[488.] Rozświetlający krem Resibo z efektem GLOW !
Polska marka kosmetyków naturalnych Resibo niedawno wypuściła nowość- rozświetlający krem z efektem Glow! Kosmetyk cieszy się zainteresowaniem ale z pewnością wiele z Was jest ciekawych, jak produkt wygląda na twarzy? Czy aby efekt ten nie jest przerysowany? Czy cera nie wygląda niezdrowo? A może pozostawia brokatowe drobinki?
Mam możliwość zaprezentować Wam efekt, jaki daje ten krem i powiem szczerze- jestem pod jego ogromnym wrażeniem!
Zanim jednak przejdziemy do efektów stosowania, zerknijmy w skład INCI- to bardzo istotny i etap wyboru kosmetyku! Jeśli skład INCI będzie zawierał jakieś niepożądane substancje, istnieje spore ryzyko, że przyczyni się do pogorszenia stanu cery. Dlatego zawsze należy poświęcić chwilę, by przestudiować ten skład!
INCI (na zielono zaznaczone substancje aktywne a na fioletowo- substancje odpowiadające za efekt glow):
Aqua - woda,
Propanediol - rozpuszczalnik umożliwiający wkręcenie w kosmetyk trudnych do rozpuszczenia półproduktów,
Glycerin - humektant, wiąże wodę w naskórku,
Squalane - pozyskiwany jest z oliwy z oliwek, wspomaga uszczelnienie bariery hydrolipidowej skóry a tym samym zapobiega ucieczce wody z naskórka,
Mica - pigment odpowiadający za działanie rozświetlające produktu,
Aleurites Moluccana Seed
Oil - olej z orzeszków kukui jest lekki i nie pozostawia tłustego filmu. Zapobiega ucieczce wody z naskórka, wspiera funkcje bariery hydrolipidowej a także zmniejsza suchość, łuszczenie i świąt skóry,
Aloe Barbadensis Leaf Juice - sok z aloesu wspomaga gojenie wyprysków, wygładza powierzchnię skóry oraz pomaga wiązać wodę w naskórku (pełni rolę humektanta),
Vitis Vinifera Seed Oil - olej z pestek winogron jest bogatym surowcem w antyoksydanty (resweratrol), dzięki czemu skutecznie opóźnia procesy starzenia się skóry,
Isoamyl
Laurate - naturalny odpowiednik silikonu, wygładza powierzchnię skóry,
Caprylic/Capric Triglyceride - substancja naturalnie występująca w barierze hydrolipidowej naszej skóry dzięki czemu wspomaga jej odbudowę,
C12-C16 Alcohols - grupa alkoholi tłuszczowych wykazująca działanie emoliencyjne, tj. zapobiegają utracie wody z naskórka,
Titanium
Dioxide (CI 77891) - pigment odpowiadający za działanie rozświetlające produktu,
Coco Caprylate/Caprate - naturalny odpowiednik silikonu, wygładza powierzchnię skóry,
Polyhydroxystearic Acid - wykazuje działanie emoliencyjne,
Salvia Sclarea Extract - ekstrakt z szałwii muszkatołowej o działaniu regulującym pracę gruczołów łojowych,
Hydrogenated Lecithin - działa silnie odżywczo i regenerująco,
Cellulose Gum - zagęstnik,
Microcrystalline Cellulose - zagęstnik,
Cetearyl Alcohol - wykazuje działanie emoliencyjne,
Sodium Phytate - związek chelatujący ("wiążący") metale ciężkie,
Biosaccharide Gum-1 - zagęstnik,
Palmitic Acid - wykazuje działanie emoliencyjne,
Silica - wykazuje właściwości rozpraszające światło, dlatego daje wizualny efekt wygładzenia skóry a ponadto pochłania nadmiar sebum,
Xanthan Gum - zagęstnik,
Benzyl
Alcohol - konserwant,
Dehydroacetic Acid - konserwant,
Citric Acid - regulator pH,
Parfum - kompozycja zapachowa,
Benzyl Salicylate - składnik kompozycji zapachowej,
Coumarin - składnik kompozycji zapachowej,
Geraniol - składnik kompozycji zapachowej,
Hexyl Cinnamal - składnik kompozycji zapachowej,
Butylphenyl Methylpropional - składnik kompozycji zapachowej,
Linalool - składnik kompozycji zapachowej.
Skład kremu jest całkowicie naturalny i bezpieczny- zawiera wyważoną ilość substancji, które wspomagają regulację pracy gruczołów łojowych i hamują nadmierny łojotok ale także tych nawilżających i wspierających barierę hydrolipidową.
Bardzo podoba mi się, że producent nie ograniczył właściwości kremu jedynie do nadania blasku cerze, ale właśnie wzbogacił skład o substancje pielęgnujące. Dzięki temu krem spełnia wzorowo także swoją podstawową funkcję jaką jest ochrona i nawilżanie skóry.
Natomiast jeśli chodzi o pigmenty zawarte w kremie, które odpowiadają za końcowy efekt glow, to są to: mika, dwutlenek krzemu oraz dwutlenek tytanu.
Efekt po aplikacji kremu prezentuje się następująco:
Oba zdjęcia bez makijażu: po lewej przed aplikacją kremu a po prawej- po aplikacji.
Efekt jaki uzyskujemy nie jest przesadzony- cera nie sprawia wrażenia łojotokowej ale bardzo ładnie odbija i rozprasza światło, dzięki czemu zyskujemy efekt promiennej oraz pełnej blasku cery. Efekt rozświetlenia uwydatnia walory naszej cery- podkreśla kości jarzmowe ("policzkowe") czy łuk brwiowy. Sprawia, że cera wygląda na bardziej wypoczętą i.. po prostu młodszą =)
Pod względem technicznym: krem dopasowuje się do kolorytu skóry niezależnie, czy posiadamy jej ciepły, czy chłodny odcień, ponieważ zawiera dwa rodzaje miki. Krem pozostawia na twarzy bardzo delikatne i miałkie drobinki- są one jednak widoczne jedynie po dłuższym wpatrywaniu się w skórę z bardzo bliskiej odległości (tj. jedynie, gdy zbliżyłam lusterko do twarzy, z poziomu rozmówcy, nie są one w ogóle widoczne). Mimo, iż próbowałam uchwycić je na zdjęciach z dużym przybliżeniem, nie udało mi się. Drobinki te całkowicie znikają po nałożeniu podkładu, ale efekt glow pozostaje zachowany! Dlatego krem ten może nam posłużyć jako rozświetlająca i wygładzająca baza pod makijaż- nałożony pod podkład nie spływa ani nie traci swoich właściwości.
Całości efektu dopełnia bardzo elegancko zaprojektowane opakowanie- które wyróżnia się na tle pozostałych kosmetyków Resibo, ponieważ jest zachowane w srebrze (a nie w beżu, jak ich dotychczasowe kosmetyki) z efektem holograficznym. Na powyższych zdjęciach możecie zobaczyć, jak opakowanie pięknie zmienia kolory w zależności od kąta padania światła!
Jestem bardzo ciekawa, jak zapatrujecie się na nowość od Resibo? Spróbowałybyście? Szczerze zachęcam zwłaszcza, że producent umożliwia przetestowanie kosmetyków w formie próbek!
Pozdrawiam serdecznie,
Czy do tego kremu było też dodawane ich słynne pudełko, w które zamykają kremy?
OdpowiedzUsuńTak, do każdego ich kosmetyku dodawane jest to opakowanie :D
Usuń"Dlatego krem ten może nam posłużyć jako rozświetlająca i wygładzająca baza pod makijaż- nałożony na krem nie spływa ani nie traci swoich właściwości." - chyba zabrakło słowa podkład, bo wychodzi, że krem nałożony na krem :D
OdpowiedzUsuńA tak poza tym, to brawo ja - nie wiedziałam, że ten krem ma szare opakowanie i myślałam, że wszędzie jest wyprzedany (zazwyczaj w sklepach online, gdy coś jest wyprzedane, to zdjęcie produktu jest szare) :D :D
Faktycznie, już poprawiam! xD Dzięki za czujność!
UsuńDobra jesteś z tym szarym opakowaniem xDDD
opakowanie❤️
OdpowiedzUsuńCudne jest :D
UsuńJa oczekuję na moje pierwsze kosmetyki Resibo, ale mam dostać pod choinkę :) więc czekam cierpliwie
OdpowiedzUsuńZ pewnością będziesz z nich zadowolona! :D
UsuńKurcze tyle się słyszy o tej marce, a jeszcze nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Koniecznie przyjrzyj im się bliżej, ostatnio robią furorę w mojej pielęgnacji! :D
UsuńCałkowicie naturalny i bezpieczny skład? Salicylan benzylu jest immunotoksyczny i zaburza gospodarkę hormonalną, a ewg określa go jako 7.
OdpowiedzUsuńDzięki za sugestię, z przyjemnością zagłębię temat =)
Usuńhttps://www.ewg.org/skindeep/ingredient/700701/BENZYL_SALICYLATE/#.Wmu9767tzcs :)
UsuńJednocześnie ta sama strona wskazuje alkohol benzylowy i kwas salicylowy z których syntetyzowany jest salicylan benzylu jako substancje bezpieczne. No to mam temat do zgłębiania, dzięki! :D
UsuńBardzo ładnie wygląda ten krem, ale boję się że przy cerze mieszanej w kierunku tłustej efekt będzie niestety brzydki.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie każdemu ten efekt będzie odpowiadał, ale grunt to dobrać kosmetyki odpowiedniego dla swojej cery - nie istnieje kosmetyk idealny dla każdego :D cery wymagające blasku są najczęściej suche, dojrzałe czy ewentualnie normalne, a u takich osób krem z pewnością sie spisze =))
UsuńMożna go też nakładać miejscowo - np tylko na szczyty kości policzkowych, pod łukiem brwiowym czy nad łukiem kupidyna :D
Agnieszko a co z cerą tłustą ? Czy w połączeniu z tym kremem nie będzie po pewnym czasie ‚zbyt świecąco’ ?
OdpowiedzUsuńZgadzam się, nie każdemu ten efekt będzie odpowiadał, ale grunt to dobrać kosmetyki odpowiedniego dla swojej cery - nie istnieje kosmetyk idealny dla każdego :D cery wymagające blasku są najczęściej suche, dojrzałe czy ewentualnie normalne, a u takich osób krem z pewnością sie spisze =))
UsuńMożna go też nakładać miejscowo - np tylko na szczyty kości policzkowych, pod łukiem brwiowym czy nad łukiem kupidyna :D
wygląda ciekawie:) O tym kremie jeszcze nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńW końcu to nowość :D ale warto mieć go na oku =)
UsuńKrem zapowiada się ciekawie. Lubię takie rozświetlające kremy. Markę Resibo chcę już przetestować od jakiegoś czasu <3
OdpowiedzUsuńWarto oj warto! :D
UsuńBoję się, że obecność tych konkretnych olejów w składzie zapcha cerę tłustą i trądzikową. Czy jest to możliwe?
OdpowiedzUsuńSkąd! Ten krem jest lekkim, bardziej humektantowym niż emolientowym kremem, nie powinien zaszkodzić cerze trądzikowej =) chociaż Komedogennosc to kwestia indywidualna =)
UsuńAgnieszko mam pewien problem - otóż moja cera nie toleruje mocnego oczyszczania, mam tu na myśli nie tyle oczyszczanie codzienne , ale wszelkiego rodzaju peelingi drobno, gruboziarniste, enzymatyczne, glinkowe, kremowe,z płatków owsianych, nawet delikatna kawitacja ( mam takie urządzenie w domu firmy Yonelle) wywołuje duże przesuszenie cery a także całą masę wyprysków na drugi dzień, każdego rodzaju - głebokich i powierzchownych. To samo mam po wszelkich szczoteczkach, gąbeczkach , moja cera nie toleruje nawet przecierania płatkim kosmetycznym :/ o kwasach nawet nie wspominam ( o zgrozo po nich jest makabrycznie! ) Masz jakiś pomysł jak złuszczać taką cerę ?, na co dzień jest delikatna, ale nie tak chimeryczna jak po każdej próbie złuszczania, często się odwadnia ale też pojawiają się na niej drobne wypryski, zapewne dlatego, że jej nie złuszczam bo ryzyko jest za duże :( nie wiem co mam począć, myślałam o jakimś delikatnym żelu może tymiankowym sylveco ? do używania raz w tygodniu ? albo może coś do mycia twarzy z witaminą C ? co Ty na to ? będę wdzięczna za wskazówki - pozdrawiam, Joasia
OdpowiedzUsuńWidzę, że bardzo dużo już próbowałaś- może zbyt często zmieniałaś kosmetyk i metodę peelingu?
UsuńNajdelikatniejszymi peelingami są enzymatyczne- np. Sylveco, a z ziarnistych jako delikatny mogłabym polecić Marilou Bio. Spróbuj przeanalizować jeszcze raz pielęgnację swojej skóry- czy stosowane kosmetyki i częstotliwość ich stosowania jest odpowiednia? Składy są naturalne? Jak z kosmetykami do makijażu? Pamiętaj też, że peeling nie powinien być wykonywany częściej niż 1x w tygodniu- natomiast może być wykonywany rzadziej =)
Jeśli jednak cała pielęgnacja jest w porządku a problem tyczy się tylko i wyłącznie peelingu polecam stosować go rzadziej (1-2x w miesiącu) lub postawić na maseczkę z żelu aloesowego, jabłka, miodu lub ogórka jako rodzaj peelingu enzymatycznego DIY =)
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki! :D
Dziękuję za Twoją odpowiedź :) tak wiele już próbowałam, ale nie w przeciągu tygodni, czy miesięcy a ponad 4 lat i niestety nic się u mnie nie sprawdza :( Moja pielęgnacja na tym etapie jest już perfekcyjna, naturalna i nie jakaś wydumana, oczyszczanie delikatne, łagodny krem nawilżający, krem pod oczy i aktualnie serum z probiotykami Esse raz w tygodniu. Makijaż raz na jakiś czas - mineralny pixie. Mój problem rozpoczął się 4 lata temu kiedy wpadłam na genialny pomysł i postanowiłam wypróbować słynny tonik z kwasem glikolowym w ramach prewencji przeciwzmarczkowej - wtedy się zaczęły wszystkie problemy z cerą i póki co moja skóra nadal nie wróciła do znanej mi od lat 'normalności'. Na co dzień mi się nie przetłuszcza, nie dostrzegam jakiegoś rozregulowania, tylko właśnie tą chimeryczność i delikatność.Aktualnie raz w miesiącu i to z duszą na ramieniu robię lekką kawitację a potem leczę cerą ze dwa tygodnie :( Wcześniej nie miałam jakichkolwiek problemów z cerą, pamiętam, że od czasu do czasu robiłam sobie maseczki z Lush albo z siemienia lnianego , ale robiłam to ot tak, bo miałam ochotę się zrelaksować a nie dlatego, że moja cera tego potrzebowała :( Byłam nawet u dermatologa, zalecił mi na te małe wypryski lekki retinoid, ale ten nawet stosowany miejscowo na zmiany nie działa przeciwzapalnie tylko zapalnie, bo jest jeszcze gorzej :/ Agnieszko oszaleć można :(
UsuńSpróbuj odstawić kawitację- być może jej głowica jest czymś zanieczyszczona i dlatego pojawia się po niej więcej wyprysków. Pozostań przy delikatnych peelingach - a jeśli nawet to nie pomoże, spróbuj je całkowicie odpuścić, dopóki cera sama nie da Ci znać, że przydałby jej się peeling ;) Nic na siłę :)
UsuńA ja nie w temacie, ale chciałam spytać o polecane przez Panią skuteczne zabiegi wyciszające rumień. Mam też parę naczynek na nosie. W co warto zainwestować, żeby efekt był trwały i widoczny?i jakie miejsca Pani poleca. Dziękuję
OdpowiedzUsuńPolecam zainteresować się laseroterapią- zanim uda się Pani na zabieg, warto poddać się konsultacji w kilku różnych gabinetach, by omówić metodę i kompetencje osoby wykonującej zabieg. Zazwyczaj konsultacje nie są płatne a pomagają zdecydować, który specjalista jest godny zaufania.
UsuńPozdrawiam! =)
A ja nie w temacie, ale chciałam spytać o polecane przez Panią skuteczne zabiegi wyciszające rumień. Mam też parę naczynek na nosie. W co warto zainwestować, żeby efekt był trwały i widoczny?i jakie miejsca Pani poleca. Dziękuję
OdpowiedzUsuńAgnieszko masz piękny kolor ust.
OdpowiedzUsuńJak je pielęgnujesz i czym są na zdjęciu pomalowane😊?
Dziękuję!
Usuń1. http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/06/pielegnacja-ust-w-sposob-naturalny_19.html
2. http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/05/434-3-pomadki-z-gornej-poki-w-ktore.html
Na ustach mam pomadkę Felicea :D
Hej Agnieszko ;)
OdpowiedzUsuńPoczatkowo miałam psać meila, bo już kiedyś do Ciebie pisałam, ale uznałam, że może informacje tutaj zawarte przydadzą się komuś innemu. Otóż od jakiegoś czasu, głównie dzięki Twoim sugestiom (jesteś chyba jedyną blogerką urodową której ufam w kwestiach pielęgnacji), zmieniłam pielęgnację twarzy. Z mydeł, żeli, masy maseczek, kolagenów i cud kremów ograniczyłam się do bardzo okrojonej pielęgnacji, głównie z lenistwa. Teraz myję twarz miodem z amlą ( a jak jestem b leniwa to płynem do higieny intymnej z kwasem mlekowym z ziaji), na noc kłądę na twarz olej z opuncji z alepii, z kolei na dzień po umyciu daję tylko niebieski sylveco pod oczy. Szczerze powiem, że ta pielęgnacja jest ok. Tzn nie ma jakiegoś szału, moja cera nie jest super piękna (choć ja też nie jestem super regularna, zdarza mi się grzeszyć), ale przynajmniej nie świecę się i nie mam jakichś strasznych pryszczy. Wydaje mi się, że po prostu zaczęłam się leczyć ze złudzenia, że istnieje jakiś cud-specyfik który załatwi nam piękną twarz bez niczego - choć tutaj wstępnie stwierdzam, że olej cudowny z alepii był b. fajny, o opuncji nie mogę się jeszcze wypowiadać. Tak czy siak stwierdziłam, że zamiast wywalać kasę na kolejne cuda, wol dwa razy do roku udać się do kosmetyczki na jakiś profesjonalny zabieg. Strasznie napaliłam się na peeling Jadwiga (tak, wiem, że to nie ta pora roku, na razie badam), w związku z tym mam pytanie, czy masz może na jego temat jakieś zdanie? W ogóle byłoby fajnie, gdybyś napisała nam, czy sama korzystasz czasem z usług kosmetyczek, byłby super wpis ;)
drugie pytanie - mój miód zaraz się skończy, mam za to polecaną glinkę białą - czy mogę śmiało zastąpić nią miód? Ewentualnie wymieszać ze zmielonymi płatkmi owsianymi? Nie muszę się obecnie malować i tego nie robię, więc nie potrzebuję mleczek itd., jednocześnie staram się uprościć pielęgnację na maksa, stąd naturalne produkty, bo zdaje się, że wtedy nie musze używać toniku? Pozdrawiam serdecznie, Ania ;)
Usystematyzujmy:
Usuń1. Jeśli posiadasz żel z Ziaji, to nie jest to najlepszy kosmetyk :P Zwłaszcza, że w okolicy intymnej wszystkie związki przenikają przez błony śluzowe bardziej, niż przez skórę ! Dlatego jest ważne, żeby żel do higieny tej okolicy miał ładny skład :)
2. Miód zawiera enzymy, dlatego myjąc nim twarz robiłaś codziennie peeling- to może skutkować pojawieniem się niedoskonałości po zmianie na glinkę. Pamiętaj o tym, skóra będzie potrzebowała czasu na regenerację. Natomiast samą zmianę z miodu na glinkę jak najbardziej popieram :)
3. Czy na dzień stosujesz jakiś krem na całą twarz, czy jedynie krem pod oczy?
4. Sama glinka nie zaburzy pH skóry, jednak woda wodociągowa- niestety delikatnie, ale tak. Dlatego zachęcam do sięgnięcia po tonik, hydrolat czy nawet zwykły napar ziołowy :)
Dzięki za podrzucenie fajnego tematu na notkę- w sumie nie przyszło mi do głowy o tym napisać, może coś skrobnę :D
O tak, wpis o zabiegach kosmetycznych byłby super ;) I napisz proszę o peelingu Jadwiga i może mezoterapii? Kiedyś wklepywałam w siebie cuda, ale nie widziałam efektów, podliczyłam to sobie i stwierdzam, że wyjdzie na to samo jak kupię coś raz a porządnie, do tego kosmetyczka ;)
UsuńA propos tematu:
1. Ja wiem, że ziaja nie jest super, ale mam to pod ręką. Mam też żel intymny z sylveco, ale w innym miejscu, stąd często ziaja.
2. Szczerze powiem, że jeszcze w życiu nie trafiłam na nic fajnego do twarzy - przerabiałam sylveco, decubal, masę drogeryjnych pianek, żeli, cud mydełek (tak, wiem że mydła to zło) i w sumie żaden szał. Więc wolę ten miód, bo przynajmniej wiem, że nie robi mi kuku, a cera jest uspokojona. Jak nei zapomnę dam znać co z tą glinką. I też myślałam o tym, że miód peelinguje, więc sobie darowałąm peelingi - robię raz na jakiś czas jeżeli faktycznie czuję, że skóra potrzebuje.
3. Szczerze powiem, na dzień tylko krem pod oczy a i to tylko po to, żeby go wykończyć. I tu bije się w pierś bo jestem głupia i czasem w ogóle nic nie uzywam, a jednak skóra tego potrzebuje, bo widzę (choć może gdybym myła wtedy twarz miodem a nie szorowała mydłem, byłoby lepiej? ;p). W każdym razie kremy na dzień sobie odpuszczam, bo nie lubię, mam poczucie, że twarz mi się świeci i lepi i nie jestem przekonana, czy to coś daje. Nawet myslałam o tym, żeby krem pod oczy zastąpić odrobiną oleju i już.
Bardzo ciekawy kosmetyk, ja bym jednak troszkę obawiała się go stosować :))
OdpowiedzUsuń