[392.] 10 najczęściej popełnianych błędów w pielęgnacji, przez które nie widzisz efektów!
Na początku istnienia tego bloga w większości dostawałam od Was pytania: jak określić swój typ cery? Jakich kosmetyków używać? Na co zwracać uwagę?
Obecnie, po niecałym roku prowadzenia strony i zwracaniu uwagę na podstawy prawidłowej pielęgnacji widzę też progres w meilach, jakie od Was otrzymuję. Coraz częściej piszecie, że wiecie, jak pielęgnować cerę, wiecie czym jest INCI i staracie się je czytać jednak... cera wciąż szwankuje.
Dlatego dziś napiszę Wam aż 10 błędów, które popełniają osoby rozpoczynające przygodę z naturalną pielęgnacją. Te niepozorne czynności mogą zniweczyć wszelkie starania o piękną cerę. Zaczynamy!
1. Zła ocena swojego typu i podtypu cery:
Bardzo często popełnianym błędem jest ocenianie swojej skóry jako "grubej", "opornej" czy "wytrzymałej" tylko dlatego, że pojawiają się na niej niedoskonałości. Zakładanie, że skoro mamy trądzik, musimy mieć jednocześnie skórę tłustą i mało reaktywną kończy się nieprawidłową pielęgnacją a przez to pogorszeniem stanu cery.
Osoby borykające się z niedoskonałościami chętnie sięgają po kwasy, mocne środki myjące, wykonują częste peelingi. Nie zważając na uczucie ściągnięcia skóry, pojawiające się zaczerwienienia czy nawet popękane naczynka, traktują skórę bardzo monotematycznie: matują, ściągają pory, oczyszczają. A skóra się broni, przez co w efekcie mamy coraz więcej niedoskonałości ale także innych defektów skóry: naczynka, suche skórki, szybsze starzenie się skóry...
Z kosmetykami jest jak z dietą: nie może być monotematyczna. Tak samo, jak w prawidłowo zbilansowanej diecie musimy dostarczyć sobie zarówno białka, cukrów jak i tłuszczy, tak samo z kosmetykami: skóra wymaga, żeby dostarczyć jej substancji nawilżających, odżywczych, przeciwstarzeniowych, wygładzających i wielu innych!
Na samym początku przygody z prawidłową pielęgnacją należy dokładnie przemyśleć i ocenić faktyczny stan swojej cery. O tym, jakie są typy i podtypy cery pisałam już bardzo dawno tutaj: LINK , na stronie znajdzswojlek.pl również możecie przeczytać prosty podział na typy cery: LINK i jej podtypy: LINK
Warto pamiętać o tym, że typ i podtyp naszej cery mogą się zmienić. Dlatego jeśli obserwujecie stabilną poprawę kondycji skóry, odstawcie dotychczas stosowane kosmetyki i zamieńcie na takie, które aktualnie odpowiadają potrzebom Waszej skóry.
2. Za dużo kosmetyków na raz:
Znacie powiedzenie "co za dużo to niezdrowo"? Z naszą cerą jest dokładnie tak samo. Gdy dostaje za dużo (oraz za często) substancji aktywnych jest za bardzo stymulowana. Może stać się nadreaktywna, może dojść do zaczopowania ujść gruczołów łojowych co doprowadzi do wzmożonej ilości wyprysków.
Niedawnym hitem była książka "Sekrety Urody Koreanek" (notabene, aktualnie jest dostępna w Lidlu za niecałe 25 zł, polecam ją serdecznie!)- autorka opisuje 10 kroków w pielęgnacji cery, by cieszyć się zdrową skórą. Osoby mocno zmotywowane, by mieć alabastrową cerę niczym koreanki, kupują cały zestaw kosmetyków, nie patrząc w skład i stosując wszystkie kosmetyki na raz, by uzyskać jak najlepsze efekty. Nie tędy droga =)
Jak wykonać rytuał pielęgnacyjny wg koreańskiej metody 10 kroków z użyciem kosmetyków dostępnych w Polsce?
W codziennej pielęgnacji należy postawić na odpowiednie oczyszczanie skóry (a więc kosmetyk do demakijażu + kosmetyk do mycia twarzy) oraz nawilżenie. Zatem codzienna pielęgnacja składa się od trzech kroków (jeśli używamy mleczka, toniku i kremu) do sześciu (jeśli mamy osobno kosmetyk do demakijażu, osobno do mycia twarzy, tonik, krem na dzień, krem lub olejek na noc oraz krem pod oczy). Pozostałe kosmetyki pielęgnacyjne takie jak peeling, maseczki, serum czy koreańska esencja, używamy 1-2x w tygodniu, wykonując pełniejszy zabieg pielęgnacyjny niczym w SPA.
Spotkałam się ze stwierdzeniem, że 10 kroków pielęgnacyjnych to przesada- absolutnie nie =) Nie wykonujemy ich codziennie a raz na jakiś czas. Nawet, gdybyśmy miały czas na wieloetapowy zabieg tylko 1x w miesiącu, przyniesie on zadowalający efekt- w przypadku pielęgnacji liczy się SYSTEMATYCZNOŚĆ a nie ilość nakładanych warstw kolejnych kosmetyków.
3. Fluidy, bazy- kosmetyki mocno silikonowe:
W bazach oraz fluidach znajduje się na prawdę masa substancji aknegennych i komedogennych. Dobierając nowe kosmetyki należy również pamiętać o odpowiednich kosmetykach do makijażu. Warto mieć na uwadze, że silikony oraz parafina, często znajdujące się w płynnych podkładach i bazach, są zmywalne przy użyciu SLS lub SLES a więc stosowanie naturalnych kosmetyków do mycia twarzy, pozbawionych tych substancji, nie będzie w stanie domyć skóry przez co może nasilić się problem trądziku.
Obecnie na rynku dostępnych jest coraz więcej kosmetyków kolorowych o bezpiecznych składach. Warto zwrócić uwagę na marki takie jak: Annabelle Minerals, Pixie Cosmetics, Zuii, Lily Lolo, Benecos. Więcej o makijażu mineralnym pisałam tutaj: LINK
4. Przemywanie twarzy:
Przyznaję, że to hasło działało na mnie jak płachta na byka, gdy byłam dermokonsultantką. Co to znaczy przemyć twarz? Opłukać wodą? Przetrzeć tonikiem, hydrolatem lub płynem micelarnym? W taki sposób nie umyjemy skóry!
Przez noc nasza skóra również produkuje sebum. Dodatkowo weźmy pod uwagę, że łóżko nie jest sterylnym miejscem: niestety, ale jest na nim cała masa drobnoustrojów z roztoczami na czele. Dlatego rano należy skórę umyć i w tym celu masować skórę kosmetykiem myjącym, by umożliwić otwarcie porów i ich dogłębne oczyszczenie. W taki sposób umyta cera ma możliwość przyswojenia substancji aktywnych zawartych w później nakładanym kremie.
5. Jeden kosmetyk do mycia twarzy:
Problem, który kiedyś pojawiał się zdecydowanie częściej, jednak wciąż pojawiają się przypadki myjące twarz tylko jednym kosmetykiem. Jeśli nie nosimy makijażu- jesteśmy usprawiedliwione. Jeśli jednak na co dzień stosujemy podkład i/lub puder, należy najpierw zmyć go przy pomocy płynu micelarnego a następnie sięgnąć po kosmetyk, którym masujemy twarz. Wykonanie demakijażu sprawi, że kosmetyk myjący będzie miał szansę czyścić skórę dogłębnie. W przeciwnym razie, aplikując kosmetyk myjący bezpośrednio na makijaż, tworzy się zawiesina kosmetyków kolorowych, która uniemożliwia oczyszczenie dogłębne skóry.
Więcej o oczyszczaniu możecie poczytać tutaj: LINK
6. Zbyt mocne środki myjące "bo i tak nakładam krem":
Krem nie zastąpi naszego płaszcza hydrolipidowego, ponieważ nie ma on identycznego składu u każdej osoby! Jest on kwestią indywidualną i dlatego nie należy naruszać tej bariery ochronnej. Jednak wiele osób bagatelizuje naruszenie warstwy hydrolipidowej skóry objawiającej się uczuciem ściągnięcia. Taka sytuacja może zakończyć się w dwojaki sposób:
- nadreaktywnością cery, jej zaczerwienieniem, pojawieniem się suchych skórek oraz odczucia odwodnienia cery,
- wzmocnieniem łojotoku oraz niedoskonałości takich jak trądzik czy rozszerzone pory, ponieważ skóra próbuje bronić się przed czynnikiem drażniącym i w efekcie produkuje więcej sebum, niż powinna.
7. Nietolerancja środków myjących:
Jeśli stosujesz naturalne żele, płyny micelarne i toniki, nie odczuwasz ściągnięcia skóry po umyciu ale wciąż na cerze pojawiają się niedoskonałości, bardzo możliwe, że Twoja skóra nie toleruje środków powierzchniowo-czynnych w nich zawartych, nawet tak delikatnych jak glukozydy czy betaina kokamidopropylowa.
W takiej sytuacji mogę polecić:
- demakijaż przy pomocy olejku lub płynu micelarnego własnej roboty,
- zamiast toników- hydrolaty.
8. Zbyt krótki czas używania kosmetyku:
Rozpoczynając przygodę z naturalną pielęgnacją spodziewamy się szybkich efektów- w końcu tak wiele osób chwali sobie tę metodę! Jednak jedna zjedzona sałatka nie sprawia, że jesteśmy fit. Tak samo z kosmetykami: te, które są naturalne, przynoszą najlepsze efekty, jednak żeby je zobaczyć, potrzeba czasu i systematyczności.
Jeśli do tej pory myłaś twarz przy pomocy zbyt mocnych środków myjących jak SLS czy SLES miej na uwadze, że w ten sposób wysuszałaś skórę. Była ona zmuszona wytwarzać więcej bariery hydrolipidowej, by chronić się przed odwodnieniem i czynnikami zewnętrznymi. Zmieniając kosmetyk myjący na łagodniejszy, nie wyhamujemy natychmiast pracy gruczołów łojowych! Dlatego podczas pierwszego podejścia do delikatniejszych środków myjących obserwujemy wzmożenie łojotoku i wysyp niedoskonałości- niektórzy ładnie określają to "oczyszczaniem się cery". Natomiast na prawdę sytuacja wygląda tak, że skóra produkuje taką samą ilość sebum jak dotychczas, ale my, nie używając kosmetyku wysuszającego, nie naruszamy już wytworzonej bariery hydrolipidowej. Na skórze tworzy się za duża powłoka bariery ochronnej, co widzimy jako błyszczenie się cery oraz co sprzyja czopowaniu ujść gruczołów łojowych. Na szczęście skóra przyzwyczaja się do nowych warunków, w pewnym momencie zaczyna produkować odpowiednio mniejszą ilość sebum a my cieszymy się brakiem nawracających niedoskonałości!
W pielęgnacji włosów warto wspomnieć o używaniu kosmetyków z silikonami. Oblepiają one włosy tworząc film, który nabłyszcza je i wygładza, ale jednocześnie uniemożliwia docieranie substancji wzmacniających i odbudowujących do włosa. Zaczynając myć włosy szamponami bez silikonów, często w pierwszym momencie obserwujemy mocne puszenie się włosów, utratę połysku. Nie jest to wina szamponu o naturalnym składzie! W końcu widzimy, w jakiej realnie kondycji są nasze włosy. Dalsze stosowanie kosmetyków naturalnych do włosów przyczynia się do polepszenia ich wyglądu: w końcu substancje aktywne z odżywek, masek, olejków mają szansę wniknąć we włos, co sprawia, że stają się bardziej gładkie, lśniące, przestają się łamać. Nawet, jeśli umyjemy je samym szamponem, potrafią zachwycić swoim wyglądem!
9. Mydła, etanol, parafina- substancje naturalne lecz szkodliwe:
Nawet w przypadku wyboru kosmetyków naturalnych, musimy mieć głowę na karku i sprawdzać składy INCI kosmetyków. Substancjami, które są pochodzenia naturalnego, lecz potrafią przynieść więcej szkody niż pożytku, są:
- etanol - otrzymywany na drodze fermentacji. Całkowicie pozbywa skórę jej bariery hydrolipidowej, co przyczynia się do pogorszenia jej stanu. Jest używany jako środek konserwujący, usprawniający wnikanie substancji aktywnych oraz przeciwtrądzikowy i przeciwłojotokowy,
- parafina i wazelina - pochodne ropy naftowej. Tworzą na skórze nieprzepuszczalny film, który sprzyja rozwojowi niedoskonałości a także "rozleniwia" pracę naszych gruczołów łojowych. Stosowane głównie w pielęgnacji skóry suchej, podrażnionej, atopowej, niemowlęcej a także do pielęgnacji ran i ust,
- mydła w kostce - mimo, iż ich składy są bardzo krótkie i proste, są to kosmetyki, które zaburzają pH skóry co w konsekwencji prowadzi do rozwoju zmian trądzikowych, częstszych podrażnień, wysuszenia cery i jej przyspieszonego starzenia. Zaburzone pH skóry sprzyja rozwojowi drobnoustrojów na skórze, przez co mogą pojawiać się na niej niewiadomego pochodzenia wysypki, plamki czy uczucie świądu.
10. Greenwashing:
Wielu producentów sugeruje, jakoby ich produkty były naturalne, jednak patrząc w skład INCI okazuje się, że mija się to z prawdą. W składach takich kosmetyków znajdują się nie tylko wymienione w pkt. 9 substancje, ale często takie, które w ogóle nie powinny być w kosmetykach naturalnych jak SLS, SLES, PEG, PPG, glikole, parabeny, MIT, silikony. Aktualnie panuje moda na naturalne kosmetyki, dlatego wielu producentów stara się nagiąć hasło "naturalny" by pasowało do marki.
Naturalna pielęgnacja nie jest chwilową modą- to metoda w pielęgnacji, która przynosi najlepsze rezultaty, ponieważ to, co aplikujemy na skórę przede wszystkim jej nie szkodzi. Kosmetyki naturalne posiadają bardzo wiele substancji aktywnych, co gwarantuje widoczne efekty. Dlatego właśnie naturalna pielęgnacja skóry i włosów zyskuje coraz większe grono zwolenniczek! Jednak to, co u jednych okaże się strzałem w dziesiątkę, u innej osoby może wcale nie zrobić szału. Dlatego warto testować nowe marki, których z roku na rok przybywa na Polskim rynku =).
A czy Wy miałyście podobne przygody z naturalną pielęgnacją? Jak sobie poradziłyście?
Dodałybyście coś do tej listy?
Pozdrawiam!
PS Zajrzyjcie koniecznie na fanpage: szykuje się Mikołajkowe rozdanie! =)
Zauważyłam już jakiś czas temu, że im więcej kosmetyków do twarzy używam, tym gorzej wygląda moja cera :P Minimalizm w pielęgnacji to to, czego nie doceniamy ;) Producenci wmawiają nam, że musimy używać najpierw tego, potem tego i tamtego, a na dokładkę jeszcze kolejnego, a nie każda skóra potrzebuje takiego zmasowanego ataku ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie! =)
UsuńDzięki Twojemu blogi bardzo zmieniłam swoja pielęgnację i widzę efekty. Widzę jakie błędy popełniałam i naprawiam je z każdym dniem. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to czytać, dziękuję! :D
UsuńZgadzam się z każdym punktem, o którym wspomniałaś. :) Według mnie największym błędem jest punkt 8. Nie można oczekiwać cudów po jednym użyciu nowego kosmetyku przy zmianie pielęgnacji z drogeryjnej na naturalną... :/
OdpowiedzUsuńReklamy nas tego uczą: "Weź tabletkę i wszystko minie! Bóle brzucha, zawroty głowy, nawet nadprogramowe kilogramy!" Nawet diety nie musisz zmieniać ;)))
UsuńNo way!
Hej Aga, a co jeśli nie umiem określić swojego typu skóry ponieważ nawet po przemyciu wodą czuje uczucie mega ściągnięcia, jednak na całej twarzy mam dużo zaskórników i bardzo widocznych porów? Albo źle rozumiałam albo w twoim podsumowaniu o typach skóry to powinno się wykluczać.
OdpowiedzUsuńA drugie pytanie: od ponad roku myje głowę delikatnymi szamponami (sylveco/vianek), robie peelingi głowy oraz stosuje płunkanki octowe, jednak ciągle bardzo swędzi mnie głowa i mam na głowie coś jak by łuskę. Powinnam zacząć stosować apteczne szampony z sls?
Z góry dzięki za odpowiedź!
1. Masz zanieczyszczoną skórę, stąd zaskórniki. Jeśli odczuwasz ściągnięcie, bardzo prawdopodobne, że masz skórę suchą. Jeśli masz ochotę, napisz mi meila na kosmetologia-naturalnie@wp.pl jakich kosmetyków używasz i jak Twoja cera się zachowuje =) Przeanalizujemy wszystko krok po kroku natomiast w tym momencie zachęcam do poczytania, jak dokładnie powinno się oczyszczać twarz i dlaczego: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2014/11/144-niedoceniane-oczyszczanie-twarzy.html
Usuń2. Jaką odżywkę do włosów używasz? Czy nakładasz ją również na skórę głowy? Jak często stosujesz peeling skóry głowy i jaki dokładnie? Jak często płukanka octowa i czy tylko na długość włosów, czy również na skórę głowy?
Pozdrawiam =)
Jeżeli masz zaskórniki i jednocześnie czujesz ściągnięcie to nie możesz mieć suchej skóry.Na suchej skórze NIGDY nie pojawiają się niedoskonałości. Masz skórę tlustą ale odwodnioną (prawdopodobnie głęboko a nie tylko powierzchniowo).Chociaż może się wydawać że skoro jest odczucie ściągnięcia to nie ma znaczenia z jakiego powodu, to jednak różnica w postępowaniu ze skórą sucha a skórą tłustą odwodnioną jest znaczna.
UsuńPolemizowałabym =) Jeśli mamy nieodpowiednio oczyszczoną twarz, nawet na skórze suchej mogą pojawić się zaskórniki. Tylko taka skóra wygląda całkiem inaczej, niż zanieczyszczona skóra tłusta/normalna/mieszana.
UsuńNa skórze suchej nie pojawiają się wypryski związane z nadmierną pracą gruczołów łojowych. Jednak przyczyna powstania zaskórników może być związana z innymi czynnikami niż łojotok =)
Jeżeli chodzi o skórę głowę, to poleciłabym Ci wykonać badanie w kierunku nużeńca. Po tym co piszesz pasuje do opisu nadmiernego rozmnożenia tego roztocza na skórze
UsuńŚwietnie, świetnie, świetnie!!!
OdpowiedzUsuńKawał dobrej roboty zrobiłaś, bardzo dużo nowych rzeczy się dowiedziałam (a raczej znalazłam profesjonalne uzasadnienie moich przekonań).
Pozdrawiam :)!
Bardzo się cieszę! :D Piąteczka!
UsuńCieszę się że odkryłam Twojego bloga, uświadomiłam sobie, że robię podstawowe błędy w pielęgnacji skóry. Jednak powoli uczę się jak dobierać kosmetyki i przede wszystkim nie szkodzić samej sobie... Stopniowo wprowadzam kosmetyki bez SLS itp. ale mam problem jeśli chodzi o wybór podkładu/fluidu. Nie znam się na składach i ciężko mi jest wybrać konkretną markę której mogę zaufać. Doradzisz producentów, których kosmetyki do makijażu są bezpieczne? (nie jestem przekonana do podkładów mineralnych np. annabelle minerals - chodzi mi o sypką konsystencje, która do mnie nie przemawia)
OdpowiedzUsuńZ płynnych podkładów czy kremów BB polecam markę Lily Lolo, Benecos albo Zuii.
UsuńNie powinnaś obawiać się sypkich konsystencji podkładów mineralnych: Annabelle Minerals, Lily Lolo i Pixie Cosmetics umożliwia zakup próbek, także mogłabyś wypróbować, jak się czujesz z takim podkładem =) A można je mieszać z wodą lub hydrolatem i w ten sposób nakładać na mokro przy pomocy beauty blendera ;)
Dziękuję Ci bardzo, przyzwyczajona jestem do płynnych podkładów i stąd te uprzedzenie, ale skoro jest możliwość zakupu próbek z pewnością skorzystam, nawet z czystej ciekawości jak się z nimi pracuje:)
UsuńPozdrawiam serdecznie:)
Mi pomogły regularne peelingi i maseczki i choćby się paliło i waliło, zawsze we wtorki i piątki trzymałam się planu:)
OdpowiedzUsuńA powiedz mi jeszcze jak sprawdza się u Ciebie serum widoczne na ostatnim zdjęciu?:) Mam ten krem i jestem nim zachwycona:)
Must have!!!! Ulubieniec!
UsuńMa bajeczną konsystencję, wchłania się niesamowicie szybko a świetnie przy tym nawilża i nadaje promienności cerze. Więcej pisałam o nim tutaj: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/08/363-5-hitow-do-pielegnacji-cery.html =)
Wow! Przeczytalam od deski do deski i okazalo sie ze popelniam chyba wszystkie wymienione przez Ciebie bledy! Ale wcale nie czuje sie zrugana tylko wsparta w postanowieniu, zeby sie ogarnac bardziej w temacie pielegnacji... bardzo Ci dziękuję za ten wpis, musze przejrzec Twoje pozostale wpisy, bo pare rzeczy mnie tu zainspirowalo i musze doczytac :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że post okazał się pomocnym =) Mam nadzieję, ze teraz naturalna pielęgnacja da u Ciebie jeszcze lepsze efekty!
UsuńDzięki za wyczerpujący wpis i świetne rady! Od kilku miesięcy używam naturalnycj kosmetykow. Cały czas testuje różne rodzaje, ale widzę dużą poprawę stanu cery. Muszę przeanalizować moje dzialnia pod kątem Twoich rad ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że naturalna pielęgnacja przynosi u Ciebie efekty! :D Daj znać, czy powyższe kroki coś zmieniły ;)
UsuńAle masz cudnego bloga <3 żałuję, że trafiłam na niego dopiero teraz!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Cię zainteresował :D
UsuńJuż od jakiegoś czasu czytam Twój blog i sukcesywnie wprowadzam zmiany :) Dzięki za kawał dobrej roboty! :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że wcześniej nie stosowałam praktycznie nic oprócz mydła i kremu Nivea. Po dermokonsultacjach mam taki zestaw do twarzy:
- płyn miceralny Sylveco (do demakijażu, najczęściej tylko maskary)
- kilka razy w tygodniu żel rumiankowy Sylveco,
- tonik hibiskusowy Sylveco
- krem odżywczy Vianek
- krem pod oczy Sylveco
- raz w miesiącu peeling enzymatyczny Sylveco.
Co o tym myślisz? Mam delikatną, naczynkową, bardzo wrażliwą skórę. Kondycja skóry jest bardzo dobra, dlatego sporadycznie używam podkładu, ale mam problem z wągrami i zaskórnikami przy nosie.
Mogłabyś mi proszę coś polecić?
Pozdrawiam,
Justyna
Przede wszystkim polecam wzbogacić pielęgnację o kosmetyk, którym będziesz masowała skórę rano i wieczorem- codziennie! Także zamiast żelu rumiankowego, mogę polecić Biolaven, odżywczy Vianek albo kosmetyki z serii Eco Laboratorie- piankę lub żel.
OdpowiedzUsuńMyślę, że może zainteresować Cię również mycie buzi mleczkami: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2016/10/373-mleczka-kosmetyczne-jak-uzywac-dla.html
Albo białą glinką: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2015/12/295-mycie-twarzy-glinka-kolejny-sposob.html
Więcej o poprawnym oczyszczaniu cery: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2014/11/144-niedoceniane-oczyszczanie-twarzy.html
Pozdrawiam! =)
Dziękuję za porady, sprawdzę te propozycje :)
OdpowiedzUsuńhttps://soapdeli.pl/sklep/nasze-mydla-naturalne/mydla-delikatnie-pachnace-z-maslem-shea/rozany-buraczek-pielegnacja-dojrzalej-skory/ -- czy to mydło także zaburza PH skóry...? jest zrobione na bazie naturalnych olejów i masła shea
OdpowiedzUsuńNiestety, ale również będzie zaburzać pH, ponieważ ma w składzie związki sodu :(
UsuńTo cieszę sie ze cie odkryłam ;) dziękuje ze dzieisz sie swoją wiedzą! Jesteś dla mnie wielkim jej źródłem. Pozdrawiam z Krakowa ;)
OdpowiedzUsuńboże, to ja już wiem co źle robiłam..
OdpowiedzUsuńwszystko!
czas na wielkie zmiany, dzięki za bloga!
Cieszę się, że mogłam pomóc :D Pozdrawiam!
UsuńJa również jestem szczęśliwą czytelniczką Twojego bloga i dzięki niemu po pierwsze w końcu zebrałam się do wprowadzenia kompletnej pielęgnacji twarzy, a po drugie zwracam większą uwagę na składy. Kiedyś miałam jakiś żel, krem, micel i ewentualnie tonik :D martwiły mnie pierwsze zmarszczki ale brakowało wiedzy i systematyczności. Włosy już kilka lat temu przestawiłam na kosmetyki bez SLS, unikam silikonów i stosuję się do większości zasad CG (bo mam kręcone włosy).
OdpowiedzUsuńJednak dopiero dzięki przejrzystości Twojego bloga i bardzo przystępnej formie przekazywania wiedzy przestawiłam się na naturalne kosmetyki do twarzy. I BARDZO CI ZA TO DZIĘKUJĘ! :) stosując OCM i dobre kremy powoli wychodzę z problemów trądzikowych (może nie były duże ale w wieku 28 lat to już irytujące, że nie zniknęły po okresie dorastania), w końcu cera jest bardziej nawilżona i choć nadal mieszana (policzki normalne ale np. czoło tłuste), to jestem na dobrej drodze do opanowania jej humorów.
Bloga czytam prawie od początku i ku nowszym, zostało mi jeszcze trochę do nadrobienia ale się wciągnęłam i powoli przenoszę wiedzę na bliskich - ostatnio kupiłam mamie kilka naturalnych kosmetyków i dałam mieszankę olejów, żeby też mogła bezpiecznie myć.
Nadal problem sprawiają mi składy - o ile wiele substancji już rozpoznaję i potrafię sklasyfikować jako pożyteczne lub syf, o tyle fajnie byłoby mieć listę dobrych i złych idąc na zakupy. Fajnie móc samej coś wybrać, a nie tylko sugerować się tymi konkretnymi, które tu u siebie polecasz.
Pozdrawiam i wracam do czytania :)
Chciałam dopytać o olej parafinowy. Myje mojego niemowlaka w emoliencie (tak zalecali na szkole rodzenia) i teraz nie wiem czy to dobrze? Jeśli nie, to na co zmienić? Będę wdzięczna za radę.
OdpowiedzUsuńTen artykuł na pewno pomoże: http://www.kosmetologia-naturalnie.pl/2017/11/478-jak-dbac-o-skore-noworodka-i.html ;)
UsuńNiesamowicie przydatne informacje, tylko co z dojrzałą cerą, odwodniona, wrazliwa i naczynkowa? Czy polecasz vianek lub biolaven?
OdpowiedzUsuńNiesamowicie przydatne informacje, tylko co z dojrzałą cerą, odwodniona, wrazliwa i naczynkowa? Czy polecasz vianek lub biolaven?
OdpowiedzUsuń