[496.] Maseczka oraz peeling Beauty Garden- francuskie kosmetyki naturalne dostępne w PL!
Od niedawna na polskim rynku dostępna jest nowa, francuska marka kosmetyków naturalnych- Beauty Garden. Kosmetyki te przyciągnęły moją uwagę bardzo estetycznymi opakowaniami wykonanymi z jasnego drewna i postanowiłam zapoznać się bliżej z peelingiem oraz maseczką do twarzy.
Stosuję oba kosmetyki już od dłuższego czasu i zdecydowanie należą im się słowa pochwały- mają nie tylko wzorowy skład INCI ale także wykazują się wyjątkową skutecznością działania! Zapraszam do recenzji.
Peeling do twarzy Orzechy & Rumianek, Beauty Garden
Zacznijmy od analizy składu INCI- dla mnie jest to decydujący etap po którym dokonuję selekcji. Jeśli kosmetyk posiada skład spełniający moje wymagania, z pewnością trafi do koszyka! Natomiast jeśli w INCI znajduję jakieś niepokojące substancje, odpuszczam kosmetyk nawet, jeśli poza tą kontrowersyjną substancją posiada multum substancji aktywnych a sam potencjalnie szkodliwy składnik znajduje się na końcu. Niektóre substancje nie potrzebują dużych dawek, by wykazać szkodliwość działania a ponadto każdy kosmetyk używam długo i systematycznie (większość naturalnych kosmetyków charakteryzuje się fantastyczną wydajnością). Efekty szkodliwego działania niektórych substancji nie zobaczymy od razu - skóra jest podrażniana lekko, lecz systematycznie i początkowo stara się sama sobie radzić- np. poprzez aktywizację pracy gruczołów łojowych. Zazwyczaj dopiero po dłuższym czasie stosowania dociera do nas, że coś ze skórą dzieje się niepokojącego - pojawia się coraz więcej niedoskonałości, cera się czerwieni, pojawiają się suche skórki i uczucie dyskomfortu. W takiej sytuacji nie wystarczy wyeliminować szkodliwy kosmetyk- należy dać skórze czas na regenerację, odbudowę i przywrócenie prawidłowych funkcji, bez nasilania pracy gruczołów łojowych czy produkcji nowych komórek. Skóra musi "odnaleźć swój rytm"!
Skład peelingu Beauty Garden oczywiście jest wzorowy, całkowicie bezpieczny i bogaty w substancje aktywne. Na zielono zaznaczone substancje pielęgnujące, na niebiesko - złuszczające, na pomarańczowo- emulgatory a na fioletowo- konserwanty.
Aqua - woda,
Helianthus Annuus Seed Oil - olej słonecznikowy to olej o najniższym potencjale komedogenności! Odżywia skórę, wygładza i poprawia jej elastyczność,
Butyrospermum Parkii Butter Extract - masło shea nawilża skórę i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Napina, uelastycznia i wygładza,
Glyceryl stearate - emulgator,
Cetearyl olivate - emulgator,
Sorbitan olivate - emulgator,
Juglans Regia Shell Powder - proszek ze zmielonych łupin orzecha włoskiego odpowiada za właściwości peelingujące,
Anthemis Nobilis Flower Powder - proszek ze zmielonych kwiatów rumianku także wykazuje właściwości złuszczające,
Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate - konserwant,
Parfum (Fragrance) - kompozycja zapachowa,
Gluconolactone - kwas, odpowiada za właściwości złuszczające kosmetyku,
Tocopherol - witamina E jako konserwant,
Linalool - składnik kompozycji zapachowej.
Ze względu na brak obecności substancji myjących, stosujemy go po dwuetapowym umyciu twarzy oraz tonizacji. Peeling ten posiada lekką i puszystą, kremową konsystencję, w której równomiernie rozmieszczone są drobinki peelingujące - nie są one duże ani ostre, ale różnią się wielkością pomiędzy pudrem z orzecha a z rumianku.
Peeling ten jest peelingiem bardzo delikatnym- podczas wykonywania masażu działanie złuszczające jest niemal niewyczuwalne, ponieważ drobinki peelingujące nie są gęsto usiane. I chociaż podczas masowania twarzy tym kosmetykiem może wydawać się, że jest aż zbyt delikatny, to nie dajmy się ponieść temu złudnemu wrażeniu- siła złuszczania tego peelingu tkwi także w obecności kwasu, glukonolaktonu!
Glukonolakton to przedstawiciel polihydroksykwasów, czyli bardzo delikatnych substancji złuszczających. Nie obserwuje się po nim widocznego złuszczania skóry, ponieważ działa wolniej i bardziej powierzchownie niż kwasy BHA i AHA. Tak samo jak w przypadku wszystkich peelingów chemicznych (kwasów czy enzymów), efekt złuszczenia martwych komórek naskórka tuż po zastosowaniu jest niepełny, proces złuszczania tychże komórek następuje jeszcze w ciągu kilku dni od zastosowania preparatu.
Więcej informacji o peelingach:
By uzyskać pełnię efektów należy uzbroić się w cierpliwość i stosować kosmetyk systematycznie. Częstotliwość stosowania zalecałabym 1x w tygodniu, podobnie jak w przypadku wszystkich peelingów- trzeba mieć na uwadze, że chociaż glukonolakton jest delikatnym preparatem to jednak jest to kwas a to bardzo nieprzewidywalna substancja. Z racji braku możliwości obserwowania głębokości działania złuszczającego lepiej stosować go z rezerwą - byle nie rzadziej, niż 1x w miesiącu, ponieważ tyle wynosi TOT, czas upływający od powstania nowej komórki aż do jej złuszczenia, czyli pełny cykl życiowy komórki naskórka.
Peeling ten polecam z całego serca osobom o bardzo delikatnych i wrażliwych skórach- jest to jeden z najdelikatniejszych i najbezpieczniejszych peelingów, jaki do tej pory stosowałam. Z pewnością mogą go wypróbować osoby, które wymagają delikatnego złuszczenia, jednak są uczulone na enzymy, co uniemożliwia im stosowanie peelingów enzymatycznych.
Peeling Beauty Garden nie pozostawia tłustej powłoki, jednak skóra jest wyraźnie bardziej gładka i miękka, co z pewnością przypadnie do gustu cerom wymagającym nawilżenia- suchym, odwodnionym, mieszanym ale też tym ze skłonnością do komedogenności, zanieczyszczonym czy rozregulowaną pracą gruczołów łojowych. Ostrożność należy zachować w przypadku cer trądzikowych, które charakteryzują się trądzikiem aktywnym, ropnym o zapalnym podłożu- w takim wypadku lepiej jest unikać peelingów ziarnistych, ponieważ mogą one nasilać te zmiany. W przypadku pojedynczych zmian lub tych w formie kaszki, gdzie nie pojawiają się ropne zmiany i są one w kolorze skóry, jak najbardziej peeling można wypróbować.
Cena: ok. 100 zł za 50 ml
Odświeżająca Maska z Ogórka, Beauty Garden
Drugim kosmetykiem, z którym postanowiłam się zapoznać była maska z ogórka - trafiłam na film ukazujący proces produkcji tej maski, na którym jest pokazane, jak faktycznie zmielony ogórek trafia do kosmetyku! Bardzo mnie to zaintrygowało zwłaszcza, że ogórek to także roślina bogata w enzymy dzięki czemu wygładza powierzchnię naskórka, działa rozjaśniająco i rewitalizująco.
INCI (Na zielono zaznaczone substancje pielęgnujące, na niebiesko - złuszczające, na pomarańczowo- emulgatory a na fioletowo- konserwanty):
Aqua- woda,
Cucumis Sativus Juice - sok z ogórka posiada właściwości rozjaśniające, wygładzające i wyrównujące koloryt skóry. Ponadto działa rewitalizująco oraz pomaga zmniejszać zasinienia i cienie pod oczami,
Helianthus Annuus Seed Oil - olej słonecznikowy to olej o najniższym potencjale komedogenności! Odżywia skórę, wygładza i poprawia jej elastyczność,
Glycerin - gliceryna jest humektantem co oznacza, że wiąże wodę w głębokich warstwach naskórka i tym samym poprawia nawilżenie skóry,
Butyrospermum Parkii Butter Extract - masło shea nawilża skórę i chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Napina, uelastycznia i wygładza,
Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate - konserwant,
Cetearyl olivate - emulgator,
Agar - zagęstnik i stabilizator,
Sorbitan olivate - emulgator,
Gluconolactone - substancja złuszczająca,
Xanthan gum - stabilizator i zagęstnik,
CI 77891 - barwnik, dwutlenek tytanu, tworzy bazę pod inne barwniki,
Mica - mika, barwnik z mieniącymi się drobinkami,
CI 77288 - zieleń chromowa, barwnik,
Tocopherol - witamina E jako konserwant.
Maska posiada bardzo ciekawą konsystencję- jest na pograniczu emulsji a... galaretki! Jednak mimo tak odmiennej konsystencji bez trudu daje się zaaplikować. Produkt wykazuje się bardzo dużą wydajnością, niewielka ilość wystarcza do rozprowadzenia po całym obszarze twarzy.
Maska Beauty Garden jest lekka i szybko się wchłania pozostawiając skórę aksamitnie gładką. Trzymam ją na twarzy ok. 15 minut po czym spłukuję obficie wodą, tonizuję twarz i aplikuję krem.
To, co bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło podczas stosowania tej maseczki to to, jak dobrze pomaga goić podskórne wypryski! Wprawdzie odkąd porzuciłam kosmetyki z parafiną i silikonami (również te do makijażu), nie zdarzają mi się ogromne, podskórne grudki, jednak takie niewielkie, w formie kaszki jak najbardziej- zwłaszcza, gdy pofolguję sobie z dietą. Na drugi dzień po aplikacji maseczki ta podskórna kaszka jest niemal niewyczuwalna w dotyku a także w ogóle nie widać żadnych nierówności powierzchni skóry.
Ponadto podczas systematycznego stosowania skóra wyrównuje swój koloryt- nabiera promienności, wygląda na wypoczętą. Zaobserwowałam także zwężenie porów, co zapewne jest związane z obecnością enzymów z ogórka a także glukonolaktonu.
Maseczkę tę polecam zwłaszcza osobom, których skóry wymagają nawilżenia ale jednocześnie obawiają się zapychania oraz powstawania niedoskonałości. Spisze się w przypadku cer tłustych, trądzikowych, mieszanych, zanieczyszczonych czy z rozregulowaną pracą gruczołów łojowych ale także dojrzałych, które potrzebują rewitalizacji i wyrównania kolorytu.
Jedyne, na co chciałabym zwrócić uwagę to stosowanie jej "z głową" - jako kosmetyk z kwasem, również jest kosmetykiem niosącym pewne ryzyko powikłań, dlatego nie zalecam stosowania częstszego niż 1x w tygodniu.
Cena: ok. 85 zł za 50 ml
Jestem bardzo ciekawa, czy słyszałyście już o marce Beauty Garden? A może nawet miałyście z nią styczność? Koniecznie dajcie znać!
Pozdrawiam serdecznie!
ale kuszą!!!!:)
OdpowiedzUsuńOj tak :D
UsuńBardzo przyjemnie wyglądają te produkty.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Zgadzam się :D
UsuńPodobno ich dyniowa maseczka też jest bardzo dobra ;)
OdpowiedzUsuńRównież się nad nią zastanawiałam ale ogóras wygrał :D
UsuńHej, myślisz, że ta woda różana jest w porządku? :)
OdpowiedzUsuńhttp://allegro.pl/czysta-woda-rozana-100-bulgaria-az-330ml-cudowna-i6273369164.html
Jeśli skład faktycznie przedstawia się następująco: Rosa damascena flower water, geraniol, citronellol to jak najbardziej :D
UsuńMiałam wodę z tej firmy.
UsuńKupiłam w stacjonarnym sklepie i na etykiecie skład był taki :).
Oo super skład i te piękne opakowania :)
OdpowiedzUsuńOj tak, opakowania przykuwają uwagę :D
UsuńPodobają mi się te maski..wyglądają całkiem przyzwoicie
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że mogłam Cię zainteresować :)
Usuńbardzo ciekawe kosmetyki, ale ze względu na wysoką cenę i kwas w składzie nieco boję się zaryzykować :( mam bardzo cienką i wrażliwą cerę, która wymaga lekkiego zluszczenia, ale jednocześnie tego złuszczania bardzo nie lubi :( najgorsze jest jednak to, że cera stała się taka właśnie po nieudanych przygodach z kwasami :/ i to bezpowrotnie :(
OdpowiedzUsuńW takim razie nie ryzykuj :) Trzymam kciuki, żebyś znalazła złoty środek dla swojej cery!
UsuńChociaż może maseczka DIY z ogórka byłaby odpowiednia dla Twojej cery?
Peeling z pewnością ląduje na mojej liście, z opisu wynika, jakby dla mnie stworzony. O pewnego czasu szukam czegoś delikatnego, skutecznego do cery naczynkowej, ale bez enzymów, bo one mnie podrażniają. No i ten rumianek, mam to niego wielka słabość.
OdpowiedzUsuńWłaśnie ze względu na Ciebie i osoby o podobnych cerach- bardzo wrażliwych ale uczulonych na enzymy- podkreśliłam wyjątkową delikatność tego peelingu :))) Sądzę, że może się spisać!
UsuńMagdaleno a może spróbujesz peeling z migdałami od make me bio - jest bardzo delikatny i cena jest bardziej przystępna. pozdrawiam, Anna
UsuńAgnieszko a możesz podać źrodło? gdzie zakupilaś te kosmetyki ?
OdpowiedzUsuńSklep jadorebio.com - pod każdym z opisów, pod ceną masz link bezpośrednio do produktu ;)
UsuńWidzialam gdzieś tą markę, jest jeszcze maseczka z dyni, czy wedlug Cibie ona także ma dobry skład ? dla kogo ją rekomendujesz ?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej skład wzorowy - po samym składzie INCI sądzę, że będzie świetnie rewitalizowała skórę i odżywiała, jednak ciężko jednoznacznie to ocenić tylko na podstawie składu :)
UsuńPiękne opakowania skradły moje estetyczne serce :D
OdpowiedzUsuńSą prześliczne :)
Usuńale cudnie wyglądają, muszę się im przyjrzeć :)
OdpowiedzUsuńWarto! :D
UsuńCzym może skutkować niewykonywanie peelingow ciała? :))
OdpowiedzUsuńWiele zależy od skóry- u niektórych osób nie dojdzie do żadnych powikłań, ponieważ naskórek systematycznie jest złuszczany ocierając o odzież. U innych może pojawić się drobnopłatkowe złuszczanie czy delikatne uczucie świądu, ale też brak systematycznego złuszczania może prowadzić do wrastania włosków, czy pojawiania się kaszki.
UsuńFilmik jest swietny! zdecydowanie skusze sie na ta maske. Lubie stosowac kwasy, ale wlasnie tak jak mowisz - nie za czesto.
OdpowiedzUsuńWszystko jest dla ludzi, byle z umiarem i głowa =)
UsuńCzytałam Twój post o higienie intymnej i komentarze, co do płynu facelle, to wersja z aloesem nie posiada glicoli :)
OdpowiedzUsuńNiestety, ale ma - od niedawna zaczął pojawiać się w INCI tej wersji =(
UsuńHm, jesteś pewna? Parę dni temu zrobiłam sobie zapas tego płynu w wersji z aloesem, przejrzałam dokładnie skład na każdej butelce i ani śladu po glicolu
UsuńNajwyraźniej kupiłaś jeszcze stara wersję =)
UsuńWielka szkoda w takim razie :(
UsuńAgnieszko myślę , że się mylisz z tym kwasem i nie jest to substancja złuszczająca a jedynie pełni rolę konserwantu. kwas jest na końcu składu i w takim stężeniu nie może pełnić roli złuszczającej, bo jest go po prostu zbyt mało.
OdpowiedzUsuńTo, że glukonolakton wykazuje działanie konserwujące nie przekreśla jego właściwości zluszczajacych =) wiele substancji kosmetycznych wykazuje wielokierunkowe działanie.
UsuńOsobiście uważam, żeby KAŻDA substancja, nawet nakładana w najmniejszej ilości ale systematycznie, daje widoczny efekt.
nie zgodzę się - przekreśla, wpływa na to jego mała ilość ,i ph produktu.Twoja wielokierunkowość sprawdza się jedynie w określonych warunkach. Tu akurat kwas jest konserwantem, nie może złuszczyć ani trochę, jedyne co może w tak kremowej formule to wzmocnić nawilżenie pozostałych składników.
UsuńA co do drugiego zdania : nikt nie twierdzi , że jest inaczej ALE kwas w tej formule nie jest w stanie złuszczyć!
Rozumiem, że sugerujesz, że glukonolakton wykazuje działanie podobne jak mocznik - w niższych stezeniach nawilża skórę a w wyższych złuszcza? Nie spotkałam się z takimi informacjami ale chętnie zgłębię temat =)
UsuńHej, czytałaś może książke Skóra azjatycka pielęgnacja po posku?
OdpowiedzUsuńTak =)
UsuńO, a będzie post z recenzją? :)
UsuńNie, nie zajmuje się recenzowaniem książek :D wyjątek zrobiłam więc przypadku skin coach bo zawarte są w niej aż rażące błędy zwłaszcza, że ich autorka określa się mianem specjalistki od naturalnej pielęgnacji =)
UsuńKolejna marka naturalnych kosmetyków, która prezentuje się zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania i składy, tylko ta cena trochę wysoka.
OdpowiedzUsuńCiekawe te kosmetyki i ich analiza. ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, czy maseczki zmywasz dłońmi I woda, czy tez używasz jakiejś ściereczki, gąbki do usunięcia jej z twarzy? Banalne pytanie, wiem, ale... Zakupiłam ostatnio dwie maseczki Biolave. Zostawiają tłusty film na twarzy, czego nie lubię. Postanowilam więc użyć gąbeczki do zmycia. Robiłam to najdelikatniej jak mogłam, niestety po takim życiu miałam uczucie ściągnięcia...
OdpowiedzUsuńOdradzam stosowanie wszelkich gadżetów typu ściereczki ile gabeczki, ponieważ są to siedliska bakterii =( skoro efekt po splukaniu maseczki Ci nie odpowiada, najwyraźniej nie jest dla Twojego typu cery =(
UsuńA ciekawa jestem opinii o czymś takim:
OdpowiedzUsuńhttp://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,135941,sunew-med-zel-rozpuszczajacy-naskorek-z-witamina-c-do-cery-normalnej-i-tlustej-stara-wersja.html
Pzdr
Niestety skład nie jest naturalny i osobiście nie stosowalabym =(
UsuńKolejne naturalne cudo do wishlisty :)
OdpowiedzUsuńWitam, mam pytanie czy ten peeling mozna uzywac razem z żelem rumiankowym Sylveco?
OdpowiedzUsuńWitam, mam pytanie czy ten peeling mozna uzywac razem z żelem rumiankowym Sylveco?
OdpowiedzUsuńNaturalne kosmetyki to mój konik. uwielbiam. Często próbuję nowości . Te wyglądają na godne zaufania a po lekturze tutejszej na pewno wypróbuje.
OdpowiedzUsuńUwaga! w składzie maseczki z ogórkiem jest CI 77891 (Titanium dioxide), rakotwórcza substancja. Zatem pełna dyskwalifikacja.
OdpowiedzUsuńUwaga! Ktoś czyta jedynie nagłówki zamiast pełne publikacje! Do poczytania zanim narazisz się na kolejne ośmieszenie:
Usuńhttp://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2018/06/529-polecane-filtry-uv-i-kwestia.html
=)