piątek, 30 września 2016

[371.] Higiena jamy ustnej- kwestia fluoru, doboru szczoteczki oraz ... mały rabat dla Czytelników!



Jakiś czas temu pisałam Wam o pielęgnacji ust- chciałam szczególnie zwrócić uwagę na fakt, że każdy kosmetyk, który nakładamy na usta, zostaje przez nas w większości zjedzony. Dlatego bardzo ważny jest bezpieczny skład pomadek i balsamów do ust. Dziś pójdziemy krok dalej- zajmiemy się higieną jamy ustnej.

Zachęcam do szczególnego zwracania uwagi na składy INCI produktów do higieny jamy ustnej- mają one styczność z błonami śluzowymi, przez które substancje szybko przenikają do krwioobiegu. Dodatkowo nigdy nie mamy pewności, że zastosowany przez nas kosmetyk został całkowicie wypłukany. Pasta do zębów i płyn do płukania ust to produkty, które powinny mieć wyjątkowo bezpieczne składy, które nie zaszkodzą nie tylko błonom śluzowym ale również całemu organizmowi, w przypadku połknięcia.

Niestety, patrząc na tę grupę kosmetyków często chwytam się za głowę: często w składzie znajdziemy SLS lub SLES, glikole, PEGi czy etanol… Dziś chciałabym pokazać Wam kilka kosmetyków, które zapewnią nam kompleksową pielęgnację jamy ustnej a przy tym posiadają bezpieczne składy.


Aktualnie bardzo przypadła mi do gustu pasta wybielająca z węglem drzewnym EcoDenta. Próbowałam już chyba wszystkich dostępnych past wybielających- zarówno drogeryjnych jak i aptecznych- i dopiero ta dała zauważalne efekty, dlatego serdecznie Wam ją polecam!


Skład przedstawia się bardzo ciekawie:
Glycerin, Aqua, Hydrated Silica, Sorbitol, Sodium Pyrophosphate, Sodium Cocoyl Glutamate, Aroma, Epigallocatechin Gallate, Xanthan Gum, Mentha Piperita (Peppermint) Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Sodium Saccharin, Cl 77266, Cl 77499


W składzie mamy dużo substancji pielęgnujących, jak: glicerynę, krzem czy olejek miętowy. Bardzo ciekawą substancją jest galusan epigallokatechiny- substancja pozyskiwana z zielonej herbaty bezkofeinowej wykazująca bardzo silne właściwości przeciwutleniające, silniejsze niż witamina C czy E- chroni przed kamieniem nazębnym oraz działa bakteriobójczo. W składzie znajdziemy dwie substancje myjące o średniej sile, dwa konserwanty dopuszczone do stosowania w kosmetykach naturalnych przez COSMOS oraz dwa pigmenty: czerń węglową oraz czarny tlenek żelaza. Jedyną substancją, która budzi wątpliwości jest fenoksyetanol- jest to substancja bardzo dobrze konserwująca, jednak od niedawna stosowana w kosmetykach, nie wiadomo, czy wykazuje szkodliwe właściwości.


Do wypróbowania pasty zachęcił mnie kolor- czarna pasta, która miała działać wybielająco? Musiałam to zobaczyć! Dodatkowo w drogerii usłyszałam historię o tym, ze pasta zostawia osad na zębach. Zapowiadało się dużo śmiechu podczas szczotkowania =). Na szczęście pasta bez trudu wypłukuje się z ust przy użyciu wody, nie pozostawia osadu. Już po kilku tygodniach zauważyłam wybielenie szkliwa. Pasta jest delikatna, nie podrażnia, nie powoduje krwawienia z dziąseł. 

Jednak to, co najbardziej przykuło moją uwagę w tej paście to brak fluoru- od niedawna coraz częściej mówi się o szkodliwości fluoru, że jest to związek silnie toksyczny, trujący. Faktem jest, że fluoru potrzebujemy w ilościach śladowych, a znajdziemy go m. in. w pożywieniu oraz wodzie. Rozmawiając z kilkoma stomatologami (niezależnymi od siebie) uzyskałam informację, że dawka śmiertelna fluoru wynosi 15 mg na 1kg masy ciała a więc przeciętny Kowalski musiałby zjeść 13 tubek pasty na raz. Badania naukowe potwierdzają skuteczność fluoru we wzmacnianiu szkliwa a odkąd w szkołach nie prowadzi się fluoryzacji, stomatolodzy obserwują pogorszenie stanu uzębienia u najmłodszych. Zwolennicy teorii toksyczności fluoru zarzucają stomatologom lobby oraz działania marketingowe, jako, że stomatolodzy utrzymują się z chorych zębów a fluor w wysokich dawkach osłabia szkliwo. Niestety, w Polsce nie ma możliwości wykonania badań określających poziom fluoru w organizmie, dlatego nie wiemy, czy dodatkowa porcja fluoru rzeczywiście jest nam potrzebna. Badania naukowe mówią same za siebie, nie mniej jednak nigdy nie można ślepo w nie wierzyć- czasem zdarzają się pomyłki, źle opracowane wnioski, które są powtarzane przez lata i urastają do rangi mitu. 


Staram się zachować zdrowy rozsądek- naprzemiennie stosuję pasty zarówno z fluorem jak i bez. Na chwilę obecną pasta EcoDenta jest moją ulubioną w kwestii past bez fluoru. Natomiast pastą drogeryjną, z fluorem o dobrym składzie jest… Elmex!
 

Sklad: Aqua, Hydrated Silica, Sorbitol, Hydroxyethylcellulose, Olaflur, Aroma, Titanium Dioxide, Saccharin


Skład jest krótki i przyjemny- krzem zapewnia delikatne właściwości oczyszczające, sorbitol i sacharyna odpowiada za przyjemny smak. W składzie znajdziemy aminofluorek, który jest organiczną postacią fluoru- tutaj kolejny ukłon w stronę naturalności. Dodatkowo aminofluorek to najskuteczniejsza forma wzmacniania szkliwa.




Czy wybór przyboru do mycia zębów ma znaczenie?

Aktualnie największym uznaniem cieszą się szczoteczki elektryczne, jednak ile stomatologów- tyle teorii. Mój stomatolog jest całkowitym przeciwnikiem szczoteczek do zębów, zarówno elektrycznych jak i klasycznych. Poleca tylko i wyłącznie nić dentystyczną i płyny do płukania jamy ustnej.
 


Moim hitem jest szczoteczka EcoBamboo – przybory te zmieniam co 2 tygodnie, a biorąc pod uwagę ilość zużytych szczoteczek w ciągu roku (czy nawet całego życia), wychodzi spora ilość. Plastikowe szczoteczki nie są ekologiczne, bardzo powoli się rozkładają, nie są to materiały wielorazowego użytku. Dlatego wybór drewnianej szczoteczki będzie przyjaznym dla środowiska. Sama drewniana rączka przykuwa uwagę, jednak również doceniłam wyprofilowanie jej włókien - nie drażnią dziąseł, nie powodują krwawienia a przy tym dokładnie oczyszczają zęby.


W przypadku płynu do płukania ust zapewne Was nie zaskoczę- tutaj sięgam po Sylveco. Nie posiada w składzie etanolu, dlatego nie szczypie ani nie piecze jamy ustnej. Ma w sobie ksylitol, miętę, rozmaryn, goździki i szałwię, dlatego wzmacnia szkliwo, odświeża oddech oraz pomaga goić urazy w jamie ustnej.


Aqua, Glycerin, Sodium bicarbonate, Xylitol, Salvia Officinalis (Sage) Leaf Extract, Mentha Piperita Leaf Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Eugenia Caryophyllus Flower Extract, Allantoin, Sodium Benzoate, Citric Acid, Cocamidopropyl Betaine, Mentha Piperita Oil


Skład jak widać, bogaty w substancje pielęgnujące, dodatkowo znajdziemy w nim jeden konserwant, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych oraz dwie substancje myjące: o średniej sile oraz łagodną.  W przypadku połknięcia takiego płynu możemy być spokojni, bez szkody dla organizmu zostanie zdetoksykowany.
 

A teraz coś miłego dla Was!! 


Większość wymienionych wyżej produktów (i nie tylko!) znajdziecie w sklepie internetowym NaturaBazar.pl – wraz ze sklepem przygotowaliśmy rabat dla czytelników bloga! Przy składaniu zamówienia na hasło „kosmetologianaturalnie71B551” a otrzymacie -10% rabatu! W sklepie znajdziecie ciekawe i mało znane kosmetyki oraz suplementy diety. Warto rzucić okiem na asortyment =)



Pozdrawiam,



23 komentarze:

  1. Znam pastę Ecodenta i szczoteczkę bambusową, oba produkty lubię :) Ostatnio sporo czytałam o fluorze i zastanawiałam się czy stosować pasty z fluorem czy bez. Taka pielęgnacja naprzemienna jaką proponujesz jest super rozwiązaniem! Kupię pastę Elmex i będę miała komplet :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czarnej pasty do zębów jeszcze nie znam ale chętnie się z nią zapoznam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam czyścić tą szczoteczką do zębów;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zaciekawiłaś mnie tą czarną pastą :D Również słyszałam wiele na temat szkodliwości fluoru, ale sama jeszcze nie mam wyrobionego zdania na ten temat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. no na tą pastę muszę koniecznie rzucić okiem!

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo przydatny i ciekawy post.. ja od niedawna przerzuciłam się na pasy bez fluoru ale elmex towarzyszy mi od kilku lat. Co do szczoteczek od dawna używam Curaprox ale kwestia ochrony środowiska na którą zwróciłaś uwagę jest dla mnie ważna i z pewnością rozważę zmianę szczoteczki na bardziej ekologiczną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie ma lepszych szczoteczek od Curaproxu! Ja nie mogę myc zębów tą szczoteczką Ecobamboo

      Usuń
  7. kiedyś używałam namiętnie elmaxów ale drogie są one skubane przyjemniaczki... choć u mnie się sprawdzały całkiem fajnie. obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny wpis, choć polemizowałabym z tym fragmentem: "odkąd w szkołach nie prowadzi się fluoryzacji, stomatolodzy obserwują pogorszenie stanu uzębienia u najmłodszych". To może być fałszywa korelacja. Nie wiemy, czy na stan uzębienia nie wpływa przypadkiem ilość spożywanych przez dzieci słodyczy i pokrewnych (te ilości z roku na rok rosną) oraz czy rodzice mają czas i siły, aby przypilnować swoje pociechy przy szczotkowaniu. Podejrzewałabym, że wróciwszy padnięci do domu, nie zawsze mają siłę dopilnować malucha ;) Moje jedyne próchnice także miałam będąc dzieckiem - nie chciało mi się szczotkować, a cukierki są przecież przepyszne, babcia zawsze je ma i chętnie się dzieli, prawda? ;)

    Szczoteczki EcoBamboo uwielbiam! Są rewelacyjne, ale musiałam się przyzwyczaić początkowo do nowego uczucia w buzi od drewnianej rączki ;) Ostatnio do mojej ulubionej drogerii ekologicznej wprowadzono nowe szczoteczki Hydrophil - także bambusowe! Zdążyłam już wypróbować i nie mogę się zdecydować, naprawdę... Tak czy siak, do plastikowej nigdy nie wrócę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kwestii fluoryzacji- masz rację, czynników może być wiele =)

      Też byłam zaskoczona gdy "spróbowałam" drewnianej szczoteczki xD Muszę wypróbować te Hydrophil!

      Usuń
    2. Skąd informacja, że w szkołach nie prowadzi się już fluoryzacji? Mam dziecko w 4 klasie i fluoryzację mieli przynajmniej 2 razy, jak nie więcej... Jak dla mnie to zupełnie fałszywe wnioski stomatolog sobie wyciągnął :/

      Usuń
  9. Nad zakupem szczoteczki się zastanowię, mam problemy z krwawieniem dziąseł, więc może być dla mnie idealna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię ten płyn z Sylveco, natomiast pasty Elmex kiedyś lubiłam, teraz mam wrażenie, że to już nie to.
    Szczoteczka Ecobamboo jest wg. mnie nie trwała, wolę te z Curaprox, są delikatniejsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Firmę Elmex przejął ten koncern, który ma w ofercie m. in Palmolive i psuje składy... Podstawowy Elmex ma stary skład i jest w porządku, nowe wersje potrafią mieć SLS w składzie :/

      Usuń
  11. Ja używam szczoteczki elektrycznej,jestem zadowolona z efektów jej stosowania. Natomiast szukam dobrego płynu do płukania jamy ustnej , być może skorzystam z Twojej podpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ecodenta miałam i byłam zadowolona, lubię jeszcze pasty Babuszki Agafii:) a o takiej drewnianej szczoteczce pierwsze słyszę i chyba wypróbuję, bo mnie zaciekawiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy płyn do jamy ustnej może być dla dziecka w wieku 11 lat?

    OdpowiedzUsuń
  14. A mogłabyś powiedzieć co sądzisz o składzie pasty elmex sensitive? :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Moja stomatolog radzi używać szczoteczki z prosto ściętym włosiem, nie profilowanym, i wydaje mi się że ma rację w tym względzie, choć może to jeszcze zależy jaki kto ma zgryz, itp. :) Tak czy inaczej, widzę że mają w ofercie szczoteczki również z prosto ściętym włosiem, bardzo fajnie! Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  16. A dlaczego zmienia Pani szczoteczkę co 2 tygodnie?

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie rozumiem ludzi którzy ślepo wierzą w to co czytają w Internecie. Artykuły o szkodliwości fluoru pojawiły się gdy Ziaja wprowadziła na rynek pastę bez fluoru. Dobrze, że nie jesteś jedną z tych osób i poszłaś szukać informacji u fachowca. Jestem higienistka stomatologiczna i już nie mam siły by tłumaczyć ludziom że fluor w poście nie szkodzi. Pozdrawiam i gratuluję zdrowego rozsądku.

    OdpowiedzUsuń