Naturalna pielęgnacja budzi skrajne emocje- dla jednych jest najskuteczniejszą metodą pielęgnacji, natomiast u innych wywołuje zdziwienie i niechęć. Podejście tych drugich głównie wynika z błędnych przekonań dotyczących tego, czym są naturalne kosmetyki lub też trafiają na informacje nie tylko sprzeczne z zasadami ogólnie przyjętej pielęgnacji, ale nawet zakrawające o brak higieny. Sztandarowym tego przykładem, który jeży mi włos na głowie, jest kwestia higieny okolic intymnych.
Ostatnimi czasy na grupach dotyczących naturalnych kosmetyków natrafiam wyjątkowo często na informacje, jakoby do mycia okolic intymnych wystarczała sama woda lub jedynie szare mydło. Powielane jest stwierdzenie, że pochwa posiada właściwości "samooczyszczające się" a zakorzenianiu tych mitów sprzyja fakt, że wiele ginekologów odradza stosowanie żeli do higieny intymnej- czy aby na pewno słusznie?
Jak zazwyczaj w życiu bywa- prawda leży pośrodku: żele do higieny jak najbardziej należy stosować, jednak nie każdy ma bezpieczny skład i warto nauczyć się je rozróżniać. Zacznijmy więc od początku!
MIT nr 1: PH pochwy wynosi poniżej 4.5 a srom ma pH takie jak skóra (4.5-5.5) - żele do higieny intymnej posiadają wartości pH poniżej 4.5, mają więc zbyt niskie pH do mycia tychże okolic!
Zacznijmy od tego, skąd w ogóle bierze się wartość pH - jest ona wynikiem pracy naszego ciała, produkcji potu przez gruczoły potowe (a pot nadaje skórze lekko kwaśne pH). W przypadku pochwy o jej wartości pH decyduje produkcja i wydzielanie śluzu z dużą zawartością kwasu mlekowego. Śluz ten nie znajduje się jednak jedynie w obrębie pochwy lecz wydostaje się także na wargi sromowe, przyczyniając się tym samym do obniżania pH również w tej okolicy. Nie istnieje więc sztywna granica, na której pH skóry nagle drastycznie zmieniło by się na pH pochwy - śluz przyczynia się do stopniowej zmiany z wartości fizjologicznej skóry (4.5-5.5) na niższe - wewnątrz pochwy wynosi aż 3,8!
MIT nr 2: Żele do higieny intymnej służą do mycia wnętrza pochwy
Ten mit wynika poniekąd z przytoczonego wcześniej. Niektóre osoby próbując przekonać, że żel do higieny intymnej ma zbyt niskie pH błędnie wnioskują, że zapewne jest on przeznaczony do oczyszczania wnętrza pochwy. Dostaję dreszczy już na samą myśl, że ktoś mógł wpaść na pomysł takiego "dogłębnego" oczyszczania!
Kosmetyk (także żel do higieny intymnej) wg ustawy o kosmetykach z dnia 30
marca 2001 r. (Dz.U. 2001 nr 42 poz. 473) to każda substancja przeznaczona do zewnętrznego kontaktu z
ciałem człowieka: skórą, włosami, wargami, paznokciami, zewnętrznymi
narządami płciowymi, zębami i błonami śluzowymi jamy ustnej, stosowana w
wyłącznym lub głównym celu utrzymywania ich w czystości, pielęgnowania,
ochrony, perfumowania lub upiększania.
Także już wg definicji prawnej, żele do higieny intymnej mają służyć oczyszczaniu zewnętrznych narządów płciowych! Czyli właśnie ładnie to ujmując: "okolic intymnych" - a nie wnętrza pochwy! Nikt nie wymyśla, że należy stosować je w bardziej inwazyjny sposób, byłoby to wręcz niezgodne z prawem!
MIT nr 3: Do mycia okolic intymnych można stosować mydło
Mydło jest kosmetykiem silnie zaburzającym pH skóry. Ale po co nam to wiedzieć? Po to, że pochwa nie bez przyczyny ma tak niskie pH oraz nie bez celu produkuje takie ilości śluzu, by mogły one znaleźć się także u jej ujścia i na wargach sromowych: odpowiednie pH (czyli odpowiedni odczyn kwasowo-zasadowy) jest bardzo istotny dla rozwoju bakterii. Zachowanie fizjologicznego pH danej okolicy (w przypadku okolic intymnych mówimy o pH poniżej 4.5) sprzyja rozwojowi prawidłowego mikrobiomu ("dobrych" bakterii), który w okolicy intymnej różni się od mikrobiomu skóry. Jeśli nasza fizjologiczna flora bakteryjna ma odpowiednie środowisko do bytowania, może skutecznie konkurować z florą patologiczną ("złą") i tym samym zapobiegać infekcjom.
Z tego też powodu odpowiednie pH przyczynia się do zmniejszenia ryzyka występowania infekcji intymnych- jednak nie chroni przed nimi całkowicie i to także należy mieć na uwadze. Pochwa jest narządem wyjątkowo podatnym na ataki mikroorganizmów stąd tak istotne zabezpieczenie przed infekcjami dała nam matka natura. W ramach ciekawostki podpowiem, że o tym, jak bardzo "zabójcze" może być niskie pH pochwy dla innych mikroorganizmów świadczy fakt, że... sperma posiada pH 7.2-8.0 w celu neutralizacji tak kwaśnego odczynu pochwy a tym samym umożliwia dalszą wędrówkę plemnikom. Jedną z przyczyn niepłodności może być nieprawidłowy skład chemiczny spermy, przez co nie posiada ona wystarczającej do neutralizacji wartości pH.
Mydło ze względu na sposób jego otrzymywania, jest kosmetykiem o bardzo wysokim pH- zdecydowanie przewyższa ono fizjologiczne pH skóry a tym bardziej różni się od pH okolic intymnych.
MIT nr 4: To właśnie żele do higieny intymnej przyczyniają się do rozwoju infekcji intymnych
Jest to kompletną bzdurą i to stwierdzenie nawet nie ma podstaw, do których można byłoby się odnieść. Argument ten wciąż bazuje na błędnym przekonaniu, jakoby żele do higieny intymnej miały służyć do mycia wnętrza pochwy i tym samym prowadzić do usuwania mikrobiomu. Jak już zapewne rozumiecie - żele do higieny intymnej produkowane są z dbałością o zachowanie fizjologicznego pH okolic intymnych, które jest niższe niż 4.5 i to właśnie dzięki zachowaniu odpowiedniego pH skóry mają sprzyjać podtrzymywaniu prawidłowego mikrobiomu okolic intymnych.
Skąd jednak wiemy, że na okolicy intymnej bytują bakterie zapobiegające rozwojowi infekcji? Oczywiście oprócz "suchej analizy" jaką są badania laboratoryjne, możemy także przytoczyć sytuacje z życia wzięte. Infekcje intymne dotykają tych zewnętrznych okolic jakimi są wargi sromowe i ujście pochwy - pojawia się uczucie dyskomfortu, pieczenie, swędzenie. Podczas infekcji nasila się produkcja śluzu przez pochwę, ponieważ organizm stara się walczyć, usiłując stworzyć odpowiednio niskie pH, które z jednej strony zapewni lepsze środowisko do bytowania bakterii flory fizjologicznej ("dobrych") a z drugiej osłabi patologiczną florę bakteryjną ("złą"). Jednak to, co jest bardzo charakterystyczne dla wydzieliny pochwy podczas infekcji, to jej zmieniona barwa i nieprzyjemny zapach, które właśnie świadczą o nadmiernym rozwoju bakterii (bardzo podobna sytuacja dzieje się w naszym nosie podczas kataru- zwróćcie uwagę, że poważne infekcje zabarwiają tamtejszą wydzielinę nawet na zielono!)
Inną sytuacją "z życia wziętą", która dobrze obrazuje nam obecność bakterii chroniących przed infekcjami na zewnętrznych narządach płciowych są probiotyki zażywane doustnie. Probiotyki te zawierają szczepy bakterii charakterystyczne dla okolic intymnych. W jaki sposób mają one dostać się do okolicy intymnej? Otóż nie drogą wnętrza organizmu, nie z krwią, czy w jakikolwiek inny sposób, ale bardzo prozaicznie - rozprzestrzeniają się na okolicy odbytu a następnie zasiedlają okolice pochwy.
MIT nr 5: Okolicę intymną wystarczy podmywać samą wodą
Celowo nie połączyłam mycia samą wodą i mycia mydłem, ponieważ obie metody znacznie różnią się od siebie. O ile w kwestii mydła problematyczne jest wysokie pH, to jednak jest ono w stanie umyć zarówno zabrudzenia wszelkiego rodzaju- zarówno te hydrofilowe ("wodne") jak i lipofilowe ("tłuszczowe").
Natomiast woda jest rozpuszczalnikiem jedynie dla substancji hydrofilowych ("wodnych") - nie zmywa substancji "tłuszczowych", lipofilowych. Podmywając się jedynie wodą ciężko mówić o odpowiednim zachowaniu higieny- substancje lipofilowe to np. sebum wydzielane przez gruczoły łojowe okolic pochwy. Jednak terminem "okolica intymna" określa się nie tylko ujście pochwy czy wargi sromowe ale także okolice cewki moczowej oraz odbytu! A w kale znajdują się niestrawione resztki pokarmu, m. in. tłuszcze (lipofilowe). Dlatego też mamy, podcierające swoim pociechom pupki, nie przepadają za chusteczkami nawilżanymi samą wodą- powodują one więcej "rozmazywania" niż faktycznego oczyszczania. Sama woda to zdecydowanie zbyt mało, by zachować w czystości okolice intymne.
MIT nr 6: Właściwości samooczyszczające się pochwy
Ten mit zapewne wziął się z faktu, iż pochwa stale produkuje śluz. Warto jednak wziąć pod uwagę, że o ile sytuacja ta jest wystarczająca do zachowania higieny wewnątrz pochwy i absolutnie nie powinnyśmy ingerować w ten mechanizm, tak nie ma on przełożenia na zewnętrznych narządach płciowych. Wręcz przeciwnie - śluz w połączeniu z potem i martwymi komórkami naskórka, który zalega w zakamarkach warg sromowych, może być pożywką dla mikroorganizmów. Dlatego też należy dokładnie oczyszczać tę wyjątkowo wrażliwą okolicę- a higiena to podstawa pielęgnacji!
Czym kierować się podczas wyboru żelu do higieny intymnej?
Przede wszystkim należy mieć na uwadze, że chociaż żele do higieny intymnej stosujemy w obrębie zewnętrznych narządów płciowych, to nie unikniemy całkowicie ich styczności z błonami śluzowymi. A te struktury o wiele bardziej przepuszczają substancje z kosmetyku do krwioobiegu, niż skóra. Dlatego warto unikać substancji podejrzewanych o oddziaływanie na cały organizm: kancerogenne czy wpływające na gospodarkę hormonalną organizmu.
Ze względu na delikatność okolic intymnych, warto wybierać kosmetyki oparte o delikatne substancje myjące a także te, które nie niosą za sobą ryzyka podrażnień.
Porównanie siły substancji myjących stosowanych w kosmetykach
Porównanie siły substancji myjących stosowanych w kosmetykach
Za wyjątkowo bezpieczne uważam żele Sylveco, Biolaven, Vianek a także AA Intymna: wersja Baby Girl oraz Girls.
Na co zwracać uwagę podczas zakupu żelu do higieny intymnej?
Na co zwracać uwagę podczas zakupu żelu do higieny intymnej?
Oczywiście każda kobieta jest inna i każdej pasuje inny środek do higieny intymnej- znajdą się także takie, które będą uważać, że woda całkowicie im wystarcza do mycia, inne będą sięgać po mydło i również nie będzie obserwować niepokojących nawrotów infekcji.
Natomiast jeśli stosujecie żele i zdarzyło Wam się usłyszeć porady takie jak powyżej i zastanawiałyście się nad ich słusznością, mam nadzieję, że pomogłam Wam rozwiać wątpliwości. Na pytanie "Czy stosować żele do higieny intymnej?" odpowiem, że jeśli jego skład INCI nie będzie budził zastrzeżeń, to jak najbardziej!
Koniecznie dajcie znać, czy post był dla Was pomocny! Jestem bardzo ciekawa, jakie są Wasze ulubione żele do higieny intymnej oraz czy stosowałyście któreś z polecanych przeze mnie? Jeśli potrzebujecie pomocy w analizie składu INCI żelu do higieny intymnej śmiało możecie wkleić go w komentarzach- pomogę przeanalizować =)
Pozdrawiam serdecznie!
Ja bym wszystkie przygarneła.
OdpowiedzUsuńŚmiało! :D
UsuńMi zawsze lekarze zalecają myć okolice intymne szarym mydłem, ale ja zwyczajnie lubię żele do higieny intymnej :) Kiedyś kupowałam ten z AA, ale teraz przerzuciłam się na te bardziej naturalne. Najbardziej przypadł mi do gustu żel z Biolaven :)
OdpowiedzUsuńMi raz ginekolożka powiedziała, że kwas hialuronowy a mlekowy to to samo :D O mało mi oczy nie wyszły z orbit :D
UsuńBiolaven zbiera masę pozytywnych opinii! Mi jednak najbardziej pasuje Vianek kojący :D
A co sądzisz o żelach z Rossmanach - Facelle?
OdpowiedzUsuńOdradzam ze względu na obecność glikoli oraz soli :(
UsuńJa podczas kompletowania wyprawki dla dziecka uzbroiłam się w żel AA, który zamierzałam stosować po porodzie. Kiedy byłam już po dostałam od mojego lekarza niezły opierdziel i kategoryczne zalecenie stosowania tylko i wyłącznie stosowania szarego mydła. Uległam, ale mimo że rana dobrze się zaleczyła, przy kolejnym porodzie postawię na swoim.
OdpowiedzUsuńWiadomo, lekarz to lekarz i najbezpieczniej jest stosować się do jego zaleceń :)
UsuńMyślę że lekarzowi mogło chodzić o sam czas po porodzie - mydło ma właściwości ściągające i wysuszające, co pomogłoby zaleczyć ewentualne rany. Choc to myślenie nieco starożytne, mamy teraz przecież inne opcje, większa higienę, opiekę i kontrole poporodową - wiec powinnyśmy kierowac sie dobrem naszych okolic intymnych, jak w powyższym artykule ;)
UsuńA co sądzisz o żelach Lactacyd? Ostatnio, gdy wycofano żel dla kobiet w ciąży Pharmaceris, znalazłam Lactacyd Plus o ph 3,5.
OdpowiedzUsuńSkład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Glycol Distearate, Glycerin, Sodium Methylparaben.
Myślisz, że dobry jest? Czy lepiej wypróbować np Vianka?
Pozdrawiam! :)
Uważałabym na paraben- odradza się ich stosowanie na okolicę błon śluzowych, wycofuje się ich stosowanie w chusteczkach dla niemowląt! No i glikol :(
UsuńAgnieszko, co myślisz o Momme - żelu do mycia i higieny intymenj? Czy rzeczywiście nadaje się do mycia całego ciała, skoro te obszary mają różne pH?
OdpowiedzUsuńSkład:
Aqua, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glycerin, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Betaine, Glyceryl Oleate, Paeonia Lactiflora Root Extract, Inulin, Alpha-Glucan Oligosaccharide, Sodium Benzoate, Tetrasodium Glutamate Diaceatte, Potassium Sorbate, Parfum, Citric Acid, Linalool*, Limonene*.
Skład ma bardzo ładny! Być może pH tego żelu wynosi 4.5 więc idealnie na granicy? Musiałabym sprawdzić ;) Osobiście jednak uważam, że stosowanie żelu o niższym pH bardziej jest odpowiednie dla okolic intymnych :)
UsuńDziękuję za odpowiedź :)
UsuńSuper, że o tym napisałaś! Właśnie ostatnio spotykałam się z wykluczającymi się informacjami na ten temat, więc fajnie sobie usystematyzować jakoś wiedzę o tym :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taki był mój cel- wytłumaczyć to i owo :D Cieszę się, że mogłam pomóc!
UsuńŚwietnie, że nie są Ci obce nawet takie tematy ;)
OdpowiedzUsuńJa stosuję i nie wyobrażam sobie nie stosowania żelu do higieny intymnej. Akurat teraz mam Vianek niebieski ;)
Ja uwielbiam wersję kojącą :D
UsuńZ tym myciem samą wodą to nie jest tak źle. Do mycia przodu, czyli okolic cewki i samego ujścia do pochwy w zupełności wystarcza, przynajmniej mi. Ale okolice odbytu to już obowiązkowo żelem trzeba umyć i nie wyobrażam sobie inaczej.
OdpowiedzUsuńZanim trafiłam na Sylveco, to wolałam właśnie taki sposób mycia niż mocny żel na wszystko.
O tak, żele z SLS to jedne z największych kosmetycznych zabójców! Podobnie jak mydła w kostce...
UsuńLubię żele, ale właśnie zwracam uwagę na skład :) lubiłam żel nawilżający Vianka, wersję kojącą muszę sobie kupić :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że jesteś świadomym konsumentem i czytasz składy :) Bardzo duży plus!
UsuńNie wyobrażam sobie nie stosować żeli do higieny intymnej - no chyba że ewentualnie na jedno- czy dwudniowym wyjeździe, gdy chcemy zmniejszyć wielkość bagażu ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się całkowicie! :D
UsuńA może podasz mi nazywy żeli, które warto kupić?
OdpowiedzUsuńSą wypisane w tekście a także są zaprezentowane na zdjęciach =)
UsuńOczywiście żaden problem, żebym wymieniła je ponownie: Sylveco, Biolaven, Vianek, AA intymna (wersja Girls i Baby Girl)
Uwielbiam żele Vianka , akurat teraz mam wersję niebieską, nawilżającą ale tylko dlatego, że kojącego zabrakło w sklepie :) Agnieszko - kojący to także mój ulubieniec :) ( kocham też kojący żel pod prysznic i balsam do ciała )
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle to świetny i bardzo, bardzo przydatny post . Ostatnio będąc na urlopie w klimacie bardzo suchym i kąpielach w oceanie po powrocie nabawiłam się niewielkiej infekcji i myślę, że powodem było moje zapominalstwo - nie zabrałam w podróż żelu do higieny intymnej ! Na szczęście po powrocie wystarczył mi Vianek kojący i kapsułki dopochwowe z probiotykiem :) Ale nauka nie idzie w las - i od teraz nigdy już nie zapomnę o zabraniu w podróż mojego Vianka :)
Agnieszko, mam też pytania . Znasz może markę kosmetyków Jan Barba ?intryguje mnie ich ziołowy tonik, ale moja cera dotąd przyzwyczajona do hydrolatu różanego i niczego więcej może marudzić i waham się, czy ich tonik może być "bezpieczny " - jak myślisz ?
INCI PL
Aqua Woda
Glycerin Gliceryna Roślinna NON-GMO
Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate Ekstrakt z Korzenia Rzodkwi
Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder Żel z Aloesu
Ascorbic Acid Witamina C
Panthenol Prowitamina B5
Hamamelis Virginiana Bark/Leaf Extract Ekstrakt z Oczaru
Urica Dioica Leaf Extract Ekstrakt z Pokrzywy
Anthemis Nobilius Flower Extract Ekstrakt z Rumianu
Chamomilla Recutita Flower Extract Ekstrakt z Rumianku
Althaea Officinalis Leaf/Root Extract Ekstrakt z Prawoślazu
Rosmarinus Officinalis Leaf Extract Esktrakt z Rozmarynu
Foeniculum Vulgare Seed Extract Ekstrakt z Fenkułu
Mentha Viridis Leaf Extract Ekstrakt z Mięty Zielonej
Mentha Piperita Leaf Extract Ekstrakt z Mięty Pieprzowej
Sambucus Nigra Flower Extract Ekstrakt z Kwiatu Bzu
Fucus Vesiculosus Extract Ekstrakt z Morszczyna
Hippophae Rhamnoides Fruit Extract Ekstrakt z Owoców Rokitnika
chciałabym się także poradzić Ciebie w kwestii ich żelu - nie znam się na tych składnikach wiążących wodę itp. i odwrotnie odwadniających skórę, dlatego chciałabym wiedzieć, czy taki skład kremu "żelowego" można stosować w ramach lekkiego "kremu" np. na noc ? czy ewentualnie go z czymś zmieszać ? jesli tak to z czym ? mam cerę wrażliwą, cienką, skłonną do wyprysków , która niekoniecznie lubi się z olejami i tłustościami a na "dodatek" mam 37 lat :) Żel ma taki oto skład :
NCI PL
Aqua Woda
Glycerin Gliceryna Roślinna NON-GMO
Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate Ekstrakt Korzenia Rzodkwi
Ascorbic Acid Witamina C
Retinyl Acetate Witamina A
Panthenol Prowitamina B5
Aleo Barbadensis Leaf Juice Powder Żel z Aloesu
Xanthan Gum Guma Ksantanowa
pozdrawiam Cię ! Asia
O kosmetykach Jan Barba słyszałam, jednak żadnego nie stosowałam :) Powyższe kosmetyki mają ładne składy, także możesz śmiało próbować :)
Usuń1. Czy oprócz hydrolatu różanego stosowałaś jeszcze jakiś krem?
2. Krem "żelowy" ma w sobie dużo humektantów- bez olejów, w niesprzyjających warunkach jak chłód, wilgoć, wiatr, będzie wyciągać wodę z naskórka zamiast ją wiązać. Sugerowałabym więc stosować ten produkt jak bezolejowe serum- nakładać na nie olej lub krem.
3. Zwróć uwagę na swoją pielęgnację- czy aby na pewno Twojej skórze służy brak olejów? Może jest niedostatecznie nawilżona i stąd nasilony problem niedoskonałości?
Tak też myślałam, że żelowa formula będzie nasilała odwodnienie ;/ ale spróbuję, może w połączeniu z czymś tłustszym się spisze.
UsuńAgnieszko tak, używam kremów, sporo się ich przewinęło, ale wciąż nie mogę znaleźć odpowiedniego, ponieważ wszelkie "lekkie" , czy do cer mieszanych tłustych, "matujące" są bardzo nieodpowiednie dla mojej cery;/
z kolei bardziej odżywcze, albo oleje powodują nie tylko grudki ale także i zaskórniki otwarte. Wypróbowałam już niemal wszystko, Vianki, Sylveco, Kivvi,Resibo, bio iq , biolaven, Antipodes, i nic się u mnie nie sprawdzało :( próbowałam też olejów, z pestek malin, z dzikiej róży, konopny i lniany, także w połączeniu z jojoba albo neem - działały ładnie ale tylko przez jedną noc, bo nałożone powtórnie na noc znowu zapychaly pory i to porządnie :(
Niec się u mnie nie sprawdza i jak dotąd nie odkrylam kremu idealnego, za każdym razem jak coś kupię to męczę przez kilka tygodni a jak jest już bardzo źle to ląduje na piętach :/ a nawet tam niektóre się nie sprawdzają :D Obecnie używam kremu odżywczego Esse do cer wrażliwych, są to kosmetyki z probiotykami - jest bardzo łagodny, kojący ale zaskórników otwartych wciąż przybywa, mimo, że nie nakładam nigdy kremow zbyt obficie . Wiem, że mam cerę odwodnioną, myje ją emulsjami i mleczkami, nie używam pieniących się produktów, stosuje maski odżywcze i glinkowe ale bez efektów i wciąż jest tak samo albo i gorzej.
Analizy większości żeli dostępnych na rynku dokonała Sroka http://www.srokao.pl/2014/04/analiza-pyny-do-higieny-intymnej.html?m=0
OdpowiedzUsuńMój ostatni zakup to łagodny żel Sylveco. I pomyśleć, że kiedyś namiętnie używałam kupowanej w aptece Ziai med. W ciemno wierzyłam, bo to Polska firma i do tego "med". Teraz już czytam składy.
Znam rozpiskę Sroki- Dziewczyna robi masę dobrej roboty, uświadamia Czytelników odnośnie składów, za co duży plus! Jednak osobiście bardziej podchodzę restrykcyjnie do składów INCI niż Sroka ;)
UsuńJa używam Facelle aloe i co prawda jestw nim sól: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Lactic Acid, Glycerin, Sodium Chloride, C12-13 Alkyl Lactate, Sorbitol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Urea, Allantoin, Serine, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Sodium Lactate, Parfum, Sodium Benzoate, ale u mnie sprawdza się swietnie, nawet raz na jakiś czas do mycia twarzy. Nie zamienię go na nic innego :)
OdpowiedzUsuńA temat mocno potrzebny, u mnie tematyka ostatnio też intymna, ale napisałam o kubeczku menstruacyjnym, jeśli miałabyś ochotę przeczytać, zapraszam. Teraz nie wyobrażam sobie 'tych dni'; inaczej :)
W wersji aloesowej Facelle od niedawna są także glikole :(
UsuńA zastanawiałam się swego czasu nad kubeczkiem - koniecznie zerknę, dziękuję! :D
Mam żel z Sylveco i bardzo sobie chwalę. Kiedys w poczekalni u ginekologa, zaczepiła mnie pani ok 60tki, która siedziała obok mnie i zapytała tak ni stąd ni z owąd czy żelem do higieny intymnej to myjemy tez na zewnątrz czy tylko w środku....Mnie zmroziło...Mówie jej, że tylko na zewnatrz do środka sie tego nie wkłada, ale akurat czeka w kolejce do doktora to niech mu powie. Dodała potem, że bardzo ja piecze podczas mycia... Dobrze, że kaurat niedługo miała wizytę u dobrego lekarza :).
OdpowiedzUsuńPacjenci i ich pomysły bardzo często mnie zaskakują :D Ale takiego hitu jeszcze nie słyszałam!
UsuńStarsze Panie zazwyczaj mają problem z suchością okolic pochwy- wynika to ze zmniejszonej ilości produkcji śluzu oraz ogólnej suchości skóry po okresie menopauzalnym. Niekoniecznie stosowała żel nieprawidłowo- u sędziwych osób problemy z dobraniem łagodnego środka do pielęgnacji okolic intymnych to norma :(
Biolaven to najlepszy żel do higieny intymnej EVER! Olejek eteryczny i olej z pestek winogron robią świetną robotę - łagodzą i nawilżają. W ogóle Sylveco jak dla mnie wygrywa w kategorii kosmetyków do higieny i pielęgnacji ciała.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że tak świetnie się u Ciebie spisują :D
UsuńMoim ulubionym żelem jest łagodny żel Sylveco:)Odkąd go odkryłam, nie ma on już u mnie konkurencji:)Bardzo się ucieszyłam, gdy jakiś czas temu zmieniła się jego pojemność na większą. Wcześniej był sprzedawany w takich małych buteleczkach, które kończyły się stanowczo zbyt szybko;)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że zmiana pojemności na większą to duży plus :D
UsuńJa dopiero od niedawna zaczęłam używać łagodny żel Sylveco i jestem nim oczarowana! Jest bardzo delikatny i dobrze robi swoją robotę :) a pro po niego - jak myślisz, czy byłby dobry aby np na wyjeździe wakacyjnym w ciepłe kraje używać go przez tydzień także jako szampon, żel do twarzy i do ciała? A może mogłabyś polecić inny naturalny kosmetyk, który można w taki sposób zastosować?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Patrycja
Żele do higieny intymnej mają zbyt niskie pH jak dla skóry - osobiście na wyjazdy polecam szampon-żel "Wściekłosć Tygrysa" z serii Natura Siberica for Man: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/09/466-pielegnacja-skory-meskiej.html
UsuńUmyjesz nim i ciało, i włosy i twarz ;)
O super! Poszukam go i dołożę do następnych zakupów. A teraz kolejna trudność - czy nada się też do mycia dzieci? :)
UsuńPozdrawiam, Patrycja
Czy mogę prosić o pomoc w ocenie tego składu?
OdpowiedzUsuńAqua, Coco-Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Xanthan Gum, Lactic Acid, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Sodium Benzoate, Disodium Coco-Glucoside Citrate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Sodium Chloride
Sól znajdująca się na końcu składu może wysuszać, także obserwuj reakcje swojej skóry =) Poza tym ok! :)
UsuńDziękuję za odpowiedź :)
UsuńAgnieszko a czy mogłabyś polecić jakieś naturalne pudry matujące? :)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie stosuję, jednak naturalny skład ma puder bambusowy EcoCera, Amilie, Ecolore, Felicea :)
UsuńAgnieszko przede wszystkim Gratuluję bardzo ciekawego postu :) czytałam z ogromną przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie bardzo ważne pytanie: kupiłam sobie serum z cynkiem i witaminą b3, aby zredukować swoje niedoskonałości , serum jest wodne i producent zaleca, aby po jego nałożeniu dodać jeszcze krem, obojętnie jaki stosujemy ( oby tylko nie z witaminą c ) i chciałabym wiedzieć, czy po jego zastosowaniu moglabym nałożyć drugie serum z tym, że bardziej "olejowe" i z dodatkiem probiotyku o takim składzie :Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Sesamum Indicum (Sesame) Seed Oil*, Hydrogenated Vegetable Oil, Butyrospermum Parkii (Shea) Butter*, Isoamyl Laurate, Lactobacillus, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Vanillin, Gamma Decalactone
Nie wiem kogo o to zapytać a boję się 1. odwodnienia 2. tego, czy probiotyk , który łagodzi moją cerę można zastosować w połączeniu z niacynamidem i cynkiem ? Bardzo Cię proszę o poradę i serdecznie pozdrawiam, Jaga
Serum posiadają wysokie stężenia substancji aktywnych, dlatego żeby nie pobudzić skóry nadmiernie (bo skutkuje to efektem, jak gdyby została podrażniona) nie polecam stosowania dwóch serum jednego dnia, podobnie jak serum i maseczki w tym samym dniu.
UsuńWszystko dokładnie opisałam tutaj, zapraszam: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/04/428-maseczki-i-serum-jak-stosowac-by.html =)
A co sądzisz o kosmetykach ziaji? Szczególnie chodzi mi o żele do higieny intymnej 😊😊
OdpowiedzUsuńNaturalne nie są, także nie używam i nie polecam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZiaja ma też pianki do higieny intymnej. Ciekawa jestem jak oceniasz ten skład :Woda, cocamidopropyl betaine, Coco-Glucoside, Propylene Glycol, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Pantenol, Ekstrakt z kory topoli osikowej, ETHOXYDIGLYCOL, Copper Usnate, Fragaria Vesca (Strawberry) Fruit Extract, Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, substancja zapachowa, LACTIC ACID
UsuńPrzekreślam ten kosmetyk ze względu na obecność glikolu propylenowego jako substancji drażniącej :(
UsuńŚwietny wpis! A jak to jest w sumie z pielęgnacją okolic intymnych u mężczyzn?
OdpowiedzUsuńU nich pH jest takie samo jak na pozostałej części ciała, stąd też nie powinni stosować żeli do higieny intymnej dla kobiet. Tutaj pisałam o tym dokładnie: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/08/362-higiena-intymna-najwazniejsze.html
UsuńA jakie ph powinny mieć toniki do twarzy? :)
OdpowiedzUsuńNie jest to jasno określone i zależy od producenta. Niektóre toniki posiadają pH w granicach pH fizjologicznego, jednak takie nie są w stanie obniżyć pH skóry odpowiednio po zastosowaniu mydła. Natomiast inni producenci stawiają na niższe pH, w granicach 3.0-3.5 w celu mocnego zakwaszenia, by obniżyć pH skóry do wartości fizjologicznej nawet po użyciu mydła. I o ile po kontakcie z mydłem tak niskie pH toniku ma sens, to zastosowany po żelu, który ma fizjologiczne pH będzie stwarzać ryzyko nadmiernego obniżania pH skóry.
UsuńProducenci nie informują na opakowaniu o tym, jakie dokładnie pH ma ich tonik, dlatego należy obserwować, jak zachowuje się skóra po jego zastosowaniu. Najlepiej jednak unikać mydeł i potrzeby mocnego zakwaszania skóry- silne wahania pH nie są dla niej dobre, zwłaszcza tak skrajne i prowadzą do rozregulowania pracy gruczołów łojowych :(
Witaj Agnieszko!
UsuńPrzeczytam i nabyłam 😊 - jestem szczęśliwą posiadaczką płynu kojącego!
Powoli przechodzę na naturalne sposoby dbania o ciało i włosy. No i właśnie - włosy, moja zmora , przesuszone po rozjaśnianiu, puch na 1/2 długości...czy nawilżanie u fryzjerki pomoże im? Proponują saunę, lampy...
Ten post Ci pomoże: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/11/386-sprawdzone-kosmetyki-i-sposoby-na.html :)
UsuńDzięki bardzo za wytłumaczenie, mydeł staram się unikać już od jakiegoś czasu, a w pielęgnacji twarzy to już w ogóle.
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, szkoda, że nie ma informacji o ph na produkcie. Chociaż ostatnio przeglądając na stronie skin79 produkty firmy Benton, natrafiłam w opisie na informacje np. "pH lekko kwaśne", więc myślę, że to fajny krok naprzód w tym kierunku :)
Klasyczne mydło o pH lekko kwaśnym nie będzie posiadać właściwości myjących :D Uzyskanie kosmetyku przypominającego kostkę mydła, posiadającym fizjologiczne pH i wykazującym właściwości myjące jest syndet - to tak w ramach ciekawostki :D
UsuńA na tego Bentona aż bym zerknęła! Dove też się reklamuje jako półsyndet o lekko kwaśnym pH a jednak mierząc jego wartość, wynosiła zawsze ponad 7 :P
Agnieszko, dzięki! Do tej pory kupowałam Rossmanowe Facelle, teraz będę już wiedziała, po co powinnam sięgnąć.
OdpowiedzUsuńA przy okazji: kupiłam żel chłodzący pod oczy Planeta Organica i nie wiem, czy powinnam traktować go jako krem do codziennego stosowania, czy raczej jako serum 2-3 razy w tygodniu. Zechciałabyś spojrzeć na skład i podpowiedzieć?
qua enriched with Linnaea Borealis Extract*, Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract, Sophora Japonica Flower Extract, Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Leaf Oil, Caffeine,Vetiveria Zizanoides Root Oil, Centella Asiatica Extract , Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Morinda Citrifolia Leaf Extract, Amaranthus Cruentus Oil*, Aralia Mandshurica Extract, Coffea Arabica (Coffee) Seed Oil*, Silybum Marianum Fruit Extract, Rosa Centifolia Flower Oil*, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*,Salvia Officinalis(Sage) Oil, Ginkgo Biloba Leaf Extract,Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Oenothera Biennis(Evening Primrose) Oil*,Hydrolyzed Wheat Protein, Oryza Sativa (Rice) Germ Oil, Oat Beta Glucan, Calophyllum Tacamahaca Seed Oil, Rubus Glaucus Seed Oil, Lecithin,Plantago Major Leaf Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria)Oil, Life everlasting, Echinacea Purpurea Extract, Hyssopus Officinalis Extract, Santalum Album (Sandalwood) Oil, Menthyl Lactate, Vanilla Tahitensis Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis Peel Oil, Citrus Medica Limonum Fruit Oil, Rosmarinus Officinalis Leaf Oil, Mentha Piperita Leaf Oil, СarageenanN, Saccharide Isomerate, Sodium HyaluronateN, Tocopherol, Ascorbic Acid, Riboflavin, Retinyl Palmitate, UbiquinoneNI (коэнзим Q10),Superoxide DismutaseN, Tripeptide-1, SqualaneNI, Hydrolyzed Rice Bran Protein (and)Glycine Soja (Soybean) Protein (and) Oxido ReductasesN , Iron OxydesN, Benzyl AlcoholNI, Dehydroacetic Acid, Benzoic AcidNI, Sorbic AcidNI.
Pozdrawiam serdecznie,
Marta
Skład jest bogaty i jeśli producent określa ten kosmetyk jako krem i poleca codzienne stosowanie to jak najbardziej powinnaś się tego trzymać :)
UsuńUprzejme dzięki!
UsuńPolecam: https://mamaginekolog.pl/higiena-intymna-kobiet-urodzenia-doroslosci/
OdpowiedzUsuńJeśli przeczytałaś mój artykuł zapewne widzisz, że polemizuję również z wpisem Mamy Ginekolog :)
UsuńOdważyłam się skomentować ten tekst na blogu Pani Mamyginekolog podważający to co napisała i wyjaśniłam szkodliwość szarego mydła,a mój komentarz został usunięty,bo nie pasował do wszystkich pochlebnych komentarzy ;)
UsuńCzy są dostępne na rynku jakieś naturalne globulki nawilżające?? albo jakieś globulki naturalne stosowane profilaktycznie np. przy antybiotyku??
OdpowiedzUsuńMucovagin globulki
UsuńKilkanaście lat temu jakis stary ginekolog tez polecil mi mycie sie samą wodą... Masakra. Teraz używam lactacyd emulsji (z apteki) nawilżającej i zelu sylveco. Służą mi
OdpowiedzUsuńSuper wpis! Moim faworytem okazał się żel Sylveco, ale kiedyś natrafiłam na emulsję PrOVag Skład INCI:
OdpowiedzUsuńAqua, Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Glycerin, PEG-18 Glyceryl Oleate/Cocoate, Lactobacillus Ferment, Cocamide DEA, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Allantoin, Panthenol, Lactic Acid, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Parfum - szkoda że perfumowany, ale chyba dużym plusem jest obecność wyciągu z fermentacji Lactobacillus - jestem bardzo ciekawa Twojej opinii :)
A co mysli Pani o skladzie : aqua, coco-glucoside, cocamidopropyl betaine, glycerine, xantan gum, lactic acid, aloe barbadensis leaf juice, sodium benzoate, disodium coco-glucoside citrate, potassium sorbate, citric acid, sodium chloride.
OdpowiedzUsuńWydawalo mi sie ze jest ok, ale sama juz nie wiem..😅 pozdrawiam
INCI: Aqua, Lauryl Glucoside, Glycerin, Lactic Acid, Cocamidopropyl Betaine, Quercus Robur Bark Extract, Plantago Lanceolata Leaf Extract, Panthenol, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Benzoate, Salvia Sclarea Oil.
OdpowiedzUsuńJest ok? Ph 3.9
A jak ma sie sprawa z używaniem do mycia pochwy płynów do mycia dzieci/ niemowląt? Używam do mycia ciała takiego żelu dla dzieci z rosmana i zastanawiam sie czy koniecznie muszę kupować płyn do higieny intymnej. Chodzi mi przede wszystkim o ograniczenie ilości kosmetyków, a co za tym idzie śmieci.
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem, ale dziękuję za ten tekst, jest właśnie... Taki zdroworozsądkowy, mówi o tym, żeby zwracać uwagę na skład, a nie od razu radykalnie, że myć się tylko wodą albo może nawet wcale. Bo to, co piszą lekarze to czasem jest wręcz dramat. https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10218437206305417&set=a.3242565226959&type=3&theater - tu kupa ludzi z tym panem doktorem polemizuje i jest bardzo zdziwiony, gdy ktoś mówi, że nie ma żadnych infekcji intymnych, a stosuje płyny do higieny intymnej.
OdpowiedzUsuńMiałam żel do higieny intymnej Sylveco, ale nie zachwycił mnie. Zużyłam go i już nigdy więcej do niego nie wróciłam. Miałam też żel do higieny intymnej Vianek kojący. Jest moim ulubieńcem. Pięknie pachnie, dobrze, ale nie nadmiernie pieni się. Ma cudowny zapach! Bardzo chętnie do niego wracam, bo łagodzi wszelkie podrażnienia, oraz nie uczula mnie. Poluję teraz na żel do higieny intymnej Biolaven, bardzo chce go wypróbować, bo lubie gdy ładny zapach idzie z naturalnym składem w parze. Facelle intim Fresh miałam i uważam ten płyn do intymnej za porażkę. Wściekle swędziały mnie po nim okolice intymne, próbowałam zużyć go ogólnie do mycia ciała, lub twarzy, ale nie dało się, wysusza wściekle skórę i po prostu wyrzuciłam go.
OdpowiedzUsuńDziekuję za bardzo ciekawy artykuł. Skoro już potrzebujemy jednak myć okolice intymne czymś więcej niż tylko wodą, to znasz jakieś kostki myjące dla higieny intymnej? Czy w ogóle da się zrobić taki środek w postaci stałej zawierający kwas mlekowy? Byłoby to bardzo wygodne w podróży zwłaszcza takiej dłuższej.
OdpowiedzUsuń