środa, 5 lipca 2017

[445.] Naturalne SPA- pierwsze podejście do marki Lush Botanicals, szczotkowanie włosów, pielęgnacja twarzy, ciała i włosów.


Dzisiejsze "Naturalne SPA" będzie spore, ponieważ wzięło w nim udział kilka osób- jak zawsze systematyczna i pomysłowa Izabella z bloga "Zakręcone Kółko" a także Anna i Shidless, które dowiedziały się o akcji dzięki grupie  "Kosmetologia Naturalnie"- przez długi czas wzbraniałam się przed założeniem swojej grupy facebookowej, ponieważ z powodzeniem udzielałam się na kilku innych grupach. W pewnym momencie zaczęłam obserwować, że coraz więcej osób poleca moje wpisy, stosuje się do moich porad i widzi poprawę- zauważyłam, że mam stałe grono Czytelniczek i to nie takich, które tylko pobieżnie "przelecą" wzrokiem nowy wpis, ale które wczytują się w niego dokładnie i biorą rady do serca. Postanowiłam stworzyć dla tych osób miejsce w sieci- miejsce dla osób o statusie "zaawansowany" w naturalnej pielęgnacji, które chcą dowiadywać się czegoś więcej, ponieważ podstawy już mają. Pytania osób "zaawansowanych" niejednokrotnie są trudniejsze i bardziej złożone- oczywiście zawsze można wysłać do mnie wiadomość, jednak pomyślałam, dlaczego nie dzielić się tą trudniejszą wiedzą z większym gronem osób? Ten blog w głównej mierze istnieje dzięki Wam i Waszym pytaniom: biorę pod uwagę najczęściej zadawane pytania i na ich podstawie piszę kolejne artykuły. Zadawanie pytań na grupie umożliwia otrzymanie wyczerpującej odpowiedzi ale też zdobywanie wiedzy dzięki czytaniu pytań innych osób. Oczywiście w grupie jest też miejsce dla osób początkujących- nawet, jeśli nie będę miała możliwości odpowiedzieć na podstawowe pytania, z pewnością nie przejdą one bez echa ponieważ osoby "zaawansowane" potrafią odpowiedzieć na te pytania w sposób wyczerpujący i prawidłowy (moderuję posty i bacznie podglądam, jakie padają odpowiedzi ;) I zazwyczaj nie mam nic do dodania, ponieważ Dziewczyny omawiają temat całkowicie!). 

Dla osób początkujących stworzyłam także w grupie plik z podstawami pielęgnacji- na razie jest jeden, jednak bogaty w informacje i przydatne linki. Właśnie ze względu na grupę i chęć posiadania przejrzystych informacji w plikach zamierzam ponowić tematy, które były poruszane na początku istnienia bloga- zwłaszcza, że sama też przez te kilka lat dowiedziałam się wielu ciekawych informacji. Z pewnością na pierwszy ogień pójdzie prawidłowe oczyszczanie skóry i mydła w kostce.

Jeśli chcecie dołączyć do grupy Kosmetologia Naturalnie na facebook`u, serdecznie zapraszam!


A teraz przejdźmy do Naturalnych SPA Czytelniczek ;) Zacznijmy od Izabelli z bloga "Zakręcone Kółko", która opisała zabieg szczotkowania włosów- zabieg jest fantastyczny, ponieważ nie zajmuje dużo czasu a poprawia ukrwienie w cebulkach włosów przez co pobudzany jest wzrost włosa a także dociera do nich więcej składników odżywczych z pożywienia. Ponadto Izabella opisała zalety szczotki z włosia dzika- jeśli zastanawiałyście się kiedyś nad zakupem, koniecznie zerknijcie!
_________

https://shidless.blogspot.com/2017/06/naturalne-spa-we-wasnej-wannie.html

Natomiast Shidless wykonała prawdziwe pielęgnacyjne "kombo"- jak przystało na Włosomaniaczkę pielęgnację rozpoczęła od SPA dla włosów. Zabieg zaczęła od ulepszenia maski Babuszki Agafii, co widzimy na powyższej ściądze:
1. Zwilżenie włosów mgiełką,
2. Aplikacja maski,
3. Zawinięcie włosów pod folię a następnie nałożenie czapki.

Następnie nadszedł czas na pielęgnację ciała (kąpiel z użyciem soli morskiej z Morza Martwego Flower`s Experience, żelu pod prysznic EcoLaboratorie oraz łyżeczką oleju rycynowego) oraz twarzy:
1. Oczyszczenie żelem tymiankowym Sylveco,
2. Tonizacja przy pomocy wzmacniającego płynu micelarnego- toniku Vianek,
3. Aplikacja maseczki ekspresowej Bania Agafii.

Po upływie czasu nadeszła pora na umycie włosów przy pomocy szamponu odżywczego Vianek a potem aplikacja balsamu regenerującego Łaźnia Agafii tylko na końcach kosmyków oraz jego spłukanie zimną wodą. Efekt prezentuje się następująco:

https://shidless.blogspot.com/2017/06/naturalne-spa-we-wasnej-wannie.html

____________
Natomiast Anna podesłała opis swojej pielęgnacji, który przedstawiał się następująco:

1. Twarz
* umyłam twarz emulsją nawilżającą Vianek, nie miałam makijażu.
* nałożyłam peeling enzymatyczny Norel z dodatkiem korundu
* zmyłam, wykonując peeling
* nałożyłam maskę ze spiruliny z dodatkiem serum Biolaven i ekstraktu z miłorzębu japońskiego Kosmetyki Naturalne - Zrób Sobie Krem
* zmyłam maskę i nałożyłam tonik DIY (herbatka z hibiskusa plus d-panthenol), nie czekając aż wyschnie dodałam kwas hialuronowy i serum silnie nawilżające Clochee
* zamknęłam to wszystko kremem przeciwzmarszczkowym Clochee


2. Włosy
* kilka godzin wcześniej nałożyłam na nie olejek babydream
* wykonałam peeling skóry głowy (kawa+szampon Petal Fresh)
* umyłam włosy ww. szamponem
* na skalp nałożyłam odżywkę z dodatkiem d-panthenolu, a na całą długość włosów maskę Organic Shop Moldova z awokado
* na końcówki nałożyłam serum Nacomi i pozwoliłam im naturalnie wyschnąć :).
_____________


Natomiast ja postanowiłam zapoznać się bliżej z marką Lush Botanicals- to nowa marka polskich kosmetyków naturalnych, istnieje niecały rok, jednak gdy raz się je zobaczy, zapadają głęboko w pamięć! Miałam przyjemność zapoznać się z tą marką podczas targów "Eko Cuda" - nie tylko opakowania kosmetyków przykuwały uwagę ale i całe stoisko, gustownie ozdobione w czarne kwiaty współgrające z ciemnym banerem jak i opakowaniami.

Zazwyczaj nie zwracam uwagę na opakowanie czy design kosmetyku- w końcu ważny jest skład. Jednak w przypadku Lush Botanicals chciałabym zatrzymać się przy wyglądzie opakowań- nie bez powodu kosmetyki te znajdują się w ciemnym szkle. Otóż dzięki specjalnemu rodzajowi szkła "Miron Violet Glass" promienie UV nie docierają do jego wnętrza co przedłuża trwałość produktu! Sprytne!

Kosmetyki Lush Botanicals są przeznaczone do trzymania w lodówce a ich data ważności wynosi 2 miesiące od daty produkcji. Ponadto te preparaty dostępne są tylko na stronie producenta, dzięki czemu mamy pewność, że były przechowywane w odpowiednich warunkach. Trzymanie kosmetyków w chłodnym miejscu w połączeniu z ciemnofioletowym szkłem sprawia, że produkty te nie muszą być konserwowane a to oznacza, że kosmetyki te będą dobrym wyborem dla najbardziej wymagających cer!

Warto podarować sobie odrobinę luksusu w codziennej pielęgnacji i codziennie wykonywać "małe SPA"- cera z pewnością się odwdzięczy!




Skład INCI: 
Rosa Damascena Flower Water, Cocamidopropyl Betaine, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Glycerin, Royal Jelly, Rosa Centifolia Flower Extract, Rosa Rugosa Flower Extract, Wine Extract, Fragaria Ananassa (Strawberry) Fruit Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Rosa Damascena Flower Oil, Geraniol

Mamy tutaj całą kompozycję ekstraktów roślinnych oraz olejów! Skład jest odpowiednio wyważony, bogaty zarówno w emolienty jak i humektanty. Ponadto znajdziemy w tym płynie mleczko pszczele o silnych właściwościach odżywiających i wzmacniających skórę. Za właściwości myjące odpowiada delikatna betaina kokamidopropylowa (dla ciekawskich: porównanie siły substancji powierzchniowo-czynnych stosowanych w kosmetykach).

Ten płyn micelarny nie szczypie w oczy, nie powoduje zaczerwienień, delikatnie ale skutecznie oczyszcza. Nie doświadczymy po nim uczucia ściągnięcia czy wysuszenia skóry! Za to będzie odpowiednio przygotowana na dalsze zabiegi pielęgnacyjne. W dodatku posiada obłędny, różany zapach, który uprzyjemnia zabieg.




Skład INCI:
Aqua, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Prunus Armeniaca (Apricot) Kernel Oil, Citrullus Vulgaris (Watermelon) Seed Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Glycerin, Royal Jelly, Paullinia Cupana (Guarana) Seed Extract, Citrus Aurantium Amara (Orange) Fruit Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Citrus Limonum (Lemon) Peel Oil, Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Sweet Orange) Peel Oil, Citrus Nobilis (Mandarin Orange) Peel Oil, Limonene

Prawdziwa bomba substancji aktywnych! Tutaj również podoba mi się zachowanie równowagi pomiędzy emolientami a humektantami dzięki czemu skóra pozostaje odpowiednio nawilżona. Mimo zastosowania dużej ilości olejów, sok nie pozostawia tłustej powłoki i jak najbardziej nadaje się pod krem a następnie makijaż!




Skład INCI:
Rosa Damascena Flower Water, Aqua, Fragaria Ananassa (Strawberry) Seed Oil, Actinidia Chinensis (Kiwi) Seed Oil, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Isostearyl Isostearate, Glycerin, Betaine, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Glyceryl Stearate, Punica Granatum (Pomegranate) Seed Oil, Sorbitan Oleate, Royal Jelly, Rosa Canina Seed Oil, Passiflora Edulis (Passionfruit) Seed Oil, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Sodium Hyaluronate, Tocopherol, Panthenol, Gardenia Tahitensis Flower (Tiare) Extract, Fragaria Ananassa (Strawberry) Fruit Extract, Vitis Vinifera (Grape) Fruit Extract, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Seed Extract, Citrus Grandis (Grapefruit) Seed Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Cera Alba, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), Xanthan Gum, Rosa Damascena Flower Oil, Citrus Limonum (Lemon) Peel Oil, Geraniol, Citronellol, Limonene  

Tak samo jak w przypadku powyższych kosmetyków- skład jest odpowiednio wyważony i znajdziemy w nim bogactwo substancji aktywnych: zarówno emolientów jak i humektantów. Wśród nich znajdziemy wiele egzotycznych roślin jak kiwi, granat, marakuja. Oprócz składników aktywnych i wpływających na konsystencję kosmetyku znajdziemy także mikę i dwutlenek tytanu, które pozostawiają na skórze lekki połysk. Efekt jest niesamowity, bardzo naturalny i nie ma mowy o niezdrowym połysku imitującym łojotok czy brokatowych drobinkach! Zyskujemy efekt promiennej i wypoczętej cery już od pierwszego użycia- mogę śmiało przypisać tutaj koreańskie określenie "chok-chok"- a wiecie, że do takiego efektu na skórze mam szczególną słabość.

Konsystencja kremu jest bardzo przyjemna- treściwa ale nie tłusta, szybko się wchłania pozostawiając cerę nawilżoną i odżywioną. Dzięki obecności dwutlenku tytanu lekko matowi skórę i sprawia, że jest to dobry wybór pod makijaż!


Jest to dopiero moja pierwsza przygoda w kosmetykami "Lush Botanicals", stosuję je od niedawna i z pewnością w miarę dalszego stosowania, przybliżę Wam je bardziej! Obecnie jestem zachwycona składami INCI bogatymi w substancje aktywne i pozbawione zbędnych surowców, które mogłyby uczulić czy zaszkodzić skórze.

A jak Wasze Naturalne SPA? Co zrobiłyście w tym miesiącu dobrego dla swojej skóry?

Pozdrawiam!

10 komentarzy:

  1. Ta marka bardzo mnie kusi, tylko te ceny.. Zużyję co mam i na pewno po nie sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Posiadałam. Cholernie drogie,bez konserwantów, ale w tej cenie jestem w stanie sama coś ukręcić równie dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  3. PS: Jak Cię dodać do obserwowanych i newslettera? :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zjedź na sam dół bloga, tam jest opcja "Obserwatorzy" a po prawej stronie odnośnik do facebooka ;)

      Usuń
  4. Ja nie wiedziałam o grupie...O ja ślepa :) Już się zapisuję :D
    Ty się już ode mnie nie uwolnisz...Ale jak będziesz miała mnie dość to podeślę Ci zdjęcie mojego kota :D
    P.S. Chciałabym się podłączyć do tej wspólnej akcji tym bardziej, że przerzucam się na pielęgnację naturalną :) Czy wystarczy wysłać Ci maila z opisem i zdjęciami? Do którego dnia miesiąca? :)
    Z góry dziękuję i ślę buziaki :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdjęcie kota zawsze przyjmę <3 Z pewnością nie będę mieć Cię dość, bo Twoje komentarze są dla mnie niesamowitą motywacją, dają "powera" do dalszego działania :D

      Wystarczy, że wyślesz mi meil albo opiszesz pielęgnację na grupie i oznaczysz hasztagiem #naturalne_SPA ;)

      Usuń
  5. Kosmetyki mają genialne. Miałam ich serum i balsam i nic ich na razie nie pobiło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę w takim razie spróbować także tych kosmetyków :D

      Usuń
  6. domowe spa zawsze w cenie, choć i z profesjonalnego czasem trzeba skorzystać ;) szczególnie zabiegi na włosy mnie zaciekawiły, bo moim się strasznie rozdwajają końcówki, a u ansady się przetłuszczają latem :(

    OdpowiedzUsuń