczynać następny by wcześniejszy został zapomniany i się przeterminować. Systematyczne stosowanie produktów umożliwia mi lepszą ocenę ich skuteczności a także jest dobre dla portfela.
Wracając jednak do serum Asoa - zaciekawiło mnie ono ponieważ jest dedykowane głównie okolicy oczu. Rzadko spotyka się tego typu kosmetyki. Skład jest jednak tak przyjemny, że zdecyduję się także nakładać to serum na całą twarz. Będę więc stosować to serum równolegle ze Zwycięzcą Konkursu i mam nadzieję, że wymienimy się opiniami na jego temat!
Cena: ok. 70 zł / 15 ml
"Mydło" do golenia oraz waniliowy żel pod prysznic Fair Squared
Kosmetyki marki Fair Squared zaczynam poznawać jednak z każdym kolejnym ich kosmetykiem jestem nimi coraz bardziej oczarowana! Moje zainteresowanie marką rozpoczęło się m. in. od dwóch powyższych kosmetyków - waniliowego żelu pod prysznic o cudownym zapachu i opartym o delikatne substancje myjące oraz "mydła" do golenia, które mydłem jest jedynie z nazwy, pod względem chemicznym jest to żel (co bardzo mnie cieszy!). Bardzo mało marek kosmetyków naturalnych ma w ofercie kosmetyki do depilacji dlatego sądzę, że ten preparat zaintryguje Was. Zwłaszcza, że można z jego pomocą depilować całe ciało a nie tylko okolicę intymną, jak sugeruje producent. Oba kosmetyki (jak i wszystkie marki Fair Squared) posiadają wiele certyfikatów m. in. Cruelty Free, Fair Trade czy Vegan.
Cena: ok. 60 zł / 250 ml
Cena: ok. 40 zł / 250 ml
Masło do pielęgnacji ciała z zielonego jęczmienia Botanicum Natural SPA
Tego masła także nie zdążyłam opisać Wam na blogu ale pokazywała je już na instagramie - jest to idealny kosmetyk na wyjazdy, który zastępuje mi wiele innych preparatów a dzięki stałej konsystencji mam pewność, że nie rozleje się w bagażu. Masło wykorzystuję nie tylko do ciała ale także do olejowania włosów, demakijażu, zamiast kremu na noc i kremu do rąk. Jest to niesamowicie wydajny kosmetyk a także posiada przyjemny, świeży i cytrusowy zapach! Właściwości młodego jęczmienia docenią z pewnością osoby o cerze poszarzałej, zmęczonej, dojrzałej, która wymaga detoksykacji, odnowy i dotlenienia komórek. Młody jęczmień dzięki silnym właściwościom przeciwzapalnym wspomaga gojenie zmian trądzikowych!
Cena: ok. 50 zł / 120 ml
Tusz do rzęs "Backstage" oraz pomadka w kredce "Twist & Lips" Couleur Caramel
Kosmetyki marki Couleur Caramel poznaję od niedawna ale już od pierwszej styczności z marką (przy okazji podkładu Jeunesse) zakochałam się w nich bez pamięci! Każdy kolejny kosmetyk utwierdzał mnie w przekonaniu, że dobrze powierzyłam swoje uczucia. Jako nagrodę w konkursie wybrałam dwa kosmetyki tej marki - pomadkę w kredce Twist & Lips w uniwersalnym, blado-różowym odcieniu nr 406 (pasuje do większości karnacji) oraz mój ulubiony tusz do rzęs, który jednocześnie jest nowością marki - Backstage - nie tylko wydłuża i podkręca rzęsy, ale systematycznie stosowany sprawia, że stają się one mocniejsze i dłuższe! Taki tusz-odżywka w jednym.
Cena: ok. 70 zł / szt.
Cena: ok. 70 zł / 9 ml
Kosmetyki do pielęgnacji twarzy Resibo
W zestawieniu nie mogło zabraknąć marki Resibo! Wybrałam dla Was aż 3 produkty, które mają wierne grono fanek (ja także do nich należę)!
Krem pod oczy Resibo
Wykazuje się wyjątkową skutecznością działania! W czasie jego stosowania zaobserwowałam faktyczne pogrubienie skóry w okolicy oczu - stała się bardziej elastyczna i jędrna. Krem ma bogatą i mocno nawilżającą konsystencję, z pewnością spisze się nawet u bardzo wymagających osób.
Cena: ok. 90 zł / 15 ml
Kojący balsam do ust 3w1 Perfector Resibo
Jeden z najlepszych produktów do ust jakie kiedykolwiek miałam, na długo zapadł mi w pamięci! Ma niespotykaną konsystencję, wystarcza już odrobina produktu, by mocno nawilżyć usta. Niesamowicie długo utrzymuje się na nich i chroni przed wpływem czynników zewnętrznych. Przy systematycznym stosowaniu delikatnie podkreśla kolor i kształt ust!
Cena: ok. 40 zł / 10 ml
Serum naturalnie wygładzające Resibo
Ten kosmetyk jest już legendą w przypadków kosmetyków naturalnych! Cieszy się niezmiennie pozytywną opinią. Muszę przyznać, że kosmetyk jak najbardziej zasługuje na te pochwały, ponieważ bardzo mocno nawilża skórę, regeneruje i odżywia. Systematycznie stosowany sprawia, że cera staje się gładka oraz promienna. W dodatku posiada bardzo przyjemny i delikatny zapach - mogłabym mieć takie perfumy!
Cena: ok. 130 zł / 30 ml
Krem ultranawilżający "In the Air" Lush Botanicals
Ostatnim kosmetykiem, który zostanie sprezentowany Zwycięzcy będzie krem ultranawilżający "In the Air" od Lush Botanicals - krem pokazuję Wam w formie grafiki, ponieważ zostanie on przesłany bezpośrednio do osoby, która wygra konkurs. Kosmetyki od Lush Botanicals nie są konserwowane i obawiam się, że kosmetyk mógłby źle znieść podróż z firmy do mnie a następnie jeszcze ode mnie do Zwycięzcy. Krem "In the Air" jak i wszystkie inne kosmetyki Lush Botanicals musi być przechowywany w lodówce, będzie miał z pewnością krótką datę ważności także pamiętajcie o tym!
Z oferty marki Lush Botanicals miałam inny krem - Sunlight, jednak zdecydowałam się na "In the Air" ze względu na to, iż jest bardziej uniwersalny - lżejszy, dlatego będzie odpowiedni na nadchodzące upały a także nie posiada rozświetlających drobinek (drobinki brzmią super, ale nie każdy lubi na co dzień taki efekt). Mam więc nadzieję, że Zwycięzca podzieli się ze mną informacją, czy moje dywagacje się sprawdziły i trafnie wybrałam krem!
Krem "In the Air" - jak i wszystkie kosmetyki firmy Lush Botanicals - charakteryzuje się wysokim stężeniem składników aktywnych, zarówno olejów (np. z pestek kiwi, winogronowym, żurawiny, malin czy czereśni), ekstraktów (m.in. aloesu, migdałów, grejpfruta, mleczka pszczelego) oraz humektantów (pantenol, kwas hialuronowy i betaina). Z tego względu krem wykazuje wielokierunkowe działanie - zarówno nawilżające, odżywcze jak i przeciwstarzeniowe. Wysoka zawartość substancji przeciwzapalnych jest obietnicą ukojenia skór reaktywnych, wrażliwych ale także borykających się z problemem trądziku!
Krem "In the Air" - jak i wszystkie kosmetyki firmy Lush Botanicals - charakteryzuje się wysokim stężeniem składników aktywnych, zarówno olejów (np. z pestek kiwi, winogronowym, żurawiny, malin czy czereśni), ekstraktów (m.in. aloesu, migdałów, grejpfruta, mleczka pszczelego) oraz humektantów (pantenol, kwas hialuronowy i betaina). Z tego względu krem wykazuje wielokierunkowe działanie - zarówno nawilżające, odżywcze jak i przeciwstarzeniowe. Wysoka zawartość substancji przeciwzapalnych jest obietnicą ukojenia skór reaktywnych, wrażliwych ale także borykających się z problemem trądziku!
Cena: 225 zł / 50 ml
Skoro już wiemy, jak wygląda nagroda, czas przejść do najważniejszego - zadania konkursowego! Jak wspomniałam wcześniej, nie jest to łatwe zadanie i tak na prawdę wykonać go mogą tylko osoby czytające mój blog i będące już weteranami naturalnej pielęgnacji a nie osobami początkującymi (bardzo mi przykro, jednak chcę nagrodzić osoby, które są dla mnie szczególne - a konkursy jakieś mniejsze jeszcze na pewno się pojawią!).
Zadanie konkursowe polega na ... opisaniu własnej przygody z naturalnymi kosmetykami! Chcę poznać Wasze historie - nie oczekuję spektakularnych metamorfoz, czy szczęśliwych happy endów (przecież wiem, że cery lubią być kapryśne ;)) ale właśnie takich Waszych historii - jak to się stało, że zainteresowałyście się naturalną pielęgnacją? Co Was ku temu skłoniło? Jakie były początki? Po jakim czasie zauważyłyście poprawę? Czy nad czymś jeszcze chcecie popracować? Jak Wasi Bliscy zapatrują się na Wasze hobby? Czy naturalna pielęgnacja zmieniła w Was coś więcej, niż tylko podejście do pielęgnacji cery, włosów i ciała?
Będzie mi bardzo miło, jeśli dołączycie jakieś zdjęcia, np. stosowanych przez Was kosmetyków czy tych z efektami "przed" i "po" - nie jest to warunek konieczny, ale zawsze lepiej czyta się tekst, gdy jest uzupełniony o grafiki - a Waszymi historiami chciałabym podzielić się na blogu! Takie historie są niesamowicie motywujące dla innych - zrezygnowanych brakiem efektów czy też obawiających się zmiany pielęgnacji na naturalną w obawie o pogorszenie stanu skóry i włosów. Pokażcie innym Czytelnikom Kosmetologii Naturalnie, że faktycznie naturalna pielęgnacja ma sens!
Dużo wymagam? Lepiej byłoby zrobić zwykłe rozdanie na FB?
To tak tylko wspomnę, że wartość powyższego zestawu wynosi ~1200 zł - chyba warto się troszeczkę wysilić, prawda?
Konkurs trwa od dziś do 6 maja a więc pełne 3 tygodnie. Wyniki ogłoszę w przeciągu kolejnego tygodnia tj. do 13 maja.
Osoby, które już wysyłały mi swoje historie jak najbardziej mogą (a wręcz powinny!) wziąć również udział w tym konkursie - mogą jedynie przesłać mi informację, że chcą wziąć udział w konkursie lub uaktualnić swoje historie.
Historie proszę przesyłać na meil: kosmetologia-naturalnie@wp.pl w tytule wpisując "Konkurs".
Czekam z niecierpliwością na Wasze zgłoszenia! Kto podejmuje się tego wyzwania?
Pozdrawiam serdecznie!
Chętnie wezmę udział, bo moja przygoda trwa prawie rok i chyba mam co opisywać, a Twój blog bardzo mi pomógł w tym, chętnie się podzielę historią, nawet jeśli nie wygram :) - ogólnie mogłaby powstać specjalna notka z naszymi historiami, nie tylko z tą zwycięską, żeby pozostałe historie się nie "zmarnowały", to tylko moja mała propozycja, sama lubię czytać podobne opowieści :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńz chęcią coś napisze
OdpowiedzUsuńW konkursie chetnie wezme udzial, bedzie to dobre posumowanie nawet dla mnie. Teraz mam jednak dodatkowe pytanie odnosnie cery naczynkowej. Na nosie mam kilka peknietych naczynek, jestem juz po jednym zabiegu ich zamykania u kosmetyczki. Jestem zadowolona z efektow i czekam na drugi termin. Zastanawialam sie rowniez nad usunieciem z calej twarzy rumienia. Moglabys mi podpowiedziec czy takie zabiegi maja jakis negatywny wplyw na cere? Zwlaszcza jesli chodzi o cala twarz. Czy skora moze byc potem przez to gorzej odzywiona?
OdpowiedzUsuńOjej ojej, jako, iż nigdy jeszcze nie wygrałam w żadnym konkursie, będę próbować! Agnieszko, przypominam się z prośbą o posta nt zabiegów profesjonalnych, np. peelingu Jadwiga, karboksyterapii i usuwania rozstępów. Tak, pisałaś, że karboksyterapia faktycznie daje takie cud efekty jak na zdjęciach w google, ale czy podziałałaby na stare rozstępy? Mam rozstępy od czasów, kiedy zaczął rosnąć mi biust i zaczynam patrzeć prawdzie w oczy - skoro "domowe" sposoby, oleje, maści i kremy nie dają rady, to może warto byłoby uzbierać na jakiś zabieg. Tylko że to drogi interes a ja nie chciałabym tutaj eksperymentować, bo te zabiegi idą w setki złotych, Jestes w stanie coś polecić, ewentualnie wypowiedzieć się nt. karboksyterapii w kontekście rozstępów i przy okazji pierwszych zmarszczek pod oczami? ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję popularności, mam nadzieję, że sukcesywnie będzie rosnąć radośnie :))
OdpowiedzUsuńZapracowałaś na to i trzymam kciuki za dalszy rozwój <3
Droga Agnieszko kiedy możemy spodziewać się wynikòw??? Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDroga Agnieszko kiedy możemy spodziewać się wynikòw??? Pozdrowienia
OdpowiedzUsuń