[171.] Podkłady mineralne Annabelle Minerals- recenzja.
Witam!
W dzisiejszym poście chciałabym Wam przybliżyć troszkę temat podkładów mineralnych. Sama jestem początkująca w tym temacie, jednak mam nadzieję, że ta notka wniesie coś interesującego dla osób, które chciałyby zacząć przygodę z kosmetykami mineralnymi, jednak nie wiedzą od czego zacząć.
Dzięki uprzejmości Tekli z bloga sutaszomania.blogspot.com, miałam możliwość przetestowania na sobie próbek kilku firm dystrybujących kosmetyki mineralne. Po wstępnym podejściu do tematu, zdecydowałam przyjrzeć się bliżej ofercie kosmetyków Annabelle Minerals.
Dlaczego zdecydowałam się akurat na tę firmę?
AM posiada bardzo bogatą ofertę podkładów a w dodatku dają możliwość zamówienia próbek w cenie ok. 9 zł za jedną. Dzięki temu mogłam pozwolić sobie na zakup kilku odcieni i przetestowanie, który będzie najlepiej stapiał się z moją cerą.
Jak znaleźć swój odcień podkładu?
Drogeryjne marki podkładów przyzwyczaiły nas do tego, że podkład w ich firmie ma ten sam kolor, różni się jedynie stopniem pigmentacji- od najjaśniejszego, do najciemniejszego. Przy AM mamy możliwość wyboru nie tylko intensywności koloru ale również możemy wybrać podkład w chłodnym, neutralnym lub ciepłym odcieniu. Dodatkowo AM pozwala na wybranie formuły podkładu: matującej, rozświetlającej lub kryjącej.
Jak się nie pogubić w tym spisie?
1. Najpierw dobierz formułę podkładu- zdecyduj, czy zależy Ci na mocnym kryciu (podkłady kryjące), matowieniu (p. matujace), czy może na promienności cery (p. rozświetlające).
2. Zaobserwuj, jaki masz odcień cery:
a) jeśli pasują Ci chłodne kolory, jesteś typem kolorystycznym "lato" lub "zima", Twoja skóra ma różowy odcień- wybierz odcień "beige",
b) jeśli pasują Ci ciepłe kolory, jesteś typem kolorystycznym "wiosna" lub "jesień", Twoja skóra ma żółty odcień- wybierz odcień "golden",
c) jeśli masz wrażenie, że pasują Ci różne kolory, niezależnie od tego, czy są chłodne, czy ciepłe, jeśli jesteś mieszanym typem kolorystycznym a Twoja skóra ma neutralny odcień, ani nie różowy ani nie żółty- wybierz odcień "natural".
(A jeśli nie wiesz, jakim jesteś typem kolorystycznym, zapraszam do postu z analizą kolorystyczną: KLIK!)
3. Wybierz stopień pigmentacji- poniżej wypisuję odcienie od najjaśniejszego do najciemniejszego:
- fairest,
- fair,
- light,
- medium,
- dark.
Myślę, że większość z Was będzie miała największy problem z wybraniem odcienia podkładu. Beige, golden a może natural? Sama miałam dylemat, dlatego zdecydowałam się na zakup trzech próbek, każda w innym odcieniu. Wszystkie w odcieniu "fair", ponieważ należę do osób o jasnej karnacji.
Nazwa podkładu składa się z dwóch członów: odcień + stopień pigmentacji oraz dopisku, czy jest to podkład kryjący, matujący czy rozświetlający. Tak więc nazwy podkładów, które zamówiłam to:
- "Beige fair"- dla chłodnej karnacji,
- "Natural fair"- dla neutralnej karnacji,
- "Golden fair"- dla ciepłej karnacji.
Widząc kosmetyki w pojemniczkach, od razu wykluczyłam odcień "beige"- wiedziałam, że moja karnacja nie jest chłodna i kosmetyk od razu to potwierdził. Mam zdecydowanie ciepły odcień skóry, jednak wydawało mi się, że odcień "golden" jest zbyt żółty. "Będę wyglądać w nim jak Chińczyk!"- pomyślałam i obstawiałam, że jednak spisze się u mnie odcień "natural".
Jakież było moje zdziwienie, gdy zobaczyłam, że odcień "natural" jednak się wybija a żółteczkowy "golden" idealnie stapia się z cerą i żółte tony absolutnie nie wybijają się na "pierwszy plan".
Wiedziałam już, że powinnam szukać podkładu o odcieniu "golden". Kolor "fair" był w sam raz na jesień, kiedy pierwszy raz zastosowałam ten podkład, jednak moja skóra pamiętała jeszcze resztki słońca i opalenizny. Okazało się jednak, że jedna z moich koleżanek ma do odsprzedania najjaśniejszą próbkę w odcieniu golden ("Golden fairest"), ponieważ zakupiła ją z ciekawości a jest dla niej zdecydowanie za jasna.
Od lewej: najjaśniejszy odcień dla cer ciepłych "Golden fairest", poniżej troszkę ciemniejszy, również dla cery ciepłej "Golden Fair". Po prawej: "Natural fair" dla cery neutralnej i "Beige fair" dla cer chłodnych.
Na okres jesienny stosowałam więc odcień "Golden fair", natomiast gdy moja cera pozbyła się resztek opalenizny, idealnym podkładem okazał się "Golden fairest". Wydajność produktu jest powalająca- próbka, którą widzicie na powyższym zdjęciu (1g) wystarczyła mi na niecałe 2 miesiące codziennej aplikacji.
A skoro jesteśmy już w temacie aplikacji tego produktu- zapewne myślicie, że oprócz wydania pieniędzy na ten dziwny wynalazek, trzeba będzie również wydać majątek na pędzel do jego nakładania. Sama nie wiedziałam dokładnie, jakich efektów spodziewać się po podkładach mineralnych, dlatego postanowiłam zakupić na początek jakiś tani pędzel. Z pomocą przyszedł e-bay.com i Chińscy sprzedawcy. Poniższy pędzel Kabuki (specjalny rodzaj pędzla do nakładania podkładu mineralnego), zakupiłam za ok. 10 zł. Używam go już od kilku miesięcy, myję codziennie a nie wypadł mu ani jeden włos! Nie mam porównania do innych pędzli Kabuki, które są lepszej jakości, ale aktualnie ten spełnia moje wymagania:
Pędzel zanurzamy w podkładzie i strzepujemy nadmiar produktu. Kosmetyk aplikujemy delikatnymi, okrężnymi muśnięciami pędzla, po czym przechodzimy do mocniejszego, kolistego rozcierania.
Aplikacja podkładu mineralnego jest uciążliwa dla początkujących- potrzeba wprawy, żeby nałożyć ten podkład równie szybko jak podkład konwencjonalny. Jeśli zaczniemy rozcierać produkt zbyt mocno, może dość do powstania nieestetycznych plam na twarzy. Dlatego jeśli zaczynacie przygodę z tym podkładem, zarezerwujcie sobie ciut więcej czasu na poranny makijaż ;). A jeśli jakaś plama powstanie na Waszej twarzy, wystarczy, że poświęcicie jej chwilę i postaracie się ją rozetrzeć równomiernie.
Aplikacja produktu wymaga stosowania kolistych ruchów pędzla- jednak dzięki temu, poprawia się ukrwienie naszej skóry, przecież wykonujemy sobie masaż!
Za co jeszcze tak bardzo polubiłam te podkłady?
1. Za ich naturalny skład! Nie mają w sobie żadnych substancji zapychających skórę, przede wszystkim nie mają silikonów, które są nagminnie dodawane do drogeryjnych podkładów w formie płynnej. Silikony powodowały uciążliwe zapychanie porów mojej tłustej cery. Już po kilku tygodniach stosowania podkładów mineralnych zaobserwowałam, że pojawia się na mojej twarzy zdecydowanie mniej pryszczy.
2. Możliwość stopniowania krycia- jeśli chcę osiągnąć mniej kryjący, bardziej naturalny efekt stosuję jedną, dwie warstwy podkładu, natomiast jeśli chcę uzyskać mocne krycie, np. do makijażu wieczorowego, nakładam dwie-trzy grube warstwy podkładu,
3. Dzięki zawartości tlenku cynku i dwutlenku tytanu są to kosmetyki posiadające filtr przeciwsłoneczny ok. SPF 30. W końcu moja twarz jest stale chroniona przed destrukcyjnym działaniem promieni słonecznych! Ponadto te dwa składniki są najważniejszymi składowymi glinki białej, która ma delikatne właściwości oczyszczające, rozjaśniające i redukujące wydzielanie sebum. Także ten podkład nie tylko poprawia cerę wizualnie ale również ma właściwości pielęgnacyjne!
Skład INCI: Mica (baza kosmetyku), Titanium Dioxide (dwutlenek tytanu), Zinc Oxide (tlenek cynku), Iron Oxide (tlenki żelaza, nadają kolor czerwony, żółty i czarny), Ultramarines (niebieski barwnik)
Na powyższym zdjęciu możecie zobaczyć kosmetyki po lekkim roztarciu. Odcienie "golden" idealnie stapiają się z moją cerą dlatego musiałam nałożyć je bardzo grubą warstwą, żeby aparat mógł je uchwycić. Dokładnie roztarte w ogóle nie "wybijają się" z mojego naturalnego koloru skóry.
Podkłady te charakteryzują się dobrą trwałością, makijaż w ciągu dnia nie wymaga poprawek. Jednak gdy chcę być pewna, że makijaż będzie trzymał się nienagannie przez dłuższy okres czasu stosuję bazę mineralną (również w formie sypkiej) firmy Era Minerals. Jeśli interesuje Was ten produkt, zapraszam do osobnej recenzji: KLIK!
Przy codziennym makijażu nie muszę jednak stosować bazy. Pomijam również nałożenie pudru a efekt zmatowionej cery utrzymuje się przez cały dzień.
Podkład ten zdetronizował moich dwóch poprzednich ulubieńców:
- "Facefinity All Day Flawless 3 - in - 1
Foundation" MaxFactor- stosowałam go rok temu, ponieważ moja skóra wymagała bardzo mocnego krycia. Pisałam Wam o nim (KLIK!), jednak później odkryłam OCM i... mój problem z trądzikową i tłustą cerą zaczął znikać, dlatego już na wiosnę i lato 2014 stosowałam:
- "City Matt" Lirene- miał słabsze krycie, ale ja nie potrzebowałam już maski na twarzy :). Podkłady tej firmy nadal stosuję do sesji zdjęciowych, recenzję możecie przeczytać tutaj: KLIK!
Przyznam szczerze, że aktualnie nie wyobrażam sobie teraz powrotu do konwencjonalnej pielęgnacji i makijażu... Widzę u siebie ogromną poprawę i serdecznie polecam osobom borykającym się z trądzikiem!
A czy Wy znacie kosmetyki AM? Lubicie? Mam nadzieję, że udało mi się przystepny sposób wytłumaczyć Wam, czym kierować się przy doborze odpowiedniego podkładu mineralnego!
Jeśli macie jakiekolwiek pytania dot. naturalnej pielęgnacji, makijażu czy podkładu mineralnego, zapraszam do korespondencji: azime-make-up@wp.pl!
Pozdrawiam serdecznie =*
Także korzystam z dobrodziejstw podkładu mineralnego AM w odcieniu Beige fair. Jestem w nim absolutnie zakochana i podpisuje się dwoma łapkami pod tym, co napisałaś! :) Moja cera znacznie się poprawiła, odkąd porzuciłam drogeryjny fluid. Mniej się przetłuszcza, mniej tez zaskórników i wyprysków. A podkład dzielnie trzyma się cały dzień bez poprawek, fenomenalnie stapia się z cerą, do tego jest szalenie wydajny i naprawdę tani jak za tak dobry produkt. Marzenie! :)
OdpowiedzUsuńJedna z koleżanek to ja, jakże mi miło kochana, że wspomniałaś o mnie w poście <3 też zabieram się za posta dotyczącego podkładów mineralnych, gdyż AM jest już 4 firmą którą testowałam i pokochałam - już od 2 lat razem ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco Aguś
u mnie minerały jakoś nie chce się dobrze spisywać :)
OdpowiedzUsuńU mnie minerałki się nie spisują... :P
OdpowiedzUsuńUbolewam nad tym, że nie mam ich stacjonarnie pod nosem. :( Nie lubię kupowania kosmetyków kolorowych przez internet :(
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu przymierzam się do zakupu, przyznam jednak że przebrnięcie przez ten gąszcz informacji i wybranie odpowiedniego ciut mnie odrzucało... dzięki za wpis, mam w końcu pewną jasność w temacie :)
OdpowiedzUsuńa ja dziś o nich napisałam:)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię AB mam wersję kryjącą :)
OdpowiedzUsuńApropos tematu podkładów - polecam :)
OdpowiedzUsuńhttp://dobrakosmetyczka.pl/artykuly/czytaj/337/uroda/jak-dobrac-podklad-do-wieku/
Dziękuję, już zmykam do lektury :D
UsuńNie ma jak podklad mineralny, zwłaszcza jak macie delikatną lub trądzikową skórę jak ja :/ Czymś trzeba się ratować :)
OdpowiedzUsuńJa używam akurat minerałów Amilie, ale jeżeli chodzi o kosmetyki mineralne ogólnie - to potwierdzam - są idealne dla cery problematycznej
OdpowiedzUsuńRacja dla cery problematycznej nie ma nic lepszego od minerałów. Sama stosuję te od Earthnicity Minerals i świetnie się sprawdzają. Dobrze kryją i są trwałe. Do tego wyglądają bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńCześć �� nie jestem w stanie używać annabel, buzia mnie zwedzi i pieczęć. Czy możesz mi polecić puder mineralny lepszy dla suchej skóry?
OdpowiedzUsuń