wtorek, 5 maja 2015

[209.] Żel myjący do ciała Biolaven- recenzja.


Cześć Dziewczyny!

W jednej z dawnych notek stwierdziłam, że nie widzę sensu w opisywaniu żeli do mycia ciała. Dlaczego? W mojej ówczesnej opinii, żel do ciała miał skutecznie oczyszczać skórę z zanieczyszczeń i nie podrażniać, a wszystkie dodatkowe funkcje jak "zwalcza cellulit/wyszczupla/redukuje rozstępy/nawilża", były przysłowiowym "picem na wodę".

I tak przez długi czas egzystowałam sobie w nieświadomości. Aż nagle w moje łapki trafił żel z Biolaven. Mój światopogląd dotyczący tego typu kosmetyków obrócił się o 180 stopni!


Jest to pierwszy żel do mycia ciała, w którego przypadku, mogę z ręką na sercu powiedzieć, że nawilżył mi skórę!
Podczas jego użytkowania bardzo rzadko sięgałam po balsam, nie miałam takiej potrzeby. Skóra po kąpieli była gładka, bez żadnych przesuszeń czy podrażnień. Efekt utrzymywał się przez cały okres stosowania żelu do mycia ciała. Nawilżenie skóry było wyczuwalne i również utrzymywało się przez cały okres stosowania kosmetyku.

Zerknijmy na skład:
Aqua, Lauryl Glucoside (łagodny detergent), Cocamidopropyl Betaine (łagodny detergent), Glycerin, Urea (mocznik), Lactic Acid (kwas mlekowy), Panthenol, Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Cyamopsis Tetragonoloba Gum (guma guar), Sodium Benzoate (konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych), Lavandula Angustifolia Oil (olejek lawendowy), Parfum.

Jak widać, po raz kolejny sprawdza się reguła, że prosty skład a w nim bogactwo składników aktywnych, jest receptą na sukces =)


Żel ma lejącą konsystencję, nie pieni się zbyt mocno. Jednak wydajność ma taką samą jak konwencjonalne żele do mycia ciała. Pięknie pachnie- przede wszystkim wyczuwa się winogrono, delikatnie podkreślone zapachem lawendy. Jednak zapach lawendy nie jest z tych sztucznych, pachnie dokładnie tak jak ziele lawendy. Koniecznie musicie "niuchnąć", żeby wiedzieć, o co mi chodzi ;)

Jednak za największy plus (oraz największe zaskoczenie!) uważam fakt, że żel ten spełnił obietnicę producenta dotyczącą nawilżenia skóry. Polecam z głębi serca a sama początkowo nie byłam przekonana do Biolaven ;)

Jeśli chcecie zapoznać się z całą linią tych kosmetyków, zapraszam Was do notki, gdzie opisałam pierwsze wrażenia dot. tych kosmetyków: KLIK! oraz na stronę producenta: KLIK!.

Pozdrawiam Was serdecznie =*
Azime

11 komentarzy:

  1. WOW, nawilżający żel pod prysznic, świetny ! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mqam zel do twarzy z SB czeka w kolejce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. koniecznie muszę go wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dłuższy czas mam na niego ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go, jest mega świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj bardzo bym chciała wypróbować coś Biolaven, bo uwielbiam Sylveco i pewnie te produkty też są strzałem w dziesiątkę :) A jeszcze bardziej chciałabym coś dla mojej córeczki z serii Sylveco dla dzieci, ale nie mają żadnych próbek, a tak w ciemno dla dziecka, to kiepsko :C

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba sie skuszę na żel do twarzy z tej serii! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie lubię zapachu lawendy dlatego cesze sie ze bardziej pachnie winogronem ;D

    OdpowiedzUsuń