środa, 13 lipca 2016

[350.] Denko czerwiec- same naturalne kosmetyki, wiele pozytywnych zaskoczeń!


Minął kolejny miesiąc a wraz z nadejściem lipca nadszedł czas na podsumowanie kolejnych zużytych kosmetyków. Część pewnie kojarzycie z recenzji, część pokrótce dopiero poznacie. Wiele z tych produktów spisało się u mnie, także bardzo się cieszę, że mogę podzielić się z Wami opinią i zachęcić Was do ich przetestowania!


Oczyszczanie twarzy:


Biała Glinka Jordańska, Fitokosmetik: jeśli oczyszczacie twarz przy pomocy glinek, koniecznie ją wypróbujcie! Jest bardzo delikatna i nadaje się do codziennego stosowania. Nie podrażnia, nie powoduje zaczerwienień a świetnie oczyszcza skórę, zmniejsza łojotok, zwęża pory i pomaga goić wypryski!
Pełna recenzja: KLIK
Cena: ok 5 zł

Biała Glinka Francuska, Natur Planet: niby też biała glinka a całkiem inne działanie- stosowana codziennie wysuszała skórę i doprowadzała do powstawania większej ilości niedoskonałości. Próbowałam podejść ją kilkakrotnie i za każdym razem efekt był ten sam...
Pełna recenzja: KLIK
Cena: ok. 7 zł

Tonik do twarzy trawa cytrynowa, Orientana (próbka): o tym, dlaczego tonizacja i stosowanie toników jest istotne jeszcze zamierzam napisać. Sama nie przepadałam za tonikami, ponieważ obserwowałam pogorszenie cery po ich stosowaniu. Winą okazały się środki powierzchniowo czynne zawarte w tonikach- większości osób nie wyrządzają one krzywdy, jednak moja cera nie przepada za detergentami nawet podczas mycia twarzy- dlatego tak bardzo zachwalam OCM i oczyszczanie twarzy glinką ;).
Podobnie było w przypadku tego toniku- dobrze, że dostałam próbkę zanim zdecydowałam się na zakup pełnowymiarowego kosmetyku. Ogólne jego skład jest bardzo dobry i nie ma tam żadnych szkodliwych substancji, jednak moja cera bardziej preferuje hydrolaty.


Olej rycynowy: olej o najlepszych właściwościach oczyszczających, dlatego jest niezbędny do wykonania mieszanki olejów do OCM. O tym, jak wykonywać OCM oraz jakich efektów możecie się spodziewać, przeczytacie tutaj: KLIK

Lipowy płyn micelarny, Sylveco: hypoalergiczny, nie uczula, nie podrażnia skóry, nie szczypie w oczy. Przy tym bez problemu zmywa nawet wodoodporny eyeliner! Warto pamiętać, że micele to kosmetyki do demakijażu- nie oczyszczają jednak skóry dogłębnie!
Recenzję oraz ogólne informacje o płynach micelarnych znajdziecie tutaj: KLIK
Cena: ok. 18 zł


 Pielęgnacja twarzy:
 

Ampułki przeciwstarzeniowe z koenzymem Q10, Alterra: zawarte w nich serum można nakładać pod krem czy maseczkę. Niestety, serum zawarte w ampułkach jest roztworem alkoholowym, co przy długotrwałym i systematycznym stosowaniu mogłoby doprowadzić do wysuszenia, podrażnienia skóry czy zaostrzenia zmian trądzikowych. W kontakcie ze słońcem zwiększa ryzyko powstania przebarwień. Teoretycznie etanol ma usprawnić przenikanie składników aktywnych z tego serum czy maseczki/kremu do skóry. Niestety, nie zaobserwowałam żadnych efektów polepszonego działania maseczek, pod które nakładałam to serum. Stosowałam te ampułki z odstępem czasowym dzięki czemu nie doszło do żadnego podrażnienia, jednak utwierdziłam się w przekonaniu, że kosmetyki z etanolem lepiej omijać. 
Pełna recenzja: KLIK
Cena: ok. 5 Euro

Odżywcza pomadka z peelingiem, Sylveco: jeden z najbardziej rozpoznawalnych kosmetyków marki Sylveco. Raz w tygodniu wykonuję masaż ust przy pomocy tej pomadki a po jego zakończeniu nie spłukuję a zostawiam na całą noc produkt na ustach. Rano nie ma żadnych suchych skórek, usta są bardzo dobrze nawilżone i odżywione! Jeśli nosicie na co dzień pomadki kolorowe, będą się one lepiej trzymać.
Pełna recenzja: KLIK
Cena: ok. 10 zł

Odżywka do rzęs L`Biotica: odżywki do rzęs zawierające bimatoprost są bardzo kontrowersyjnymi kosmetykami. Wiele osób chwali je sobie za skuteczność, natomiast trzeba mieć na uwadze, że substancja ta może spowodować poważne skutki uboczne, gdy będziemy nieostrożnie aplikować tę odżywkę. Porównałam kilka składów odżywek do rzęs z bimatoprostem i L`Biotica jest "najmniejszym złem". Nie mogę się oprzeć efektowi wachlarza rzęs jaki zapewnia ta odżywka!
Cena: ok. 40 zł

Odżywcza maseczka - peeling do twarzy, Vianek: bardzo dobry kosmetyk dla osób ceniących minimalizm. Skutecznie złuszcza martwy naskórek, nawilża skórę, pomaga odbudować jej warstwę lipidową. Pozostawia skórę gładką i promienną. Efekt zastosowania tego kosmetyku utrzymuje się nawet na drugi dzień od zastosowania!
Pełna recenzja: KLIK
Cena: ok. 18 zł


Pielęgnacja włosów:
 

Zapewne nie dziwi Was po raz kolejny zestaw szampon Eco Laboratories + maska Babuszka Agafia: ten zestaw sprawdza się u mnie najlepiej i gwarantuje zawsze dobrą fryzurę! Moje włosy mają tendencję do puszenia a po tych kosmetykach są gładkie, pięknie błyszczą i nie wymagają żadnej dodatkowej stylizacji. O moich włosowych Ulubieńcach możecie poczytać tutaj: KLIK

Pełne recenzje:
- maska jajeczna Babuszka Agafia (cena ok. 15 zł): KLIK
- szampon do włosów osłabionych i łamliwych, Eco Laboratories (cena ok. 25 zł): KLIK

Odżywcza maska do włosów, Vianek: linia odżywcza z serii Vianek najbardziej przypadła mi do gustu. Przetestowałam już kilka kosmetyków tej linii i jeszcze żaden mnie nie zawiódł! Byłam ciekawa, czy kosmetyki te podołają nawet największemu wyzwaniu mojej pielęgnacji - włosom! Przetestowałam olejek, szampon oraz maskę- powiem Wam szczerze, że efekty bardzo mnie zaskoczyły i - nie sądziłam, że to kiedyś powiem- mają szansę "zdetronizować" dotychczasowy ulubiony zestaw, tj. maska Babuszka Agafia + szampon Eco Laboratories! Niebawem napiszę Wam recenzję, także trzymajcie rękę na pulsie! 


Pielęgnacja ciała
 

Mydło w płynie, Yope: rewelacyjny produkt dla osób, które chcą mieć dobrej jakości kosmetyki w przystępnej cenie! To mydło nie zawiera w swoim składzie mocnych detergentów jak SLS czy SLES, dlatego nie wysusza dłoni ani nie powoduje, że zaraz po umyciu rąk musimy aplikować krem. Stosowałam ten kosmetyk głównie do mycia dłoni, jednak nadaje się również do mycia ciała i twarzy. Do tego posiada obłędny zapach! Kolejne opakowanie w użyciu =)
Cena: ok. 16 zł

Ujędrniająco-wygładzający peeling do ciała, Vianek: dotychczas byłam zwolennikiem własnoręcznie robionego peelingu kawowego, jednak peelingi Vianek zachwyciły mnie swoim działaniem oraz zapachem! Wersja ujędrniająca pachnie malinami oraz cynamonem. Ma właściwości ujędrniające, wygładzające i nawilżające! Podczas masażu dochodzi do rozgrzania skóry (za sprawą cynamonu), które pomaga redukować cellulit! Peeling nawilża skórę dzięki zawartości oleju z wiesiołka- nie pozostawia nieprzyjemnej, tłustej powłoki, jednak po jego użyciu skóra jest gładka i nie wymaga nałożenia balsamu. 
Pełna recenzja: KLIK
Cena: ok. 30 zł

Scrub do ciała rokitnik i miód gryczany z witaminą C, Babuszka Agafia: po przetestowaniu kilku wersji peelingu do ciała Vianek postanowiłam wypróbować kosmetyk innej firmy. Mój wybór padł na produkt firmy Babuszka Agafia- niestety, peeling okazał się bardzo delikatny i początkowo obawiałam się, że okaże się bublem. Po wykonaniu masażu skóra była gładka, jednak większa w tym zasługa substancji aktywnych zawartych w kosmetyku niż drobinek peelingujących. Same drobinki to kulki wykonane z polietylenu- substancji szkodliwej dla środowiska. Preferuję ekologiczne kosmetyki, także nie przewiduję powrotu do tego peelingu.
Pełna recenzja: KLIK
Cena: ok. 15 zł 

Odżywczy i łagodzący kremowy żel pod prysznic, Vianek: żele pod prysznic Vianek to kosmetyki, które tak samo jak ich peelingi do ciała, pokochałam! Szybko stały się moimi Ulubieńcami i stosuję zamiennie różne wersje. Uwielbiam te żele za to, że po ich zastosowaniu nie potrzebuję nakładać balsamu, skóra jest wystarczająco gładka i nawilżona. Posiadają cudowne zapachy, które utrzymują się na skórze przez parę godzin od kąpieli. Wersja odżywcza ma zapach moreli, natomiast łagodząca-kremowa pachnie bzem! Pełna recenzja niebawem!
Cena: ok. 20 zł


 Oleje:


Olejek Sesa: moje włosy całkiem lubią ziołową pielęgnację- prym wiedzie stosowanie henny zamiast chemicznej farby, jednak olej Sesa również mi spasował. Sesa tak na prawdę jest mieszaniną różnych olejów i ziół. Ma charakterystyczny, intensywny, korzenny zapach, który bardzo polubiłam. Po zastosowaniu tego olejku włosy są puszyste, gładkie, sprężyste a do tego czuć w dłoniach, że są mocniejsze. Więcej o tym olejku pisałam Wam tutaj: KLIK
Cena: ok. 25 zł

Olej makadamia, Ol`Vita: porównałam kilka olejów makadamia różnych firm i efekty były bardzo zaskakujące! Powyższy olej wypadł jako jeden z najlepszych- posiada lekko orzechowy zapach i słomkowożółte zabarwienie. Bardzo dobrze nawilża skórę, sprawia, że jest bardziej promienna i wygląda na wypoczętą. Podczas stosowania tego oleju nie zaobserwowałam pojawiania się wyprysków- jeśli już jakiś się trafił, bardzo szybko znikał. Porównanie olejów makadamia znajdziecie tutaj: KLIK
Cena: ok. 25 zł
_____________________________

I to byłoby na tyle! A czy Wy znacie któreś z powyższych kosmetyków? Jak sprawdziły się u Was? Czekam na Wasze opinie =)
Pozdrawiam!

15 komentarzy:

  1. Zawsze chętnie wpadam na denko u Ciebie ;)
    Czekam na recenzje kosmetyków do włosów Vianek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. VIANEK kusi mnie od bardzo dawna!

    OdpowiedzUsuń
  3. Również uwielbiam maskę Babuszki Agafii, drożdzowa jest moją ulubioną, najmniej przypasowała mi łopianowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi również łopianowa najmniej przypadła do gustu a mam znajomą, u której maska łopianowa to KWC!

      Usuń
  4. spore denko :) olejek sesa kojarzę i nawet koleżanka zachwalała, że po jego użyciu mimo, że to olej to nie ma tłustych włosów a nawilżone. Mnie osobiście odpycha trochę zapach, więc niestety się nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam Sesę, nie byłam w stanie z nią współpracować, zapach mnie zabijał ;) Dla mnie zupełnie nie był korzenny, kojarzył mi się z takim jaki można poczuć np przy wybiegu w zoo dla hipopotamów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zacytuję klasyk: "Nie ma zapachów brzydkich, są tylko źle kojarzące się" :D

      Usuń
  6. denko spore :) sesa kusi od dawna! I viankowe produkty do włosów też <3

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne zużycia!
    jestem niesamowicie ciekawa kosmetyków Vianek, musze się w końcu na jakiś skusić :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne to opakowanie z królikiem, tj etykieta ;-).

    OdpowiedzUsuń
  9. Micel z Sylveco jest naprawdę skuteczny, zmywa nawet makijaż oczu :D I do tego nie wysusza skóry - bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że znalazł się tu mój hit :) Mowa o http://kosmetykiorientu.pl/olejki-do-wlosow/60-ban-olejek-do-wlosow-sesa-90ml.html zobacz sobie, w tym sklepie jest sporo tańszy :) Ja ten olejek uwielbiam, uważam, że nie ma nic lepszego jeśli chodzi o pielęgnację włosów. Długo nie mogłam się przemóc do olejowania, a teraz żałuję, że tak długo zwlekałam. Okazuje się, że wcale nie obciąża włosów – trzeba tylko dokładnie zmyć, a jest naprawdę mega skuteczny. Ja po dwóch miesiącach stosowania mam zdrowe, nawilżone, mięsiste i błyszczące włosy! Aż sama jestem zaskoczona, że jakiś kosmetyk tak na nie zadziałał, a efekt jest widoczny gołym okiem, także bardzo każdemu polecam. Muszę wypróbować jeszcze ten drugi, o którym piszesz, bo też może być ok :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten kosmetyk z tego co pamiętał to był hit.

    OdpowiedzUsuń