[443.] Pędzle flat-top do makijażu mineralnego- czym się od siebie różnią?
Zmiana fluidu na podkład mineralny przynosi skórze wiele korzyści- są pozbawione substancji mogących być alergenami, zapychających czy drażniących skórę, dlatego wiele osób mówi o nich w samych superlatywach! Niestety, niektóre osoby obawiają się sypkiej formuły kosmetyku: niepotrzebnych obaw przysparza ich aplikacja. O ile na internecie można znaleźć całą masę poradników jak nakładać podkład mineralny, to chciałabym zwrócić Waszą uwagę na pędzle, jakie wybieracie do tej czynności- w zależności od Waszych preferencji, odpowiednio dobrany pędzel może dawać bardziej naturalny lub kryjący efekt.
Większość osób zaczyna swoją przygodę od pędzli flat-top i na nich się dzisiaj skupimy. Te pędzle są dostępne w szerokim wachlarzu cenowym, dlatego jeśli dopiero zaczynamy przygodę z mineralnym makijażem, zapewne wrócą naszą uwagę.
W swojej kolekcji mam 4 pędzle typu flat-top (od lewej):
- Pixie Cosmetics,
- "podróbka" Annabelle Minerals z Aliexpress,
- "podróbka" Hakuro z Aliexpress,
- Annabelle Minerals.
Jak możecie się domyślać: swoją przygodę zaczynałam od pędzli z Aliexpress, ponieważ są bajecznie tanie (ok. 3-4 dolary za sztukę). Nie mając kompletnie pojęcia o różnicach między pędzlami kierowałam się zdjęciami dodawanymi na aukcji, dlatego mój wybór padł na pędzle bardzo przypominające te z Annabelle Minerals i Hakuro (nie są to podróbki w dosłownym tego słowa znaczeniu, ponieważ nie posiadają nazwy marki na rączce ani też w aukcji nie padła nazwa tych marek- kierowałam się jedynie podobnym wyglądem.) Każdy z tych pędzli ma ok. 2 lat (!), aukcje na których je zamawiałam dawno wygasły jednak jestem pewna, że jeśli będziecie zainteresowane zakupem, znajdziecie je na podobnych aukcjach.
Pierwszym pędzlem była "podróbka" Annabelle Minerals- warto zwrócić uwagę na szerokie rozłożenie włosia: pędzel należy do tych mniej zbitych a takie włosie daje bardziej naturalny efekt. Z tym pędzlem bardzo polubiłam się już jako osoba początkująca, ponieważ nie tworzy efektu maski i ułatwia aplikację podkładu. Aktualnie też często do niego wracam i jest jednym z moich ulubionych pędzli.
"Podróbka" Hakuro jest całkiem inna- tutaj włosie jest zbite, mniej rozłożyste co sprawia, że pędzel daje bardziej kryjące wykończenie. Używając takiego pędzla należy zachować ostrożność, ponieważ nabierając za dużo produktu, łatwo o przesadę i uzyskanie nieestetycznego efektu "ciastka", tj. warzenia się i spływania podkładu mineralnego, jeśli jest zbyt obficie zaaplikowany. Natomiast świetnie sprawdza się do wykonywania makijaży wieczorowych czy do sesji zdjęciowych gdy zależy mi na uzyskaniu mocnego krycia.
Mając już doświadczenie z tańszymi pędzlami, postanowiłam wypróbować tych droższych i oryginalnych. Szczególnie byłam ciekawa pędzla Annabelle Minerals (ok. 33 zł) - czy aby nie okaże się, że ten sam chińczyk robił podróbkę i oryginał?
"Podróbka" i oryginał różnią się od siebie: pędzel Annabelle ma bardziej zbite włosie od swojej "podróbki" ale nie aż tak, jak "podróbka" Hakuro dzięki czemu uzyskany efekt wciąż jest naturalny, chociaż jednocześnie osiągamy lepsze krycie. Również jest to pędzel dobry dla osób zaczynających przygodę z makijażem mineralnym ponieważ ułatwia rozcieranie podkładu i aplikację odpowiedniej ilości. Także jest jednym z tych pędzli, po które najczęściej sięgam!
Porównanie "podróbki" Annabelle Minerals oraz oryginału. "Podróbka" ma bardziej rozłożyste i mniej zbite włosie niż oryginał. Różnią się także wielkością, ponieważ "podróbka" jest odrobinę większa.
Dla porównania porównanie "podróbki" Hakuro i oryginału Annabelle Minerals- "podróbka" Hakuro za zdecydowanie bardziej zbite włosie.
"Podróbka" jak i oryginał Annabelle Minerals minimalnie różnią się wielkością i kształtem rączki:
Najdroższym pędzlem w mojej kolekcji jest Pixie Cosmetics (ok. 145 zł) i... niestety sięgam po niego najrzadziej.
Głównym powodem jest długość rączki- z jednej strony wygląda bardzo efektownie ale biorąc pod uwagę ilość wykonywanych ruchów nadgarstkiem podczas aplikacji podkładu mineralnego, ten pędzel jest nieporęczny i ciężki. Wykonując nim makijaż robię sobie kilkusekundowe przerwy dla rozluźnienia nadgarstka.
Ten pędzel ma także zbite włosie i daje efekt porównywalny do "podróbki" Hakuro: bardziej nadaje się do makijaży okazjonalnych i na większe wyjścia, gdy zależy mi na mocnym kryciu. Również łatwo jest z nim przesadzić. Natomiast pod względem designu muszę przyznać, że jest to najładniejszy i najbardziej przyciągający uwagę pędzel jaki mam w całej swojej kolekcji pędzli, nie tylko tych do podkładu mineralnego ;).
Reasumując, wybierając pędzel warto kierować się ułożeniem włosia: mocniej zbite pomaga uzyskać bardziej kryjący efekt, jednak ich minusem jest to, że z ich pomocą ciężej rozetrzeć podkład. Łatwo z nimi przesadzić i uzyskać efekt odwroty od zamierzonego- zbyt grubej warstwy podkładu, efekt "ciastka", podkreślania porów czy suchych skórek oraz spływania makijażu. Wymagają odrobiny wprawy, więc zanim użyjemy ich "przed wielkim wyjściem" warto zrobić makijaż próbny i oswoić się z nimi. Natomiast wersje o rozłożystym, mniej zbitym włosiu dają efekt bardzo naturalny, niemal nie widać ich na twarzy, dlatego są dobrym wyborem dla makijażu codziennego. Z pewnością polubią je osoby początkujące! Natomiast mogą one rozczarować osoby wymagające mocnego krycia. Wybierając pędzel flat-top warto wybierać te o krótkiej rączce: są bardziej poręczne i lżejsze, co ułatwia aplikację podkładu.
A jaki jest Wasz ulubiony pędzel do makijażu mineralnego? Preferujecie flat-top, czy kabuki? O tych drugich również pojawi się wpis!
Pozdrawiam serdecznie!