[428.] Maseczki i serum- jak stosować, by cieszyć się efektem?
Maseczki i serum to kosmetyki, którym przypisuje się najsilniejsze właściwości pielęgnacyjne- nie bez powodu, to właśnie one ze wszystkich kosmetyków posiadają najwyższe stężenia substancji aktywnych. Jednak nierzadko spotykam się z opiniami o brak efektu stosowanych maseczek, nawracanie problemów skórnych mimo intensywnej pielęgnacji. Jak więc stosować te rodzaje kosmetyków, żeby przyniosły zadowalające rezultaty?
1. Przyjrzyj się codziennej pielęgnacji
Niestety, ale bez prawidłowej codziennej pielęgnacji, maseczki i serum nie przyniosą satysfakcjonujących efektów. Przykładowo: na niewiele zda się maseczka anti-age, jeśli na co dzień zapominamy o odpowiednim myciu twarzy, jej nawilżaniu, zasypiamy w makijażu a także zapominamy o stosowaniu kremu z filtrem UV w słoneczne dni. Natomiast jeśli nasza codzienna pielęgnacja jest wykonywana poprawnie, to już przy niej samej będziemy w stanie widocznie opóźnić procesy starzenia się skóry. A jeśli jeszcze dodatkowo dorzucimy kosmetyk wzbogacający naszą pielęgnację: jak właśnie maseczka czy serum anti-age, czy postawimy na masaż twarzy- jestem pewna, że za kilka lat zauważymy, że nasza cera jest w lepszej kondycji, niż rówieśniczek.
2. Lepiej za rzadko niż zbyt często
I tutaj bardzo podchwytliwe zagadnienie- wiele osób błędnie twierdzi, że codzienne stosowanie intensywnie pielęgnujących kosmetyków da najlepsze rezultaty a jest to zgubne przeświadczenie. Maseczki i serum posiadają większe stężenia substancji czynnych niż kosmetyki do codziennego stosowania a niejedna skóra może źle reagować na tak intensywną pielęgnację. Niektóre cery mogą obserwować wzmożoną wrażliwość, nadreaktywność czy intensyfikację rumienia a te ze skłonnością do łojotoku i wyprysków zazwyczaj reagują wzmożeniem niedoskonałości. Skóra zaczyna reagować na silne preparaty tak, jakby były one substancjami drażniącymi. Celem serum i maseczek nierzadko jest stymulacja skóry- a w tym wypadku sprawdza się powiedzenie: "co za dużo, to nie zdrowo". Dlatego polecam stosowanie tych kosmetyków 1-2x w tygodniu a jeśli masz problem z systematycznością, na prawdę lepiej jest dla skóry, gdy nakładasz te silnie działające preparaty rzadko, niż zbyt często. Każdy kosmetyk nakładany na skórę oddziałuje na nią a już z całą pewnością maseczki i serum!
I tutaj bardzo podchwytliwe zagadnienie- wiele osób błędnie twierdzi, że codzienne stosowanie intensywnie pielęgnujących kosmetyków da najlepsze rezultaty a jest to zgubne przeświadczenie. Maseczki i serum posiadają większe stężenia substancji czynnych niż kosmetyki do codziennego stosowania a niejedna skóra może źle reagować na tak intensywną pielęgnację. Niektóre cery mogą obserwować wzmożoną wrażliwość, nadreaktywność czy intensyfikację rumienia a te ze skłonnością do łojotoku i wyprysków zazwyczaj reagują wzmożeniem niedoskonałości. Skóra zaczyna reagować na silne preparaty tak, jakby były one substancjami drażniącymi. Celem serum i maseczek nierzadko jest stymulacja skóry- a w tym wypadku sprawdza się powiedzenie: "co za dużo, to nie zdrowo". Dlatego polecam stosowanie tych kosmetyków 1-2x w tygodniu a jeśli masz problem z systematycznością, na prawdę lepiej jest dla skóry, gdy nakładasz te silnie działające preparaty rzadko, niż zbyt często. Każdy kosmetyk nakładany na skórę oddziałuje na nią a już z całą pewnością maseczki i serum!
3. Wzbogacenie pielęgnacji jako jej zróżnicowanie
Często popełnianym błędem w pielęgnacji jest monotonia. A kosmetyki dla skóry są tym, czym dieta dla całego organizmu, dlatego też pielęgnacja powinna być zróżnicowana. Pamiętacie "bum" na dietę Dukana? Bardzo szybko okazało się, że jedzenie samego białka obciąża pracę nerek. Tak samo zjadanie samych tłuszczy, czy samych produktów węglowodanowych okaże się złą drogą żywieniową. Analogia występuje w pielęgnacji twarzy: jeśli masz cerę z niedoskonałościami, zapewne skupiasz się na oczyszczeniu cery i regulacji pracy jej gruczołów łojowych ale jednocześnie możesz zapominać o innych substancjach, których taka skóra również potrzebuje. Podobnie ma się rzecz w przypadku cer suchych- stawiając na mocne nawilżenie i odżywienie, możemy zapominać o tym, jak ważne jest oczyszczanie cery dla lepszego wchłaniania substancji czynnych.
Dlatego maseczki i serum polecam jako preparaty wzbogacające pielęgnację a więc dostarczające substancji czynnych wykazujących odmienne działanie niż te, które stosujemy na co dzień.
Przykładowo:
- mając problemy z cerą tłustą/mieszaną/trądzikową i skupiając się na co dzień na regulacji pracy gruczołów łojowych i oczyszczaniu- polecam wybór maseczek i serum wykazujących działanie nawilżające, regenerujące, naprawcze, żeby wzmocnić barierę hydrolipidową skóry i podnieść poziom jej nawilżenia. Skóra o prawidłowo wykształconej barierze hydrolipidowej oraz dobrze nawilżona, wydziela odpowiednie ilości sebum, normalizuje pracę swoich gruczołów łojowych. Prawidłowa praca gruczołów łojowych wpływa na zmniejszenie czopowania ich ujść a tym samym wpływa na zmniejszenie pojawiania się zmian trądzikowych.
- natomiast jeśli na co dzień wybierasz preparaty nawilżające, regenerujące, przeciwstarzeniowe postaw na... oczyszczenie! Wykonanie maseczki dogłębnie oczyszczającej jak np. glinka przyczyni się do lepszego wchłaniania substancji aktywnych z innych kosmetyków. Ponadto glinka dostarczy skórze niezbędnych minerałów potrzebnych do prawidłowej pracy skóry.
- niezależnie od typu swojej cery a także swojego wieku, warto sięgać po maseczki i serum wykazujące właściwości przeciwstarzeniowe oraz uszczelniające naczynka. W przypadku tych preparatów prewencja ma największe znaczenie i nawet, jeśli jeszcze nie obserwujemy u siebie utraty jędrności cery czy zaczerwienień warto mieć na uwadze, że jeśli takie niedoskonałości cery się pojawią, nie będziemy w stanie cofnąć ich tylko przy pomocy kosmetyków. Lepiej zapobiegać, niż leczyć, dlatego nawet, jeśli po użyciu maseczki czy serum nie widzisz efektu "wow" nie zniechęcaj się- skóra podziękuje Ci za kilka lat, gdy wciąż będzie w dobrej kondycji a zmarszczki, teleangiektazje ("popękane naczynka") czy przebarwienia nie będą spędzać Ci snu z powiek :).
Wtedy będziesz wiedziała, że było warto!
W tym wpisie pokażę Wam garść kosmetyków- maseczek i serum- będzie ich dużo, będą wykazywać przeróżne działanie, będą z różnych półek cenowych także myślę, że każda z Was znajdzie coś dla siebie. Aktualnie moja "kolekcja" maseczek i serum jest dość duża i nie chciałabym, żebyście odniosły wrażenie, że powinnyście od razu sprawić sobie taki "arsenał". Szczerze wolałabym, żebyście miały w swojej łazience jedno serum i jedną maseczkę, ale stosowały je systematycznie. No chyba, że kosmetyki są również Waszą pasją- wtedy proszę tylko, żebyście pamiętały o umiarze ;).
Maseczki i serum to kosmetyki, które zużywa się bardzo powoli, są to preparaty bardzo wydajne- a ja lubię sięgać po kosmetyki z dobrymi składami INCI. Serum i maseczki to takie "perełki" do których mam niesamowitą słabość. Jeśli nie znam jakiejś marki, zazwyczaj w ramach zapoznania decyduję się na serum lub maseczkę. Co potem skutkuje niemałą kolekcją tych kosmetyków ;).
Najłatwiej jest podzielić je na dwie grupy: maseczki z którymi możemy iść spać (całonocne) oraz te stosowane do 30 minut (zarówno emulsyjne jak i w płachcie).
Zapewne wiele z Was ciekawią maseczki z firmy Vianek- przetestowałam wszystkie wersje i powiem Wam, że bardzo podoba mi się wykorzystanie różnych rodzajów glinek w nich. Glinki to jedne z najskuteczniejszych a przy tym przystępnych cenowo kosmetyków, jednak są osoby, które nie potrafią się do nich przekonać- czy to ze względu na mało wygodną formułę, którą trzeba rozrobić samodzielnie, czy przez ryzyko wysuszenia skóry aplikując glinkę niedopasowaną do naszego typu cery. Istnieje też pewna grupa osób, które nie sięgają po glinki z przekonaniem, że niska cena świadczy o braku działania tych substancji.
Maseczki Vianek obalają te mity! Zawarte w nich glinki są odpowiednio dopasowane: w wersji normalizującej znajdziemy zieloną, w wzmacniającej- czerwoną a łagodzącej- białą. Działanie glinek spotęgowane jest poprzez dodatek odpowiednich olejów.
Podoba mi się formuła tych maseczek- są kremowe i gęste, przez co jedna saszetka wystarcza na 3-4 użycia. W zależności od ilości zaaplikowanego kosmetyku, możemy oczekiwać różnych efektów: jeśli nałożymy te maseczki cienką warstwą, możemy oczekiwać lepszych właściwości oczyszczających i zwężających pory a nie szczędząc ich skórze i aplikując sporą ilość, zaobserwujemy lepsze właściwości nawilżające oraz odżywcze, przy jednoczesnym braku pojawienia się niedoskonałości.
Składy maseczek prezentują się następująco:
Wersja łagodząca:
Aqua, Kaolin, Cocos Nucefera Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Valeriana Officinalis Root Extract, Cetearyl Alcohol, Zinc Oxide, Sodium Alginate, Tocopheryl Acetate, Lactic Acid, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Citrus Limonum Peel Oil.
W tej maseczce mamy użytą białą glinkę, która jest najdelikatniejsza ze wszystkich. Może być stosowana nawet w przypadku suchej skóry, bez obaw o jej odwodnienie. Z olejów znajdziemy tutaj: kokosowy (działanie wzmacniające barierę hydrolipidową skóry a także właściwości przeciwbakteryjne), słonecznikowy (najmniej komedogenny olej, dobrze wchłania się w skórę i nie pozostawia tłustej powłoki) oraz z pestek winogron (działanie przeciwstarzeniowe dzięki zawartości resweratrolu). Z pozostałych substancji aktywnych, mamy: ekstrakt z kozłka lekarskiego o właściwościach regenerujących, gojących, przeciwzapalnych i zmiękczających; witaminę E, która eliminuje wolne rodniki; tlenek cynku o właściwościach gojących; olejek cytrynowy o właściwościach rozjaśniających i tonizujących a także kwas mlekowy, który oprócz złuszczenia martwego naskórka, mocno nawilża skórę oraz jest stosowany w terapii skór dojrzałych.
Wersja wzmacniająca:
Aqua, Sesamum Indicum Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Kaolin, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Squalane, Glyceryl Stearate, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.
W tej wersji znajdziemy czerwoną glinkę, która dzięki wysokiej zawartości żelaza, wzmacnia naczynka i uspokaja reaktywną cerę. Oprócz glinki znajdziemy oleje skuteczne w walce z utratą elastyczności skóry jak słodkie migdały i sezamowy a także substancje łagodzące i kojące jak alantoina oraz pantenol. Dodatek witaminy E podnosi skuteczność właściwości przeciwstarzeniowych tej maseczki a skwalan pomaga odbudować warstwę hydrolipidową skóry, co wpływa na jej wzmocnienie i mniejszą reaktywność.
Często popełnianym błędem w pielęgnacji jest monotonia. A kosmetyki dla skóry są tym, czym dieta dla całego organizmu, dlatego też pielęgnacja powinna być zróżnicowana. Pamiętacie "bum" na dietę Dukana? Bardzo szybko okazało się, że jedzenie samego białka obciąża pracę nerek. Tak samo zjadanie samych tłuszczy, czy samych produktów węglowodanowych okaże się złą drogą żywieniową. Analogia występuje w pielęgnacji twarzy: jeśli masz cerę z niedoskonałościami, zapewne skupiasz się na oczyszczeniu cery i regulacji pracy jej gruczołów łojowych ale jednocześnie możesz zapominać o innych substancjach, których taka skóra również potrzebuje. Podobnie ma się rzecz w przypadku cer suchych- stawiając na mocne nawilżenie i odżywienie, możemy zapominać o tym, jak ważne jest oczyszczanie cery dla lepszego wchłaniania substancji czynnych.
Dlatego maseczki i serum polecam jako preparaty wzbogacające pielęgnację a więc dostarczające substancji czynnych wykazujących odmienne działanie niż te, które stosujemy na co dzień.
Przykładowo:
- mając problemy z cerą tłustą/mieszaną/trądzikową i skupiając się na co dzień na regulacji pracy gruczołów łojowych i oczyszczaniu- polecam wybór maseczek i serum wykazujących działanie nawilżające, regenerujące, naprawcze, żeby wzmocnić barierę hydrolipidową skóry i podnieść poziom jej nawilżenia. Skóra o prawidłowo wykształconej barierze hydrolipidowej oraz dobrze nawilżona, wydziela odpowiednie ilości sebum, normalizuje pracę swoich gruczołów łojowych. Prawidłowa praca gruczołów łojowych wpływa na zmniejszenie czopowania ich ujść a tym samym wpływa na zmniejszenie pojawiania się zmian trądzikowych.
- natomiast jeśli na co dzień wybierasz preparaty nawilżające, regenerujące, przeciwstarzeniowe postaw na... oczyszczenie! Wykonanie maseczki dogłębnie oczyszczającej jak np. glinka przyczyni się do lepszego wchłaniania substancji aktywnych z innych kosmetyków. Ponadto glinka dostarczy skórze niezbędnych minerałów potrzebnych do prawidłowej pracy skóry.
- niezależnie od typu swojej cery a także swojego wieku, warto sięgać po maseczki i serum wykazujące właściwości przeciwstarzeniowe oraz uszczelniające naczynka. W przypadku tych preparatów prewencja ma największe znaczenie i nawet, jeśli jeszcze nie obserwujemy u siebie utraty jędrności cery czy zaczerwienień warto mieć na uwadze, że jeśli takie niedoskonałości cery się pojawią, nie będziemy w stanie cofnąć ich tylko przy pomocy kosmetyków. Lepiej zapobiegać, niż leczyć, dlatego nawet, jeśli po użyciu maseczki czy serum nie widzisz efektu "wow" nie zniechęcaj się- skóra podziękuje Ci za kilka lat, gdy wciąż będzie w dobrej kondycji a zmarszczki, teleangiektazje ("popękane naczynka") czy przebarwienia nie będą spędzać Ci snu z powiek :).
Wtedy będziesz wiedziała, że było warto!
W tym wpisie pokażę Wam garść kosmetyków- maseczek i serum- będzie ich dużo, będą wykazywać przeróżne działanie, będą z różnych półek cenowych także myślę, że każda z Was znajdzie coś dla siebie. Aktualnie moja "kolekcja" maseczek i serum jest dość duża i nie chciałabym, żebyście odniosły wrażenie, że powinnyście od razu sprawić sobie taki "arsenał". Szczerze wolałabym, żebyście miały w swojej łazience jedno serum i jedną maseczkę, ale stosowały je systematycznie. No chyba, że kosmetyki są również Waszą pasją- wtedy proszę tylko, żebyście pamiętały o umiarze ;).
Maseczki i serum to kosmetyki, które zużywa się bardzo powoli, są to preparaty bardzo wydajne- a ja lubię sięgać po kosmetyki z dobrymi składami INCI. Serum i maseczki to takie "perełki" do których mam niesamowitą słabość. Jeśli nie znam jakiejś marki, zazwyczaj w ramach zapoznania decyduję się na serum lub maseczkę. Co potem skutkuje niemałą kolekcją tych kosmetyków ;).
MASECZKI
Najłatwiej jest podzielić je na dwie grupy: maseczki z którymi możemy iść spać (całonocne) oraz te stosowane do 30 minut (zarówno emulsyjne jak i w płachcie).
Vianek: maseczka normalizująca, wzmacniająca i łagodząca
(maseczki stosowane do 30 minut)
(maseczki stosowane do 30 minut)
Zapewne wiele z Was ciekawią maseczki z firmy Vianek- przetestowałam wszystkie wersje i powiem Wam, że bardzo podoba mi się wykorzystanie różnych rodzajów glinek w nich. Glinki to jedne z najskuteczniejszych a przy tym przystępnych cenowo kosmetyków, jednak są osoby, które nie potrafią się do nich przekonać- czy to ze względu na mało wygodną formułę, którą trzeba rozrobić samodzielnie, czy przez ryzyko wysuszenia skóry aplikując glinkę niedopasowaną do naszego typu cery. Istnieje też pewna grupa osób, które nie sięgają po glinki z przekonaniem, że niska cena świadczy o braku działania tych substancji.
Maseczki Vianek obalają te mity! Zawarte w nich glinki są odpowiednio dopasowane: w wersji normalizującej znajdziemy zieloną, w wzmacniającej- czerwoną a łagodzącej- białą. Działanie glinek spotęgowane jest poprzez dodatek odpowiednich olejów.
Podoba mi się formuła tych maseczek- są kremowe i gęste, przez co jedna saszetka wystarcza na 3-4 użycia. W zależności od ilości zaaplikowanego kosmetyku, możemy oczekiwać różnych efektów: jeśli nałożymy te maseczki cienką warstwą, możemy oczekiwać lepszych właściwości oczyszczających i zwężających pory a nie szczędząc ich skórze i aplikując sporą ilość, zaobserwujemy lepsze właściwości nawilżające oraz odżywcze, przy jednoczesnym braku pojawienia się niedoskonałości.
Składy maseczek prezentują się następująco:
Wersja łagodząca:
Aqua, Kaolin, Cocos Nucefera Oil, Helianthus Annus Seed Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Valeriana Officinalis Root Extract, Cetearyl Alcohol, Zinc Oxide, Sodium Alginate, Tocopheryl Acetate, Lactic Acid, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Citrus Limonum Peel Oil.
W tej maseczce mamy użytą białą glinkę, która jest najdelikatniejsza ze wszystkich. Może być stosowana nawet w przypadku suchej skóry, bez obaw o jej odwodnienie. Z olejów znajdziemy tutaj: kokosowy (działanie wzmacniające barierę hydrolipidową skóry a także właściwości przeciwbakteryjne), słonecznikowy (najmniej komedogenny olej, dobrze wchłania się w skórę i nie pozostawia tłustej powłoki) oraz z pestek winogron (działanie przeciwstarzeniowe dzięki zawartości resweratrolu). Z pozostałych substancji aktywnych, mamy: ekstrakt z kozłka lekarskiego o właściwościach regenerujących, gojących, przeciwzapalnych i zmiękczających; witaminę E, która eliminuje wolne rodniki; tlenek cynku o właściwościach gojących; olejek cytrynowy o właściwościach rozjaśniających i tonizujących a także kwas mlekowy, który oprócz złuszczenia martwego naskórka, mocno nawilża skórę oraz jest stosowany w terapii skór dojrzałych.
Wersja wzmacniająca:
Aqua, Sesamum Indicum Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Kaolin, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Squalane, Glyceryl Stearate, Panthenol, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.
W tej wersji znajdziemy czerwoną glinkę, która dzięki wysokiej zawartości żelaza, wzmacnia naczynka i uspokaja reaktywną cerę. Oprócz glinki znajdziemy oleje skuteczne w walce z utratą elastyczności skóry jak słodkie migdały i sezamowy a także substancje łagodzące i kojące jak alantoina oraz pantenol. Dodatek witaminy E podnosi skuteczność właściwości przeciwstarzeniowych tej maseczki a skwalan pomaga odbudować warstwę hydrolipidową skóry, co wpływa na jej wzmocnienie i mniejszą reaktywność.
Wersja oczyszczająca:
Aqua, Illite, Glycine Soja Oil, Glycerin, Sorbitan Stearate, Sucrose Cocoate, Vitis Vinifera Seed Oil, Squalane, Olea Europaea Fruit Oil, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Salicylic Acid, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Activated Charcoal, Eucalyptus Globulus Leaf Oil, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid, Geraniol, Limonene, Linalool, Citral
Ta wersja wpłynie nie tylko na zmniejszenie wyprysków i niedoskonałości cery ale także pomoże unormować pracę gruczołów łojowych. Z substancji oczyszczających mamy tutaj: zieloną glinkę, kwas salicylowy i węgiel aktywny a z substancji regulujących pracę gruczołów łojowych olejek eteryczny z eukaliptusa oraz skwalan i oleje wzmacniające barierę hydrolipidową skóry: oliwa z oliwek i olej z pestek winogron. Wzmocnienie bariery hydrolipidowej skóry sprawia, że skóra jest lepiej chroniona przed czynnikami zewnętrznymi, zahamowany jest proces ucieczki wody z naskórka co sprawia, że skóra sama nie ma potrzeby nadprodukcji sebum.
Jak zwykle w przypadku marki Vianek, składy są wzorowe i nie znajdziemy w nich żadnych szkodliwych substancji. Mogłabym przyczepić się trochę do wykorzystania oleju sezamowego w maseczce wzmacniającej- niektóre źródła, m. in. wikipedia, biotechnologia.pl, poradnikzdrowie.pl wskazują na właściwości rozgrzewające tego oleju (przeszukując PubMed, nie znalazłam jednak żadnej informacji potwierdzającej, czy obalającej to stwierdzenie). Myślę, że wiele zależy od kilku aspektów, m. in. sposobu tłoczenia oleju a także stanu naszej cery i jej wrażliwości- dlatego zachęcam do wypróbowania maseczki i wyrobienia sobie o niej opinii. Można też zawsze zwrócić się z pytaniem bezpośrednio do Sylveco albo udać na dermokonsultacje, by uzyskać pełne informacje :).
Natomiast olej sezamowy jest fantastycznym wymiataczem wolnych rodników! Jeśli myślicie o prewencji przeciw starzeniu się skóry, to właśnie tę maseczkę polecam!
W wersji oczyszczającej znajdziemy niewielką ilość kwasu salicylowego a łagodzącej- mlekowego, dlatego jeśli jesteście w trakcie kuracji retinoidami lub kwasami, zachowajcie ostrożność. Zbyt częste sięganie po kwasy może dać efekt odwrotny od zamierzonego, skóra może stać się bardziej wrażliwa i reaktywna. Natomiast stosowanie tej maseczki 1-2x w tygodniu z pewnością nie przyczyni się do pogorszenia stanu cery. Więcej o eksfoliacji kwasami w II części Kompendium Wiedzy o Złuszczaniu Naskórka !
Cena: ok. 5 zł za 10 g
Pozostając w temacie glinek, chciałabym wspomnieć o najważniejszych aspektach ich stosowania. Maseczki te głównie mają na zadanie oczyścić skórę, zminimalizować widoczność rozszerzonych ujść gruczołów łojowych ale także dzięki wysokiej zawartości pierwiastków wpływają także na inne aspekty działania skóry: w tym także wykazując działanie odżywcze, wzmacniające i przeciwstarzeniowe.
- biała glinka to wersja najdelikatniejsza, z powodzeniem może być stosowana przez większość typów cer, nawet te suche, ponieważ dogłębne oczyszczenie skóry usprawni wnikanie substancji aktywnych. Szczerze zachęcam do wypróbowania właśnie białej glinki, jeśli wcześniej nie miałyśmy styczności z żadną glinką. Ta wersja da zauważalny efekt, nawet przy bardzo problematycznych cerach a z pewnością ich nie podrażni. Mając odniesienie do tej najbezpieczniejszej wersji, łatwiej będzie nam ocenić działanie innych rodzajów glinek kosmetycznych i dobranie odpowiedniego wariantu dla naszej cery.
- średnio mocnymi glinkami są: czerwona, żółta i Ghassoul (inaczej: Rhassoul). Czerwona (jak już wiecie) dedykowana jest cerze naczynkowej, żółta znajduje zastosowanie w pielęgnacji cer osób palących, skór dojrzałych czy tych poszarzałych, ponieważ dodaje cerze promienności i wykazuje działanie detoksykujące. Natomiast glinka Ghassoul polecana jest cerom mieszanym, tłustym, trądzikowym.
- najmocniejszą, najsilniej ściągającą glinką jest wersja zielona. Pisząc "ściągająca" mam na myśli jej szybkie właściwości zwężania ujść gruczołów łojowych tuż po zastosowaniu. Po tę glinkę szczególnie chętnie sięgają osoby mające problem z cerą tłustą i trądzikową jednak warto ocenić wrażliwość tego typu skóry. Większość klasyfikacji określa te typy cer jako odporne i grube, którym zielona glinka z pewnością nie zaszkodzi, jednak jeśli mimo niedoskonałości cer borykamy się również z jej wrażliwością czy odwodnieniem, możemy doprowadzić do intensyfikacji tych problemów. Zachęcone obietnicami szybkiego zwężenia porów i eliminacji wyprysków fundujemy skórze odwodnienie i podrażnienie, co w efekcie prowadzi do uruchomienia jej reakcji obronnych i ... wzmożenia niechcianych efektów. Dlatego słuchajmy skóry i tego, co nam sygnalizuje!
O czym warto pamiętać stosując glinki:
- Glinką można także myć twarz i do tego celu najlepiej spisuje się biała, ponieważ mimo codziennej aplikacji, nie wysuszy cery. Więcej o tym, jak myć twarz glinką oraz porównanie białych glinek różnych firm.
- Jeśli jednak do mycia twarzy chcemy zastosować mocniejszą glinkę lub zależy nam na jednoczesnym uszczelnianiu naczyń, wystarczy pomieszać białą glinkę z inną wersją. Żeby nie przesadzać z ilością mocniejszej glinki, (bo jest to jednak aplikacja silnie działających związków dwa razy dziennie na skórę) zachęcam, żeby proporcja glinek nie była wyższa niż 3:1 (minimum 3x więcej białej glinki). Mieszanie dwóch rodzajów glinek zazwyczaj jest wystarczająco dużą ilością substancji czynnych i nie sądzę, by któraś cera dobrze zareagowała na mieszanie większej ilości rodzajów glinek. Ale oczywiście warto próbować i obserwować reakcje swojej skóry.
- Jeśli na co dzień myjemy twarz glinką, odradzam jednoczesne stosowanie ich jako maseczki. Lepiej wybrać maseczkę w formie kremu lub płachty, żeby dostarczyć skórze substancji nawilżających, odżywczych, wzmacniających barierę hydrolipidową. Po raz kolejny przypominam o urozmaicaniu pielęgnacji =)
- Czasem możemy spotkać się z określeniem "glinka różowa" i jest to mieszanka glinki białej z czerwoną (2x więcej białej) przeznaczona dla cer wrażliwych, odwodnionych i suchych, które jednocześnie mają problemy z zaczerwienieniami cery czy teleangiektacjami ("pękniętymi naczynkami").
- Glinkę możemy rozrabiać z wodą wodociągową, jednak zastosowanie hydrolatu, wody przegotowanej, termalnej czy mineralnej przyczynia się do poprawy jej walorów.
- Glinki nie wykazują działania złuszczającego.
Maseczka 360°AOX kojąco-liftingująca, Naturativ
(maseczka stosowana do 30 minut lub całonocna)
W najnowszym wpisie z serii "Naturalne SPA" pokazywałam Wam maseczkę, którą aktualnie stosuję w kuracji przeciwstarzeniowej- jest to maseczka 360°AOX marki Naturativ. Jej skład przedstawia się tak:
Aqua, Betaine, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Pullulan, Xanthan Gum, Ginko Biloba Leaf Extract, Citrus Limon Fruit Extract, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Benzyl Alcohol, Sodium Phytate, Citric Acid, Parfum, Dehydroacetic Acid, Carrageenan, Citral, Citronellol, Limonene
Już na drugim miejscu w składzie maseczki znajduje się betaina- aminokwas wiążący wodę w naskórku. Tuż za nią mamy aloes oraz glicerynę- tak mocno humektantowy skład świetnie spisze się w przypadku osób o odwodnionym podtypie cery. Ponadto aloes wykazuje właściwości kojące podrażnienia, gojące niedoskonałości i wygładzające skórę, ponieważ zawiera niewielką ilość kwasu salicylowego. Kolejnymi substancjami są ekstrakt z miłorzębu o właściwościach pobudzających skórę do regeneracji, syntezy kolagenu i elastyny a także substancje rozjaśniające przebarwienia (za co na prawdę duży plus!)- ekstrakt z lukrecji oraz cytryny.
Skład tej maseczki skomponowany jest w taki sposób, że niezależnie od naszego typu skóry możemy po nią sięgać. Głównym jej zadaniem jest skuteczne wiązanie wody w naskórku, co jednocześnie wypłynie na poprawę elastyczności i napięcie cery ale także pobudzi produkcję włókien podporowych w skórze (kolagen i elastyna), wpłynie na lepsze gojenie się niedoskonałości i rozjaśnianie przebarwień. Żelowa formuła tej maseczki jest lekka i szybko się wchłania, także osoby z niedoskonałościami cery mogą śmiało po nią sięgać. Dzięki temu, że maseczka dobrze się wchłania, możemy jej nie spłukiwać a nałożyć na nią krem/olej i w ten sposób zintensyfikować jej działanie, poprzez zahamowanie uciekania wody z naskórka.
U mnie maseczka ta nie wchłania się całkowicie i pozostawia lekki film, dlatego stosuję ją do 30 minut, ale jeśli obserwujecie jej całkowitą wchłanialność a Wasza skóra lubi aloes, możecie pokusić się o jej wykorzystywanie jako maski całonocnej!
Cena: ok. 140 zł / 100 ml
Maseczka do twarzy maksymalnie nawilżająca, Organic Therapy
(maseczka stosowana do 30 minut lub całonocna)
Tę maseczkę wypróbowałam kilka lat temu na początku przygody z naturalną pielęgnacją i z przyjemnością do niej wracam. Posiada kremową konsystencję a po jej zastosowaniu skóra jest promienna, gładka a gra zaczerwienione policzki wyraźnie wyciszone.
Aqua with infusion of: Organic Aloe Barbadensis Leaf Extract, Organic Avena Sativa Kernel Extract, Butyrospermum Parkii Butter, Ethylhexyl Stearate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Helianthus Annuus Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Saccharide Isomerate, Glyceryl Stearate SE, Xanthan Gum, Sodium Stearoyl Glutamate, Parfum, Allantoin, Urea, Sodium Benzoate, Potasium Sorbate, Citric Acid
Ta maska wykazuje właściwości zmiękczające skórę i wzmacnia jej barierę hydrolipidową dzięki zawartości triglicerydów oraz masła shea. Innymi substancjami aktywnymi, jakie znajdziemy w tej maseczce są aloes, ekstrakt z owsa, które dodatkowo odżywiają cerę, pomagają goić wypryski i wykazują właściwości łagodzące. W maseczce znajdziemy również allantoinę oraz mocznik, dzięki czemu skóra staje się mocno nawilżona oraz mniej reaktywna.
Producent zaleca stosowanie maseczki przez 5-10 minut, jednak u mnie ta konsystencja dobrze się wchłania więc zdarza mi się sięgać po nią jako po maskę całonocną.
Cena: 17 zł / 75 ml
Maseczka do twarzy intensywna na noc, Natura Siberica
(całonocna)
Biorąc pod uwagę trend, jakim jest koreańska pielęgnacja cery, postanowiłam znaleźć maskę typowo całonocną ale o dobrym składzie. Tym sposobem trafiłam na maskę intensywną Natura Siberica. Skład jest - w mojej opinii- dużo lepszy, niż niejednej "typowo" koreańskiej maski:
Aqua,
Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Cetearyl Alcohol,
Octyldodecanol, Coco-Caprylate/Caprate, Glycine Soja (Soybean) Oil,
Glycerin, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil, Rosa Canina Fruit Oil,
Pinus Sibirica Seed Oil Polyglyceryl-6 Esters, Cetraria Nivalis
Extract, Aquilegia Sibirica Extract, Agrostis Sibirica Extract,
Calendula Officinalis Flower Extract, Chamomilla Recutita (Matricaria)
Flower Water, Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract, Saponaria
Officinalis Extract, Avena Sativa Kernel Extract, Arctium
Lappa Root Extract, Hydrolyzed Wheat Protein, Tocopherol, Sodium
Stearoyl Glutamate, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid,
Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Parfum, Geraniol, Limonene,
Linalool
Prawdziwe bogactwo substancji czynnych! Głównym zadaniem tej maseczki jest działanie antyoksydacyjne i tym samym przeciwstarzeniowe, ponieważ zawiera cladonię śnieżną i dziką różę ale także wzmacniający naczynka rokitnik, czy działający przeciwtrądzikowo łopian. Ta maseczka skomponowana jest tak, by dostarczyć niezbędnych substancji skórze niezależnie od jej typu, dlatego podstawą są triglicerydy wzmacniające barierę hydrolipidową.
Cena: ok. 25 zł / 75 ml
Odżywcza maseczka - peeling do twarzy, Vianek
(maseczka stosowana do 30 minut)
(maseczka stosowana do 30 minut)
Kolejny kosmetyk, do którego bardzo lubię wracać! Po zastosowaniu tej maseczki skóra jest niesamowicie miękka i przyjemna w dotyku. Moja skóra uwielbia oleje, które są podstawą tego produktu. To bardzo dobry wybór dla osób lubiących kosmetyki 2w1- najpierw przy pomocy tego produktu wykonujemy peeling a następnie poprzez pozostawienie jej na skórze, dajemy czas zadziałać substancjom aktywnym.
Glycine Soja Oil, Linum Usitatissimum Seed Extract, Glyceryl Stearate, Mel Extraxt, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Theobroma Cacao Seed Butter, Persea Gratissima Butter, Butyrospermum Parkii Butter, Hippophae Rhamnoides Oil, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid
Bogactwo olejów oraz maseł skutecznie wzmacnia barierę hydrolipidową skóry co jest najprostszą drogą do poprawy stanu cery. Po zastosowaniu maseczki skóra jest odpowiednio odżywiona i nawilżona. Ten kosmetyk mimo, iż zawiera dość duże drobinki, mogłabym polecić do cery naczynkowej- możemy kontrolować siłę peelingu poprzez intensywność masażu a olej rokitnikowy i masło awokado wzmacniają naczynia krwionośne.
Cena: ok. 20 zł / 75 ml
Normalizujący peeling do twarzy, Vianek
(maseczka stosowana do 30 minut)
Mimo, że formalnie produkt ten maseczką nie jest, to patrząc w skład nie znajduję tam żadnej substancji, która byłaby przeciwwskazaniem do długotrwałego pozostawienia na skórze, dlatego wykorzystuję go w taki sam sposób jak wersję odżywczą maseczki-peelingu. Peeling ten zastosowany w formie maseczki bardzo dobrze odświeża skórę, oczyszcza i reguluje pracę jej gruczołów łojowych.
Aqua, Alumina, Glycine Soja Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Glyceryl Stearate, Sucrose Cocoate, Caprylic/Capric Triglyceride, Salvia Officinalis Leaf Extract, Stearic Acid, Xanthan Gum, Tocopheryl Acetate, Spirulina Maxima Powder, Cetyl Alcohol, Panthenol, Mentha Piperita Oil, Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Citral, Geraniol, Linalool, Limonene, CI77288
W tym kosmetyku na szczególną uwagę zasługują ekstrakt z szałwii i olejek miętowy, które to właśnie odpowiadają za właściwości normalizujące i oczyszczające. Na uwagę zasługują także triglicerydy, oleje (sojowy i winogronowy) oraz spirulina, które pomagają wzmocnić barierę hydrolipidową skóry a także odżywić ją, co pośrednio wpływa na regulację pracy gruczołów łojowych. Dodatek pantenolu łagodzi podrażnienia i pomaga goić niedoskonałości.
Cena: ok. 20 zł / 75 ml
Maseczki w płachcie
(maseczka stosowana do 30 minut)
Wciąż jestem na etapie poszukiwań maseczek w płachcie o dobrym składzie- gdy tylko znajdę coś godnego uwagi, dam Wam znać! Natomiast Izabela z bloga zakreconekolko.blogspot.com podsunęła mi bardzo dobry pomysł na samodzielne wykonanie maseczki w płachcie- wystarczy dokładnie wypłukać i wysuszyć nawilżaną chusteczkę dla niemowląt a następnie nasączyć w przygotowanej przez siebie miksturze. Zaletą płachty jest to, że mamy możliwość "utrzymania" na miejscu substancji płynnych jak napary czy soki. Gotowe i jałowe płachty możemy także zamówić za pośrednictwem Aliexpress =).
SERUM
Ten rodzaj kosmetyku najczęściej aplikuje się pod maseczkę, co jest odzwierciedleniem zabiegów wykonywanych w SPA. Osobiście jednak obserwuję lepsze efekty pielęgnacji, gdy stosuję te preparaty oddzielnie- nakładanie stopniowe kosmetyków może wpłynąć na gorsze wchłanianie substancji czynnych z później stosowanych preparatów. Często zaleca się, by stosować kosmetyki od najlżejszych konsystencji do najbardziej treściwych, co ma umożliwić swobodne wchłanianie substancji czynnych ze wszystkich stosowanych preparatów.
Ale wszystko zależy od składu kosmetyku- jeśli stosowane przez nas serum posiada w składzie oleje lub wielkocząsteczkowe proteiny (np. kolagen), to mimo lekkiej konsystencji może blokować wchłanianie substancji z mocno humektantowych maseczek (np. 360°AOX Naturativ). Jeśli chcemy wybierać połączenie serum + maseczka powinnyśmy zastanowić się nad możliwymi interakcjami pomiędzy substancjami i ich ewentualnym blokowaniem ich wchłaniania, co skutkuje na brakiem porządanych efektów pielęgnacji.
Innym rozwiązaniem jest stosowanie serum pod maski z alginatem (nie mylić z algami! Alginat to substancja pozyskiwana z alg, która po zastygnięciu ułatwia ściągnięcie maseczki w jednym kawałku, niestety jest uboższa w substancje aktywne. Sproszkowane algi, np spirulina czy chlorella, posiadają w składzie bardzo dużo substancji odżywczych, mikro i makroelementów a także chlorofil, które wpływają na widoczną poprawę kondycji skóry, nawilżają ją i dotleniają a także działają antyoksydacyjnie, przeciwzapalnie i łagodząco. Algi niestety zasychają podobnie do glinek i wymagane jest zmycie ich przy pomocy wody).
Natomiast alginat tworzy na skórze nieprzepuszczalną powłokę, co powoduje, że pomiędzy skórą twarzy a maską wytwarza się ciepło. Nałożenie serum pod alginat sprawi, że pod wpływem ciepła substancje aktywne z serum będą się lepiej wchłaniały. Podobna zależność wykorzystywana jest w zabiegach parafinowych na dłonie, gdzie między dłonie a parafinę nakłada się obfitą ilość kremu. Jednak podczas takiej kuracji działają w większości substancje aktywne zawarte w serum a nie w maseczce (czy w przypadku dłoni- parafinie ;)).
Prostszym rozwiązaniem jest stosowanie oddzielnie maseczki i serum. W tym celu serdecznie zachęcam do stosowania serum pod kosmetyk, który stosujemy codziennie na noc (krem lub olej). Warto pamiętać, że to właśnie w nocy skóra się regeneruje, co jest gwarancją skuteczności. Dzięki aplikacji serum na całą noc, skóra ma czas je wchłaniać oraz oddziaływać na nie. A to, czy substancje aktywne z kosmetyku później nakładanego (kremu czy oleju) będą miały szansę całkowicie wniknąć w skórę jest mniej istotne- te substancje skóra już zna, ponieważ dostaje je co wieczór. Z pewnością ich mniejsza dawka w tę jedną noc nie wpłynie niekorzystnie na stan skóry- dzięki odmiennym związkom, skóra jest stymulowana do działania!
W takiej sytuacji nasuwa się kolejne pytanie- czy w takim razie na serum trzeba nakładać krem albo olej, skoro istnieje możliwość słabszego wchłaniania z nich substancji czynnych? Tak, ponieważ serum zazwyczaj posiadają lekkie formuły, nierzadko są bogate w humektanty, które pomagają wiązać wodę w naskórku ale jeśli nie zostaną "zamknięte" w skórze przy pomocy olejów, niestety zamiast nawilżać skórę, będą prowadzić do jej odwodnienia. Dlatego tak istotna jest równowaga pomiędzy humektantami (substancjami wiążącymi wodę w naskórku) a emolientami (substancjami wykazującymi działanie pośrednio nawilżające, które zapobiegają odparowaniu wody z naskórka).
Co jednak w przypadku serum o oleistych konsystencjach, czy też próbie wykorzystania olejów w formie serum? Również nakładać je pod krem, czy jako preparat o najbardziej treściwej konsystencji, zastosować na krem? A może takie serum wystarczy zamiast kremu, podobnie jak czyste oleje?
Tutaj sprawa jest delikatna i wymaga bacznej obserwacji reakcji naszej skóry. Serum o oleistych konsystencjach mogą być bardzo dobrym rozwiązaniem dla osób o skórach nie tolerujących codziennego stosowania olejów zamiast kremu i które mają tendencje do komedogenności. Stosowanie olejowego serum w przypadku takich cer może być kluczem do poprawy stanu cery, ponieważ oleje wzmocnią barierę hydrolipidową skóry, przez co dochodzi do uspokojenia cer łojotokowych i z niedoskonałościami. Kluczem jest jednak prawidłowa aplikacja takiego serum- należy nałożyć na prawdę małą ilość, żeby skóra miała szansę wchłonąć jak najwięcej. Nakładając na takie serum krem, emulgujemy jego ewentualną pozostałość, co ułatwi jego wniknięcie w skórę i brak pozostawienia tłustej powłoki, niepożądanej w przypadku kapryśnych, problematycznych cer.
Serum o oleistych konsystencjach to jedyny rodzaj serum, który pozwalam pacjentkom stosować solo, w zamian za krem. Serum o innych konsystencjach bywają zbyt lekkie i wymagają późniejszej aplikacji kremu/oleju.
Czy w takim razie stosowanie olejowych serum pod oleje ma sens? Tak, w przypadku niektórych cer nawet i takie połączenie okazuje się skuteczne. Jeśli Wasze skóry wprost uwielbiają oleje, nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby nie próbować takich kombinacji. W takiej sytuacji warto dobrać serum o przewadze olejów schnących, które dobrze wnikają w głąb naskórka i nie pozostawiają na skórze tłustej powłoki a na nie nałożyć oleje z grup półschnących, nieschnących lub masło, które mając większe cząsteczki, będą oddziaływać na naskórek na jego płytszych warstwach.
Przejdźmy więc do kilku ciekawych serum- mam nadzieję, że zaciekawi Was coś z tej kolekcji ;)
Serum silnie nawilżające, Clochee
(serum humektantowe)
To serum z pewnością przypadnie do gustu osobom o cerach odwodnionych- zawiera w swoim składzie same humektanty, co stanowi fantastyczną bazę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. Szczególnie zachęcam zainteresować się tym produktem osoby, których codzienna pielęgnacja opiera się na olejach- żeby mocniej nawilżyć cerę, warto dostarczyć skórze substancji, które nie tylko zapobiegają utracie wody z naskórka, ale także aktywnie ją wiążą.
Aqua, Glycerin, Hydrolyzed Sodium Hyaluronate, Sodium Hyaluronate, Aqua (and)
Hydrolyzed Corn Starch (and) Beta Vulgaris (Beet) Root Extract, Sodium Dehydroacetate
To, co najbardziej podoba mi się w tym serum to wykorzystanie zarówno wielkocząsteczkowego jak i małocząsteczkowego kwasu hialuronowego, których synergistyczne działanie pomaga skutecznie nawilżyć cerę. Dodatkowo w serum znajdziemy glicerynę i skrobię kukurydzianą, które również pomagają wiązać wodę w naskórku (również są humektantami). Ekstrakt z buraka bogaty w betainę dodatkowo wspiera działanie nawilżające pozostałych substancji a także odżywia cerę i wykazuje działanie przeciwbakteryjne. Warto też zwrócić uwagę na brak jakiejkolwiek substancji zapachowej w tym produkcie, co czyni z niego dobry wybór dla osób o cerach wrażliwych i alergicznych!
Cena: ok. 140 zł / 30 ml
Serum odżywczo-odmładzające, Clochee
(konsystencja lekkiej emulsji)
To serum niesamowicie przypadło mi do gustu! Systematycznie stosowane sprawia, że cera jest promienna i rozjaśniona. Posiada duże stężenie substancji odżywiających cerę ale także opóźniających procesy jej starzenia się.
To serum zdecydowanie jest warte swojej ceny ze względu na wykorzystanie drogocennych i niespotykanych substancji aktywnych jak: komórki macierzyste jabłoni (działanie antyoksydacyjne, opóźniające procesy starzenia się skóry), czy rybozę (generuje nowe cząsteczki ATP, które są przekaźnikami energii w komórce). Ponadto w składzie znajdziemy oleje bogate w witaminy i wykazujące właściwości przeciwstarzeniowe: jojoba, arganowy i słonecznikowy. Bardzo podoba mi się wykorzystanie lecytyny w serum, ponieważ to ona odpowiada za odżywienie cery a także oleju z pachnotki, który ma działanie przeciwbakteryjne i pomaga goić zmiany trądzikowe- z tego też względu mogę polecić to serum każdemu rodzajowi cery, nawet tym problematycznym.
Cena: ok. 145 zł / 30 ml
Serum Naturalnie Wygładzające, Resibo
(oleista konsystencja)
Serum Resibo to produkt o oleistej konsystencji- nada się dla bardzo suchych skóry, wymagających bardzo silnego odżywienia. W jego składzie znajdziemy rzadko spotykane oleje jak: buriti, marula, czy żywicę z pistacji kleistej a także kilka bliżej znam znanych: pestki winogron, ogórecznik, słodkie migdały.
Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Squalane, Mauritia Flexuosa Fruit Oil, Borago Officinalis Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Ascorbyl Tetraisopalmitate, Tocopherol, Lavandula Stoechas Extract, Pistacia Lentiscus Gum, Parfum, Linalool, Geraniol
Skład jest odpowiednio skomponowany- znajdziemy tutaj zarówno oleje opóźniające procesy starzenia się skóry (pestki winogron, marula), odżywiające i nawilżające cerę (buriti, słodkie migdały) ale także te wspomagające procesy regulacji gruczołów łojowych (lawenda, żywica z pistacji). Serum silnie stymuluje skórę do rewitalizacji- przy codziennym stosowaniu mogą nasilić się rumień i zaczerwienienia cery wynikające z pobudzenia jej funkcji (nie podrażnienia ;)). Dlatego warto zachować umiar, nie zawsze "dużo i często" oznacza "lepiej". Systematycznie stosowane poprawia napięcie i jędrność skóry, odżywia i nadaje cerze promienności. A do tego posiada obłędny zapach!
Aktywator młodości, witamina C, Ava
(żelowa konsystencja)
Jednym z najczęściej poszukiwanych serum są te z wysoką zawartością witaminy C. Nic dziwnego, ponieważ witamina ta posiada bardzo wielokierunkowe działanie: jest antyoksydantem, wymiata wolne rodniki dzięki czemu przyczynia się do opóźnienia procesów starzenia skóry ale także pobudza syntezę kolagenu w skórze, co wpływa na poprawę jej jędrności. Pobudzenie syntezy kolagenu jest również istotne w przypadku naczyń krwionośnych, które to stają się bardziej odporne na niesprzyjające czynniki zewnętrzne- z tego powodu witamina C jest zalecana w pielęgnacji cer naczynkowych. Witamina ta działa rozjaśniająco na cerę a także pomaga zmniejszyć widoczność przebarwień.
Aqua, Sodium Ascorbyl Phosphate, Glycerin, Malpighia Glabra Extract, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate
Skład prosty i bogaty w tytułową witaminę C- zarówno w formie stabilnej soli kwasu askorbinowego a także jako ekstrakt z aceroli. Warto jednak mieć na uwadze, że witamina C również może wykazywać działanie złuszczające, dlatego po raz kolejny zachęcam do nie przesadzania z ilością i częstotliwością aplikowania kosmetyków o wysokiej zawartości substancji czynnych, jakimi są serum!
Cena: ok. 20 zł za 30 ml
Serum zwężające pory, Organic Therapy
(emulsja o lekkiej konsystencji)
To serum już miało przyjemność pokazać się na blogu a wszystko za sprawą jego skuteczności! Faktycznie pomaga zwęzić pory i kluczem do uzyskania tego efektu jest systematyczne ale rzadkie sięganie po ten specyfik. Zawiera w składzie m. in. kwas salicylowy a jak doskonale wiecie- przesadzanie z kwasami może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego. Serum jest na tyle skuteczne, że nawet osoby trzecie zauważyły efekt na mojej cerze =)
Aqua with infusions of: Salix Nigra Bark extract, Hamamelis Virginiana Leaf extract,
Organic Leptospermum Scoparium Oil, Organic
Melaleuea Alternifolia Leaf Oil,
Organic Crithmum Maritimum Extract, Glycerin,
Zinc PCA, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Xanthan Gum, Chondrus
Crispus, Phospholipids, Salicylic Acid, Parfum, Sodium
Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid
Skład jest imponujący i bogaty w substancje przeciwzapalne (jak np. ekstrakt z czarnej wierzby, olej manuka czy drzewo herbaciane. Znajdziemy tutaj również substancje odżywiające cerę, dzięki czemu skóra reguluje pracę swoich gruczołów: fosfolipidy, oleinian glicerolu, cynk, mech irlandzki czy oczar.
Cena: ok. 25 zł / 50 ml
Serum przeciwzmarszczkowe, Biolaven
(oleista konsystencja)
Serum Biolaven- jak i cała seria- jest stworzone w taki sposób, by zaspokoić potrzeby każdej skóry. Znajdziemy w nim same oleje, co czyni z tego kosmetyku prawdziwą bombę substancji aktywnych. To, za co lubię olejowe serum to to, że bardzo łatwo jest je modyfikować- wystarczy dodać odrobinę ulubionego oleju by wzbogacić mieszankę i stworzyć swoje własne, niepowtarzalne serum!
Glycine Soja Oil, Vitis Vinifera Seed Oil, Argania Spinosa Kernel Oil,
Squalane, Tocopheryl Acetate, Lavandula Angustifolia Oil, Linalool,
Limonene, Geraniol, Citronellol.
W składzie znajdziemy oleje wykazujące silnie przeciwstarzeniowe właściwości: sojowy, arganowy i pestki winogron zawierający resweratrol. Warto wspomnieć, że olej z pestek winogron także uszczelnia naczynia krwionośne, także ukłon w stronę cer naczynkowych! Ponadto w serum znajdziemy olejek lawendowy, który relaksuje skórę i mięśnie, dzięki czemu zapobiega pogłębianiu się zmarszczek mimicznych oraz... pomaga walczyć z wypryskami. Dodatek witaminy E wymiata wolne rodniki!
Cena: ok. 30 zł / 30 ml
Serum anti-age z żeń-szeniem dla skóry suchej i wrażliwej, Planeta Organica
(żelowa konsystencja)
Prawdziwa gratka dla osób lubiących bogate i całkowicie naturalne kosmetyki! Skład opiera się na substancjach wykazujących właściwości antyoksydacyjne a także wpływające na poprawę jędrności i elastyczności skóry. To serum ma bardzo korzystny stosunek ceny do jakości ;)
Skład prezentuje się imponująco i znajdziemy tutaj niespotykane, egzotyczne składniki jak sandałowiec czy mirt. Moją uwagę przykuło także bogactwo witamin: E, PP, B2, A, C, substancje łagodzące (allantoina i pantenol) czy nawilżające (kwas hialuronowy, gliceryna). Serum silnie stymuluje skórę i łatwo z nim przesadzić, dlatego miejmy na uwadze, że to systematyczność jest kluczem do skuteczności =).
Półprodukty
Zamiast klasycznych, gotowych serum można również sięgnąć po półprodukty! Wcześniej wspominałam Wam o wykorzystaniu olejów w zastępstwie serum i tak samo możemy postąpić np. z witaminą E, która jest skutecznym antyoksydantem.
Natomiast gliceryna, żel aloesowy czy kwas hialuronowy pomagają wiązać wodę w naskórku i mogą zastąpić serum humektantowe.
Jeśli mamy skłonność do podrażnień, dobrym wyborem będzie pantenol!
Koniecznie dajcie mi znać, w jaki sposób Wy stosujecie maseczki i serum, czy znacie któreś z powyższych a może mogłybyście mi coś nowego polecić?
Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii!
Pozdrawiam serdecznie =)
Maseczka z Organic Therapy po nałożeniu na 20 minut była dla mnie niewystarczająco nawilzona.Myślisz ze powinnam ja dłużej trzymać żeby zobaczyć efekt czy spróbować np odżywczej z Vianka ?
OdpowiedzUsuńJeśli masz jeszcze tę maseczkę, spróbuj nałożyć ją grubszą warstwą i ocenić stan cery. Jeśli wciąż skóra nie będzie odpowiednio nawilżona, widocznie potrzebuje innych substancji aktywnych. W takim wypadku serdecznie polecam odżywczą Vianek :)
UsuńSuper, kolejna ciekawa dawka informacji ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wpis okazał się pomocnym :D
UsuńHej, mam pytanie, czy wszystie wersje maseczki do twarzy natura siberic nadają się do pozostawienia na całą noc? :)
OdpowiedzUsuńJak przykładowo wygląda aktualnie Twoja pielęgnacja, przy terapii uderzeniowej. Wymieniłaś kilka serum, stosujesz je wszystkie? Tak na przemian? Byłabym bardzo wdzięczna za odpowiedź, bo ja właśnie mam problem kiedy mam np.kilka serum i teraz jak stosować, żeby każdy mógł zadziałać
Niestety, nie miałam wszystkich maseczek Natura Siberica, także ciężko jest mi to określić :(
UsuńStaram się zużywać serum systematycznie jedno po drugim, żeby nie minęła ich data ważności. Ale czasem ewidentnie widzę, że skóra dopomina się jakiś innych substancji czynnych- i wtedy aplikuję odpowiednio dobrane serum :)
Czyli trzymasz się jednego serum, a jak je skonczysz zaczynasz nowe, tak?
UsuńA jakie rodzaje tych masek na dają się na noc, chciałam kupić odżywczą i intensywnie ujędrniającą
http://www.siberica.com.pl/pl/maseczki/37-intensywnie-ujedrniajaca-maseczka-do-twarzy-75ml-4744183010994.html
http://www.siberica.com.pl/pl/maseczki/38-odzywcza-maseczka-do-twarzy-75ml-4744183011021.html
I jeszcze mam pyatnie co myślisz o maseczkach z organic shop? są tanie i wydaję mi się, że mają dane składy :)
http://www.siberica.com.pl/pl/6-maseczki?p=2
Staram się trzymać jednego serum, ale zdarzają się odstępstwa ;)
UsuńMaski Natura Siberica mają ładne składy :)
Z Organic Shop maski mnie interesują,ale jeszcze nie miałam przyjemności ich stosować :)
Ostatnio testuję maseczki od Babuszki Agafii.Polecam dziegciową i daurską tonizującą. Używam też maseczki z glinki czerwonej z dodatkiem oleju z awokado i rycynowego.
OdpowiedzUsuńKurczę, Babuszka jest tak znana a ja do tej pory miałam od niej tylko jedną maseczkę... Wstyd xD
UsuńJak zwykle świetna robota, dziękuję! :) Niedługo będę testować serum Organic Life i Asoa.
OdpowiedzUsuńDaj znać, jak się spiszą :D
UsuńCzuję się mega doinformowana ;) Świetny wpis!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, dziękuję :D
UsuńCześć 😊
OdpowiedzUsuńmam cerę tłusta, trądzikowa, skłonna do zapychania itp.
Zaczęłam stosować maseczkę ghassoul. (Dotychczas stosowałam co drugi dzień spiruline i maseczkę dziegciowa).
Mogę nadal co drugi dzień stosować maseczkę ghassoul i spiruline? ;)
[W zanadrzu mam jeszcze algi brunatne i glinke czerwona. A na codzień stosuje krem make me bio garden roses, a noc co drugi dzień oleje + kwas hialuronowy i serum z Bielandy + krem z sylveco] 😊
Jeśli Twoja skóra będzie dobrze reagować na tak intensywną pielęgnację- nie ma problemu :) Jeśli niedoskonałości wciąż będą się utrzymywać, spróbuj wykonywać maseczki rzadziej :)
UsuńDziękuję!
UsuńSpróbuję je wykonywać rzadziej w celu porównania która metoda jest lepsza ☺
Fajna pielęgnacja :)
OdpowiedzUsuńPS. Wysłałem Ci maila :)
Widziałam! :D
UsuńTylko mam zapchaną skrzynkę, dlatego przepraszam, że nie odpisałam od razu :(((( Postaram się nadrobić zaległości jak najszybciej.
Ale się napracowałaś przy tym wpisie :) Same przydatne informacje - uwielbiam używać maseczek i średnio nakładam co 2-3 dzień na buzie i w użyciu mam zawsze dwie - jedną nawilżającą drugą oczyszczającą;)
OdpowiedzUsuńA więc zróżnicowana pielęgnacja- prawidłowo :D
UsuńWzbogaciłam żel aloesowy z przepisu z zsk o kompozycję witaminową, mleczan sodu, kwas mlekowy, glicerynę i kwas hialuronowy. Stosując zazwyczaj pod okej z pestek malin daje świetne rezultaty, np rewelacyjnie pokonało przebarwienia po trądziku, wygładziło cerę i idealnie nawilżyło. Dlatego, że tak działa stosuję je codziennie na noc. Czy jednak to zbyt często? Na razie nie zauważyłam negatywnych skutków.
OdpowiedzUsuńJeśli Twojej cerze to pasuje, wszystko w porządku :)
UsuńNatomiast jeśli borykasz się z niedoskonałościami, spróbuj stosować serum rzadziej i poobserwuj efekty :)
Używałaś nowych maseczek z bielendy? Tych z węglem lub metalicznych. Mogłabyś coś o nich powiedzieć? :)
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, muszę najpierw zerknąć na składy INCI ;)
UsuńHej, mam pytanie:)
OdpowiedzUsuńNiby nakłada się olejek po kremie, bo jak nałoży się przed, to krem słabiej zadziała, a jak olejek na krem, to olej robi na skórze okluzje. Tylko właśnie, ja nie nakładam olejku dla samej okluzji, tylko dla jego właściwości. Rano np, po umyciu buzi i spryskaniu jej hydrolatem różanym mieszam w dłoni trochę kwasu hialuronowego i 3-4 krople oleju z pestek truskawek, czekam kilka minut, to mi mi się pięknie wchłania i potem nakladam krem pod oczy odzywczy z vianka i matujący krem z irysem na twarz. Co o tym myślisz, źle robię? Jak nałożę olejek z pestek truskawek na krem, to on w ogóle coś zadziała, czy tylko da te okluzje? :(
Popróbuj różne warianty i oceń, co najbardziej służy skórze- w końcu to Ty znasz swoją skórę najlepiej :D
UsuńJa szczerze polecam serum wzmacniające z Vianka:) kupiłam je przede wszystkim ze względu na silnie nawilżające właściwości tego kosmetyku, bo "pajączków" u siebie nie zaobserwowałam. Po kilku tygodniach stosowania zauważyłam, że moje zaróżowione dotychczas policzki (nie domyślałam się, że ten rumień może być sygnałem słabych naczynek) stały się dużo mniej czerwone. Więc oprócz nawilżenia zupełnie przez przypadek uniemożliwiłam u siebie rozwój cery naczynkowej!
OdpowiedzUsuńZ ręką na sercu polecam każdemu, bo naprawdę cudownie nawilża skórę, a przy okazji uszczelnia naczynka. Tak jak wspomniałam, "pajączków" nigdy nie miałam, ale wiem już co zrobić, żeby dalej ich nie mieć;)
Bardzo się cieszę, że serum działa :D
UsuńPrewencja przede wszystkim, bardzo motywujący komentarz :)
Super wpis, bardzo przydatny i rzeczowo napisany. Może kiedyś skuszę się na serum clochee, jak będę mieć lepszą sytuację finansową :D Właśnie dzisiaj patrząc w lustro stwierdziłam, że czegoś mojej skórze brak. Używam kremu nagietkowego, toniku z vianka normalizującego i ręcznie robionego serum z witaminą C, ale chyba dodam do tego serum biolaven, co parę dni albo co wieczór. Myślisz, że pomoże odżywić cerę? Lubi się zapychać, ale potrzebuje odżywienia :)
OdpowiedzUsuńSerum Biolaven jak najbardziej będzie ok, tylko stosuj z umiarem, jeśli skóra lubi się zapychać ;)
UsuńBardzo lubię posty o maseczkach :D stosuję taki oto "płodozmian":
OdpowiedzUsuńGlinki (biała i ghassoul) - średnio 1/tydz
Algi - średnio 1/tydz
Maseczki tonikowe (tonik + żel aloesowy) dodatkowo jeśli skóra potrzebuje dodatkowego nawilżenia i odświeżenia
Dodatkowo peeling sylveco oczyszczający regularnie 1/tydz.
Nie łączę ich - nie robię jednej po drugiej.
W dni kiedy oczyszczam buzię (glinki/peeling) nakładam serum Biolaven.
co myślisz o takim trybie, Agnieszko? Ja jestem zadowolona z efektu, ale może nieświadomie popełniam jakiś błąd :) i czy warto by połączyć pewne kroki (najpierw peeling a po nim algi?)
Pozdrawiam,
Asia
Taka pielęgnacja jest jak najbardziej w porządku- zwłaszcza, że widzisz to w odzwierciedleniu stanu swojej cery ;)
UsuńJak najbardziej warto połączyć wykonanie peelingu przed maseczką, ponieważ wtedy maseczka ma szansę lepiej zadziałać :)
Aguś jesteś w stanie polecić jakiś krem co cery mieszana/z tendencją do trądziku i zapychania? Oczywiście naturalny i nie za miliony?
OdpowiedzUsuńCzy wysoko masło shea zapycha? :((
stała czytelniczka.
Lekki krem nagietkowy Sylveco, kremy normalizujące Vianek albo krem matujący z irysem SPF 15 Eco Laboratorie =)
UsuńKomedogenność jest sprawą bardzo indywidualną, jednak wiele cer trądzikowych dobrze toleruje masło shea w niezbyt dużej ilości :)
a krem nr 11/12 Fitomed??
UsuńAgnieszko, ja mam pytanie odnosnie częstotliwości stosowania serum - słyszałam, że nalezy je stosować codziennie, co też robię. Czy według Ciebie efekty będą lepsze jeśli będę stosować je 1-2 razy w tygodniu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wszystko zależy od stanu cery :) Osobiście uważam, że lepiej stosować 1-2x w tygodniu a na co dzień skupić się na poprawnej "podstawowej" pielęgnacji. Natomiast każda cera jest inna i warto próbować :)
UsuńAgnieszko, ja mam pytanie odnosnie częstotliwości stosowania serum - słyszałam, że nalezy je stosować codziennie, co też robię. Czy według Ciebie efekty będą lepsze jeśli będę stosować je 1-2 razy w tygodniu?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Aktywator młodości, witamina C, Ava ma w składzie Phenoxyethanol. Jestem prawie pewna, że w innych recenzjach był on przez Panią potępiany albo mi się zdaje. Co Pani w każdym razie myśli o tej substancji?
OdpowiedzUsuńFenoksyetanol zintensyfikował się dość nagle na rynku- jako konserwant mający zastąpić parabeny.Konserwant ten nie był dokładnie przebadany, dlatego zachęcałam do ostrożności.
UsuńPierwsze badania jakie się pojawiły również nie były zachęcające- fenoksyetanol poraża układ nerwowy myszy, stąd moje obawy się nasiliły.
Na szczęście od tamtego czasu żadne badania nie wykazały jego szkodliwości i został dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych przez ECO Cert. Dla mnie jako kosmetologa najważniejsze jest, żeby konserwant nie podrażniał skóry- i z tego względu fenoksyetanol z pewnością jest lepszym wyborem niż donory formaldehydu.
A to, jaki wpływ na zdrowie ma ta substancja, pewnie dowiemy się za kilkanaście lat. Zazwyczaj zalecam ostrożność, ale nie znalazłam na rynku serum z witaminą C o lepszym składzie i równie przystępnej cenie. Wiele czytelniczek pyta właśnie o serum z witaminą C dlatego myślę, że stosowane z rozwagą, bez zbyt częstej aplikacji na skórę, nie powinno zaszkodzić :)
Bardzo dziękuję za odpowiedź pani Agnieszko! Zgadzam się z Panią. Przepraszam za podwójny komentarz, przeoczyłam informację o tym, że komentarze wymagają zatwierdzenia, przez co wysłałam drugi w przekonaniu, że pierwszy po prostu zniknął.
UsuńCo Pani sądzi o Phenoxyethanolu? Znajduje się on w składzie jednego z przedstawionych przez Pani serum.
OdpowiedzUsuńMaseczka łagodząca z Vianka - dla mnie bomba. :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się :D
UsuńŚwietne kompendium wiedzy :)
OdpowiedzUsuńChciałabym zapytać o serum z witaminą C. Mam to z oferty Ecospa do samodzielnego przygotowania z zestawu półproduktów: kwas hialuronowy, hydrolat z neroli i 10% wit C. Stosuję je od 4 tygodni codziennie wieczorem. Co 2 tyg mam do przygotowania nową buteleczkę. Zastanawiam się jak długo je stosować? Robić jakieś przerwy? Efekt już teraz jest rewelacyjny więc nie chciałabym się z nim żegnać. Co Pani sądzi? Serum nakładam na twarz spryskaną hydrolatem różanym. Po nałożeniu smaruję twarz kremem brzozowym z betuliną Sylveco lub olejem arganowym.
Nie musisz z niego rezygnować:) Po prostu po zakończeniu tej "kuracji uderzeniowej" stosuj serum systematycznie 1-2x w tygodniu :)
UsuńAgnieszko, co sądzisz na temat mydła Biolaven i tych mydeł Sylveco, które mają być niedługo w sprzedaży? Z tego, co pamiętam, Ty odradzałaś mydła. Czy te czymś się różnią, czy możesz je polecić?
OdpowiedzUsuńDruga sprawa - pod poprzednim postem jest jeszcze kilka ciekawych pytań, w tym nawet jedno moje :) Mogłabyś zerknąć?
Arnika
Moje zdanie na temat mydeł znasz, pod tym względem nic a nic się nie zmienia :D Nawet, jeśli są to mydła Sylveco :P
UsuńPostaram się jeszcze dziś odpowiedzieć na komentarze pod ostatnim postem ;)
Trafiłam niedawno na twojego bloga i przepadlam! Najlepszy blog o pielęgnacji, z jakim się spotkałam :). Czym prędzej postanowiłam zakupić wszystkie polecane przez ciebie produkty i wprowadzić naturalna pielęgnację. Piszę do ciebie teraz także z konkretnym pytaniem: Od 3 dni myję twarz białą glinką z hydrolatem oczarowym i zaczelam się bardzo łuszczyc na twarzy, skóra jest jakby przesuszona (o co normalnie trudno, ponieważ mam problem z przetluszczajaca się cera, rozszerzonymi porami itd.). Na noc nakładam olej z nasion bawełny, na dzień żel aloesowy. Powinnam zatem coś zmienić w pielęgnacji?
OdpowiedzUsuńA czy nosisz makijaż na co dzień? Jeśli tak- jaki podkład, puder?
UsuńCzy aplikujesz tonik?
Czy oprócz oleju i żelu, używasz jakiś kremów?
Pozdrawiam :D
Noszę podkład mineralny Anabell.
UsuńToniku już nie daję.
Oprócz oleju i żelu nie daje kremu. A jaki byś poleciła? :)
Witam, mam pytanie
OdpowiedzUsuń1. czy http://www.ekobieca.pl/product-pol-18213-Receptury-Babuszki-Agafii-Odzywczy-krem-na-noc-dla-suchej-i-wrazliwej-skory-40ml.html ma bezpieczny skład?
Możesz zaproponować mi krem o treściwej konsystencji na noc? Na dzień używam make me bio różany i jestem z niego zadowolona. Po olejach i maśle avokado(ok 3ty. stosowania) mam przesuszoną twarz i wypryski jakich jeszcze nie miałam, więc odstawiłam. ( zastanawiam się też nad kupnem kremu biolaven na noc)
2. Chciałam zrobić sama napar z ziół zamiast hydrolatu, robić w proporcjach jak herbatkę? i ile taki napar mogę używać po czym muszę zrobić kolejny świeży? Moja cera sucha bardzo wrażliwa, często zaczerwieniona z jakich ziół polecasz?. Będę wdzięczna za odpowiedź, ostatnio nie odp. na komentarze a ja bez Twojego potwierdzenia że dany kosmetyk jest bezpieczny nie dokonam zakupu:)pozdrawiam
1. Niestety nie widzę składu INCI tego kosmetyku :( Może Tobie udało się go gdzieś znaleźć?
UsuńNa noc możesz używać kremy make me bio, możesz też wypróbować kremy Lila Mai- są jeszcze bardziej treściwe :)
Biolaven na noc też może Ci się spodobać :)
2. Ja robię napar: 1 torebkę herbaty zalewam wrzątkiem tylko do połowy kubka :) Napar stosuję nie dłużej niż 4-5 dni :)
Przepraszam, że nie odpisuję na wszystkie wiadomości, ale dostaję ich tyle, że nie wyrabiam :(
Faktycznie tam nie ma składu, ale znalazłam
UsuńSkład INCI: Aqua, Cetearyl Alcohol, Dicaprylyl Ether, Glyceryl Stearate, Ceteareth-20, Vegetable Oil, Dimethicone, Isopropyl Palmitate, Rubus Idaeus, Salvia Officinalis, Rhadiola Rosea, Panthenol, Parfum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Ag.
Krem Lila Mai wypróbuję, napisz mi proszę tylko jeszcze z jakich ziół zrobić napar, np. z rumianku?
Co powiesz o nowym filtrze z Avene. Fakt jest to wyrób medyczny iwec nie podaja spf. Skłąd podobno powala.
OdpowiedzUsuńOLa
A podpowiesz mi nazwę ?:)
UsuńAvene SunsiMed
UsuńObecnie do kupienia w nielicznych aptekach online, np tutaj, jest tam podany skład:
https://www.apteka-melissa.pl/produkt/avene-sunsimed-krem-bardzo-wysoka-ochr,21088.html
Glikol pod koniec składu :( Z pewnością nie dla mnie :(
UsuńHej!
OdpowiedzUsuńJakie kremy na dzień i na noc możesz polecic dla cery 40+, wrażliwej, przesuszajacej sie i bardzo cienkiej oraz deliktnej. Z tendencją dla czerwieniących sie policzków?
Ewa
Biolaven, seria odżywcza Vianek, seria rokitnikowa Sylveco, "Garden Roses" od Make Me BIO =)
UsuńDziękuję!
UsuńA coś skuteznego ale z wyższej półki cenowej?
Ewa
Niestety, nie miałam okazji próbować wielu kosmetyków z górnej półki cenowej. Jako godne uwagi i zaufania polecam marki: Naturativ, Clochee, Resibo - być może spośród nich znajdziesz coś dla siebie =)
UsuńMnie zastanawia gdy dziewczyny mają po kilkanaście maseczek w denku - wychodzi na to, że co najmniej co drugi dzień nakładają jakieś maski na twarz. Moja skóra by chyba zwariowała :D
OdpowiedzUsuńGrunt, żeby pielęgnacja przynosiła oczekiwane efekty ;)
UsuńCo sądzisz o maseczkach Biovax?
OdpowiedzUsuńNuśka
Kiedyś je próbowałam, na początku przygody z naturalną pielęgnacją. Natomiast w miarę zapoznawania się ze składami, postanowiłam z nich zrezygnować.
UsuńAgniszeko usłyszałam że powinnam używać kremów któe zawierjją emolinety ponieważ mam suchą i cienką a dojrzałą(36 lat) skórę. Może mi polecić kremy z emolientami dla skóry starzejącej się?
OdpowiedzUsuńDagmara
Emolienty to po prostu oleje, a także substancje takie jak alkohol cetylowy, cetylostearylowy, oleinian glicerolu, czy - odradzane przeze mnie- parafina, wazelina i silikony.
UsuńJednak jeśli masz suchą skórę, pamiętaj, żeby dostarczać skórze nie tylko emolientów, ale także humentantów (substancji wiążących wodę w naskórku) jak kwas hialuronowy, gliceryna, aloes.
Mogłabym polecić:
- krem brzozowy z betuliną
- "Garden Roses" od Make Me BIO
- seria Biolaven
- seria odżywcza Vianek
- serum silnie nawilżające Clochee (pod krem/olej)
- oleje, np. lniany, awokado, wiesiołek, oliwa, kiełki pszenicy, czy masła: awokado, murumuru, shea, kakaowe.
Co sądzisz o Quaternium? Znalazłam tą substancję w maskach Biovaxa. Czytałam, że nadbudowują się na włosach, to tak jak silikony? 😕
OdpowiedzUsuńJeżeli stosuję pielęgnację bezsilikonową to powinna tego związku unikać?
Dokladnie chodzi mi o:
polyquaternium-59
Quaternium-87
Nuśka
polyquaternium-59 to silikon
UsuńQuaternium-87 to konserwant, który może podrażniać
Quaternium-87 więc nie jest silikonem. Stosowany na włosy, nie na skórę głowy będzie ok? 😉
UsuńBardzo lubię maski Biovaxa. Czytając Twojego bloga zdecydowałam się na pielęgnację bezsilikonową. Używałam Vianka i Sylveco, odżywki i maski. Przetestowałam całą ofertę dla włosów i rezultaty nie były zadowalające 😕 więc chce wrócić do Biovaxa. Tylko chce wybrać 2/3 maseczki z najlepszym składem i stosować na zmianę 😉
Nuśka
Cześć Agnieszko,
OdpowiedzUsuńOdkryłam Twojego bloga niedawno i jestem zachwycona:) Mam takie pytanie, jakie preparaty poleciłabys dla Pani 50+, która ma zanieczyszczoną skórę i zmaga się z łuszczycą?
Ania
Przede wszystkim dokładnie oczyszczać, zarówno rano jak i wieczorem, najlepiej przy użyciu mleczek:
Usuńhttp://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/10/373-mleczka-kosmetyczne-jak-uzywac-dla.html
Zacząć sprawdzać składy INCI, żeby wyeliminować substancje potencjalnie drażniące czy wysuszające: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2014/09/134-jak-wybierac-kosmetyk-by-dziaa.html ;)
Cześć Agnieszko,
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona Twoim blogiem:)
Mam takie pytanie: Jakie preparaty poleciłabym dla Pani 50+ z zanieczyszczoną skórą, która zmaga się z łuszczycą?
Pozdrawiam
Agnieszko od dłuższego czasu stosuje naturalna pielegnacje. W wielkim skrócie: rano i wieczorem mleczko arnikowe, hydrolat różany, pod make-up krem nagietkowy sylveco i krem pod oczy babuszki, podkład annabelle minerals i wieczorem krem garden roses. Ostatnio moja skóra jest bardzo kapryśna. Oprócz tego że mam łzs mam skłonność do wyprysków na brodzie, policzki mają rozszerzone naczynka a ostatnio skóra jest okropnie sucha wręcz szorstka dlatego pomyślałam sobie, że to chyba najlepszy czas na zażyłą przyjaźń z ocm. Mam kilka pytań:
OdpowiedzUsuń1. Czy ocm mogę stosować tylko wieczorem a rano moge uzyc emulsji z vianka? Praca wzywa mnie rano juz o 5 dlatego czasu na umycie twarzy mam jakieś 1,5 sekundy :)
2. Czy oprócz ocm mogę używać oleju zamiast kremu na noc? Jeśli tak to po ocm umyć twarz wodą hydrolat i olej tak?
3. I najważniejsze... czy mogłabyś mi pomóc w skomponowaniu olejowych mikstur? Wiem że do oczyszczania przyda się olejek rycynowy oliwka hipp i co dalej? A na noc może mieszanka oleju z wiesiołka, dzikiej róży i pestek winogron?
1. Odradzam inne metody mycia twarzy rano i wieczorem, ponieważ skóry zazwyczaj źle reagują ta tak częste zmiany. Jeśli nie możesz pozwolić sobie na to, żeby również rano myć twarz olejami, wypróbuj oczyszczanie białą glinką albo spróbuj dopasować inne mleczko do swojej cery (jeśli arnikowe Ci nie odpowiada). Możesz również próbować myć twarz emulsją czy pianką (np. Eco Laboratorie).
Usuń2. Tak, można stosować oleje na noc przy jednoczesnym myciu twarzy metodą OCM. U mnie bardzo dobrze spisywało się takie połączenie :)
3. Jak skomponować mieszankę do OCM:
http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2015/07/230-moj-rok-z-ocm-podsumowanie.html
Jak dobrać olej do naszego typu cery?
http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2015/02/183-najwiekszy-spis-olejow-dopasowany.html (mieszanka wiesiołka, róży i winogron jest jak najbardziej ok ;))
Powiedz mi, jak często myjesz pędzel do podkładu i jak go przechowujesz?
W jaki sposób myjesz twarz mleczkiem? Czy wieczorem myjesz twarz dwukrotnie?
Pędzel myję co 3-4 dni mydłem i ciepłą wodą, przechowuję go w szufladzie luzem. Twarz wieczorem myję dwukrotnie. Zwilżam twarz wodą i masuję ok 2 minut następnie wycieram wacikiem znów zwilżam i masuję kolejny raz. To właściwie jedyne mleczko z sylveco i vianka które mi pomagało. Odżywcze z vianka okropnie mnie wysuszyło, żel ruminkowy to samo plus ściągnęło ki buzie okropnie.. Rano albo wtedy kiedy nie noszę makijażu myję twarz mleczkiem tylko razm.Może zamiast olejów powinnam zacząć stosować jakiś treściwych kremów np brzozowo nagietkowy z sylveco? Mam wrażenie, że garden roses jest dla mnie za słaby.. Już sama nie wiem co robić z dnia na dzień skóra gorzej wygląda zaczyna piec i swędzieć, wysuszać się, czerwienić i wszystko na raz.. Dermatolog niestety nie jeden stwierdził, że taka moja uroda a odwodniona skóra z łzs skłonnością do wyprysków i suchymi policzkami to problem który przejdzie przy pomocy fluconazolu i toną maści za 200 zł. Nabrałam się juz nie raz na tą kuracje i niestety nie pomaga...
UsuńZapomniałam! Raz w tyg peeling enzynatyczny sylveco a po nim maska babuszki albo witaminowa albo oczyszczająca. Żadnego serum nie wprowadzałam
UsuńMożna prosić o odpowiedź?
UsuńNakładam na noc olej konopny codziennie. Czy powinnam to ograniczyć? Dodam że na dzień stosuję krem odżywczy Miyo różany który wydaję mi się dość treściwy. Mam skórę suchą, naczynkową. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJeśli taka pielęgnacja Ci odpowiada, możesz stosować :) Ja sama jestem zwolenniczką stosowania olejów na noc zamiast kremu :)
UsuńSprawdź tylko skład kremu MIYO, czy nie ma tam jakiś szkodliwych substancji:)
Agnieszko wypowiesz sie o SunsiMed od Avene?
OdpowiedzUsuńGlikol pod koniec składu :(
UsuńTylko tyle? :(
UsuńDla mnie to aż tyle ;)
UsuńWitam :) Chciałabym zapytać co sądzisz o INCI tego żelu od Tołpy :)
OdpowiedzUsuńhttp://tolpa.pl/matujacy-zel-peeling-do-mycia-twarzy,p1331?gclid=Cj0KEQjw0IvIBRDF0Yzq4qGE4IwBEiQATMQlMXc8dytTj46uKdk5szprK_43p1w9XpbBa6eiH9zhXYkaAmO_8P8HAQ#!opis-produktu
Nie podoba mi się polisorbat i disodium EDTA :(
UsuńTroche nietypowe pytanie ale nie podszedl mi tonik nawilzajacy z Eco Labolatories a szkoda mi go wyrzucac.Do czego innego mogłabym go wykorzystac? Nada się na wlosy srednioporowate pod olej? :))
OdpowiedzUsuńObawiam się, że stosowanie substancji myjących na długi czas na włosy może wzmożyć ich puszenie :(
UsuńQuaternium-80 to silikon?
OdpowiedzUsuńNuśka
Substancja antystatyczna, w działaniu przypomina silikon i nie powinna być stosowana w kosmetykach naturalnych :)
UsuńBardzo ciekawy i przydatny wpis☺Stosuje na noc serum z wit.c z pharmaceris i nie nakladam juz na nie kremu.Po lekturze wpisu mam watpliwosci,czy serum co noc to nie za duzo?I czy dobrze robie nie naladajc kremu na noc na serum?Dodam,ze po umyciu twarzy przecieram ja woda rozana i czuje i tak napiecie i "sciagniecie" skory.
OdpowiedzUsuńŹle robisz nie nakładając na serum kremu :)
UsuńA to, czy powinnaś nakładać serum rzadziej zależy od preferencji Twojej skóry- jeśli nie obserwujesz pogorszenia jej stanu przy codziennym stosowaniu, możesz zostawić.
Chociaż osobiście odradzam Pharmaceris w ogóle... ;)
Popraw błędy ortograficzne, proszę. Każda skóra jest inna. Część osób będzie stosowała pielęgnację minimalistyczną, jednak dla kogoś innego to może być za mało. Ty piszesz o tym co Twoja skóra lubi najbardziej.
OdpowiedzUsuńZawsze powtarzam, że trzeba obserwować reakcje swojej skóry i dopasowywać pielęgnację wg tego, czego skóra się domaga. Moje artykuły są tylko wskazówkami =)
UsuńA które sera nadają się przy karmieniu piersią? Wieczorem stosuje olej tamanu+kwas hialuronowy, ale dobijam do 35 lat i zast się nad czymś silniejszym.
OdpowiedzUsuńJa nakładam żel aloesowy pod cięższy ktem
OdpowiedzUsuńz olejem. Czy to jest Ok ;)?
Używałaś lub słyszałaś może o Liqpharm, LIQ CC Serum Light 15% Vitamin C Boost? Szukam właśnie serum z witaminą C i zainteresował mnie ten produkt ze względu na dużą zawartość wit C w składzie. Jakbyś miała jakąś opinię o nim byłabym wdzięczna za podzielenie się nią :)
OdpowiedzUsuńNa marginesie, prowadzisz świetnego bloga :) Wiele twoich wpisów pomogło mi w doborze kosmetyków, które na stałe włączyłam do pielęgnacji <3
Jak zamawiać na aliexpress?
OdpowiedzUsuńW czasie ciąży nie miałam problemów ze skórą (z zaskórnikami, świeceniem, przesuszeniem) teraz niestety problemy się pojawiły: zatkane pory, czerwone krostki, rano tłusta cera, przesuszone okolice nosa. Szukam dobrych i niedrogich kosmetyków (zestawu krem, serum, maseczki, płyn do demakijażu, żel do mycia twarzy).W ciąży używałam Vianka, teraz kosmetyków Dermedic, jestem otwarta na pomoc profesjonalisty:)dodam że mam 33 lata:P
OdpowiedzUsuńCzy mogę zastosować serum intensywnie nawilżające po nałożeniu maseczki w płachcie nawilżającej?
OdpowiedzUsuń