Witam!
W dzisiejszym poście opowiem Wam o kosmetykach, które udało mi się wykończyć w październiku. Większość z nich zapewne znacie, jednak szybkie podsumowanie i kilka krótkich recenzji może wnieść coś ciekawego :)
Produkty do włosów
1. Szampon BabyDream- zużyłam go do mycia pędzli. W tej kwestii sprawuje się idealnie! Bardzo dobrze domywa zanieczyszczenia, delikatnie się pieni, włosie jest miękkie i sprężyste po zastosowaniu. Czyściłam nim wielokrotnie pędzle i nie zauważyłam na nich żadnego uszczerbku.
2. Odżywka do włosów Nivea, Intense Repair- jest to produkt bardzo chwalony w blogosferze. Niestety, u mnie nie spisał się tak świetnie. Nie zauważyłam ładniejszego połysku włosów czy braku puszenia. Wręcz przeciwnie- moje włosy po takiej ilości silikonów były jeszcze bardziej niesubordynowane. Zużyłam ją do OMO, jako odżywkę nakładaną w pierwszej kolejności.
3. Odżywka do włosów Nivea, Diamond Volume- po kilku pierwszych użyciach efekt był powalający! Włosy rzeczywiście miały ładną objętość, nie puszyły się i pięknie błyszczały. Niestety, w miarę stosowania, włosy zaczęły się puszyć i wróciły do matu... Efekt? Wyglądałam jak Chopin po koncercie, dodatkowo trafiony piorunem. Również odżywka trafiła do metody OMO jako odżywka zabezpieczająca włos. Odżywka ta również ma w sobie silikony, jednak nie aż w takiej ilości, jak "intense repair".
Kosmetyki do oczyszczania:
1. Ziaja, płyn dwufazowy- produkt wszystkim znany i raczej lubiany. Zużywam go do zmywania makijażów modelek oraz do oczyszczania pędzelka od eyelinera zanim oczyściłam go za pomocą szamponu BabyDream. Świetnie radzi sobie z każdym typem kosmetyków, dokładnie zmywa nawet makijaż wodoodporny. Niestety, zostawia tłustą warstwę i nie każdemu to pasuje.
2. Arnikowe Mleczko Oczyszczające, Sylveco- mój mały hit! Wśród moich pacjentek odratował już niejedną suchą skórę, świetnie podziałał również na moje naczynka. Jest to produkt, który bardzo przypomina mieszanki do oczyszczania twarzy olejami! Mogę polecić go całym sercem- nie ma w sobie detergentu, nie podrażnia skóry, łagodzi i natłuszcza suche skóry, uszczelnia naczynka cer naczynkowych! Bardzo dobrze oczyszcza a przy tym jest wydajny i wcale drogo nie kosztuje (cena ok 18 zł). Więcej o tym mleczku pisałam w osobnym poście: KLIK!
3. Oliwka HIPP- używam ją jako olej bazowy do OCM. Ma najlepszy skład ze wszystkich ogólnodostępnych oliwek dla dzieci- jedynie olej słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów, witamina E oraz perfum. Bardzo dobrze służy mojej cerze!
Tym, którzy nie wiedzą, czym jest OCM, polecam post całkowicie poświęcony temu tematowi: KLIK!
3. Oliwka HIPP- używam ją jako olej bazowy do OCM. Ma najlepszy skład ze wszystkich ogólnodostępnych oliwek dla dzieci- jedynie olej słonecznikowy, olej ze słodkich migdałów, witamina E oraz perfum. Bardzo dobrze służy mojej cerze!
Tym, którzy nie wiedzą, czym jest OCM, polecam post całkowicie poświęcony temu tematowi: KLIK!
Kosmetyki upiększające:
1. Szminka Golden Rose w fuksjowym kolorze- była to pierwsza fuksjowa szminka, jaką nabyłam :) Bardzo lubię ten kolor, więc moja kolekcja szminek szybko wzbogaciła się o kolejne odcienie fuksji. Ta szminka dość szybko schodziła z ust, jednak jak na pierwszą szminkę, która miała służyć jedynie temu, czy tak intensywny kolor mi pasuje, spisała się bardzo dobrze. Była mocno napigmentowana, nie powodowała szybkiego wysychania ust. Nie pamiętam niestety kolekcji, z której była ani numerka, ponieważ się starły.
Fuksję lubię do teraz, aktualne używam szminki Revlon. Recenzję znajdziecie tutaj: KLIK!
2. Płynny lateks firmy Kryolan- jest to pierwszy płynny lateks, z którym miałam przyjemność współpracować. W kwestii charakteryzacji zawsze stawiam na profesjonalne marki. Kryolan po raz kolejny mnie nie zawiódł- wszystkie charakteryzacje trzymały się całe sesje, znosząc przeróżne warunki- poprzez zamoknięte ruiny aż po gorąc bijący z lamp studyjnych.
Moje charakteryzacje z użyciem lateksu możecie zobaczyć klikając w nazwę:
3. Carmex- nie, nie, nie, nie! Nigdy więcej!
Moją pierwszą recenzją był opis Tender Care od Oriflame (KLIK!), które jako jedyny kosmetyk jest w stanie poradzić sobie z moimi wiecznie przesuszonymi i pękającymi wargami. Niestety, z racji tego, że Oriflame nie jest dla mnie łatwo osiągalne, zaczęłam rozglądać się za innym produktem do ust. Wiele dobrego wyczytałam na internecie, również kilkoro z Was, moich czytelniczek, poleciło mi Carmex. Kupiłam, spróbowałam i... zawiodłam się.
Ani trochę nie pomógł moim spierzchniętym ustom a do tego obrzydliwie smakuje i daje efekt chłodzenia, którego nienawidzę... Nawet nie zużyłam opakowania do końca, zdążyło się przeterminować.
4. Henna do brwi i rzęs, Delia- mój faworyt już od czterech lat! Hennuję nią brwi średnio co dwa tygodnie. Efekt jest delikatny, ale zauważalny. Nie farbuje skóry, dlatego nadaje się dla osób rozpoczynających przygodę z henną.
O tym, jak hennuję brwi pisałam Wam tutaj: KLIK!
Pozostałe:
1. Płyn do soczewek Horien- najtańszy na rynku płyn do soczewek, który u mnie spisuje się świetnie. Nie podrażnia oczu, nie szczypie, dobrze utrzymuje soczewki w czystości. Kolejne opakowanie już rozpoczęte :)
2. Płyn do płukania ust Smile White- wyczarowany z Biedronki ;) Jednak nie jest to jedyny produkt z sieci "Biedronka", który miło zaskakuje. Przedłuża świeżość jamy ustnej, ma przyjemny smak. Przede wszystkim nie zawiera alkoholu, na który moja skóra niestety źle reaguje :)
3. Żel do higieny intymnej "Biały Jeleń"- niby w porządku, jednak szału nie ma. Zwykły produkt, jakich masa na drogeryjnych półkach. Niestety, zawiera SLS, ma kwas mlekowy ale nie wiem, czy w odpowiednim stężeniu... W tym momencie stosuję coś łagodniejszego (recenzja w którymś denku będzie na pewno!) i lepiej mi służy :)
4. Antyperspirant Ziaja Sensitiv- antyperspiranty Ziaji stosuję od paru lat i bardzo dobrze mi służą. Wersja Sensitiv jest moją ulubioną- w ogóle nie przesusza skóry pach, prawie w ogóle nie zostawia białych kłaczków na skórze i jest bardzo delikatny (tak bardzo, że zaraz po depilacji mogę go użyć). Nie pierwsze i nie ostatnie opakowanie, które mi służy!
5. Perfumy Puma Yellow- lubię słodkie zapachy, dlatego te perfumy przykuły moją uwagę. Niestety, o ile zapach był ładny, to nie utrzymywał się zbyt długo. W dodatku mój egzemplarz miał wadliwy dyfuzor, przez co miałam problemy z aplikacją perfum. Zapach jednak podobał mi się na tyle, że możliwe, że kiedyś sięgnę po kolejne opakowanie :)
I to byłoby na tyle!
Dajcie znać, czy znacie któreś z tych kosmetyków i jak spisują się u Was :)
W razie pytań, zapraszam do korespondencji,
Pozdrawiam =*
PS Przypominam o aukcji charytatywnej!!
Link do aukcji: KLIK!
Link do wpisu na blogu, gdzie znajdziecie więcej informacji: KLIK!
Album, który można udostępnić na FB, by poinformować o sesji: KLIK!
Zaczynaliśmy od kwoty 50 zł, w tym momencie mamy już 202,50 zł a do zakończenia aukcji został niecały tydzień! Mam nadzieję, że wiadomość do aukcji trafi do jeszcze większej ilości osób!
Poniżej jedno ze zdjęć promujących aukcję. Więcej szczegółów i zdjęć w powyższych linkach :)
2. Płyn do płukania ust Smile White- wyczarowany z Biedronki ;) Jednak nie jest to jedyny produkt z sieci "Biedronka", który miło zaskakuje. Przedłuża świeżość jamy ustnej, ma przyjemny smak. Przede wszystkim nie zawiera alkoholu, na który moja skóra niestety źle reaguje :)
3. Żel do higieny intymnej "Biały Jeleń"- niby w porządku, jednak szału nie ma. Zwykły produkt, jakich masa na drogeryjnych półkach. Niestety, zawiera SLS, ma kwas mlekowy ale nie wiem, czy w odpowiednim stężeniu... W tym momencie stosuję coś łagodniejszego (recenzja w którymś denku będzie na pewno!) i lepiej mi służy :)
4. Antyperspirant Ziaja Sensitiv- antyperspiranty Ziaji stosuję od paru lat i bardzo dobrze mi służą. Wersja Sensitiv jest moją ulubioną- w ogóle nie przesusza skóry pach, prawie w ogóle nie zostawia białych kłaczków na skórze i jest bardzo delikatny (tak bardzo, że zaraz po depilacji mogę go użyć). Nie pierwsze i nie ostatnie opakowanie, które mi służy!
5. Perfumy Puma Yellow- lubię słodkie zapachy, dlatego te perfumy przykuły moją uwagę. Niestety, o ile zapach był ładny, to nie utrzymywał się zbyt długo. W dodatku mój egzemplarz miał wadliwy dyfuzor, przez co miałam problemy z aplikacją perfum. Zapach jednak podobał mi się na tyle, że możliwe, że kiedyś sięgnę po kolejne opakowanie :)
I to byłoby na tyle!
Dajcie znać, czy znacie któreś z tych kosmetyków i jak spisują się u Was :)
W razie pytań, zapraszam do korespondencji,
Pozdrawiam =*
PS Przypominam o aukcji charytatywnej!!
Link do aukcji: KLIK!
Link do wpisu na blogu, gdzie znajdziecie więcej informacji: KLIK!
Album, który można udostępnić na FB, by poinformować o sesji: KLIK!
Zaczynaliśmy od kwoty 50 zł, w tym momencie mamy już 202,50 zł a do zakończenia aukcji został niecały tydzień! Mam nadzieję, że wiadomość do aukcji trafi do jeszcze większej ilości osób!
Poniżej jedno ze zdjęć promujących aukcję. Więcej szczegółów i zdjęć w powyższych linkach :)
ja również jestem w grupie nie dla carmex
OdpowiedzUsuńZ Carmexu ja też nigdy nie byłam zadowolona, dla mnie to totalny bubel...
OdpowiedzUsuńPłyn dwufazowy z Ziaji jest fajny, bardzo dobrze domywał mój eyeliner, z którym płyny micelarne miały problemy. :)
Bardzo fajne denko!
Aktualnie używam szamponu z nivea z tej serii diamond i też jest całkiem fajny tak jak odżywka:) A w zapasie mam ten long repair;D Także zobacze jak przy odzywce wypadnie;)
OdpowiedzUsuńspore denko, kilka z tych produktów jest dobrze znane ;)
OdpowiedzUsuńZ moich ulubionych kosmetyków ,które również używałaś, to carmex i ziaja dwufazowy płyn do demakijażu :) Ja je ubóstwiam :)
OdpowiedzUsuńBUZIAKI
XO XO XO XO XO
Nazbierałaś, z odżywek Nivea nie jestem również zadowolona, a Ziaję mim tej tłustej warstwy chwalę sobie
OdpowiedzUsuńMoim pierwszy carmexem też była wersja tubkowa i znienawidziłam. Na szczęście dałam szansę słoiczkowi i w końcu znalazłam świetny produkt do ust ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty :)
OdpowiedzUsuńGratuluję denka :) lubię odżywkę Nivea, ale zwłaszcza wersję Long, świetnie działa na moje włosy.
OdpowiedzUsuńJa właśnie wykańczam oliwkę Hipp, ale używam jej do ciała. Szamponu Babydream też używam do mycia pędzli, bo strasznie plącze mi włosy :D
OdpowiedzUsuńłądne dno :D .... mialem nivea do wlosow ale uzywalem od czasu do czasu bo za duzo tych silikonów ;p
OdpowiedzUsuńTez miałam kiedyś ten płyn ziaja dwufazowy i w sumie byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuń