Wcierka Jantar jest ze mną od początku przygody z włosomaniactwem, więc już od prawie 2 lat. Jest to na tyle kultowy kosmetyk, że nie czułam potrzeby tworzenia o niej osobnego postu. Jednak mój blog czytają nie tylko inne blogerki, ale i osoby trzecie. I przez takie osoby zostałam kilkakrotnie zapytana o najlepszą wcierkę. Postanowiłam więc opisać Jantar, by jego recenzja mogła dumnie wisieć na blogu w zakładce "Recenzje".
Moja pierwsza przygoda z Jantarem nie była udana- szczęśliwa, że udało mi się zakupić wcierkę, drżącymi rękami rozpakowałam ją w łazience i... upuściłam. Szklane opakowanie potłukło się w drobny mak :). Od tamtej pory, zawsze mam w zanadrzu plastikowy pojemnik ze spryskiwaczem, do którego przelewam Jantar.
Już po zużyciu pierwszego opakowania zauważyłam niesamowite efekty- przede wszystkim bardzo szybki przyrost włosów! Dzięki tej wcierce udało mi się ładnie zagęścić zakola, z którymi borykałam się całe życie. Zachwycona szybko poleciłam koleżankom i rodzinie Jantar. Potrafiłyśmy iść całym tabunem do drogerii i wykupić cały zapas wcierki!
Moja miłość do niej pozostała niezmienna- nie stosuję jej codziennie, raczej w formie kuracji, gdy chcę przyspieszyć wzrost włosów, więc zużywam jedno-dwa opakowania co kilka miesięcy. Aktualnie biorę udział w akcji "Zapuśćmy się jesiennie" i postanowiłam, że na czas jej trwania będę stosować Jantar. W ciągu września zużyłam jedno opakowanie a oto efekt:
Włoski na skroni to babyhair, które tak urosły w ciągu miesiąca! Po zakończeniu kuracji te włoski nie wypadną, zaczną rosnąć jako "normalne" i zdrowe. Początkiem miesiąca farbowałam włosy- spójrzcie na odrost (jasnobrązowe włosy). Jantar to mój zdecydowany faworyt w kwestii pobudzenia wzrostu włosów. Radzi sobie również z ich wypadaniem, jednak nie aż tak dobrze, jak wcierka Green Pharmacy. W zależności od potrzeb włosów stosuję Jantar lub Green Pharmacy, uważam je za najskuteczniejsze wcierki bez zawartości etanolu w składzie. Mam bardzo wrażliwą skórę głowy i nie mogę stosować alkoholu.
A co znajdziemy w składzie Jantaru?
aqua, propylene glycol, amber extract, hedera helix extract, lamium
album extract, arnica montana extract, chamomilla recutita flower
extract, arctium majus extract, pinus sylvestris bud extract, rosmarinus
officinalis leaf extract, nasturtium officinale extract, calendula
tropaeolum majus flower extract. citrus medica limonum peel extract,
arginine, biotin, zinc gluconate, acetyl tyrosine, niacinamide, panax
gingseng root extract, hydrolyzed soy protein, calcium panthothenate,
ornithine hcl, polquaternium-11, citrulline, peg-12, dimethicone,
glucosamice hcl, panthenol, glyceryl laurate, tocopherol, linoleic acid,
retinyl palmitate, plysorbate 20, peg-20, zinc pca, acrylates alkyl
acrylate crosspolymer, triethanolamine, diazolidynyl urea, iodopropynyl
butylcarbamate, parfum, hexyl cinnamal, limonene, linalool
Jedynymi substancjami, do których mogę się przyczepić, zaznaczyłam na czerwono. Szczególnie znajdujący się na samym początku glikol propylenowy jest mi nie w smak, ponieważ podrażnia gruczoły łojowe. Na razie nie zauważyłam przetłuszczania się skóry głowy, ale bacznie obserwuję zachowanie włosów. Poza tymi substancjami znajdziemy masę dobroczynnych ekstraktów roślinnych w wysokich stężeniach. Nic dziwnego, że Jantar tak świetnie działa!
A Wy jakie macie z nim doświadczenia? Stosujecie? Lubicie?
Pozdrawiam!
Znam ją tylko z wielu pozytywnych opinii, może kiedyś ją przetesuję, ale na razie mam tyle nowych włosów, że przesunę to na inny termin :).
OdpowiedzUsuńTeż znam bardzo dobrze i lubię, choć przyznam że ostatnio trochę o niej zapomniałam.. Jakieś 2 tygodnie temu jednak zakupiłam i myślę że w okresie jesienno-zimowym na pewno się nie rozstaniemy :)
OdpowiedzUsuńPo jantarze tak szybko rosły mi włosy, że przestałam go uzywac. Nie dawalam sobie rady z odrostami :)
OdpowiedzUsuńZnam to :D Chociaż ja dumnie prezentuję odrost wychwalając Jantar ;)
UsuńCiągle się nad nią zastanawiam. Wiele dziewczyn uważa, że po zmianie składu nie jest tak skuteczna jak kiedyś, wręcz przeciwnie... :(
OdpowiedzUsuńNie znam starej wersji, używałam jedynie nowej i efekty uważam za bardzo zadowalające ;)
UsuńJa tej wcierki nie lubię bo bardzo mi włosy puszy ;(
OdpowiedzUsuńPewnie za dużo ziół jak na Twoje włosy :) Nie każde to lubią :)
UsuńU mnie Jantar się niestety nie spisał i mimo sumiennego stosowania nie zauważyłam pożądanych rezultatów. Moja Mama za to bardzo go lubi i ciężko jest jej zliczyć ile buteleczek już zużyła :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Jantar ale ostatnio jakoś nie mogę się zmusić do regularnego wcierania..
OdpowiedzUsuńEfekty niesamowite! A mogłabym prosić o instrukcję sposobu stosowania (czy przed myciem głowy, na jaki czas, czy rozprowadzamy na skórze głowy) ?
OdpowiedzUsuńZ góry dziękuję ! :*
Jantar nie przetłuszcza skóry głowy, więc można go stosować dowolnie, wedle uznania. Mi zdarzyło się go stosować przed myciem (na min. 30 min), zaraz po umyciu, gdy włosy były jeszcze wilgotne a nawet wieczorami, gdy miałam chwilkę czasu na jej zastosowanie (przy suchych włosach, na drugi dzień nie musiałam ich myć).
UsuńJa jej jeszcze nie miałam, ale ostatnio się nad nią zastanawiałam, a po Twojej recenzji z pewnością kupię ,)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Ja nie przepadam za nią. Robi coś niefajnego, coś czego nie potrafię określić, na moich włosach ;)
OdpowiedzUsuńWidocznie Twoje włosy nie lubią takiej dawki ziółek ;)
UsuńW takim razie muszę się w nią zaopatrzyć i zobaczyć jak sprawdzi się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńobecnie jej uzywam :)
OdpowiedzUsuńzachęciłaś mnie! mam ją w swoich zbiorach ale jeszcze się nie zabrałam, żeby zacząć ją używać;P
OdpowiedzUsuńTo była moja pierwsza i póki co najlepsza wcierka :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńLubiłem ją, ale na tle kozieradka+wierzbownica+pokrzywa+skrzyp wypada drogo. A wystarczy te 4 ziółka zaparzyć i wcierać raz dziennie. Efekt też lepszy od Jantaru ;-).
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję! Tylko obawiam się utrzymywania się zapachu kozieradki :D
UsuńUżywałam nie raz, fajnie się sprawdzała ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie stosuje, ale ostatnio włosy mi wypadają i szukam czegoś skutecznego i niedrogiego.
OdpowiedzUsuńNie stosuję, choć mam baby hair. Zastanawiałam się kiedyś nad tego typu kosmetykami, ale ludzie wybijali mi to z głowy, bo ta asymetria, kiedy mam włosy związane w kucyk, ponoć do mnie pasuje i już.
OdpowiedzUsuńJA się w końcu muszę na to skusić jestem ciekaw jak u mnie zadziała
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam, ale chyba nie byłabym zbyt wytrwała w używaniu tego typu produktów.
OdpowiedzUsuńnie stosowałam, ale chyba czas spróbować, ostatnio strasznie wypadają mi włosy...
OdpowiedzUsuńDo Jantara robilam dwa podejscia. Pierwsze zakonczone sukcesem, spory wysyp bejbikow, choc przyrostu u mnie wcierka nie przyspieszyla. Drugie podejscie okazalo sie katastrofalne w skutkach - uczulenie :( Gdzies tam podobno sklad pozmieniali ;) U Ciebie swietne efekty :)!
OdpowiedzUsuńTrochę przerażają mnie te składniki wymienione kolorem czerwonym. Wolę preparaty bez tych składników....
OdpowiedzUsuń