piątek, 29 kwietnia 2016

[327.] Odżywienie skóry przed słonecznymi dniami z firmą Vianek!


Jeszcze parę dni i- mam nadzieję- powitamy wiosnę w pełni! Tylko czy nasza skóra jest gotowa na odsłonięcie? Myślę, że aktualny czas to ostatni dzwonek żeby uporać się z suchą, łuszczącą i poszarzałą skórą!

Jednak nie każdej skórze pasuje ten sam kosmetyk. Dlatego zdecydowałam się pokazać Wam kilka kosmetyków firmy Vianek, które zadbają o maksymalną dawkę regeneracji i odżywienia- balsam, masło oraz olejek- oczywiście z serii pomarańczowej, odżywczej, która jest prawdziwą bombą substancji aktywnych i pielęgnujących skórę!


Linia odżywcza charakteryzuje się żółtopomarańczowym kolorem oraz obłędnym zapachem moreli, który długo utrzymuje się na skórze. Dedykowane są każdemu rodzajowi skóry, który wymaga mocnego odżywienia. Szczególnie polecam tę serię osobom, które chciałyby podkreślić oraz zachować na długo opaleniznę- wszystko dzięki olejowi rokitnikowemu zawartemu w składzie tych kosmetyków! Zresztą- nie sam rokitnik i morele znajdziecie w składzie. Sprawdźcie same!

Odżywczy balsam do ciała


Producent o produkcie:
"Aromatyczny balsam do ciała z ekstraktami miodunki, lnu i nagietka do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Odżywia, zmiękcza i uelastycznia. Dzięki zawartości olejów rokitnikowego i z pestek moreli długotrwale nawilża i wzmacnia naskórek, sprawiając, że staje się on bardziej sprężysty. Balsam wzbogacony został miodem – składnikiem, który znany jest ze swoich właściwości regenerujących."

Skład:
Aqua, 
Glycine Soja Oil - olej sojowy,
Glycerin - gliceryna, pomaga wiązać wodę w naskórku,
Sorbitan Stearate - emulgator dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Sucrose Cocoate - emulgator dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Mel Extract - miód,
Prunus Armeniaca Kernel Oil - olej z pestek moreli,
Glyceryl Stearate - emulgator dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Pulmonaria Officinalis Extract - ekstrakt z miodunki plamistej,
Linum Usitatissimum Seed Extract - ekstrakt z lnu,
Calendula Officinalis Flower Extract - ekstrakt z kwiatów nagietka,
Stearic Acid - emulgator dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Cetearyl Alcohol - emolient dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Hippophae Rhamnoides Oil - olej z rokitnika,
Lecithin - lecytyna,
Tocopheryl Acetate - witamina E, pełni rolę konserwantu,
Xanthan Gum - odpowiada za konsystencję,
Benzyl Alcohol - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Parfum, 
Dehydroacetic Acid - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Limonene - substancja zapachowa i konserwująca,
Linalool - substancja zapachowa i konserwująca.

Moja opinia:
Balsam ma bardzo lekką konsystencję, szybko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Spokojnie można go stosować na dzień bez obawy o pobrudzenie ubrań. Mimo lekkiej konsystencji spełnia obietnice producenta- systematycznie stosowany bardzo dobrze nawilża skórę, regeneruje, odżywia i pozostawia przyjemnie gładką. 

Dla kogo?
Dla osób, które nie lubią tłustej powłoki pozostawianej przez balsamy, dla osób o skórach, które nie wchłaniają kosmetyków zbyt szybko. Również dla tych, którzy preferują bardziej świeże, cytrusowe zapachy niż słodkie- dzięki zawartości Limonene oraz Linalool morelowy zapach balsamu został przełamany cytrusową nutą. 

 Cena: ok. 18 zł za 300 ml

Intensywnie odżywcze masło do ciała

 

Producent o produkcie:
"Puszyste, aromatyczne masło do ciała zawierające bogactwo składników intensywnie odżywczych (masło kakaowe, masło sheaolej rokitnikowy, olej z pestek moreli). Pielęgnuje każdy rodzaj skóry, przywracając jej komfort i aksamitną gładkość, szybko się wchłania. Po zastosowaniu skóra pozostaje miękka, idealnie nawilżona i elastyczna przez dłuższy czas."

Skład:
Aqua
Glycine Soja Oil - olej sojowy,
Glycerin - gliceryna, pomaga wiązać wodę w naskórku,
Persea Gratissima Butter - masło awokado,
Glyceryl Stearate - emulgator dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Sorbitan Stearate - emulgator dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Sucrose Cocoate - emulgator dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Cichorium Intybus Leaf Extract - ekstrakt z cykorii,
Theobroma Cacao Seed Butter - masło kakaowe,
Prunus Armeniaca Kernel Oil - olej z pestek moreli,
Lecithin - lecytyna,
Cera Alba - wosk pszczeli,
Hippophae Rhamnoides Oil - olej rokitnikowy,
Cetearyl Alcohol - emolient dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Tocopheryl Acetate - witamina E, pełni rolę konserwującą,
Xanthan Gum - poprawia konsystencję kosmetyku,
Benzyl Alcohol - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Parfum, 
Dehydroacetic Acid - konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych,
Limonene - substancja zapachowa i konserwująca,
Linalool - substancja zapachowa i konserwująca.

Moja opinia:
Myślę, że jest to najbardziej uniwersalny kosmetyk z całej trójki- ma bogatą konsystencję, jednak po kilku minutach wchłania się całkowicie i nie pozostawia tłustej warstwy. Nazwa "masło" może być trochę myląca- kosmetyk nie jest tłusty, bardziej przypomina mus albo gęsty balsam. Bardzo wydajny- niewielka ilość wystarcza do nasmarowania dużej powierzchni ciała. Masło ma oszałamiający, słodki zapach moreli!

Dla kogo?
Dla osób, które nie umieją określić typu swojej skóry oraz tych, którzy potrzebują mocnego nawilżenia i odżywienia bez uczucia lepkości. Jest to produkt dla tych osób, które oczekują natychmiastowego efektu. Kosmetyk spełnia obietnice producenta- skóra staje się gładka, sprężysta, nabiera zdrowego kolorytu, jest zdecydowanie odżywiona i nawilżona.

Cena: ok. 21 zł za 150 ml

Odżywczo-regenerujący olejek do ciała


Producent o produkcie:
"Intensywnie odżywczy olejek przeznaczony do pielęgnacji każdego rodzaju skóry. Wspaniale regeneruje i zmniejsza szorstkość. Zawiera bogaty w witaminy A i E, olej z pestek moreli, który widocznie nawilża i poprawia kondycję skóry. Po zastosowaniu skóra pozostaje napięta, elastyczna i zregenerowana."

Skład: 
Glycine Soja Oil - olej sojowy,
Vitis Vinifera Seed Oil - olej z pestek winogron,
Prunus Armeniaca Kernel Oil - olej z pestek moreli,
Hippophae Rhamnoides Oil - olej z rokitnika,
Tocopheryl Acetate - witamina E, pełni rolę konserwantu,
Parfum
Limonene - substancja zapachowa i konserwująca,
Hexyl Cinnamal - substancja zapachowa i konserwująca,
Linalool - substancja zapachowa i konserwująca.

Moja opinia: 
A to tłuścioszek! Jeśli macie bardzo suche skóry, które wymagają nie tylko nawilżenia ale także natłuszczenia- serdecznie polecam zainteresować się tym produktem. Bardzo mocno regeneruje i odżywia skórę, jednak nie wchłania się całkowicie i pozostawia tłustą powłokę. Świetnie nada się jako produkt do aromaterapeutycznego masażu (włączając w to masaż bańką chińską). Szybko i sprawnie niweluje łuszczącą się skórę. Obietnice producenta jak najbardziej zostały spełnione. 
Wypróbowałam ten olejek również do włosów i spisywał się wzorowo- włosy były po nim gładkie i łatwiej się rozczesywały. Dodawałam też odrobinę olejku do mieszanki OCM, dzięki czemu nabierała morelowego aromatu, który bardzo przypadł mi do gustu.

Dla kogo?
Dla osób o bardzo suchych skórach, które oprócz nawilżenia potrzebują również natłuszczenia i ochrony. Jest to bardzo uniwersalny kosmetyk- z powodzeniem spisze się jako produkt do masażu, olejowania włosów, czy jako produkt wzbogacający mieszankę OCM.

Cena: ok. 21 zł z 200 ml


Reasumując, uważam tę serię za bardzo udaną- kosmetyki posiadają ładne, naturalne składy z dużą ilością substancji odżywczych, co gwarantuje ich skuteczne działanie. W przypadku każdego kosmetyku obietnice producenta zostały spełnione. Skóra stała się odżywiona a do tego bardziej gładka i nawilżona. Kosmetyki zniewalają zapachem- szczególnie przypadł mi do gustu zapach masła i olejku, który jest bardziej słodki i morelowy, niż balsam. Z całej trójki, najbardziej polubiłam masło i mam nadzieję, że uda mi się przetestować kiedyś pozostałe warianty maseł firmy Vianek. Olejek do ciała był troszkę kłopotliwy ze względu na zbyt tłustą jak dla mnie konsystencję, dlatego znalazłam dla niego inne zastosowanie- bardzo polubiły się z nim moje włosy. Dodawałam odrobinę do mieszanki OCM, przez co nabierała ona lepszych właściwości odżywczych oraz przyjemnego zapachu. Jednak patrząc ekonomicznie- to właśnie olejek cenowo oraz pod kątem wydajności i uniwersalności wypada najkorzystniej =).

A czy Wy próbowałyście już któryś z kosmetyków firmy Vianek? Jakie są Wasze odczucia?
Pozdrawiam!

13 komentarzy:

  1. Jeszcze żaden Vianek u mnie nie gościł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja używam jedynie kremu marki i jestem bardzo zadowolona. Jeśli pozostałe kosmetyki są równie świetne to chętnie je wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja tez nie moge sie pochwalic posiadaniem ktoregos z produktow, chociaz maslo przypadlo mi do gustu :D sklady swietne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ich olejek ujędrniający - jak on pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta seria pachnie bosko! Chyba najlepsza z Vianka. Miałam przyjemność wypróbować peeling, o którym niestety nie piszesz, bardzo pozytywne odczucia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Na pewno sie skusze na maslo i olejek :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno sie skusze na maslo i olejek :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Vianek zachwyca, mam za sobą 5 kosmetyków, olejek mam w zapasach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta seria zapowiada się niezwykle obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam olejek z tej serii :) właśnie testuję próbki kremu pod oczy i chyba skuszę się na opakowanie. Uwielbiam kosmetyki Sylveco, Biolaven i Vianek. Chciałabym spróbować jeszcze peelingów i maseł ach

    monika

    OdpowiedzUsuń
  11. Planuje kupić olejek kojący z Vianek, ze względu na zapach olejki lawendy. Z tej serii odżywczej mam szampon. Miałam również emulsje do mycia twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba najlepszą opcją dla mnie byłoby masło,balsamy są dla mnie za lekkie,a olejki za tłuste :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo intrygują mnie kosmetyki tej marki, mam już krem nawilżający i płyn do higieny intymnej z obydwu jestem szalenie zadowolona. Zapewne na tych dwóch produktach nie poprzestanę :)

    OdpowiedzUsuń