[287.] Kolejny ulubieniec blogosfery, który wcale mnie nie zachwycił- mydło cedrowe Babuszki Agafii.
O tym, że nie jestem zwolenniczką mydeł wspominałam na blogu nie raz. Ba- poświęciłam temu tematowi nawet osobny wpis! Jednak zdecydowałam się na zakup kosmetyku, który jest bardzo zachwalany w blogosferze. O jakim kosmetyku mowa? O mydle cedrowym Babuszki Agafii!
A jeśli chcecie się dowiedzieć, dlaczego mydła w kostce są szkodliwe, odsyłam do osobnego postu: KLIK!
Dlaczego zdecydowałam się na zakup mydła, skoro jestem ich taką wielką przeciwniczką? Wcale nie ze względu na ciekawość (no może troszeczkę!)- ten kosmetyk "mydłem" w ścisłym tego słowa znaczeniu nie jest. Mydło powstaje poprzez reakcję zmydlenia tłuszczu (połączenia metalu zasadowego jak sód lub potas z kwasem tłuszczowym) przez co z płynnego tłuszczu tworzy się nam pieniąca się bryła. Ten kosmetyk ma całkiem inną konsystencję oraz całkiem inne detergenty niż klasyczne mydło. Nazwa "mydło" to spory skrót myślowy producenta, dzięki któremu klient będzie wiedział, do czego właściwie ten cudak ma służyć ;).
Konsystencja przypomina upłynnioną galaretę.
Skład INCI: Aqua,
Pinus Sibirica Oil, Sorbitol, Sodium Cocoyl
Isethionate, Sodium Methyl Cocoyl Taurate, Stearic Acid, Guar
Hydroxypropyltrimonium Chloride, Empetrum Sibiricum Extract, Juniperus Oxycedrus Extract, Organic Arnica
Montana Oil, Saponaria Officinalis Extract ,
Pinus Sylvestris Tar (Empetrum), Cedrus Deodara Oil, Guaiacum Officinale Balm, Caramel,
Chlorophylin Copper Complex, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid
W składzie znajdziemy dwa łagodne detergenty, sorbitol, który zapobiega wysychaniu kosmetyku i działa nawilżająco oraz bardzo dużo składników aktywnych, m. in. olej syberyjskiego cedru, ekstrakty z bażyny
bajkalskiej, jałowca, arniki, mydlnicy lekarskiej, gwajakowca. Na samym końcu znajdziemy trzy bezpieczne konserwanty.
Skład przedstawia się o wiele lepiej, niż czarne mydło tej samej firmy. Czarne mydło Babuszki Agafii ma bardzo podobną konsystencję, bogatszy skład, wyższą cenę i... mocne detergenty. Po raz kolejny powtórzę- czytajmy składy INCI!
O tym, jak zacząć czytać INCI i na jakie składniki zwracać szczególną uwagę pisałam Wam tutaj: KLIK!
A jak mydło cedrowe spisało się u mnie?
Zwyczajnie- dobrze oczyszczało skórę, jednak jego wydobywanie ze słoika było bardzo uciążliwe. Dodatkowo męczący był fakt, że trzeba uważać, by woda nie dostała się do słoika. Nie zauważyłam działania nawilżającego czy odżywiającego skórę. Początkowo stosując ten produkt odczuwałam lekkie swędzenie skóry, jednak po kilku użyciach przeszło- prawdopodobnie była to reakcja na zmianę kosmetyku. Wydajność była bardzo przeciętna.
Raz użyłam to mydło do mycia włosów- spuszyły się i miałam problem z ich rozczesaniem, dlatego nie ponawiałam eksperymentów z myciem nim głowy. Do higieny intymnej absolutnie odradzam- ze względu na zawartość sodu będzie alkalizować pH okolic intymnych, co sprzyja rozwojowi bakterii! Dla pewności sprawdziłam pH kosmetyku papierkiem lakmusowym- zasadowe.
Myślę, że ten kosmetyk może spisać się np. u mężczyzn, którzy wolą jeden kosmetyk do mycia zarówno ciała jak i włosów a żyją w myśl zasady: "Prawdziwy mężczyzna używa tylko mydła i pasty BHP!"- dajmy ich skórom odpocząć od mocnych detergentów zawartych w drogeryjnych żelach 2 w 1 czy mydłach w kostce. Panom stosowanie tego mydła na pewno umili fakt, że posiada męski zapach, z wyraźną nutą cedru.
Cena: ok. 18 zł za 300 ml
A Wy stosowałyście ten kosmetyk? W ogóle co sądzicie o mydłach?
Pozdrawiam!
To mydło czeka na mnie w paczkomatow, ciekawe jak to będzie z nim u mnie:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać!
Usuńwłaśnie się zastanawiałam nad jego kupnem, bo kończy mi się czarne mydło od babuszki :)
OdpowiedzUsuńTo mydło na pewno spisze się lepiej niż czarne- ma lepszy skład :)
UsuńU mnie mydlo to sprawdzilo sie rewelacyjnie :) wlasnie mi o nim przypomnialas
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim dużo dobrego i ze względu na cenę sprawdzę jak się u mnie sprawdzi ;)
OdpowiedzUsuńTo racja, cena jest bardzo atrakcyjna :D
UsuńJa nie znam produktu, ale ogólnie lubię kosmetyki Babuszki ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim i chyba się skuszę. Mam jego miodowego brata i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję miodową, polubiłam, ale nie pokochałam. Genialne za to było podczas naszej wakacyjnej podróży rowerowej na Czechy - wtedy liczył się absolutnie każdy milimetr bagażu, więc pomysł zabrania czegoś, co nada się do mycia całego ciała oraz włosów był fantastyczny. Do tego nie musiałam się przejmować, że kosmetyk się rozleje w bagażu, bo ze względu na jego konsystencję jest to po prostu nie możliwe. :D Tym sposobem przez ponad tydzień przejechałam na dosłownie kilku kosmetykach: kremie (który nadawał się i do ciała i na twarz :p), filtrze (znów twarz+ciało), mydle miodowym (włosy+ciało) miniaturce facelle (twarz+higiena intymna) i miniodżywkach z isany. Swoją drogą, miodowe mydło delikatnie nawilżało, ale znów nie był to taki powalający efekt, abym była skłonna do niego wracać.
OdpowiedzUsuńPamiętam tę Twoją wyprawę! :D Tak, jako kosmetyk uniwersalny się spisze. Ale nie u mnie- znam kosmetyki uniwersalne, które jednak lepiej się spisują :) Chociaż dużym atutem jest fakt, że to mydło się nie wyleje- i to jest bardzo mocny argument :)
Usuńa ja go bardzo uwielbiam :) moj ulubieniec do mycia wlosow :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że mogę czytać takiego mądrego bloga jak Twój - od razu przechodzą mi różne kosmetyczne "zachciewajki" :D
OdpowiedzUsuńHahaha, dziękuję =*
Usuńsłyszałam dużo o tym mydełku, ale sama jeszcze nie miałam, pewnie wypróbuje a jak coś mojemu podrzucę ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie myła bym nim włosów :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to pierwszy raz mamy styczność z takim produktem;)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie, ale dziwnie taką galareta myc ręce;)
Fajnie, ze wynalazłas cos takiego i opisałas;)
Pierwszy raz je widzę, konsystencja zdecydowanie mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko mam na nie ochote i pewnie kiedys wyprobuje, a czarnego chetnie uzywam do oczyszczania ;) Fajnie wyjasnilas roznice "mydlana" :)
OdpowiedzUsuńAle wygląda bardzo fajnie :-P.
OdpowiedzUsuńMam mydło do ciała i włosów z Planeta Organica i jestem z niego bardzo zadowolona, choć po umyciu włosów odżywka jest absolutnie konieczna. Jest jednak droższe, ale ma za to świetny skład :)
OdpowiedzUsuńMam i używam mydeł naturalnych i nie podzielam Twojego zdania o ich szkodliwości.
OdpowiedzUsuń