Jakiś czas temu pisałam Wam o
pielęgnacji ust- chciałam szczególnie zwrócić uwagę na fakt, że każdy kosmetyk,
który nakładamy na usta, zostaje przez nas w większości zjedzony. Dlatego
bardzo ważny jest bezpieczny skład pomadek i balsamów do ust. Dziś pójdziemy
krok dalej- zajmiemy się higieną jamy ustnej.
Zachęcam do szczególnego
zwracania uwagi na składy INCI produktów do higieny jamy ustnej- mają one
styczność z błonami śluzowymi, przez które substancje szybko przenikają do
krwioobiegu. Dodatkowo nigdy nie mamy pewności, że zastosowany przez nas
kosmetyk został całkowicie wypłukany. Pasta do zębów i płyn do płukania ust to
produkty, które powinny mieć wyjątkowo bezpieczne składy, które nie zaszkodzą
nie tylko błonom śluzowym ale również całemu organizmowi, w przypadku
połknięcia.
Niestety, patrząc na tę grupę
kosmetyków często chwytam się za głowę: często w składzie znajdziemy SLS lub
SLES, glikole, PEGi czy etanol… Dziś chciałabym pokazać Wam kilka kosmetyków,
które zapewnią nam kompleksową pielęgnację jamy ustnej a przy tym posiadają
bezpieczne składy.
Aktualnie bardzo przypadła mi do
gustu pasta wybielająca z węglem drzewnym EcoDenta. Próbowałam już chyba
wszystkich dostępnych past wybielających- zarówno drogeryjnych jak i
aptecznych- i dopiero ta dała zauważalne efekty, dlatego serdecznie Wam ją polecam!
Skład przedstawia się bardzo
ciekawie:
Glycerin,
Aqua, Hydrated Silica, Sorbitol, Sodium Pyrophosphate, Sodium
Cocoyl Glutamate, Aroma, Epigallocatechin
Gallate, Xanthan Gum, Mentha Piperita (Peppermint)
Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol,
Ethylhexylglycerin, Sodium Saccharin, Cl
77266, Cl 77499
W składzie mamy dużo substancji pielęgnujących, jak: glicerynę, krzem
czy olejek miętowy. Bardzo ciekawą substancją jest galusan epigallokatechiny-
substancja pozyskiwana z zielonej herbaty bezkofeinowej wykazująca bardzo silne
właściwości przeciwutleniające, silniejsze niż witamina C czy E- chroni przed
kamieniem nazębnym oraz działa bakteriobójczo. W składzie znajdziemy dwie substancje myjące o średniej sile, dwa konserwanty dopuszczone do stosowania w
kosmetykach naturalnych przez COSMOS oraz dwa pigmenty: czerń węglową oraz czarny tlenek żelaza. Jedyną
substancją, która budzi wątpliwości jest fenoksyetanol-
jest to substancja bardzo dobrze konserwująca, jednak od niedawna stosowana w
kosmetykach, nie wiadomo, czy wykazuje szkodliwe właściwości.
Do wypróbowania pasty zachęcił
mnie kolor- czarna pasta, która miała działać wybielająco? Musiałam to
zobaczyć! Dodatkowo w drogerii usłyszałam historię o tym, ze pasta zostawia
osad na zębach. Zapowiadało się dużo śmiechu podczas szczotkowania =). Na
szczęście pasta bez trudu wypłukuje się z ust przy użyciu wody, nie pozostawia
osadu. Już po kilku tygodniach zauważyłam wybielenie szkliwa. Pasta jest
delikatna, nie podrażnia, nie powoduje krwawienia z dziąseł.
Jednak to, co najbardziej
przykuło moją uwagę w tej paście to brak fluoru- od niedawna coraz częściej
mówi się o szkodliwości fluoru, że jest to związek silnie toksyczny, trujący.
Faktem jest, że fluoru potrzebujemy w ilościach śladowych, a znajdziemy go m.
in. w pożywieniu oraz wodzie. Rozmawiając z kilkoma stomatologami (niezależnymi
od siebie) uzyskałam informację, że dawka śmiertelna fluoru wynosi 15 mg na 1kg
masy ciała a więc przeciętny Kowalski musiałby zjeść 13 tubek pasty na raz.
Badania naukowe potwierdzają skuteczność fluoru we wzmacnianiu szkliwa a odkąd
w szkołach nie prowadzi się fluoryzacji, stomatolodzy obserwują pogorszenie
stanu uzębienia u najmłodszych. Zwolennicy teorii toksyczności fluoru zarzucają
stomatologom lobby oraz działania marketingowe, jako, że stomatolodzy utrzymują
się z chorych zębów a fluor w wysokich dawkach osłabia szkliwo. Niestety, w
Polsce nie ma możliwości wykonania badań określających poziom fluoru w
organizmie, dlatego nie wiemy, czy dodatkowa porcja fluoru rzeczywiście jest nam potrzebna.
Badania naukowe mówią same za siebie, nie mniej jednak nigdy nie można ślepo w
nie wierzyć- czasem zdarzają się pomyłki, źle opracowane wnioski, które są
powtarzane przez lata i urastają do rangi mitu.
Staram się zachować zdrowy
rozsądek- naprzemiennie stosuję pasty zarówno z fluorem jak i bez. Na chwilę
obecną pasta EcoDenta jest moją ulubioną w kwestii past bez fluoru. Natomiast
pastą drogeryjną, z fluorem o dobrym składzie jest… Elmex!
Sklad: Aqua, Hydrated Silica,
Sorbitol, Hydroxyethylcellulose, Olaflur,
Aroma, Titanium Dioxide, Saccharin
Skład jest
krótki i przyjemny- krzem zapewnia delikatne właściwości oczyszczające,
sorbitol i sacharyna odpowiada za przyjemny smak. W składzie znajdziemy aminofluorek, który jest organiczną postacią
fluoru- tutaj kolejny ukłon w stronę naturalności. Dodatkowo aminofluorek to
najskuteczniejsza forma wzmacniania szkliwa.
Czy wybór przyboru do
mycia zębów ma znaczenie?
Aktualnie największym uznaniem cieszą się szczoteczki
elektryczne, jednak ile stomatologów- tyle teorii. Mój stomatolog jest
całkowitym przeciwnikiem szczoteczek do zębów, zarówno elektrycznych jak i
klasycznych. Poleca tylko i wyłącznie nić dentystyczną i płyny do płukania jamy ustnej.
Moim hitem jest szczoteczka
EcoBamboo – przybory te zmieniam co 2 tygodnie, a biorąc pod uwagę ilość zużytych
szczoteczek w ciągu roku (czy nawet całego życia), wychodzi spora ilość. Plastikowe
szczoteczki nie są ekologiczne, bardzo powoli się rozkładają, nie są to
materiały wielorazowego użytku. Dlatego wybór drewnianej szczoteczki będzie
przyjaznym dla środowiska. Sama drewniana rączka przykuwa uwagę, jednak również
doceniłam wyprofilowanie jej włókien - nie drażnią dziąseł, nie powodują
krwawienia a przy tym dokładnie oczyszczają zęby.
W przypadku płynu do płukania ust
zapewne Was nie zaskoczę- tutaj sięgam po Sylveco. Nie posiada w składzie
etanolu, dlatego nie szczypie ani nie piecze jamy ustnej. Ma w sobie ksylitol,
miętę, rozmaryn, goździki i szałwię, dlatego wzmacnia szkliwo, odświeża oddech
oraz pomaga goić urazy w jamie ustnej.
Aqua, Glycerin,
Sodium bicarbonate, Xylitol,
Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Mentha Piperita Leaf Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Eugenia Caryophyllus Flower Extract, Allantoin, Sodium
Benzoate, Citric Acid, Cocamidopropyl Betaine, Mentha
Piperita Oil
Skład jak widać, bogaty w substancje pielęgnujące, dodatkowo znajdziemy w
nim jeden konserwant, dopuszczony do
stosowania w kosmetykach naturalnych oraz dwie substancje myjące: o średniej sile oraz łagodną. W przypadku połknięcia takiego płynu możemy
być spokojni, bez szkody dla organizmu zostanie zdetoksykowany.
A teraz coś miłego
dla Was!!
Większość wymienionych wyżej produktów (i nie tylko!)
znajdziecie w sklepie internetowym NaturaBazar.pl
– wraz ze sklepem przygotowaliśmy rabat dla czytelników bloga! Przy składaniu
zamówienia na hasło „kosmetologianaturalnie71B551”
a otrzymacie -10% rabatu! W sklepie
znajdziecie ciekawe i mało znane kosmetyki oraz suplementy diety. Warto rzucić
okiem na asortyment =)
Pozdrawiam,
Znam pastę Ecodenta i szczoteczkę bambusową, oba produkty lubię :) Ostatnio sporo czytałam o fluorze i zastanawiałam się czy stosować pasty z fluorem czy bez. Taka pielęgnacja naprzemienna jaką proponujesz jest super rozwiązaniem! Kupię pastę Elmex i będę miała komplet :)
OdpowiedzUsuńCzarnej pasty do zębów jeszcze nie znam ale chętnie się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam czyścić tą szczoteczką do zębów;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą czarną pastą :D Również słyszałam wiele na temat szkodliwości fluoru, ale sama jeszcze nie mam wyrobionego zdania na ten temat ;)
OdpowiedzUsuńno na tą pastę muszę koniecznie rzucić okiem!
OdpowiedzUsuńlubię czarne pasty! :D
OdpowiedzUsuńbardzo przydatny i ciekawy post.. ja od niedawna przerzuciłam się na pasy bez fluoru ale elmex towarzyszy mi od kilku lat. Co do szczoteczek od dawna używam Curaprox ale kwestia ochrony środowiska na którą zwróciłaś uwagę jest dla mnie ważna i z pewnością rozważę zmianę szczoteczki na bardziej ekologiczną
OdpowiedzUsuńChyba nie ma lepszych szczoteczek od Curaproxu! Ja nie mogę myc zębów tą szczoteczką Ecobamboo
Usuńkiedyś używałam namiętnie elmaxów ale drogie są one skubane przyjemniaczki... choć u mnie się sprawdzały całkiem fajnie. obserwuję:)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, choć polemizowałabym z tym fragmentem: "odkąd w szkołach nie prowadzi się fluoryzacji, stomatolodzy obserwują pogorszenie stanu uzębienia u najmłodszych". To może być fałszywa korelacja. Nie wiemy, czy na stan uzębienia nie wpływa przypadkiem ilość spożywanych przez dzieci słodyczy i pokrewnych (te ilości z roku na rok rosną) oraz czy rodzice mają czas i siły, aby przypilnować swoje pociechy przy szczotkowaniu. Podejrzewałabym, że wróciwszy padnięci do domu, nie zawsze mają siłę dopilnować malucha ;) Moje jedyne próchnice także miałam będąc dzieckiem - nie chciało mi się szczotkować, a cukierki są przecież przepyszne, babcia zawsze je ma i chętnie się dzieli, prawda? ;)
OdpowiedzUsuńSzczoteczki EcoBamboo uwielbiam! Są rewelacyjne, ale musiałam się przyzwyczaić początkowo do nowego uczucia w buzi od drewnianej rączki ;) Ostatnio do mojej ulubionej drogerii ekologicznej wprowadzono nowe szczoteczki Hydrophil - także bambusowe! Zdążyłam już wypróbować i nie mogę się zdecydować, naprawdę... Tak czy siak, do plastikowej nigdy nie wrócę ;)
W kwestii fluoryzacji- masz rację, czynników może być wiele =)
UsuńTeż byłam zaskoczona gdy "spróbowałam" drewnianej szczoteczki xD Muszę wypróbować te Hydrophil!
Skąd informacja, że w szkołach nie prowadzi się już fluoryzacji? Mam dziecko w 4 klasie i fluoryzację mieli przynajmniej 2 razy, jak nie więcej... Jak dla mnie to zupełnie fałszywe wnioski stomatolog sobie wyciągnął :/
UsuńNad zakupem szczoteczki się zastanowię, mam problemy z krwawieniem dziąseł, więc może być dla mnie idealna!
OdpowiedzUsuńLubię ten płyn z Sylveco, natomiast pasty Elmex kiedyś lubiłam, teraz mam wrażenie, że to już nie to.
OdpowiedzUsuńSzczoteczka Ecobamboo jest wg. mnie nie trwała, wolę te z Curaprox, są delikatniejsze.
Firmę Elmex przejął ten koncern, który ma w ofercie m. in Palmolive i psuje składy... Podstawowy Elmex ma stary skład i jest w porządku, nowe wersje potrafią mieć SLS w składzie :/
UsuńJa używam szczoteczki elektrycznej,jestem zadowolona z efektów jej stosowania. Natomiast szukam dobrego płynu do płukania jamy ustnej , być może skorzystam z Twojej podpowiedzi.
OdpowiedzUsuńEcodenta miałam i byłam zadowolona, lubię jeszcze pasty Babuszki Agafii:) a o takiej drewnianej szczoteczce pierwsze słyszę i chyba wypróbuję, bo mnie zaciekawiłaś:)
OdpowiedzUsuńCzy płyn do jamy ustnej może być dla dziecka w wieku 11 lat?
OdpowiedzUsuńJak najbardziej :)
UsuńA mogłabyś powiedzieć co sądzisz o składzie pasty elmex sensitive? :)
OdpowiedzUsuńMoja stomatolog radzi używać szczoteczki z prosto ściętym włosiem, nie profilowanym, i wydaje mi się że ma rację w tym względzie, choć może to jeszcze zależy jaki kto ma zgryz, itp. :) Tak czy inaczej, widzę że mają w ofercie szczoteczki również z prosto ściętym włosiem, bardzo fajnie! Dzięki :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego zmienia Pani szczoteczkę co 2 tygodnie?
OdpowiedzUsuńNie rozumiem ludzi którzy ślepo wierzą w to co czytają w Internecie. Artykuły o szkodliwości fluoru pojawiły się gdy Ziaja wprowadziła na rynek pastę bez fluoru. Dobrze, że nie jesteś jedną z tych osób i poszłaś szukać informacji u fachowca. Jestem higienistka stomatologiczna i już nie mam siły by tłumaczyć ludziom że fluor w poście nie szkodzi. Pozdrawiam i gratuluję zdrowego rozsądku.
OdpowiedzUsuń