Serię odżywczą Vianek miałam okazję poznać podczas stosowania ich kosmetyków do ciała- balsamu, masła i olejku. Kosmetyki te spisały się u mnie bardzo dobrze, dlatego postanowiłam wypróbować kolejne kosmetyki z tej serii. Mój wybór padł na maseczkę-peeling z mielonym lnem i dziś chciałabym Wam ją opisać!
Producent o produkcie:
"Wyjątkowe połączenie delikatnego peelingu w postaci drobno zmielonego siemienia lnianego
i maseczki. Dzięki niezwykle delikatnej formule może być stosowana w
przypadku każdego rodzaju cery, nawet bardzo cienkiej i wrażliwej.
Bogactwo składników odżywczych (olej sojowy, olej z pestek moreli, olej rokitnikowy, masło kakaowe, masło shea, masło avocado) oraz miód
wspaniale odżywia, wygładza, nawilża i uelastycznia skórę. Po
zastosowaniu pozostawia skórę aksamitnie gładką, promienną i pełną
blasku."
Skład INCI:
Glycine Soja Oil- olej sojowy, właściwości nawilżające,
Linum Usitatissimum Seed Extract- nasiona lnu, działanie peelingujące,
Glyceryl
Stearate- emulgator,
Mel Extract- miód, działanie odżywcze,
Prunus Armeniacana Kernel Oil- olej ze słodkich migdałów, działanie nawilżające,
Theobroma Cacao Seed
Butter- masło kakaowe, pomaga odbudować warstwę hydrolipidową naskórka,
Persea Gratissima Butter- masło awokado, pomaga odbudować warstwę hydrolipidową naskórka, wykazuje również działanie odżywiające skórę,
Butyrospermum Parkii Butter- masło Shea, pomaga odbudować warstwę hydrolipidową naskórka,
Hippophae
Rhamnoides Oil- olej rokitnikowy- odżywia, nawilża, uszczelnia naczynia krwionośne, pobudza syntezę kolagenu w skórze. Wykazuje działanie antyoksydacyjne oraz wyrównujące koloryt skóry,
Tocopheryl Acetate- witamina E, działanie konserwujące,
Benzyl Alcohol- konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Parfum,
Dehydroacetic Acid- konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Cena: ok. 20 zł
Pojemność: 75 ml
Moja opinia:
Jest to mocno emolientowy kosmetyk, nie posiada w sobie fazy wodnej a jedynie oleje i masła. Zastanawiałam się, czy spełni obietnice producenta dotyczące nawilżenia i odżywienia, czy jedynie zapcha skórę?
Konsystencja kosmetyku jest rzeczywiście oleista, jednak aplikacja nie przysparza problemów. Kosmetyk bardzo łatwo się rozprowadza oraz wykonuje na nim masaż. Drobinki peelingujące są dość duże i wyczuwalne. Jest to zrozumiałe biorąc pod uwagę konsystencję kosmetyku. Bardzo lubię peelingi ziarniste, ponieważ mogę kontrolować ich intensywność mocniej lub słabiej dociskając palce do twarzy.
Po wykonaniu peelingu pozostawiam kosmetyk na twarzy w formie maseczki. Produkt wchłania się częściowo, nie wysycha co sprawia, że drobinki peelingujące nie odpadają. Po ok. 15 minutach zmywam maskę. Mimo tłustej konsystencji zmywa się bardzo łatwo i całkowicie. Nie pozostawia żadnego filmu na skórze dzięki dodatkowi emulgatora Glyceryl Stearate - umożliwia on spłukanie kosmetyku przy użyciu samej wody.
Skóra po użyciu peelingu-maseczki jest gładka, dobrze nawilżona, nie pojawia się uczucie ściągnięcia skóry. Cera staje się bardziej promienna, zostaje wyciszona gra naczyń krwionośnych. Mimo wykonanego peelingu nie zaobserwowałam żadnych zaczerwienień na skórze.
Najbardziej polubiłam ten kosmetyk za to, że nawet na drugi dzień odczuwamy efekt gładkiej i nawilżonej cery. Stosując ten peeling-maseczkę systematycznie jesteśmy w stanie nawilżyć skórę na długo. Wszystko dzięki zawartości nieschnących olejów (np. rokitnikowego) oraz maseł (Shea, awokado, kakaowe)- nie tylko odżywiają one i nawilżają skórę, ale również pomagają odbudować warstwę hydrolipidową, co wpływa na zapobieganie utracie wody z naskórka.
Na szczęście w/w oleje znajdują się w masce w przemyślanej, niezbyt dużej ilości- gdyby znajdowały się na początku składu zapewne pojawiłby się problem ze zmywaniem kosmetyku czy zapchaniem porów.
Na początku składu znajdziemy za to olej sojowy oraz olej ze słodkich migdałów, które są olejami dobrze wchłanialnymi przez skórę oraz dającymi się łatwo usunąć przy pomocy wody (dobrze spiszą się podczas metody OCM!). Dodatek emulgatora ułatwił zmywanie produktu.
Jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku i mogę go Wam polecić. A może miałyście już do czynienia z którymś kosmetykiem firmy Vianek? Dajcie znać!
Pozdrawiam!
A jak te nasiona? Gdzieś czytałam, że są za duże i ciężko peeling wydobyć z tubki.
OdpowiedzUsuńSą duże, ale nie miałam problemu z wydobyciem produktu z tubki =) Chyba pierwsza partia była pod tym względem wadliwa, ale firma starała się to poprawić. Po mojej maseczce-peelingu wnioskuję, że poprawili =)
UsuńZ tego co pamiętam to była właśnie pierwsza partia. :) Super, że wzięli to pod uwagę. :) Ja czekam na peeling enzymatyczny. Mam nadzieję, że będzie "dla mnie" składowo. :)
UsuńZ chęcią bym ją wypróbowałabym ;)
OdpowiedzUsuńOd niedawna kusi mnie ta firma.
OdpowiedzUsuńkolejny kosmetyk Vianek, na który mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńdostałam go w Joy Boxie ale jeszcze nie próbowałam, pokładam w nim wielkie nadzieje ;)
OdpowiedzUsuńWidziałam go w Joyboxie i bardzo mnie zaciekawiła, a Twoja recenzja tylko bardziej skusiła mnie do wypróbowania :D
OdpowiedzUsuńWow! Bardzo fajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńhttp://anna-and-klaudia.blogspot.com/
Like me on FACEBOOK
Buy my clothes!Sale!
Ciekawy kosmetyk, z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę markę :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi ten peeling oraz sama marka. Z pewnością kiedyś się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńnie znam no :(
OdpowiedzUsuńmuszę zakupić ten peeling
OdpowiedzUsuńJestem oczarowana zapachem tego peelingu! :) po użyciu skóra faktycznie była gładka i nawilżona. Czuję, że jeszcze niejedno opakowanie kupię :)
OdpowiedzUsuń