Poszukiwania skutecznego kosmetyku do pielęgnacji biustu wciąż trwają. Tym razem zachęcona opiniami postanowiłam wypróbować krem ujędrniający biust firmy Lass Naturals.
Czy produkt spełnił obietnice producenta? Zapraszam na wpis!
Czy produkt spełnił obietnice producenta? Zapraszam na wpis!
Producent o produkcie:
"Ajurwedyjska formuła kremu Lass
ujędrnia biust i poprawia jego kształt bez efektów ubocznych. Krem
odżywia skórę piersi, poprawia ich strukturę dla nadania jędrności,
uniesienia i podkreślenia kształtu.
Krem pozwala naprawić to, co naruszył
upływ czasu lub ciąża. Naturalna, nieszkodliwa formuła zawiera zioła,
która odnawiają skórę, redukują obniżanie się piersi, nadają biustowi
młodszy, bardziej jędrny wygląd. Dzięki zawartości naturalnych
fitoestrogenów, krem stymuluje wzrost tkanki biustu i pęcherzyków
fosfolipidowych bez wzmagania produkcji mleka, nawilżając jednocześnie
skórę piersi, która utraciła elastyczność.
Krem unoszący i ujędrniający biust
zawiera także rzadkie zioło indyjskie – Shatavari, które jest znane jako
bardzo skuteczniejszy środek odmładzający i stosowane jest w Ajurwedzie
od blisko 5 tysięcy lat.
Kobiety posiadające miseczkę A lub B zauważyły w ciągu 4-8 tygodni wzrost piersi o wielkość jednej lub dwóch miseczek."
Skład INCI (na zielono zostały zaznaczone substancje aktywne, na czerwono substancje szkodliwe):
Winter Cherry (Ashwagandha)
Asparagus Racemosus (Shatavari)
Cutch Tree Ext. (Acacia Catechu)
Rose
Water (Rosa Damascena)
Olive Oil (Olea Euroea)
Octyl Methoxy
Cinnamate - chemiczny filtr UV
Lanette-18 - in. alkohol stearynowy- emulgator,
Vegetable Glycerin
Aloe Vera Juice (Aloe
Barbadensis)
Emulgade 165 - emulgator
Walnut Oil (Juglans Regia)
Nutmeg Oil
(Myristica fragrants)
Bio Stine HP (Botinical Polysachcharide &
Nano Collagen)
Firmiderm LS 9120 (Tropical Almond Leaf &
Elderberry Ext.)
Almond Oil (Prunus Amygdalus)
2-Phenoxyethanol - substancja konserwująca, nad którą dopiero trwają badania dot. bezpieczeństwa stosowania. Pierwsze badania wykazały, że substancja ta może powodować uszkodzenie układu nerwowego.
Eumulgin SG - emulgator
Wheat Germ Oil (Tritcum Vulgare)
Lotus Ext. (Nelumbo
Nucifera)
Moja opinia:
Krem posiada bardzo obiecujący skład- wiele ekstraktów roślinnych i olejów, które są bogate w substancje aktywne. Zapoznanie się z samym składem INCI zachęciło mnie do przetestowania produktu.
Producent zaleca stosowanie kosmetyku 2x dziennie oraz wykonywanie masażu. Starałam się przykładać do tych zaleceń, jednak krem ma na tyle lekką konsystencję, że błyskawicznie się wchłania i nie da się wykonać kilkuminutowego masażu. Ma to swoje plusy- krem nie brudzi bielizny.
Opakowanie
50 g to cena ok. 40 zł. Kosmetyk wystarczył na półtora miesiąca
codziennego używania (zarówno rano jak i wieczorem). Niestety, nie zaobserwowałam obiecywanych efektów.
Skóra stała się bardziej nawilżona i gładka, jednak nie jest to nic
ponad to, co może sprawić klasyczny balsam.
Jak sam producent pisze: "Krem pozwala naprawić to, co naruszył
upływ czasu lub ciąża."- możliwe, że nie jest to kosmetyk dla mnie.
Bardzo prawdopodobne, że kosmetyk ten będzie w stanie przywrócić
częściowo jędrność biustu np. po ciąży, jednak nie ulepszy tego, czym
natura nas obdarzyła ;). Obietnicę powiększenia biustu o 1-2 rozmiary miseczki można wsadzić między bajki.
Film reklamujący produkt to dopiero przysłowiowe gruszki na wierzbie! Nieumiejętna obsługa programu photoshop aż razi w oczy.
Wielka szkoda, że producent za wszelką cenę próbuje opchnąć kosmetyk, zamiast sprzedawać go rzetelnie. Opis kosmetyku oraz reklama są bardzo na wyrost, co mnie zniechęciło. Nie skreślam go całkowicie, bo skład ma ładny i z pewnością warto się nim zainteresować. Należy tylko mieć na uwadze, ile na prawdę może zdziałać taki kosmetyk =).
Mimo, że krem się nie spisał, nie poprzestaję w poszukiwaniach ideału! Trzymajcie kciuki, mam nadzieję, że w końcu trafię na skuteczny kosmetyk ujędrniający biust!
A czy Wy znacie ten krem? Możecie polecić jakiś dobry kosmetyk z tej grupy produktów?
Pozdrawiam,
Nie kojarzę tego kremu i szkoda, że się nie spisał, faktycznie producent trochę popłynął z tymi obietnicami :)
OdpowiedzUsuńDo takich kremów podchodzę sceptycznie ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził :< Ja używam olejków do biustu, takich jak do ciała i raczej mi starczają. Będę śledzić poszukiwania biuściastego ideału :)
OdpowiedzUsuńNa blogu piekno i minimalizm opisany jest naturalny olejek do biustu ciekawa jestem Twojej opinii. http://pieknoiminimalizm.blogspot.com/2017/02/sposob-na-wieksze-jedrne-piersi.html?m=1
OdpowiedzUsuńja za mój apteczny płace 54 zł za 125ml ale jest pewność, że bezpieczny i bezpieczny dla ciąży - maternea z ekstraktem z zielonej mikroalgi
OdpowiedzUsuń