niedziela, 19 czerwca 2016

[343.] Pielęgnacja ust w sposób naturalny!


Usta mogą być prawdziwą ozdobą naszej twarzy, jednak zaniedbane, mogą skutecznie zrujnować nasz wizerunek. Jak w takim razie dbać o wargi, by zawsze były gładkie? Jak pozbyć się suchych skórek czy pękających kącików? Jak walczyć z opryszczką? Zapraszam serdecznie na post!

Nie umiem zrozumieć, dlaczego wiele osób traktuje pomadkę po macoszemu. Często proponując pomadkę słyszę: "Taka droga?! Ja swoją kupiłam za 3 zł!" albo gdy dołączam pomadkę jako gratis do zakupów: "Tylko pomadka? Nie ma Pani czegoś innego?" Oh, Moje Drogie! Pomadka to kosmetyk, który trafia do naszego krwioobiegu! Wystarczy, że nałożymy ją a później: rozmawiamy, jemy, całujemy się, oblizujemy czy przygryzamy wargi. Często nawet myśląc, bezwiednie poruszamy wargami, pocierając o siebie. Wszystkie te czynności sprawiają, że kosmetyk dostaje się do ust a później prostą drogą do wnętrza organizmu.

Niedawno w pewnej aptece była promocja na wazelinki do ust. Na opakowaniu było wyraźnie napisane, że są to wazeliny z dodatkiem zapachowym. Cieszyły się zainteresowaniem klientów. Ciekawe, czy gdyby zaproponować im zjedzenie czystej wazeliny, też tak chętnie sięgaliby po tę wazelinkę? Pozwolę sobie pominąć kwestię cenową czystej wazeliny a tej z dodatkiem smakowym =)

Nie nałożę na usta czegoś, czego nie zjadłabym. Także odpadają wszelkie pomadki na bazie parafiny, wazeliny czy krem Nivea. Substancje te mają na zadanie stworzyć barierę zapobiegającą utracie wody z naskórka. Niestety, długotrwałe stosowanie substancji, które tworzą mocną okluzję sprawia, że skóra przestaje produkować płaszcz ochronny, co w konsekwencji doprowadza do szybszego przesuszania skóry po odstawieniu w/w parafiny czy wazeliny.

Oleje czy woski roślinne też wytwarzają okluzję, jednak nie jest ona aż tak nieprzepuszczalna. To sprawia, że nie zahamowujemy produkcji płaszcza ochronnego. Dodatkowo każdy olej/wosk jest mieszaniną substancji odżywczych- niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin A, D, E, K i innych. Są one przyswajane przez naszą skórę i wpływają na odpowiednie nawilżenie oraz regenerację okolic ust!


Kosmetyki do ust, po które sięgam, mogę podzielić na:
1. Pomadki nawilżające i ochronne,
2. Pomadki promienioochronne,
3. Peelingi,
4. Pomadki zapobiegające pojawieniu się opryszczki oraz łagodzące jej przebieg.


Pomadki nawilżające i ochronne:

Body Club
Pomadka bardzo łatwo dostępna, bo kupimy ją w każdym Rossmanie! Skład wzorowy, dlatego zużywam już kolejne opakowanie- przetestowałam już wersję bananową, malinową, truskawkową oraz jabłkową. Bardzo dobrze nawilża usta, natłuszcza oraz chroni przed czynnikami zewnętrznymi i wysuszeniem.


INCI wersji zielonej (jabłkowej):
Beeswax- wosk pszczeli, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry
Candelilla cera- wosk kandelila, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Butyrospermum parkii (shea butter)- masło Shea, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Copernicia cerifera (carnauba) wax- wosk z liści kopernicji, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Squalane- skwalan, substancja znajdująca się w naszej warstwie ochronnej skóry. Wspomaga odbudowę bariery ochronnej oraz poprawia nawilżenie skóry,
Simmondsia chinensis (jojoba) seed oil- olej jojoba, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Olea europaea (olive) fruit oil- oliwa z oliwek, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Tocopheryl acetate- witamina E, działanie konserwujące,
Pyrus malus (apple) fruit extract- ekstrakt z jabłka, nadaje pomadce przyjemny aromat,
Flavor- mąka, zagęstnik,
CI 77492- tlenek żelaza, żółty barwnik, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych.

Pełna recenzja pomadki tutaj: KLIK

by Eliza
Na facebooku trafiłam na ogłoszenie pewnej dziewczyny, która oferowała własnoręcznie wykonywane kosmetyki. Postanowiłam, że się skuszę i nie żałuję! Jednym z kosmetyków, które u niej zamówiłam, to balsam do ust o pomarańczowo-waniliowym zapachu. Oczarował mnie cudownym zapachem, wzorowym składem oraz działaniem. Sprawdza się bardzo dobrze zarówno jako produkt nawilżający usta jak i regenerujący nakładany na noc. Minusem jest opakowanie- nie wyobrażam sobie zabierać takiego produktu do torebki i wydłubywać kosmetyk z opakowania palcami. Wiadomo- nie zawsze jest szansa żeby je umyć, chociażby będąc w autobusie czy samochodzie. A usta smaruję bardzo często! 


Kontakt do dziewczyny, która wykonuje te kosmetyki znajdziecie tutaj: KLIK 
Katalog kosmetyków, które można zamówić: KLIK

INCI:
Wosk pszczeli- działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Olej kokosowy- działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry
Oliwa z oliwek- działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Olej rycynowy- działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry
Witamina E- działanie konserwujące,
Ekstrakt z wanilii- nadaje przyjemny zapach i smak,
Ekstrakt z pomarańczy- nadaje przyjemny zapach i smak.


Pomadki promieniochronne:

Laura Conti
Pomadka nie ma idealnego składu, jednak zasługuje na uwagę. Ma wysokie stężenia składników aktywnych, które skutecznie pielęgnują usta. Posiada filtr UV, co jest niesamowicie istotne w przypadku aktualnej, słonecznej pogody! Filtr będzie chronił przed szkodliwym działaniem promieniowania słonecznego. Jeśli chcemy zachować piękny kształt ust na długo, warto pamiętać o tej pomadce! Zwłaszcza, że dostaniemy ją w Rossmanie!


INCI:
Ricinus Communis Seed Oil - olej rycynowy, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Caprylic/Capric Triglyceride - substancje naturalnie występujące w naszej skórze, pomagają odbudować warstwę hydrolipidową,
Prunus Amugdalus Dulcis Oil - olej ze słodkich migdałów, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Cera Alba - wosk pszczeli, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Lanolin - lanolina, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Isopopyl Myristate - wosk, z którego m. in. wykonuje się świeczki. Pozostawiony na skórze tworzy powłokę, która zmniejsza utratę wody z naskórka. Natomiast warto pamiętać, że w większości pomadki zostają przez nas zjedzone. Czy wiadomo, co stanie się z tym związkiem gdy poprzez układ trawienia trafi do krwioobiegu?
Caprylic/Capric Triglyceride (and) Titanium Dioxide (and) Polyhydroxystearic Acid (and) Aluminum Stearate (and) Alumina - mieszanka triglicerydów występujących w skórze, odbudowujących barierę hydrolipidową, dwutlenku tytanu o działaniu promienioochronnym oraz związków glinu, które nie powinny dostać się do wnętrza organizmu- tutaj pojawia się problem zlizywania, zjadania pomadek. Gdy związku glinu kumulują się w skórze, prowadzi to do dysfunkcji tarczycy, układu kostnego, nerwowego,
Candelilla Cera - wosk kandelila, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Copernicia Cerifera Cera - wosk z liści kopernicji, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry
Lycium Barbarum Fruit Extract - ekstrakt z jagód goji, działanie odżywcze. Dzięki wysokiej zawartości witaminy C opóźnia procesy starzenia się skóry,
Tocopheryl Acetate - witamina E, wykazuje działanie konserwujące,
Butrospermum Parkii Butter - masło shea, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry
Glycerin - nawilża skórę poprzez wiązanie cząsteczek wody w naskórku.
Sodium Saccharin - sacharyna, działanie nawilżające,
Aroma- zapach.
  
Pełna recenzja pomadki tutaj: KLIK


Peelingi:

Raz w tygodniu wykonuję peeling ust. Zazwyczaj sięgam po odżywczą pomadkę z peelingiem od Sylveco. Nakładam ją grubą warstwą na usta a później wykonuję masaż przy pomocy palca. Nie spłukuję peelingu, pozostawiam go na ustach na całą noc. Rano usta są idealnie gładkie, nie mają żadnych suchych skórek. 


INCI:
Glycine Soja Oil- olej sojowy, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Cera Alba- działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Sucrose- cukier, drobinki peelingujące,
Lanolin- lanolina, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Oenothera Biennis Oil- olej z wiesiołka, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax- wosk z liści kopernicji, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Theobroma Cacao Seed Butter- masło kakaowe, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Butyrospermum Parkii Seed Butter- masło Shea, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Betulin- ekstrakt z kory brzozy, działanie przeciwwirusowe, pomaga walczyć z opryszczką i łagodzi jej przebieg,
Prunus Amygdalus Amara Oil- olej ze słodkich migdałów, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące.

Pełna recenzja pomadki tutaj: KLIK
 
Możemy również wykonać peeling samodzielnie- wystarczy zmieszać odrobinę miodu oraz cukru i taką mieszanką wymasować usta. Po wykonanym peelingu nakładam pomadkę ochronną- taki domowy peeling ma dość słabe działanie nawilżające, jednak w kwestii złuszczania naskórka spisuje się jak należy!


 Pomadki zapobiegające pojawieniu się opryszczki oraz łagodzące jej przebieg:

Brzozowa oraz rokitnikowa, Sylveco
Pierwsze pomadki z serii naturalnych, z którymi miałam styczność. Od razu przypadło mi do gustu ich działanie! Mocno nawilżają i regenerują usta, nawet tak suche i wiecznie popękane jak moje. Wersja brzozowa jest ciut lżejsza, dlatego bardzo dobrze spisze się u osób, które nie lubią czuć, że mają coś na ustach. Rokitnikowa mocniej natłuszcza, pozostawia na ustach lekko pomarańczowy film, który po paru minutach neutralizuje się (nie widać pomadki na ustach). 

Obie pomadki posiadają składzie betulinę pozyskiwaną z kory brzozy. Naukowo potwierdzono porównywalną skuteczność betuliny do acyklowiru, leku na opryszczkę. Odkąd stosuję te pomadki, opryszczka męczy mnie zdecydowanie rzadziej. Nie jest ona również tak okazała i bolesna jak bywała kiedyś. Warto stosować te pomadki nawet w trakcie opryszczki, by pomóc szybciej jej się zagoić.


Pomadka brzozowa INCI:
Butyrospermum parkii (Shea Butter) Butter- masło Shea, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Beeswax- wosk pszczeli, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Glycine Soja (Soybean) Oil- olej sojowy, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil- olej jojoba, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Oeonthera Biennis (Evening Primrose) Seed Oil- olej z wiesiołka, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Theobroma Cacao Seed Butter- masło kakaowe, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Betulin- ekstrakt z kory brzozy, działanie przeciwwirusowe, pomaga walczyć z opryszczką i łagodzi jej przebieg,
Carnauba Wax- wosk karnauba, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,

Pomadka rokitnikowa INCI: 
Glycine Soja (Soybean) Oil- olej sojowy, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Beeswax- wosk pszczeli, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Lanolin- lanolina, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Hippophae Rhamnoides Oil- olej rokitnikowy, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące. Odpowiada za intensywny kolor pomadki,
Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil- olej jojoba, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Oeonthera Biennis (Evening Primrose) Seed Oil- olej z wiesiołka, działanie nawilżające, odżywcze i regenerujące,
Butyrospermum parkii (Shea Butter) Butter- działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Theobroma Cacao Seed Butter- działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Betulin- ekstrakt z kory brzozy, działanie przeciwwirusowe, pomaga walczyć z opryszczką i łagodzi jej przebieg,
Carnauba Wax- wosk karnauba, działanie nawilżające i natłuszczające, chroni przed wysuszeniem skóry,
Cinnamonum Cassia Oil- olejek cynamonowy, nadaje pomadce przyjemny zapach.


Pełną recenzję tych pomadek możecie przeczytać tutaj: KLIK


A Wy jak pielęgnujecie swoje usta? Zwracacie uwagę na składy kosmetyków do ust? Znacie któreś z powyższych pomadek?

Pozdrawiam!

19 komentarzy:

  1. Pomadko-peeling z sylveco pokochałam choć bardzo sceptycznie do niego podchodziłam ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Na opryszczkę, jak juz się pojawi polecam maść z Bioturm z mikrosrebrem i olekiem goździkowym.
    Pomadki Sylveco bardzo lubię, jednak ostatnio moja odporność spadła i niestety pomadka nie dała rady.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo rzadko zdradzam pomadki Sylveco ze względu na ich skład i działanie. A cenowo przecież nie wychodzą jakoś bardzo drogo... Kiedyś bardzo lubiłam jeszcze Alterrę rumiankową. Ma/miała przyjemny skład i ciekawe działanie. A na opryszczkę moim zdecydowanym faworytem jest brzozowa Sylveco, mimo iż na co dzień preferuję rokitnikową. :) Reszty pomadek niestety nie znam. :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja robię sobie sama pomadki, na olejach, wosku pszczelim i olejkach eterycznych :) Nie wyobrażam sobie moich ust bez ochrony. Są duże i łatwo pojawiają się na nich skórki :(
    Pomadki z Sylveco lubię, ta peelingująca jest ciekawa :D

    OdpowiedzUsuń
  5. pomadka peelingująca z Sylveco zrobiła mały cud na moich ustach :) Wreszcie koniec z spierzchniętymi i popękanymi ustami !

    OdpowiedzUsuń
  6. Felicea oraz Pat&Rub mają bardzo fajne też błyszczyki nawilżające usta :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam pomadki z Sylveco, zwłaszcza wersję z peelingiem. Na pewno skuszę się na pomadkę Body Club, zachęciłaś mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam pomadkę BeeNatural, chyba ma dobry skład więc mogę polecić. Kupiłam ją w Niemczech,nie wiem czy u nas są dostępne. Ma śliczne opakowanie i certyfikat NaTrue :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Strasznie fajny wpis, taka w sumie ciekawostka dla mnie :) Mam małe usta, zjadam szybko wszelkie pomadki/błyszczyki, ale najchętniej sięgam właśnie po jakąś Niveę albo Carmex.

    OdpowiedzUsuń
  10. jestem z siebie dumna, kupiłam ostatnio w rossmanie body club :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Miałam peeling Sylveco, a na balsam Body Club muszę się w końcu skusić ;) Póki co jestem wielbicielką "kulek" z Biedronki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. A czy filtry zawarte w pomadkach nie są szkodliwe kiedy je zjadamy? Ostatnio się nad tym zastanawiałam :-)

    -Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej są szkodliwe... Ale niestety, jeszcze nie znalazłam produktu, który miałby dobry skład i tylko fizyczne filtry UV. A w czasie lata warto zadbać o ochronę przeciwsłoneczną ust...

      Usuń
  13. Mam pomadkę brzozowa z Sylveco, jest super.

    OdpowiedzUsuń
  14. Balsam do ust w słoiczku od Fitokosmetik jest genialny <3 fakt, nie przepadam za tym opakowaniem, ale działanie jest boskie. Mają kilka smaków/zapachów, ja ubóstwiam różany :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Lanonina nie działa jak wazelina? Mam wrażenie ze tak samo zostaje na ustach

    OdpowiedzUsuń