czwartek, 7 kwietnia 2016

[319.] Recenzja Hawajskiego oleju pod prysznic- wersja tonizująca, Eco Laboratories









Właściwe oczyszczanie skóry ma niesamowity wpływ na jej stan! Czasem może się wydawać, że kosmetyk do mycia ciała za krótko znajduje się na skórze, by móc wyrządzić jej szkodę- nic bardziej mylnego! Każdy kosmetyk, który nakładamy na skórę, ma na nią wpływ. Zwłaszcza, jeśli jest to kosmetyk tak często stosowany jak żel pod prysznic. Dlatego warto zwrócić uwagę, by produkty myjące miały łagodny skład- przede wszystkim, by nie było w nich SLS (patrz INCI: Sodium Lauryl Sulfate), SLES (Sodium Laureth Sulfate) a nawet łagodniejszych pochodnych: ALS (Amonium Lauryl Sulfate), SMS (Sodium Myreth Sulfate), SCS (Sodium Coco-Sulfate). 

Powiązane posty:


W dzisiejszej notce chciałabym Wam pokazać kolejny kosmetyk do mycia ciała bez SLS, SLES- tym razem nie jest to żel a Hawajski olej pod prysznic (tonizujący) firmy Eco Laboratories.

Opis producenta:
"Hawajski olej pod prysznic – napięcie skóry - zawiera ponad  95 % składników pochodzenia roślinnego. Wysoka zawartość naturalnych olei (ponad 10%) zapewnia odpowiednie nawilżenie i natłuszczenie skóry ciała, dzięki czemu nie trzeba po kąpieli  używać mleczka lub balsamu. Wchodzące w jego  skład -    organiczny olej ze pestek brzoskwini, organiczny olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z owoców noni, olej z kwiatów orchidei, ylang ylang – aktywnie nawilżają, napinają, odmładzają i ujędrniają skórę ciała. Olej ma  delikatną teksturę i trwały, przyjemny  zapach. 

Składniki aktywne:
  • Organiczny olej z pestek brzoskwini - nawilża, wygładza, zmiękcza skórę, dostarcza witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, regeneruje skórę. Nadaje się do pielęgnacji skóry wrażliwej, suchej, dojrzałej i wrażliwej. Zwiększa odporność skóry na działanie środowiska, działa łagodząco, regenerująco i wygładzająco. Szybko się wchłania, bez uczucia tłustości.
  • Organiczny ekstrakt ylang - ylang - wykazuje silne właściwości odmładzające, tonizuje skórę, zwiększa elastyczność i jędrność.
  • Organiczny olej ze słodkich migdałów – znacznie opóźnia procesy starzenia skóry, chroni przed niekorzystnym działaniem promieni ultrafioletowych.
  • Olej z kwiatów orchidei – odżywia, napina skórę, nawilża.
  • Ekstrakt z owoców noni – napina i wzmacnia skórę, wygładza i ujędrnia."

Skład:
Avena Sativa Water- hydrolat z owsa,
Organic Prunus Persica Oil- olej z pestek brzoskwiń,
Organic Prunus Amygdalus Oil- olej ze słodkich migdałów,
Cocamidopropyl Betaine- łagodny detergent- istnieje wiele kontrowersji na temat tego środka a to dlatego, że sam nie jest szkodliwy. Natomiast w połączeniu z mocnymi detergentami (jak SLS, SLES) wzmaga ich wysuszające i drażniące działanie. Związek ten jest tępiony na amerykańskim rynku, ale to bardziej kwestia regulacji prawnych kosmetyków. Kosmetyki produkowane w Unii Europejskiej są bardzo rygorystycznie sprawdzane pod kątem składów. Istnieją substancje, które w UE są zabronione do stosowania w kosmetykach natomiast w Stanach mogą być dodawane do kosmetyków. W tym przypadku nierzadko Cocamidopropyl Betaine wchodzi w interakcje i powoduje alergie. Dlatego warto sprawdzać skład kosmetyku, który ma w sobie tę substancję.
Sodium Coco-Sulfate- niechciany gagatek :) Jest to pochodna SLS, która nie ma potwierdzonego działania drażniącego. Jest dodany w niewielkiej ilości w tym kosmetyku, dlatego zdecydowałam się wypróbować ten żel. Zaburza pH skóry, co może wpływać na pojawianie się wyprysków.
Morinda Citrifolia Liquamen Extract- ekstrakt z noni, ujędrnia i regeneruje skórę,
Glycerin- działanie nawilżające,
Orchis Maculata Flower Oil- ekstrakt z kwiatów storczyka plamistego, działanie ujędrniające,
Cananga- Ylang-Ylang
Xanthan Gum- odpowiada za odpowiednią konsystencję kosmetyku,
Perfume
Sodium Benzoate - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych przez komisje certyfikujące,
Potassium Sorbate- konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych przez komisje certyfikujące,
Sorbic Acid- konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych przez komisje certyfikujące.


Moja opinia:
Nazwa "olejek" jest dość myląca- kosmetyk nie jest tłusty ani nie pozostawia warstwy na skórze po zastosowaniu. Przyznam szczerze, że spodziewałam się całkiem innego działania, zwłaszcza, że producent obiecuje nie tylko nawilżenie ale i natłuszczenie skóry. Myślę, że spora w tym wina zastosowania Sodium Coco-Sulfate jako substancji myjącej (mimo, że jest dodany w niewielkiej ilości). Olejek nie ma działania nawilżającego, jednak nie wysusza skóry, przez co spisze się o wiele lepiej niż drogeryjne żele z SLS!

Mogłabym polecić ten żel osobom, które zaczynają przygodę z naturalnymi kosmetykami. Przyjemny zapach, dobre pienienie się oraz brak SLS, SLES sprawią, że kosmetyk bardzo pozytywnie ich zaskoczy. Osoby, które oczekują od produktu myjącego właściwości nawilżających czy natłuszczających, będą musiały sięgnąć po balsam. 


A czy Wy znacie ten olejek albo inne kosmetyki Eco Laboratories?
Pozdrawiam,

13 komentarzy:

  1. Pod wpływem Twojego ostatniego posta postanowiłam spróbować żeli bez SLSów. Kupiłam żel japoński z Ecolab i po dwóch użyciach jestem zadowolona :) ale zobaczymy jak dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi miło! Jestem ciekawa, jak będzie spisywał się dalej :)

      Usuń
  2. A jaki żel o dobrym składzie polecasz, który będzie nawilżał zauważalnie skóre?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żel do mycia ciała Biolaven: http://kosmetologia-naturalnie.blogspot.com/2015/05/209-zel-myjacy-do-ciaa-biolaven-recenzja.html

      Nawilżający żel pod prysznic z ekstraktem z podbiału, Vianek: http://kosmetologia-naturalnie.blogspot.com/2016/02/nawilzajacy-zel-pod-prysznic-z.html

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za odpowiedz, wypróbuję w tym miesiącu.

      Usuń
  3. Szkoda, że ma tą pochodną Sls;) Ale poza tym fajny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  4. A liczyłam na to, że będzie dobrze nawilżał :( trudno o kosmetyk myjący wraz z właściwościami nawilżającymi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale nie! :D Wypróbuj żel Biolaven albo Vianek (wersja nawilżająca)!

      Usuń
  5. Ja jestem wierna żelom Ziaji i Original Source :) Tego nie testowałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam dziś te olejki ecolabu, ale nie mogłam zdecydować się na żadną wersję, wolałam najpierw poczytać opinie ;) Za to kupiłam masło marokańskie do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń