Jednym z moich noworocznych postanowień było pokazywanie Wam większej ilości kosmetyków kolorowych. Zwłaszcza, że pojawia się coraz więcej takich kosmetyków, mają coraz lepsze składy a także atrakcyjniejsze ceny niż do tej pory. Mam nadzieję, że taka tendencja będzie jeszcze trwała aż kosmetyki mineralne będą tak samo łatwo dostępne jak inne kosmetyki makijażowe. Na chwilę obecną trzeba się troszkę nagimnastykować, żeby dostać "perełki" o dobrych składach i cenie ale!- dla chcącego nic trudnego!
W dzisiejszym wpisie chciałabym przybliżyć Wam dwa kosmetyki Alterra: pomadkę oraz kredkę do brwi a także bazę pod podkład Neve Cosmetics:
Z Alterrą wiążą się dwie trudności: kolorówka nie jest dostępna w Polsce a także większość asortymentu posiada w składzie etanol, którego szczególnie radzę się wystrzegać, ponieważ przy systematycznym stosowaniu bardzo szkodzi cerze. Jednak kilka kosmetyków jest wolnych od etanolu, w tym właśnie pomadki i kredka do brwi.
Alterra, Lippenstick kolor nr. 06 "Terra"
Skład INCI:
Ricinus Communis Seed Oil, Lanolin, Brassica Campestris/Aleurites
Fordi Oil Copolymer, Euphorbia Cerifera Cera, Cera Alba, Rhus Vericiflua
Peel Cera, Copernicia Cerifera Cera, Simmondsia Chinensis Seed Oil,
Punica Granatum Seed Extract, Helianthus Annuus Seed Oil, Rosmarinus
Officinalis Leaf Extract, Tocopherol, Parfum (Essential Oils),
Linalool, Mica, Talc, Maltodextrin, [+/- CI 77891, CI 77491, CI 75470
(Carmin), CI 77492, CI 77499, CI 77007]
Jak widać, skład jest bardzo ładny, bazuje na wielu olejach, ekstraktach i woskach. Ta pomadka nie tylko ładnie prezentuje się na ustach ale również posiada realnie nawilżające właściwości! W dodatku zlizując ją z ust nie musimy obawiać się, że wprowadzamy do organizmu szkodliwe substancje.
Kolor pomadki jest bardzo zbliżony do koloru ust- szczególnie pięknie prezentuje się u osób o chłodnej karnacji. U osób posiadających ciepłe tony cery (jak i u mnie) pomadka przybiera bardziej przygaszony, jesienny odcień.
W przypadku pomadek o naturalnych składach, dyskusji ulega ich trwałość. Niestety, nawet drogie pomadki o naturalnym składzie nie będą tak trwałe, jak ich chemiczne odpowiedniki. W przypadku kosmetyków kolorowych, często płacimy za bezpieczny skład i trudność wytworzenia takiego kosmetyku. Osobiście uważam, że warto sięgać po kosmetyki do makijażu o naturalnych składach, ale zdaję sobie sprawę, że cena to bardzo istotny wskaźnik atrakcyjności produktu dla konsumenta. Pomadka z Alterry jest przystępna cenowo, ponieważ kosztuje tylko 3 Euro (a więc ok. 12 zł), więc nie jest mi żal, jeśli schodzi ciut szybciej niż pomadka konwencjonalna. Smaruję nią usta tak często jak tylko mam ochotę i już wiem, że z pewnością zakupię kolejną, gdy tylko nadarzy się okazja!
Miałam też już wersję w kolorze czerwonym, możecie przypomnieć sobie jak wyglądała TUTAJ
Alterra, Augenbrauen Stift w odcieniu "03 Dark Brown":
Skład INCI:
Hydrogenated Vegetable Oil, Olus Oil, Hydrogenated Palm Kernel
Glycerides, Octyldodecyl Stearoly Stearate, Copernica Cerifera Wax, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Euphorbia
Cerifera Wax, Mica, Sesamum Indicum Seed Oil,
Hydrogenated Palm Glycerides, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Oryza Sativa
Bran Oil, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Punica
Granatum Seed Extract, Glycine Soja Seed Oil, Glyceryl
Caprylate, Tocopherol, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract,
May Contain [+/- CI 77499, CI 77491, CI 77492, CI 77891]
Tutaj również znajdziemy skład bogaty w substancje aktywne. Kredkę można dostać w trzech wariantach kolorystycznych. Nr 01 jest bardzo delikatnym i jasnym, chłodnym kolorem na pograniczu beżu i szarości. Nr 02 to również chłodny odcień z pogranicza szarości i cappuccino. Natomiast nr 03, na który się zdecydowałam, to najciemniejszy wariant ale wpadający dla odmiany w ciepłe tony i dlatego zdecydowałam się właśnie na tę kredkę. Mimo, że jest to dość ciemny kolor, łatwo można tonować jego intensywność poprzez nakładanie mniejszych ilości i dokładnie rozcierając. Szczoteczka dołączona do kredki idealnie spisuje się w roli przyrządu do rozcierania, chociaż przy zewnętrznych kącikach brwi, by uzyskać cienką i precyzyjną linię, wolałam sięgać po skośnie ścięty pędzelek.
Cena również zachęcająca, ponieważ jej koszt to również 3 Euro (ok. 12 zł). Z trwałości również jestem zadowolona, ponieważ kredka utrzymuje się cały dzień, nawet w wymagających, wysokich temperaturach a także nie zmienia koloru.
Baza rozświetlająca Neve Cosmetics:
Skład INCI:
Aqua, Glyceryl Stearate Se, Glycerin, Argania
Spinosa Kernel Oil, Butyrospermum Parkii, Dicaprylyl
Carbonate, Octyldodecanol, Butyrospermum Parkii Butter, CI
77891, Cetearyl Alcohol, Hexyldecanol, Hexyldecyl
Laurate, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Phenoxyethanol, Mica, Tocopheryl
Acetate, Titanium Dioxide, CI 77492, CI 77491, Lactic Acid, Sodium Citrate, Xanthan Gum, Ethylhexylglycerin,
CI 77499
Baza Neve Cosmetics występuje w dwóch wariantach: matującej i rozświetlającej- zdecydowałam się na ten drugi wariant, jako iż zimą skóra często bywa matowa i ziemista.
Na uwagę zasługuje fakt, że w produkcie nie mamy silikonów- substancji mocno komedogennych, będących często przyczyną zmian trądzikowych.
Skład przedstawia się bardzo interesująco: mamy tutaj trochę emulgatorów i stabilizatorów, które mają odpowiadać za odpowiednią konsystencję, co w przypadku baz jest niezwykle istotne. To właśnie od tych substancji zależy efekt wygładzenia i trwałość makijażu. Baza zawiera również spore ilości substancji aktywnych, wśród których bardzo podoba mi się to, że są zarówno z grupy emolientów (olej arganowy, masło shea) a także humektantów (ekstrakt z aloesu i gliceryna).
To, co najbardziej zaskoczyło mnie w tej bazie to zawartość pigmentów (w tym dwutlenku tytanu, który odpowiada za właściwości promieniochronne- kolejny duży plus!). W pierwszej chwili miałam wrażenie, że baza jest tak mocno napigmentowana, że mogłaby zastąpić podkład, jednak przy jej rozprowadzaniu okazało się, że ładnie stapia się z cerą oraz jest niewidoczna.
Zresztą zobaczcie same, jak prezentuje się roztarta na dłoni:
A tak baza prezentuje się na twarzy (na pierwszym zdjęciu nie mam makijażu, na drugim samą bazę a na trzecim- nałożony na bazę podkład Annabelle Minerals):
Baza widocznie przedłuża trwałość makijażu, bardzo dobrze wyrównuje koloryt cery. Nałożona punktowo na wypryski w większej ilości, bardzo dobrze je maskuje!
Aktualnie stosuję tę bazę niemal codziennie i kosmetyk ten nie przyczynił się do powstania wyprysków, za to zauważyłam lepsze nawilżenie skóry. Zaobserwowałam również, że kosmetyk nakładany w bardziej mroźne dni sprawia, że skóra jest wyraźnie lepiej chroniona przed zimnem.
Tutaj cena należy do tych średnich, ponieważ za 40 ml kosmetyku zapłacimy ok. 45 zł, ale baza ta jest na prawdę wydajna i nie trzeba aplikować jej dużo, by uzyskać zadowalający efekt. Mimo codziennego stosowania od około miesiąca, w tubce wciąż pozostało wiele produktu (nakładam ją przy pomocy beauty blendera).
Makijaż wykonany z użyciem wszystkich trzech wymienionych kosmetyków:
Czekam na Wasze komentarze- czy znacie te kosmetyki i jak spisały się one u Was? A może pierwszy raz macie z nimi do czynienia? Co sądzicie o naturalnych kosmetykach do makijażu- jesteście ich fankami?
Pozdrawiam ciepło!
Bardzo ładny naturalny makijaż... A gdzie można dostać te kosmetyki? Chciałam jeszcze zapytać o eyeliner, masz może jakiś sprawdzony o naturalnym składzie?
OdpowiedzUsuńAlterrę za granicą, Neve Cosmetics na kilku stronach internetowych =)
UsuńW kwestii eyelinera sama szukam ideału, jeśli znajdę, z pewnością opiszę na blogu, bo eyeliner to moje "must have"!
Eyeliner bardzo fajny - ja szczerze mówiąc używam tylko z kosmetyków kolorowych: tusz, eyeliner, podkład, puder :) więc na eyeliner w tym kolorze wyjątkowo bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ta kolorówka z Alteryy u Nas niedostępna :(
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu stosuję OCM, często od razu po przyjściu z pracy oczyszczam skórę bo czuję, że jest brudna. oczywiście potem tonizuję twarz itd, więc oczyszczam skórę twarzy przed prysznicem i tu pojawia się moje pytanie, kiedy już mam oczyszczoną twarz, nałożony krem i idę się kąpać, myję wtedy też włosy, to mimo wszelkich starań woda oblewa skórę twarzy, czy powinnam, po prysznicu, powtórzyć cały proces czy wystarczy tonik/ hydrolat i krem?
OdpowiedzUsuńProponuję umyć twarz, stonizować, nie nakładać kremu tylko iść się wykąpać (po umyciu twarzy nie powinno być uczucia ściągnięcia, pamiętaj! Więc nie powinnaś czuć dyskomfortu). Jeśli podczas kąpieli twarz będzie miała styczność z wodą, po jej zakończeniu znów stonizuj skórę a na koniec nałóż krem =)
UsuńMiałam ten sam problem! Dzięki za odpowiedź :)
UsuńMam pytanie do Ciebie :) Z czego mogłabym zrobić całonocną maseczke na twarz i czy polecasz jakieś kupne, które bez strachu mogę zostawić na całą noc? :)
OdpowiedzUsuńWykonać całonocną maseczkę z domowych półproduktów będzie ciężko, ponieważ maseczka na noc powinna mieć specyficzną, dobrze wchłaniającą się konsystencje :D
UsuńAle z gotowców, proszę: http://triny.pl/maseczki-do-twarzy/1899-natura-siberica-maseczka-do-twarzy-intensywna-na-noc-75-ml.html
Gdzieś wyczytałam, że można by było połączyć żel aloesowy z mleczkiem pszczelim, co myślisz? :)
UsuńJak najbardziej =)
UsuńWłaśnie się dowiedziałam, że jest nowy krem z vianka z samymi filtrami mineralnymi, bardzo się ucieszyłam, tylko zauważyłam, że ma spf15. Myślisz, że 15 będzie dobra w ochronie skóry?
OdpowiedzUsuńW aktualną pogodę tak, latem polecam filtry 30-50 =)
UsuńNo właśnie, tylko kompletnie nie wiem co wybrać, aktualnie mam filtr spf z bioamare z takim składem:
Usuńaqua,titanium dioxide(nano), zinc oxide,octocrylene,cetyl alcohol, c12-c15 alkyl benzoate,butyrospermum parkii(shea)butter,cocos nuciferia(coconut)oil,butyl methoxydibenzoylmethane,prunus amygdalus dulcis(sweet almond)oil,persea gratissima(avocado)oil,argania spinosa kernel oil, glycerin, glyceryl stearate, cetearyl alcohol, stearic acid, benzyl alcohol,parfum,sodium lauroyl glutmate, silica, alumina,polhydroxyatearic acid, dehydroacetic acid. Wiem, że występują w nim niecieawe skladniki, ale czy jest aż tak źle, że lepiej go nie używać? Czytałam Twoją listę filtrów i już sama nie wiem co wybrać, żeby pomóc skórze, ale przy okazji nie zaszkodzić zdrowiu :(
A to jest jaki wysoki faktor?
UsuńOj, nie napisałam...30spf :)
Usuńhttp://triny.pl/kremy-do-twarzy/3238-make-me-bio-lekki-krem-nawilzajacy-spf-25.html a co byś powiedziała na ten krem? :)
UsuńSłyszałam, że nanocząsteczki w filtrach nie są polecane. Agnieszko, co myślisz?
UsuńPrzy tak wysokich faktorach jak SPF 30-50 nie jesteśmy w stanie znaleźć produktu w 100% naturalnego. Ten, który wymieniłaś powyżej ma znośny skład- bez glikoli, silikonów, PEGów, etanolu. Podpowiesz, co to za gagatek? :)
OdpowiedzUsuńKontrowersyjnym składnikiem jest tam butyl methoxydibenzoylmethane - niestabilny filtr chemiczny, który może przyczyniać się do powstawania wolnych rodników w skórze, nie jest znana też jego dokładna toksyczność. Jednak jak wspomniałam wyżej- ciężko znaleźć wzorowy skład kosmetyku naturalnego z filtrem SPF powyżej 30 =)
Natomiast Make Me BIO ma w składzie polisorbat, który nie powinien być stosowany w kosmetykach naturalnych, ponieważ jest potencjalnie drażniący :(
Jest to krem z firmy Bioamare, która dostępna jest w tesco :)
UsuńO kurczę, w takim razie muszę koniecznie wybrać się do tesco! Dziękuję! =)))
UsuńOgólnie bardzo ciekawe są kosmetyki z tej firmy, tylko właśnie tego kremu z filtrem nie byłam pewna :) w tesco są jeszcze kosmetyki z organic shop :)
UsuńOjej, to jest dokładnie to samo co Nacomi :D
UsuńNo właśnie też skojarzyłam z tą firmą :D
UsuńOrganic Shop lubię, chętnie zerknę:d
UsuńUżywałaś może z annabelle minerals (puder/bazę pod makijaż) Primer PRETTY NEUTRAL? Która będzie lepsza? Neve Cosmetics czy z annabelle? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMogę liczyć na odpowiedź na powyższy komentarz? mam skórę suchą wrażliwą, lecz w ciągu dnia świecę się. Używam podkładu annabelle kryjącego, ale po ok 3godz. zaczynam się świecić, nie chcę kłaść kolejnej warstwy podkładu, bo brzydko to wygląda, ale czym potraktować skórę by przywrócić jej "półmatowe" wykończenie? Będę wdzięczna za radę, Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń