Jak tam po Świętach? Brzuszki przejedzone? Oj, ja też odpoczęłam przez te kilka dni! Najwyższy czas naskrobać coś na blogu, dlatego też chciałabym opisać Wam ciekawy kosmetyk, który miał duże szanse na zostanie moim ulubieńcem. Czy tak się stało? Jeśli nie- dlaczego? Zapraszam do dalszej części notki!
Firma Alterra, jak i większość niemieckich kosmetyków naturalnych bardzo pozytywnie zaskakuje mnie swoimi składami. Niestety, większość z nich posiada też jedną wadę, która dyskwalifikuje w moich oczach te firmy- posiadanie w składzie etanolu. Czasem przeglądając oferty niemieckich firm takich jak Alterra, Alverde czy Dr Hauschka, trafiam na perełki, które mają wręcz idealny skład! Tak też było w przypadku bohatera dzisiejszej notki- wybrałam się na jednodniowy wypad do Dortmundu a w Niemczech Rossman posiada półkę z kolorówką Alterra. Najlepszy pod względem składu okazał się kosmetyk 2 w 1 - krem i podkład, czyli w skrócie można nazwać go kremem BB, chociaż firma tak go nie opisuje. Kosztował ok. 3-4 euro, co tylko zachęciło mnie do zakupu!
W składzie znajdziemy wiele olejów, m. in. sojowy, jojoba, słonecznikowy, masło shea oraz substancje matujące, nawilżające, odbudowujące warstwę hydrolipidową skóry oraz pigmenty.
Skład kosmetyku jest jego największym plusem, niestety minusów jest o wiele więcej. Pierwszym z nich jest uboga gama kolorystyczna- produkt występuje tylko w 3 odcieniach. Wybrałam najjaśniejszy i na szczęście był on trafiony. Niestety, produkt ma bardzo delikatne krycie- o ile sprawdził się u mnie w partiach czoło, nos, broda, o tyle prawie w ogóle nie zakrył moich wiecznie rumianych policzków. Nałożenie kosmetyku grubszą warstwą na policzki skutkowało mocnym błyszczeniem się cery. Nie poradził sobie również z wypryskami- potrzebowałam sięgnąć po korektor, by zastosować go punktowo.
Nałożony cienką warstwą stapiał się ze skórą idealnie. Aplikacja większej ilości kosmetyku powodowała błyszczenie cery, podkreślenie porów oraz suchych skórek (akurat walczyłam z katarem i miałam podrażniony nos).
Myślę, że jest to dobry kosmetyk, jednak spisze się tylko u osób, które mają mało problemową cerę i chcą tylko delikatnie wyrównać jej koloryt. W przypadku cer z trądzikiem, z przebarwieniami, czy naczyniowych nie spełni swojej roli. Natomiast cena jest bardzo zachęcająca, także jeśli macie okazję wypróbować ten kosmetyk- warto! Może okazać się, że będzie to idealny podkład do stosowania w ciągu dnia.
A Wy lubicie kremy BB? Jeśli stosujecie- to jakie? Sprawdzacie, co jest w ich składach?
Pozdrawiam,
Firma Alterra, jak i większość niemieckich kosmetyków naturalnych bardzo pozytywnie zaskakuje mnie swoimi składami. Niestety, większość z nich posiada też jedną wadę, która dyskwalifikuje w moich oczach te firmy- posiadanie w składzie etanolu. Czasem przeglądając oferty niemieckich firm takich jak Alterra, Alverde czy Dr Hauschka, trafiam na perełki, które mają wręcz idealny skład! Tak też było w przypadku bohatera dzisiejszej notki- wybrałam się na jednodniowy wypad do Dortmundu a w Niemczech Rossman posiada półkę z kolorówką Alterra. Najlepszy pod względem składu okazał się kosmetyk 2 w 1 - krem i podkład, czyli w skrócie można nazwać go kremem BB, chociaż firma tak go nie opisuje. Kosztował ok. 3-4 euro, co tylko zachęciło mnie do zakupu!
W składzie znajdziemy wiele olejów, m. in. sojowy, jojoba, słonecznikowy, masło shea oraz substancje matujące, nawilżające, odbudowujące warstwę hydrolipidową skóry oraz pigmenty.
Skład kosmetyku jest jego największym plusem, niestety minusów jest o wiele więcej. Pierwszym z nich jest uboga gama kolorystyczna- produkt występuje tylko w 3 odcieniach. Wybrałam najjaśniejszy i na szczęście był on trafiony. Niestety, produkt ma bardzo delikatne krycie- o ile sprawdził się u mnie w partiach czoło, nos, broda, o tyle prawie w ogóle nie zakrył moich wiecznie rumianych policzków. Nałożenie kosmetyku grubszą warstwą na policzki skutkowało mocnym błyszczeniem się cery. Nie poradził sobie również z wypryskami- potrzebowałam sięgnąć po korektor, by zastosować go punktowo.
Nałożony cienką warstwą stapiał się ze skórą idealnie. Aplikacja większej ilości kosmetyku powodowała błyszczenie cery, podkreślenie porów oraz suchych skórek (akurat walczyłam z katarem i miałam podrażniony nos).
Myślę, że jest to dobry kosmetyk, jednak spisze się tylko u osób, które mają mało problemową cerę i chcą tylko delikatnie wyrównać jej koloryt. W przypadku cer z trądzikiem, z przebarwieniami, czy naczyniowych nie spełni swojej roli. Natomiast cena jest bardzo zachęcająca, także jeśli macie okazję wypróbować ten kosmetyk- warto! Może okazać się, że będzie to idealny podkład do stosowania w ciągu dnia.
A Wy lubicie kremy BB? Jeśli stosujecie- to jakie? Sprawdzacie, co jest w ich składach?
Pozdrawiam,