[485.] Nowości kosmetyczne w moich zapasach!
Dziś przychodzę do Was z całą masą nowych, bardzo ciekawych kosmetyków! Większość z nich to nowości na polskim rynku dlatego tym bardziej spieszę się żeby Wam pokazać, jakich recenzji możecie spodziewać się na blogu w najbliższym czasie!
Kosmetyki te zachwyciły mnie przede wszystkim wzorowymi składami INCI. Większość z nich zdążyłam użyć kilka razy, także testowanie zapowiada się interesująco!
Zacznijmy od tego, co wpadło mi w ręce na warszawskich targach kosmetyków naturalnych Eko Cuda- do tej pory nie przepuściłam żadnej edycji i serce mi rośnie widząc, ile osób interesuje się prawidłową pielęgnacją oraz naturalnymi składami kosmetyków! Ile w Polsce obecnych jest świadomych konsumentów oraz producentów!
Pierwszym kosmetykiem, który już od dawna miałam na oku, było masło do twarzy i ciała Lush Botanicals o wdzięcznej nazwie Creme de la Creme. Zimą staram się wzbogacać pielęgnację o kosmetyki emolientowe i w tym roku chętnie sięgam po kosmetyki do ciała składające się z samych olejów i maseł. Creme de la Creme idealnie wpasowywał się w mój plan zimowej pielęgnacji skóry.
Już po kilku użyciach mogę o nim powiedzieć, że mimo iż posiada tylko 50 ml, to wystarczy na zaskakująco długi czas, ponieważ ma zbitą i twardą konsystencję, która po rozpuszczeniu pod wpływem ciepła dłoni bez trudu aplikuje się na skórze. Masło to jest bardzo treściwe i nie potrzeba go dużo, by nanieść na spory obszar ciała. Już po pierwszym użyciu skóra była wyraźnie bardziej miękka i gładka, także zapowiada się obiecująco!
Pamiętacie moje zachwyty nad marką Asoa? Do tej pory wszystkie ich kosmetyki zachwycały mnie swoim działaniem- zwłaszcza pokochałam ich "serum dla koneserów". Idąc za ciosem postanowiłam wypróbować 3 nowości z ich oferty- peeling do twarzy oraz dwa nowe sera. Serum "rewitalizacja" zaskoczyło mnie obecnością kwasu hialuronowego w 100% olejowej formule! Właścicielka marki wytłumaczyła mi, że połączenie to jest możliwe dzięki nowej, jeszcze mało znanej na polskim rynku substancji, która jest złożona z kwasu hialuronowego i oleju rycynowego. Dzięki odpowiednio skomponowanemu połączeniu kwas hialuronowy nie wytrąca się z formulacji! Musiałam zapoznać się bliżej z tym cudem!
Natomiast serum anti-age posiada całą masę substancji aktywnych o działaniu przeciwstarzeniowym- koenzym Q10, olej z dzikiej róży, witamina C a także... retinol! Jeszcze nie spotkałam się z kosmetykiem z retinolem o dobrym składzie i będzie to mój pierwszy kosmetyk z tą substancją. Jestem bardzo ciekawa, jakie będą efekty jego stosowania!
Zastanawiam się także nad wykonaniem wpisu porównującego wszystkie 3 sera od Asoa- chciałybyście?
Ostatnim kosmetykiem przewiezionym z Eko Cudów była nowość od Resibo- krem rozświetlający z efektem Glow! Jego zaczęłam stosować już na drugi dzień od targów, ponieważ byłam niesamowicie ciekawa efektu, jaki daje na skórze! I powiem Wam, że jestem niesamowicie zaskoczona, jak skóra pięknie wygląda!
Drobinki są bardzo dobrze zmielone, nie widać ich na twarzy w formie brokatu, za to pięknie odbijają światło tworząc efekt tafli. Krem dopasowuje się do każdego odcienia karnacji, ponieważ pigment rozświetlający nie ma ani wyraźnych ciepłych tonów ani chłodnych.
Efekt, jaki krem daje na skórze zdecydowanie różni się od efektu błyszczenia cery wynikającego z łojotoku- zyskujemy zdrowy blask, cera jest rozświetlona. Jednocześnie efekt jest mocny, wyraźny ale nieprzerysowany. Dla mnie bomba na okres świateczno-noworoczny, chociaż i tak sądzę, że pięknie komponowałby się latem na muśniętej słońcem skórze!
Natomiast na powyższym zdjęciu obok kremu Resibo widzicie moją nową makijażową miłość- podkład dla cery dojrzałej Couleur Caramel Hydra Jeunesse. Skusiłam się na niego ponieważ często pytacie mnie o podkład w formie płynnej o naturalnym składzie a chociaż sama lista fluidów i kremów BB widnieje na blogu, to chciałabym mieć możliwość opowiedzieć Wam o tych produktach coś więcej, niż tylko przeanalizować skład.
Podkład Couleur Caramel nie cieszy się dobrymi opiniami na internecie. Recenzentki najczęściej wskazują na trudność w jego aplikacji (pozostawianie smug) oraz słabe właściwości kryjące. Chciałam móc przekonać się na własnej skórze, jak zachowuje się naturalny fluid i ewentualnie przedstawić Wam sposoby na ułatwienie jego aplikacji, czy poprawę właściwości kryjących.
Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne a sam produkt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył! Poziom krycia jest porównywalny do noszonego przeze mnie wcześniej podkładu Ecolore a nawet ciut lepsze. Produkt nie tworzy efektu maski, na twarzy prezentuje się niczym druga skóra. A jaki nadaje cerze blask! Ponadto chroni przed wymagającymi warunkami zewnętrznymi i poprawia nawilżenie cery. Nie tworzy smug, utrzymuje się bez poprawek cały dzień, nie spływa, nie oksyduje - na prawdę nie mogę na niego narzekać!
Podkład Couleur Caramel zakupiłam na stronie BioEcoLife i przy okazji zamówiłam także kilka produktów całkowicie nieznanej mi marki- Botanicum Natural SPA:
Podkład Couleur Caramel nie cieszy się dobrymi opiniami na internecie. Recenzentki najczęściej wskazują na trudność w jego aplikacji (pozostawianie smug) oraz słabe właściwości kryjące. Chciałam móc przekonać się na własnej skórze, jak zachowuje się naturalny fluid i ewentualnie przedstawić Wam sposoby na ułatwienie jego aplikacji, czy poprawę właściwości kryjących.
Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne a sam produkt bardzo pozytywnie mnie zaskoczył! Poziom krycia jest porównywalny do noszonego przeze mnie wcześniej podkładu Ecolore a nawet ciut lepsze. Produkt nie tworzy efektu maski, na twarzy prezentuje się niczym druga skóra. A jaki nadaje cerze blask! Ponadto chroni przed wymagającymi warunkami zewnętrznymi i poprawia nawilżenie cery. Nie tworzy smug, utrzymuje się bez poprawek cały dzień, nie spływa, nie oksyduje - na prawdę nie mogę na niego narzekać!
Podkład Couleur Caramel zakupiłam na stronie BioEcoLife i przy okazji zamówiłam także kilka produktów całkowicie nieznanej mi marki- Botanicum Natural SPA:
Głównie zainteresowała mnie ich odżywka do włosów- jest to mieszanka maceratów (skrzypu i pokrzywy w oleju słonecznikowym) z dodatkiem oleju kokosowego. Od jakiegoś czasu robię podejście nr 2 do oleju kokosowego (za pierwszym podejściem, które było kilka lat temu, miałam wysokoporowate włosy i spotkanie z kokosem skończyło się fryzurą a la Hagrid) i tym razem jestem nim oczarowana! Aktualnie jest to mój nr 1 w pielęgnacji włosów i nie wyobrażam sobie, by mogło mi go zabraknąć. A jeśli jego działanie może być wzmocnione przez ziółka, dlaczego nie korzystać? Zwłaszcza, że skrzyp i pokrzywa nie tylko wzmacniają włosy na długości ale także pobudzają je do wzrostu. Z tego względu nakładam tę odżywkę przed myciem, nie tylko na długość kosmyków, ale także na skalp. O efektach z pewnością Was poinformuję!
Dodatkowo do koszyka wskoczyła ochronna pomadka (zimą pomadek nigdy za wiele!) oraz krem pod oczy- również jest to 100% olejowa formulacja, dlatego zamierzam stosować go w formie serum na okolice oczu, 1-2x w tygodniu. Dlaczego? Ponieważ stosowanie zbyt treściwych formuł na okolicy oka stwarza ryzyko pojawienia się prosaków!
Całkowitą nowością na polskim rynku są także produkty francuskiej marki Beauty Garden, na które natknęłam się w sklepie J`adore Bio - niedawno w związku z artykułem dotyczącym peelingów enzymatycznych dostałam pytanie, czy poza papainą i bromelainą występują jakieś inne substancje, które działają keratolitycznie? Tak, jednym z nich jest... dobrze nam znany ogórek! Porwałam się nawet na zakup dorodnego ogóra, którego zamierzałam zastosować w formie maseczki, ale mój facet był szybszy i schrupał go w ramach kolacji =) Gotowa maseczka z ogórka z pewnością przetrwa dłużej!
Poza maseczką do koszyka wpadł także peeling- zawiera rumianek a to jedno z najczęściej wybieranych przeze mnie ziół, gdy mam problemy z cerą (wypryski czy wzmożoną reaktywność).
I przyznam się Wam szczerze- zakochałam się w opakowaniach tej marki! Wyglądają niesamowicie estetycznie, starannie, elegancko, wciąż jednak pozostając silnie powiązane ze stylem "eko". Zamknięcie szklanego pojemnika w drewnie ma także dodatkową, praktyczną zaletę- drewniana obudowa chroni zawartość w razie upadku!
Bardzo miłym zaskoczeniem jest dla mnie fakt, że marka uchyla rąbek tajemnicy produkcji ich kosmetyków i pokazuje ten proces na YT- zainteresowanych odsyłam do filmiku z procesu produkcji maseczki z ogórkiem!
Pełnych recenzji powyższych kosmetyków z pewnością możecie spodziewać się na blogu. Jestem ciekawa, czy znacie któreś z powyższych a może miałyście już okazje testować? Jak spisały się one u Was? A może zaintrygowałam Was którymś z nich?
Pozdrawiam serdecznie!
Wszystkie prezentują się ciekawie. Najbardziej chciałaby, przeczytać o serum z Asoa. Od jakiegoś czasu chcę kupić dla siebie, ale sama nie wiem jaki wybrać. Miałam poprzednio serum LIQ CC Light i nie sprawdziło się u mnie ;o
OdpowiedzUsuńSerum LIQ CC niestety nie miałam, ale postaram się szczegółowo opisać serum Asoa :D Mam nadzieję, że to pomoże!
UsuńBardzo ciekawe te zapasiki ;) Lush Botanicals zaintrygował mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę markę! :D
UsuńCześć Agnieszko ! przede wszystkim chciałam Ci podziękować :) Myślę, że wiele się już nauczyłam o swojej pielęgnacji, wiele poprawiłam i wiele wniosków wyciągnęłam - głównie za sprawą Twojego bloga i dzięki niemu. Jest tylko jedna kwestia w której wciąż nie czuję się pewnie, uznałam, że nie ma co ryzykować tylko poprosić Cię o pomoc :) Interesują mnie trzy produkty ( nie polskie ) do oczyszczania twarzy,oczywiście nie będę kupowała ich i stosowała wszystkich na raz, ale od dłuższego czasu szukam swojego idealu. Niestety nie potrafię określić, czy każdy z nich jest mleczkiem tylko do demakijażu, czy emulsją do oczyszczania , czy jednym i drugim, czy mogę używać ich zarówno do demakijażu i kolejnego etapu oczyszczania właściwego, czy samodzielnie do oczyszczania twarzy w dniach bez makijażu. Przyznaję ! nie mam zielonego pojęcia i nie umiem wyczytać tego ze składu, może mi coś podpowiesz ?
OdpowiedzUsuńPierwszy to Mad Hippie Cream Cleanser , jego skład to :
Deionized water, sesame oil (sesamum indicum), caprylic/capric triglycerides, shea butter (butyrospermum parkii), cetearyl glucoside, carrageenan gum, vegetable glycerin, caprylhydroxamic acid, caprylyl glycol, sodium PCA, green tea (camellia sinensis leaf), jojoba (simmondsia chinensis), squalene, organic macadamia oil (macadamia ternifolia seed oil), organic jojoba oil (simmondsia chinesis), yeast extract, glucosamine HCL, vitamin E (tocopheryl acetate), vitamin A (retinyl pamitate), sodium hyaluronate, algae extract, orchid extract (orchis mascula), titanium dioxide.
Drugi to Alpha-h Balancing Cleanser with Aloe vera i ma taki oto skład :
Aqua, Ethylhexyl Palmitate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Sorbitan stearate, Glyceryl Stearate, C12-15 Alkyl Benzoate, Cetyl Alcohol, Lauryl Glucoside, Phenoxyethanol, Carpryl Glycol, Tocopherol Acetate, Citric Acid, Glycerin, Parfum.
No i trzeci to Esse Organic Sensitive Cleanser :
Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf Extract*, Glycerin, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil*, Decyl Glucoside, Cetearyl Alcohol, Sclerocarya Birrea (Marula) Seed Oil, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Xanthan Gum, Sodium Phytate, Lactic Acid, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Lactobacillus Ferment, Levulinic Acid, Sodium Levulinate, Aqua, Citric Acid, Glyceryl Caprylate, Sodium Anisate, Vanillin, Hexenol, Gamma Decalactone
Mam nadzieję , że mi pomożesz. Pozdrawiam Cię serdecznie, Alicja
Po samych składach oceniłabym, że powyższe produkty są emulsjami lub mleczkami- zwróć uwagę na to, jak producent rekomenduje stosować te kosmetyki, być może w ten sposób dotrzesz do tego, jak ich używać :) Najbezpieczniejszą opcją byłoby najpierw wykonywać demakijaż przy pomocy oleju lub micelu a następnie zastosować któryś z powyższych kosmetyków jako preparat do oczyszczania dogłębnego porów =)
UsuńNo właśnie o tą ostatnią uwagę mi chodziło :) Czy aby na pewno pod względem składu oczyszczą dogłębnie pory ? żeby się nie okazało, że to jakieś mleczka micelarne, które zmyją tylko to co widać;) Wszyscy producenci określają je jako produkty do oczyszczania łącznie z makijażem a w przypadku alpha-h to przeczytałam, że to jest nawet preparat 3 w 1 hahaha, czyli zastępuje nawet tonizację ;)
UsuńAgnieszko czy mogłabyś mi polecić jakąś dobrą maskę do włosów, która dobrze dociąży włosy ? Niestety kosmetyki, które sprawdzały się do tej pory zimą nie dają rady. Włosy po olejowaniu są super pierwszego dnia, drugiego zaś zaczynają się puszyć (mam włosy średnioporowate w kierunku niskoporowatych, myje 3-4 razy w tyg, jeśli chodzi o oleje to super sprawdza się u mnie awokado, z wiesiołka czy też sezamowy.)
OdpowiedzUsuńTutaj znajdziesz na pewno coś dla siebie: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/11/386-sprawdzone-kosmetyki-i-sposoby-na.html =)
UsuńJak będę miała więcej czasu to zrobię sobie kosmetyczne zakupy :)).
OdpowiedzUsuńPoleciłabyś może coś na przebarwienia hormonalne?
Laser, kwasy, ewentualnie mezoterapia- najlepiej skonsultować zabieg z kosmetologiem lub lekarzem medycyny estetycznej, który podejmie się zabiegu :)
UsuńPrzebarwienia leżą zbyt głęboko w skórze, by kosmetyki mogły na trwale je usunąć :(
Jak będę miała więcej czasu to zrobię sobie kosmetyczne zakupy :)).
OdpowiedzUsuńPoleciłabyś może coś na przebarwienia hormonalne?
Świetnie, z przyjemnością poczytam pełne recenzje tych kosmetyków, zwłaszcza serum :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, zachęcona Twoimi pochwałami zamówiłam sobie masło awokado z Ecospa i mam zamiar stosować je jako krem na noc. Chętnie zobaczyłabym też, jak się sprawdzi pod oczami. Myślisz, że mogę spróbować takiego zastosowania, czy może jednak tak samo jak olej, masło może być za mocne dla delikatnej skóry w tym miejscu?
Marta
Jeśli masz tak suchą skórę pod oczami, że będzie ona wchłaniać masło awokado, możesz stosować. Natomiast w przeciwnym wypadku, będzie zbyt treściwe. Ale możesz stosować je 1-2x w tygodniu na okolicę oka w ramach mocniejszego odżywienia- takie serum pod oczy :)
UsuńO, świetnie, dzięki, dokładnie tak zrobię :)
UsuńMarta
Daj znać, jak spisuje się masło awokado ;)
UsuńWszystkie te produkty to dla mnie totalna nowość :D O Beauty Garden nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że mogłam pokazać Ci coś nowego :D
UsuńAle same dobroci :) Ja bym nie pogardziła takim koszyczkiem :D Świetne nowości i zazdroszczę wizyty na Eko cudach :D Podkład najbardziej wpadł mi w oko :D Po twojej opinii mam ochotę spróbować :D
OdpowiedzUsuńDrogi, ale zdecydowanie warty swojej ceny!
UsuńCześć, Agnieszko!
OdpowiedzUsuńChciałam zadać pytanie o oczyszczanie oczu. Postanowiłam pod wpływem Twojego postu o kremach pod oczu kupić krem Resibo. Nigdy przedtem nie zajmowałam się tym szczególnie, ale mam bardzo wysuszoną i usianą już drobniutką siateczką skórę. Zaznaczę, że nie noszę makijażu, więc nie mam doświadczenia z oczyszczaniem skóry oczu. I teraz nie wiem co zrobić - czy przed nałożeniem kremu na powieki i pod oczy powinnam te miejsca oczyścić? Jeśli tak, to czym? Serdecznie pozdrawiam
Suchooka
Krem Resibo jest fantastyczny, także śmiało go stosuj :) Niebawem sama napiszę o nim coś więcej ponieważ pięknie pomógł mi pogrubić skórę na dolnej powiece!
UsuńSkóra powiek ma bardzo płytko ukorzenione gruczoły łojowe, dlatego nie trzeba myć ich dodatkowo ponad to, jak myjesz twarz rano i wieczorem :)
Właśnie rano i wieczorem stosuję żel tymiankowy Sylveco, oczu nie myję, zawsze omijam te miejsca, żeby środek myjący się do nich nie dostał. Czyżbym całe życie robiła to źle? :D
UsuńCo więcej wypróbowałam metodę OCM - zwęża pory, ale niestety moja skóra jest bardzo komedogenna, więc przeszłam na żel Sylveco - po stosowaniu go, prawie od razu pory się poszerzyły. Po 3 tygodniach stosowania wciąż się nie obkurczyły, więc podejrzewam, że detergent jest dla mnie za silny. Próbowałam też pianki EcoLab i także te pory zareagowały w ten sam sposób - poszerzeniem. Spróbuję znowu wrócić do OCM, ale może są jeszcze jakieś środki myjące, które mogłabym wypróbować? Mam problem z wieloma czarnymi zaskórnikami, po OCM czerwone krosty trądzikowe. Czy może emulsje i mleczka? A może w ogóle ja nie mogę detergentów? Czy mogłabyś mi doradzić jakieś kosmetyki? Vianek? Słyszałam o nim dużo dobrego i dobrze sprawdziło się u mnie masło nawilżające z wyciągiem z owsa, mimo że ma trochę duszący zapach :)
A ja się nie polubiłam z formułą tego kremu, był zbyt tłusty, oddałam go zatem w lepsze ręce. Piszę to nie żeby wbijać komukolwiek szpilę, ale żeby ostudzić trochę zapał tych, którzy nastawią się tak jak ja hurra-optymistycznie, a potem będzie rozczarowanie. Trzeba zawsze pamiętać, że to co się sprawdziło u jednych, niekoniecznie sprawdzi się u innych :)
Usuń@Kasia, u mnie formuła ok. Może za dużo nakładałaś? Jak przyciskam pompkę delikatnie, to wychodzi bardzo mała ilość, w sam raz. U mnie się wchłania. Tylko mam problem z tym oczyszczaniem ;)
UsuńSuchooka
Nie znam tych kosmetyków i czekam z niecierpliwością na Twoją recenzję.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy! :D
UsuńTe serum anti age bedzie dobre jako prezent dla mamy na swieta, ciekawe czy uda mi sie go dostac w mojej drogerii :)
OdpowiedzUsuńKochana mam pytanie odnosnie oleju tamanu. Wiem, ze stosowalas go na problemy z tradzikiem i ja rowniez od 1,5 tygodnia go uzywam. Przyznam sie, ze z lenistwa nie klade go punktowo, a na cale policzki i brode. Co prawda gdy zaczal mi rosnac pryszcz na czole nalozylam punktowo i po dwoch dniach nie bylo po nim sladu. Z kolei na policzkach, gdzie nakladam go na calosc zauwazylam, ze zaskorniki zamkniete w formie drobnej "kaszki" zaczely sie powiekszac i czerwienic.
Czy jest zatem mozliwe, zeby olej tamanu doskonale sprawdzal sie punktowo, za to gorzej nakladany na większy obszar?
Z drugiej strony moze to tez kwestia przyzwyczajenia skory? Nieraz tez o tym wspominalas, nie wiem jednal czy w tym przypadku jest to mozliwe.
Pozdrawiam cieplutko!;*
W przypadku niektórych olejów- jak np. tamanu- może dojść do złego reagowania skóry na aplikację go na większej powierzchni, dlatego zaleca się:
Usuń1. stosować go punktowo,
2. stosować w rozcieńczeniu, dodając kilka kropli do mieszanki innego oleju, które potem nałożysz na całą twarz =)
Jaką konsystencję i zapach ma twoje serum tonizujące z białej agafii?
OdpowiedzUsuńZapach bardzo delikatny, świeży, kremowy. Konsystencja emulsyjna, bardzo lekka, przypomina serum Zatrzymanie Młodości z Babuszki Agafii =)
UsuńFaktycznie opakowania mają bardzo ładne i nie znam tej marki.
OdpowiedzUsuńwww.natalia-i-jej-świat.pl
Cieszę się, że mogłam pokazać Ci coś nowego :)
Usuńile naturalnych nowości:D ja bardzo długo nie kupowałam żadnych kosmetyków, aż do ostatniego tygodnia, kiedy pojechałam do Maroka, i trochę zaszalałam z naturalnymi produktami (czy też półproduktami):D
OdpowiedzUsuńCzyżby olej arganowy? :D
UsuńSerum dla koneserów właśnie niedawno zakupiłam z Twojego polecenia - jeszcze czeka w kolejce aż wykończę White AGafia i La Cafe de Beauty. O tych dwóch nowych słyszałam, ale kupię dopiero jak faktycznie moje się wykończą bo chciałabym JUŻ! :)
OdpowiedzUsuńPoczekam aż zrobisz zestawienie, choć pewnie i tak ciekawość weźmie górę i wypróbuję wszystkie :)
Pozdrawiam, Patrycja
Sporo tego :) U mnie jak na razie totalny kosmetyczny minimalizm, więc na razie mogę sobie tylko popatrzeć ;)
OdpowiedzUsuńMam pytanie do Autorki czy też czytelniczek o płyn miceralny - Sylveco lipowy - kupuję od jakiegoś czasu i uwielbiam, ale mam trudności ze zmyciem makijażu za jego pomocą - nasączam dwa płatki i przytrzymuję na powiekach a następnie ściągam makijaż, robię to kilkukrotnie, po czym myję twarz, biorę prysznic i wychodzę z ogromną "pandą" pod oczami (chodzi o eyeliner z eveline). Why????
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać recenzji produktów Asoa, także tego peelingu, bo mam wielką na niego ochotę. Na Ekotykach chciałam kupić serum, ale które wybrać, tego już nie ogarniam.
OdpowiedzUsuń